FSR Tarpan 237 1:25
- 2024-02-08
- FSO
- Pojazdy kołowe
- Waloryzacja
Przedstawiam Wam mój pierwszy model: Tarpan 237 w skali 1:25 wydawnictwa Answer. Chociaż na okładce jest napisane, że to Tarpan 233, ale moim zdaniem tak nie jest. Nieważne, ważne jest jednak to, że to był mój pierwszy model i trochę się porwałem z motyką na słońce. Dopiero w połowie klejenia dowiedziałem się co to jest retusz:). Może nie wyszedł bez zacieków kleju, za to jest krzywy. Walczyłem z szeregiem błędów oraz własnym niedoświadczeniem. Jako, że wtedy byłem Janem modelarskim (połowa 2022 r.), narobiłem plamę wokół pierwszej litery "A". Nie mając pomysłu, jak z tego wybrnąć, dałem podobne plamy na nadkolach, progach i w punktach newralgicznych. Dzięki temu powstały wyprawki, które jednak trochę upodabniają model do oryginału. Wycinanka nie miała zapasu koloru, więc musiałem radzić sobie jakoś sam, bo tył nie zgrał mi się z resztą nadwozia. Całe podwozie zostało pomalowane. Był to wymóg eliminujący wielkie zacieki kleju. Farba miała być matowa, ale po malowaniu okazało się, że tak nie jest. Pokusiłem się nawet na małą waloryzację: własne tablice rejestracyjne. W oryginalnych nie podobała mi się czcionka. Mimo wszystko dobrze wspominam pracę z Tarpanem, ponieważ dużo się nauczyłem na własnych błędach. Nie odstraszył mnie od modelarstwa, ale wręcz zachęcił. Następne modele dopasowałem już poziomem trudności do własych umiejętności.
Komentarze
-
Witaj na Kartonówkach - obserwuj innych modelarzy tutaj, słuchaj rad, a odnośnie kół proponuję skontaktować się z fachowcami od tematów samochodowych, którzy na pewno doradzą jak wykonać dobrze koła. Zaglądaj na profile modelarzy i zobacz z czyjego warsztatu chciałbyś się uczyć. W kwestii farb - ja stosuję akrylowe, głównie Tamiya, Pactra, oraz farby plakatowe. Stosuję także lakiery akrylowe półmatowe lub matowe, nigdy błyszczące (chyba że kleiłbym samochód cywilny). Pozdrawiam i życzę powodzenia w modelarstwie!
-
Czejść. Dziękuję Wam bardzo za cenne uwagi. Właśnie o coś takiego mi chodziło, bo chcę się dalej uczyć i robić to lepiej. Na razie wydaje mi się, że karton mimo wszystko jest w miarę łatwym materiałem, bo można z nim kombinować w każdą stronę - nawet dorabiać. Kikol, ciekawa sugestia odnośnie wydechu, lecz chyba zostawię tego Tarpana jako pomnik moich ówczesnych umiejętności:) Sebastian - z farbami już się nauczyłem. Stosuję już też plakatówki i akryle. Haydee - łuki kartonu profiluję na jakichś okrągłych elementach, w zależności od średnicy części, np. na pisakach, ołówkach albo gwoździu. Właśnie nie podoba mi się łamanie od wewnętrznej strony - karton od strony zadrukowanej zaczyna mieć rwące elementy (takie jakby wytarcia) - ale wszystko do dopracowania.
-
Czejść. Dziękuję Wam bardzo za cenne uwagi. Właśnie o coś takiego mi chodziło, bo chcę się dalej uczyć i robić to lepiej. Na razie wydaje mi się, że karton mimo wszystko jest w miarę łatwym materiałem, bo można z nim kombinować w każdą stronę - nawet dorabiać. Kikol, ciekawa sugestia odnośnie wydechu, lecz chyba zostawię tego Tarpana jako pomnik moich ówczesnych umiejętności:) Sebastian - z farbami już się nauczyłem. Stosuję już też plakatówki i akryle. Haydee - łuki kartonu profiluję na jakichś okrągłych elementach, w zależności od średnicy części, np. na pisakach, ołówkach albo gwoździu. Właśnie nie podoba mi się łamanie od wewnętrznej strony - karton od strony zadrukowanej zaczyna mieć rwące elementy (takie jakby wytarcia) - ale wszystko do dopracowania.
