Kuter Ratowniczy R3 GPM 1:50
-
Cześć.
Zauważyłem, że brak w internecie dokumentacji zdjęciowej z budowy tego modelu, więc wypełnię tę lukę. Krótko o samym modelu - Opracowanie Roman Cholewiak, więc autor sprawdzony i szanowany. Skala 1:50, więc powinno być łatwo. Stateczek ten to produkt polskiej stoczni, oparty na konstrukcji dużych kutrów rybackich. Ma bardzo fajnie wyprofilowany kadłub, pełen obłości, co pewnie nie ułatwi pracy. Model kupiłem wraz z pełnym zestawem laserków aby przyspieszyć prace. A ostatnio mam mało czasu na hobby. Za dużo pobocznych spraw, nawet mimo pandemii która i tak uziemiła mnie zawodowo w domu. Autor przewidział w modelu podposzycie kadłuba, co bardzo mi się spodobało. Na razie wszystko pasowało idealnie i zasadniczo nic nie wymagało korekt. Kilka fragmentów tegoż podposzycia należało jedynie delikatnie przyciąć, ale to kwestia 1mm max. Także wyszło to całkiem przyzwoicie. Po wyszpachlowaniu będę nakładał części poszycia. Nie będę malował modelu. No chyba, że coś bardzo sknocę i będę się musiał tak ratować.
Pociąg na chwilę zjechał na bocznicę, jakoś zbrakło mi do niego weny. W międzyczasie skleiłem też jeden samolocik, ale szło to równie opornie. niedługo dam do galerii, muszę tylko coś niecoś w nim poprawić i będzie gotowy.
Kilka zdjęć poglądowych, na jakim etapie jestem.
-
Pan Roman Cholewik juz od pewnego czasu stosuje w swoich modelach statków, podposzycia w formie segmentów między wręgowych. Bardzo to ułatwia powstawanie modelu i skraca czas wykonania.(ostatnio robiłem jego m/s Pilica) Kuter ratowniczy nie jest zbyt skomplikowany, powinien więc ci ładnie wyjść. Powodzenia.
-
Pan Roman Cholewik juz od pewnego czasu stosuje w swoich modelach statków, podposzycia w formie segmentów między wręgowych. Bardzo to ułatwia powstawanie modelu i skraca czas wykonania.(ostatnio robiłem jego m/s Pilica) Kuter ratowniczy nie jest zbyt skomplikowany, powinien więc ci ładnie wyjść. Powodzenia.
-
Krwawe kopytko zdążyło się zmienić na żółte i takie już pozostanie. Dokładniej być nie musi. Grunt żeby poszycie się na tym układało prawidłowo.
Nie będę nic dokładał od siebie do modelu, brak mi kompetencji;) Będzie dobrze jak go znośnie zrobię w standardzie. Zresztą, materiałów nie mam. A model jest opracowany na podstawie planów modelarskich i myśle, że przy tej skali zawiera wszystko co w nich było pokazane. Ale jakieś dodatkowe wiadro i wędkę na dorsze się pewnie dorobi. Ślady rdzy i zacieki.
A pomysł na model wziął się z wizyty w Mechelinkach koło Gdyni, gdzie na lawecie stał ładny kuter rybacki, podobnych kształtów. I bardzo mi się spodobały jego owe bujne kształty.
-
Krwawe kopytko zdążyło się zmienić na żółte i takie już pozostanie. Dokładniej być nie musi. Grunt żeby poszycie się na tym układało prawidłowo.
Nie będę nic dokładał od siebie do modelu, brak mi kompetencji;) Będzie dobrze jak go znośnie zrobię w standardzie. Zresztą, materiałów nie mam. A model jest opracowany na podstawie planów modelarskich i myśle, że przy tej skali zawiera wszystko co w nich było pokazane. Ale jakieś dodatkowe wiadro i wędkę na dorsze się pewnie dorobi. Ślady rdzy i zacieki.
A pomysł na model wziął się z wizyty w Mechelinkach koło Gdyni, gdzie na lawecie stał ładny kuter rybacki, podobnych kształtów. I bardzo mi się spodobały jego owe bujne kształty.
-
Jak zaraz zobaczycie poniżej, mała żółta plamka na białej burcie była jak przewidywałem zapowiedzią całej wysypki. Nie przejąłem się tym za bardzo bo decyzja o malowaniu już zapadła. Tym bardziej, nawet nie starałem się unikać kolejnych. Zresztą było to niemożliwe. O ile czysty butapren można z łatwością usunąć gdy wychodzi z pomiędzy łączeń, tak takiego wymieszanego z farbą już nie. A raczej nie można usunąć tej farby, sam butapren się ładnie wałkuje, jak to ma w zwyczaju.
Ale mimo wszystko szkoda bo gdyby nie wpadka na rufie, na tej białej burcie, to poszycie zeszło by się praktycznie idealnie. Ukłony dla projektanta. Dno schodzi się niemal idealnie. Można więc to skleić w standardzie, tylko na tę rufę trzeba uważać. Tam jednak brakuje jeszcze jednego nacięcia aby się papier prawidłowo ułożył. Nawet na mokro byłoby chyba ciężko. Papier ma swoje granice.
