Me 410 z MM

No, ja bym nie powiedział,że taki przyjemny....

Skleić a SKLEIĆ to wielka różnica.Niestety w tyn przypadku nie obejdzie się bez kombinacji.

Mam nadzieję, choć podobno to matka głupich............

Beatko, misie idą spać na zimę ,a ja na zimę wstaję.Wojtku, ta relacja na naszym forum jest niedokończona i nic nie wnosi ale jak wiesz jest pełno materiałów w necie i to mi wystarczy.Mam ochotę wykonać wersję z antenami jak na załączonym obrazku.
.

Wojtku,Gdyby to było inne opracowanie to pewnie bym się skusił, ale sam wiesz jak to wygląda. Postanowiłem nie bawić się we wnęki kół,ruchome lotki, komory bomb  itd. Postaram się za to dorzucić trochę widocznych na zewnątrz, a brakujących elementów. Trochę uatrakcyjni to model bo i tak wiele z niego nie można wycisnąć.Przyznam się szczerze,że boję się owiewki kabiny. To paskudny element w tym samolocie.Na szczęście do tego jeszcze daleko.Gdyby ktoś miał wiadomości jakie uzbrojenie można podwiesić pod niego to chętnie skorzystam z informacji.
 Mam coś takiego i na pewno to zrobię.

Spokojnie Beatko, dziś wrzucę następne fotki,choć dużo nie powstało, bo walczyłem w tygodniu z moim piecem gazowym. Zaczął pokazywać fochy i musiałem go troszkę przypilnować.
Aby nie wstawiać następnego wątku postanowiłem do tego dorzucić fotki.Miałem robić centropłat, ale lepiej mi chyba będzie najpierw skończyć kadłub więc skleiłem 2 przednie elementy i zaczynam walkę z pierwszym oszklonym segmentem. Oczywiście już nie wspominam o ciągłych dopasowaniach,szlifowaniach itp.Jak ktoś powie,że Halińki to trudne modele..to nie wie co mówi!
Segment dziobowy pomalowałem w środku Humbrolem nr5 , ze względu na oszklenie..Na razie czekam aż Humbrol wyschnie.
Ten przód wyjdzie fatalnie. Tak to widzę.
Elementy boczne po wstępnym ukształtowaniu zalałem od spodu wikolem , a zabawa się zacznie gdy będę chciał je zamocować.

Witajcie po raz drugi dzisiaj.Beatka mnie pogoniła,więc jeszcze coś podciągnąłem do południa. Za chwilę wybieram się na Indywidualne mistrzostwa Polski na żużlu więc już dzisiaj więcej nie zrobię.
Na chwile obecna wygląda to tak: Mimo moich obaw nosek wyszedł jako-tako choć linie na kadłubie oczywiście nie pasują.Nie zwracam jednak na to uwagi,bardziej na pasowanie elementów.Dorzuciłem uchwyty na kadłubie i 2 karabiny z przodu.Całość dołączyłem do kadłuba i jest jak jest. Pozdrawiam.

Działka zrobiłem tak jak zrobiłem. Przy tym zaprojektowaniu przedniego elementu raczej posłużyłem się zdjęciami. Co innego ,że są skierowane w dół, ale jakby co, to można przyjąć ,że są w pozycji spoczynkowej....
 Może uda mi się je jeszcze podciągnąć do góry.

Przyznam się szczerze,że mam chwile rozterki co do klejenia tego typu modeli. Wiem ,że stać mnie na więcej , ale cóż można wycisnąć z tego opracowania?. Trzeba by to przeprojektować od nowa i wtedy może .... Mimo wszystko specjalnie założyłem tą relację, bo chciałem się zmierzyć z przeciwnościami, choć liczę się z tym,że efekt końcowy będzie znacznie odbiegał od moich wymagań. No cóż. Może jednak komuś ta relacja się przyda. Dawniej nie było nic oprócz MM i kleiło się co było, czasem nie do końca, czasem nie dokładnie, ale model był! to się liczyło. Pozdrawiam sklejaczy. Zabieram się za usterzenie. (Na razie więcej piszę niż działam, więc "morda w kubeł") i do roboty szamanie.

Ha,ha. Mam to samo....z cytatami, choć też nie jestem ułomkiem w informatyce.Pisałem nawet kiedyś programy na Commodore!

Witajcie. Zanim wrzucę zdjęcia z postępów prac chcę zwrócić na jedną rzecz uwagę. Oglądałem 2 istniejące relacje z budowy tego modelu i zauważyłem bardzo dziwną sprawę. Mianowicie w obu przypadkach wykonawcy źle zainstalowali koła.-Odwrotnie. Golenie powinny być na zewnątrz,co jest poprawnie narysowane w opracowaniu Pana Wasiaka i na załączonym zdjęciu oryginału, a jednak oboje wykonawcy golenie kół umieścili od wewnątrz....Ciekawe - nikt na to nie zwrócił uwagi.


O mało co Meserek nie wylądował w koszu.Niby nic, takie usterzenie pionowe. Podczas przygotowania farb do retuszu plakatówki) ubrudziłem sobie palec. Podczas montażu oczywiście wszystko wypaćkałem tym paluchem.Jak się zorientowałem to natychmiast zadziałałem wodą , a po wyschnięciu rozcieńczalnikiem nitro. Rozpuszczalnik zrobił swoje, nie uszkadzając druku, więc polecam w razie sytuacji awaryjnej. Jedynym minusem tej akcji jest to,że ratując  pozgniatałem trochę statecznik poziomy i lekko widać ślad po wrędze.Poza tym chciałem wyprofilować górę statecznika pionowego i okazało się ,że ten karton tego nie trawi i tylko połamałem włókna , co niestety widać na zdjęciach."Odpuszczam jednak sobie, bo i tak cudów nie zrobię". Aż mi się rymnęło na zakończenie. Pozdrawiam.