-
Cześć, podpiszę się pod jednym tylko z twoich modeli ale inaczej to wszędzie pisałbym to samo. Po pierwsze, skoro skleiłeś ich już dosyć sporo to podejrzewam, że nie jest to jednorazowy wybryk i po prostu to Ci się podoba, super, to naprawdę świetne hobby. Małe techniczne rady z mojej strony na początek: popraw cięcie, to teraz jest jakby trochę szarpane. Ma być proste i po linii. Trzeba będzie finalnie skończyć z jakimś nożykiem albo skalpelem. Popracuj nad zaginaniem krawędzi, dla ostrych przejść po niezadrukowanej stronie wykonaj zarysowanie czymś ostrym/twardym po linijce. Karton ładnie ci się złamie. Przy zagięciach po promieniu to tu najlepiej zaginaj to na jakimś pręcie, kredce, grubej wykałaczce w zależności od promienia. Tarpan najlepszy, ma klimat tego samochodu. Do następnego, pozdro.
-
Cześć, podpiszę się pod jednym tylko z twoich modeli ale inaczej to wszędzie pisałbym to samo. Po pierwsze, skoro skleiłeś ich już dosyć sporo to podejrzewam, że nie jest to jednorazowy wybryk i po prostu to Ci się podoba, super, to naprawdę świetne hobby. Małe techniczne rady z mojej strony na początek: popraw cięcie, to teraz jest jakby trochę szarpane. Ma być proste i po linii. Trzeba będzie finalnie skończyć z jakimś nożykiem albo skalpelem. Popracuj nad zaginaniem krawędzi, dla ostrych przejść po niezadrukowanej stronie wykonaj zarysowanie czymś ostrym/twardym po linijce. Karton ładnie ci się złamie. Przy zagięciach po promieniu to tu najlepiej zaginaj to na jakimś pręcie, kredce, grubej wykałaczce w zależności od promienia. Tarpan najlepszy, ma klimat tego samochodu. Do następnego, pozdro.
-
Jak na pierwszy model to nie jest źle, a wręcz bardzo dobrze. O błyszczącej farbie na podwoziu to już sam wiesz. Ja nie używam modelarskich farb tylko zwykłe farby akrylowe dla artystów, w tubkach. Są fajne polskie firmy Renesans, używam też ze sklepu Action firmy Van Bleiswijck, a ostatnio odkryłem fajne farby Astra z serii Artea. Modelarskie farby są oczywiście o niebo lepsze, bo mają więcej pigmentu i można dobrać gotowy kolor, ale cena trochę odstraszająca w odniesieniu do pojemności. Wszystkie farby, o których napisałem w większości są matowe, a czarna farba Astra Artea to jest tak matowa, że detal pomalowany nią wygląda jak znane z lekcji fizyki ciało doskonale czarne :) Co do retuszu to ja w moim pierwszym modelu po powrocie do modelarstwa kartonowego zrobiłem dokładnie to samo co Ty - odkryłem retusz w połowie modelu :)
-
Jak na pierwszy model to nie jest źle, a wręcz bardzo dobrze. O błyszczącej farbie na podwoziu to już sam wiesz. Ja nie używam modelarskich farb tylko zwykłe farby akrylowe dla artystów, w tubkach. Są fajne polskie firmy Renesans, używam też ze sklepu Action firmy Van Bleiswijck, a ostatnio odkryłem fajne farby Astra z serii Artea. Modelarskie farby są oczywiście o niebo lepsze, bo mają więcej pigmentu i można dobrać gotowy kolor, ale cena trochę odstraszająca w odniesieniu do pojemności. Wszystkie farby, o których napisałem w większości są matowe, a czarna farba Astra Artea to jest tak matowa, że detal pomalowany nią wygląda jak znane z lekcji fizyki ciało doskonale czarne :) Co do retuszu to ja w moim pierwszym modelu po powrocie do modelarstwa kartonowego zrobiłem dokładnie to samo co Ty - odkryłem retusz w połowie modelu :)