Przykleje resztę poszycia, podkład (polecony przez Tulipana) i malowanie.Jakby ktoś kleił ten model to polecam zacząć oklejać dno od tego miejsca co ja, od środka, zgrać pierwszy segment z tym łączeniem poszycia burt. Wtedy wszystko się ładnie zgra.
-
Jak zaraz zobaczycie poniżej, mała żółta plamka na białej burcie była jak przewidywałem zapowiedzią całej wysypki. Nie przejąłem się tym za bardzo bo decyzja o malowaniu już zapadła. Tym bardziej, nawet nie starałem się unikać kolejnych. Zresztą było to niemożliwe. O ile czysty butapren można z łatwością usunąć gdy wychodzi z pomiędzy łączeń, tak takiego wymieszanego z farbą już nie. A raczej nie można usunąć tej farby, sam butapren się ładnie wałkuje, jak to ma w zwyczaju.
Ale mimo wszystko szkoda bo gdyby nie wpadka na rufie, na tej białej burcie, to poszycie zeszło by się praktycznie idealnie. Ukłony dla projektanta. Dno schodzi się niemal idealnie. Można więc to skleić w standardzie, tylko na tę rufę trzeba uważać. Tam jednak brakuje jeszcze jednego nacięcia aby się papier prawidłowo ułożył. Nawet na mokro byłoby chyba ciężko. Papier ma swoje granice.
Przykleje resztę poszycia, podkład (polecony przez Tulipana) i malowanie.Jakby ktoś kleił ten model to polecam zacząć oklejać dno od tego miejsca co ja, od środka, zgrać pierwszy segment z tym łączeniem poszycia burt. Wtedy wszystko się ładnie zgra.
-
Poszycie dna faktycznie wyszło bardzo ładnie jak by nie patrzeć na tą wredną farbę. Widać, że segmenty poszycia są dobrze opracowane. Jak chcesz podkladować, to wcześniej zaimpregnuj lakierem bezbarwnym najlepiej w sprayu. Inaczej dużo podkładu ucieknie Ci w papier. Podkład ma jakieś tam właściwości impregnujace, ale nie jest to typowy impregnat. Papier może się przy docierce przetrzeć.
-
Poszycie dna faktycznie wyszło bardzo ładnie jak by nie patrzeć na tą wredną farbę. Widać, że segmenty poszycia są dobrze opracowane. Jak chcesz podkladować, to wcześniej zaimpregnuj lakierem bezbarwnym najlepiej w sprayu. Inaczej dużo podkładu ucieknie Ci w papier. Podkład ma jakieś tam właściwości impregnujace, ale nie jest to typowy impregnat. Papier może się przy docierce przetrzeć.
-
Znalazłem kilka wolnych chwil i trochę podgoniłem z robotą. Kadłub mam zasadniczo skończony. Pozostaje dorobić takie jakieś odboje czy coś w tym rodzaju, które będą zamocowane wzdłuż burt. Pomalować, zamocować ster i śrubę i gotowe. Malowałem podkładem polecanym przez Tulipana. Faktycznie świetna rzecz.
-
Znalazłem kilka wolnych chwil i trochę podgoniłem z robotą. Kadłub mam zasadniczo skończony. Pozostaje dorobić takie jakieś odboje czy coś w tym rodzaju, które będą zamocowane wzdłuż burt. Pomalować, zamocować ster i śrubę i gotowe. Malowałem podkładem polecanym przez Tulipana. Faktycznie świetna rzecz.
Cześć.
Zauważyłem, że brak w internecie dokumentacji zdjęciowej z budowy tego modelu, więc wypełnię tę lukę. Krótko o samym modelu - Opracowanie Roman Cholewiak, więc autor sprawdzony i szanowany. Skala 1:50, więc powinno być łatwo. Stateczek ten to produkt polskiej stoczni, oparty na konstrukcji dużych kutrów rybackich. Ma bardzo fajnie wyprofilowany kadłub, pełen obłości, co pewnie nie ułatwi pracy. Model kupiłem wraz z pełnym zestawem laserków aby przyspieszyć prace. A ostatnio mam mało czasu na hobby. Za dużo pobocznych spraw, nawet mimo pandemii która i tak uziemiła mnie zawodowo w domu. Autor przewidział w modelu podposzycie kadłuba, co bardzo mi się spodobało. Na razie wszystko pasowało idealnie i zasadniczo nic nie wymagało korekt. Kilka fragmentów tegoż podposzycia należało jedynie delikatnie przyciąć, ale to kwestia 1mm max. Także wyszło to całkiem przyzwoicie. Po wyszpachlowaniu będę nakładał części poszycia. Nie będę malował modelu. No chyba, że coś bardzo sknocę i będę się musiał tak ratować.
Pociąg na chwilę zjechał na bocznicę, jakoś zbrakło mi do niego weny. W międzyczasie skleiłem też jeden samolocik, ale szło to równie opornie. niedługo dam do galerii, muszę tylko coś niecoś w nim poprawić i będzie gotowy.
Kilka zdjęć poglądowych, na jakim etapie jestem.