Niby samolot ama połamane skrzydła. Szacunek za ogrom pracy. Jak te skrzydła jeszcze się rozkładają i to wsxtstkonoasuje to mistrzostwo świata i okolic Olej ten canon. Nie zawsze wychodzi. Dobrze że go skończyłeś

Model bardzo ładnie wykonany .

Tomek - dzięki za info. Vidaron, mimo że to akryl, czyli przynajmniej w części lakier wodny, nie ingerował w farbę drukarską (nie rozmazywał?) i nie fałdował kartonu? Pytanie o ingerencję w farbę drukarską pozornie jest zbędne, bo na fotkach widać, że najwyraźniej nie, ale chciałbym mieć pewność. Ja, dokładnie tak, jak napisał Szaman, capon nakładam wyłącznie wałeczkiem gąbkowym o szer. 5 - 7,5 cm, bezpośrednio z puszki i kładę jedna warstwę. Wystarcza w zupełności. Taki prawdziwy capon, nitro, ma wystarczającą do tego wystarczającą konsystencję. Rozcieńczony przesiąka na wylot, co ogranicza \ wyklucza stosowanie niektórych klejów, np. typu vicol. Dzięki za wiedzę, miłego wszystkim na weekend. Pozdro.

Piękna maszyna, ale faktycznie capon widoczny. Jedynie nakładanie wałkiem z gąbki i jest równiutko, bez sladów. Nigdy pędzlem. Co do nitro to fakt. Miieszkałem w Stanach 8 lat i butaprenu tam też w żadnej postaci nie kupisz. Nie wiem czy teraz pomalowanie lakierem bezbarwnym nitro by nie poprawiło wygladu. Może spróbuj gdzies od dołu. Najwyżej dostanie trochę połysku, ale gryźć się nie powinno.

Zarówno Vidaron jak i kapon nakładałem wałkiem. Próbowałem też kiedyś akrylu w sprayu, ale nie sprawdził mi się, bo model strasznie się kleił do rąk i zbierał wszystkie brudy.

Tomek, czym nakładałeś Vidaron? To może spray? Mnie najbardziej odpowiada capon, ponieważ można go aplikować wałeczkiem bez najmniejszej obawy o ingerencję w kolor i pofałdowanie kartonu. Wałeczek podczas jednej aplikacji pozwala też równomierniej nałożyć capon i nasączyć nim karton głębiej niż akrylem w sprayu. Tulipan - też tak myślałem, że to unijne wymysły. Podobno tak samo jest w Stanach - paru modelarzy tam mieszkających wypowiadało się, że normalnego nitro nie dostanie się nigdzie. Generalnie, przynajmniej jak dla mnie, wychowanym na produktach nitro, to wielkie utrudnienie. Zapach absolutnie mi nie przeszkadza, rodzina też nie narzeka, gdy go używam. Dzisiejsze lakiery *nitro* są nimi, jak wspomniałem, tylko z nazwy. I one i olejne i inne mają ten sam śmierdzący zapach, ani nitro, ani olejny, ani poliuretanowy - czyli praktycznie to wszystko jedno i to samo. No nic, dzięki za odzew. Pozdro.

Bardzo fajny pomysł na prezentację samolotu ze złożonymi skrzydłami. Dzięki temu podoba mi się przekrój płatowca. Faktycznie lakier trochę za bardzo rzuca się w oczy, ale możliwe, że to jest tak widoczne tylko na zdjęciach. Pomijając lakierowanie, model całkiem udany. Gratulacje. Noob ja mam podobne odczucia. Kiedyś jak lakierowalem deskę pod podstawkę porządnym lakierem rozpuszczalnikowym to powierzchnia wychodziła twarda, odporna na uszkodzenia mechaniczne i lakier ten nie deformował deski. Jak pomalowałem taka deskę lakierem wodnym (ekologicznym) to deska się wypaczyła i dodatkowo powierzchnia lepka, nie mogła dobrze wyschnąć. Tak jest nie tylko z lakierami, których używamy w modelarstwie. Uważam, że to wymogi UE ze względu na ekologia, ale nie koniecznie idzie to w parze z jakością. Podobnie było z wodnymi lakierami samochodowymi. Lakiernicy miedzy innymi na dłuższy czas schniecia ich nie lubili kłaść i woleli zwykle rozpuszczalnikowe lakiery. Teraz trochę dopracowano wodne lakiery, ale ja i tak wolę dobre klasyki.

Dziękuję za komentarze! Kapon miałem chyba za gęsty i za mało rozcieńczyłem. Ostatnio testowałem Vidaron (akryl) i uważam że jest zdecydowanie lepsza powierzchnia i zero smrodu, więc kolejne modele będą nim pokryte.

Świetna robota. Nareszcie poprawnie wykonane sloty. Oczywiście 3 x max i gratulacje. Co do kaponu - użyłeś tylko jednego rodzaju? Ja miałem podobnie, choć nie na modelu - zakaponowałem powierzchnię resztką prawdziwie nitro-produktu z dawnych czasów, ale po wyschnięciu chciałem nałożyć kolejną warstwę i też użyłem kaponu - wg. etykiety - nitro, ale już nowo nabytego, i obie warstwy ścięły się \ zważyły i powierzchnia wyglądała jak pokryta cienką warstwą galarety. Nowo nabyty rozpuszczalnik nitro też okazał się nitro tylko z nazwy, podobnie jak równolegle kupiony olejny - zapach jednakowy niezależnie od nazwy. Zauważyłem ostatnio, że dawne produkty nitro są usuwane z obiegu i zastępowane czymś śmierdzącym niewiadomo-do-czego-podobnym ze szkodą dla naszych potrzeb. Na zachodzie podobno w ogóle już takich produktów nie ma, są tylko akryle, które mnie akurat nie odpowiadają. Ktoś ma może podobne doświadczenia? Pozdro.

Model efektowny ale zgadzam sie że coś poszło nie tak z lakierem, zdarza się ja tez miałem przeboje z moim ME109 finalnie jednak tego nie widać na modelu. Zakładam że fotki jeszcze uwypuklaja problem na żywo pewnie jest nieco lepiej. Fajnie że wykożystałeś pełnie projektu i zrobiłeś otwarty luk bombowy, i złorzone skrzydła itd, widac że model mocnozdetalizowany domyślam sie ile pracy trzeba było w niego włorzyć. Bardzo ładnie wyszły ci wszyskie obłości na skrzydłach czy powieżchniach sterowych oraz owiewka silnika moze lekko można by popracować nad kołpakiem śmigła. Generalnie model bardzo udany Gratuluje !!

Dobra robota,jest ładnie ,dam dobre noty,Pozdrawiam