-
Ja też jestem początkujący więc wiele nie doradzę:) na pewno mogę powiedzieć to co radzili mi inni - przeglądaj i pytaj, bo tutaj pełno jest bardzo serdecznych osób, które pomogą. Mi też doradzano, żebym zakładał relacje z budowy, bo wtedy na bieżąco można dostać jakieś wskazówki:) Co do samego modelu, dla mnie wyszedł bardzo w porządku:) Mój pierwszy model ma sporo więcej niedoróbek i błędów;)
-
Ja też jestem początkujący więc wiele nie doradzę:) na pewno mogę powiedzieć to co radzili mi inni - przeglądaj i pytaj, bo tutaj pełno jest bardzo serdecznych osób, które pomogą. Mi też doradzano, żebym zakładał relacje z budowy, bo wtedy na bieżąco można dostać jakieś wskazówki:) Co do samego modelu, dla mnie wyszedł bardzo w porządku:) Mój pierwszy model ma sporo więcej niedoróbek i błędów;)
-
A ja bym powiedział ze nie porwałeś się z motyką, bo jak na pierwszy model to jest przyzwoite wykonanie :) Poza tym masz dobre podejście i dobrze kombinujesz z tablicami czy z plamami, moim zdaniem najwazniejsze szczególnie w początku przygody to kończyć modele żeby jak najwiecej tematów przećwiczyć za kazdym razem. Natomiast karton generalnie nie jest łatwym materiałem a im dalej w las tym trudniejsze techniki bedziesz stosował ale tez efekty będą :) wracając do modelu pokusiłbym się o dwie małe korekty które nieco poprawią ogół, po pierwsze przemalowałbym wydech na przybrudzony srebrny/szary a rame żeby się tak nie swieciła pociagnął bym lakierem matem lub satyna (moze być nawet taki z castoramy bezzapachowy :)
-
A ja bym powiedział ze nie porwałeś się z motyką, bo jak na pierwszy model to jest przyzwoite wykonanie :) Poza tym masz dobre podejście i dobrze kombinujesz z tablicami czy z plamami, moim zdaniem najwazniejsze szczególnie w początku przygody to kończyć modele żeby jak najwiecej tematów przećwiczyć za kazdym razem. Natomiast karton generalnie nie jest łatwym materiałem a im dalej w las tym trudniejsze techniki bedziesz stosował ale tez efekty będą :) wracając do modelu pokusiłbym się o dwie małe korekty które nieco poprawią ogół, po pierwsze przemalowałbym wydech na przybrudzony srebrny/szary a rame żeby się tak nie swieciła pociagnął bym lakierem matem lub satyna (moze być nawet taki z castoramy bezzapachowy :)
Witaj na Kartonówkach - obserwuj innych modelarzy tutaj, słuchaj rad, a odnośnie kół proponuję skontaktować się z fachowcami od tematów samochodowych, którzy na pewno doradzą jak wykonać dobrze koła. Zaglądaj na profile modelarzy i zobacz z czyjego warsztatu chciałbyś się uczyć. W kwestii farb - ja stosuję akrylowe, głównie Tamiya, Pactra, oraz farby plakatowe. Stosuję także lakiery akrylowe półmatowe lub matowe, nigdy błyszczące (chyba że kleiłbym samochód cywilny). Pozdrawiam i życzę powodzenia w modelarstwie!