Wojtku, jak się zorientowałem co się stało to łapałem co miałem pod ręka. Chusteczka higieniczna zamoczona w wodzie, a następnie jak trochę puściło,(czytaj rozmazało się)  to to samo tylko rozcieńczalnikiem nitro. Nie wyglądało najlepiej,ale po wyschnięciu rozpuszczalnika uznałem ,że jednak nie poleci do kosza.
Poza tym rozcieńczalnikiem nitro dobrze usuwa się plamy lub pozostałości po butaprenie. Raczej nie pozostawia śladów na kartonie.

Maniek,mniam to ja bym powiedział gdybym miał ten model od Hala.Tutaj bardziej pasuje to pierwsze UUU!

Witajcie sklejacze!. Dzisiaj prace posunęły się troszkę do przodu. Zabrałem się za drobiazgi tzn. kabinę. Oczywiście w tym opracowaniu były tylko fotele i tablica zegarów.Strasznie to-to było ubogie więc choć trochę upodobniłem to do tego co powinno być. To wszystko moja radosna twórczość, więc chyba i tak jest lepiej niż w oryginale.W kabinie pilota są boczne panelem ale ich nie ma więc zastosowałem ksero z Apacza.Do kabiny strzelca podokładałem różnych szpejów, tak,żeby choć trochę przypominała oryginał. Na pierwszym zdjęciu to fotele z wycinanki, musiałem je trochę choć uplastycznić. Ostatnie zdjęcie przedstawia kokpit w wykonaniu z plastiku. Troszkę się na nim wzorowałem. Zrobiłem to na wszelki wypadek, bo jeszcze nie wiem czy pokuszę się o otwartą kabinę. Nawet przy zamkniętej i tak coś tam będzie widać.Do kabiny coś  jeszcze dojdzie, ale to dopiero przed założeniem szklarni. Następny etap to już raczej centropłat.

Mario, nie przesadzaj. I tak nie mam przekonania do tego co z tego modelu wyjdzie. Ale go skleję, na przekór wszystkiemu.

Witajcie. Zabrałem się za centropłat.Oglądając inną relację doszedłem do wniosku,że trzeba usztywnić skrzydła pod silnikami aby się nie zapadły przy montażu silników. Podkleiłem od wewnątrz kartonem ,ale nie w miejscach zagięcia, które przed wyprofilowaniem nasączyłem lekko wodą i krawędź natarcia wyszła w miarę przyzwoicie.Teraz trzeba to wszystko zamontować i dokleić elementy przejścia skrzydła w kadłub.Na razie przyłożone na "sucho". Pewnie jeszcze dzisiaj to zrobię.Na razie tyle.

Centropłat już na swoim miejscu i elementy przejścia w kadłub też. Problemów raczej tutaj nie było. Wyszło moim zdaniem nie najgorzej.Użyłem do tego kleju Soudal- (taki vikol szybkoschnący) . Zapewnił mi to,że elementy lekko się rozmiękczyły i ładnie powykładały. Wszelkie zabrudzenia ,które mogą powstać przy tego typu są niwelowane , bo klej po wyschnięciu jest bezbarwny , a jak jeszcze świeży to można usunąć zabrudzenia wodą . Z lewej strony na płacie dokleiłem "ryflowaną blachę aluminiową z pudełka papierosów żeby imitowała trap po którym piloci wchodzą do kabin". Może tego nie ma w oryginale, ale u mnie jest.Teraz zabieram się za skrzydła, ale po sklejeniu nie będę ich łączył do centropłatu, bo przeszkadzały by przy montażu silników.Najpierw trzeba je skleić,zamontować a dopiero później dokleić skrzydła.Mam głupi stary zwyczaj nie czytać opisu budowy modelu- wystarczyło mi zobaczyć rysunki, (dawniej wszystko było dla mnie proste, a teraz się mści). Kleję wg. mojego widzi mi się, ale czasem wychodzą...pisanki.Te drewniane elementy to 3  podstawki ,które zrobiłem sobie  bo ułatwiają montaż elementów samolotu i zabezpieczają przed uszkodzeniem.(taki szamański pomysł).  Pozdrawiam.

Tak jak w zamiarze popełniłem płaty, lewy i prawy. postanowiłem jednak uchylić  klapy i  w związku z tym musiałem trochę zmodernizować skrzydła i wręgi. Jak to wyszło to widać. Na końcu dodam siłowniki do klap , ale nie teraz. Światła pozycyjne są z pomalowanego kleju. Nie przyklejam, bo utrudni to montaż silników.Podobnie jak poprzednio moczyłem wodą krawędzie natarcia przed wyprofilowaniem.

To wcale nie jest moje tempo. Kleiłem po 13 modeli w roku, czyli ok. 1 na miesiąc. Teraz pracuję powolutku więc nie ma się co spieszyć . Model jest trudny jak to u pana W. , a że chcę go trochę poprawi to już i więcej czasu potrzeba....

Rezultaty 20 - 40 z 42 pozycji
Udostępnij publikację:

Dodany przez szaman

szaman
Jestem klubowiczem od 2011-03-05
Krótkofalowiec, modelarz, elektronik,mechanik, fotograf-to moje hobby przez całe życie.