Mustang Mk-1a (WAK)
-
Zamieszczam zdjęcia z podklejania detali wnęk podwozia głównego. Podczas smarowania BCG każda część wygina się w łuk. Po wyschnięciu wraca do normy. Czasem pozostaje niewielkie odkształcenie, które łatwo skorygować. Wręga nr 19 jest za krótka więc dorobiłem jej przedłużenie. Podposzycie już gotowe. Niestety klejenie go na BCG trochę zdeformowało mi brystol. Z drugiej strony kleiłem już klejem polimerowym i obyło się bez niespodzianek.
-
Zamieszczam zdjęcia z podklejania detali wnęk podwozia głównego. Podczas smarowania BCG każda część wygina się w łuk. Po wyschnięciu wraca do normy. Czasem pozostaje niewielkie odkształcenie, które łatwo skorygować. Wręga nr 19 jest za krótka więc dorobiłem jej przedłużenie. Podposzycie już gotowe. Niestety klejenie go na BCG trochę zdeformowało mi brystol. Z drugiej strony kleiłem już klejem polimerowym i obyło się bez niespodzianek.
-
Podczas dopasowywania elementów wnęk okazało się, że pokazane w wycinance sparowanie ścianek bocznych wnęk z ich dnem, jest niewłaściwe. Te części trzeba zamienić miejscami. Kombinowałem na różne strony i wyszło, że na rysunku pary są źle dobrane. Spięte ze sobą boki wnęk ujawniają ich dopasowanie do wzniosu skrzydeł. Inaczej by nie pasowały. Natomiast dno wnęki musi pasować do wykroju szkieletu.
-
Podczas dopasowywania elementów wnęk okazało się, że pokazane w wycinance sparowanie ścianek bocznych wnęk z ich dnem, jest niewłaściwe. Te części trzeba zamienić miejscami. Kombinowałem na różne strony i wyszło, że na rysunku pary są źle dobrane. Spięte ze sobą boki wnęk ujawniają ich dopasowanie do wzniosu skrzydeł. Inaczej by nie pasowały. Natomiast dno wnęki musi pasować do wykroju szkieletu.
-
Takie drobne nieścisłości nie wpływają na ocenę całego projektu. A model jak na razie skleja się przyjemnie. Wnęka podwozia jest idealnie dopasowana do rozstawu wręg więc po oklejeniu ścianką boczną nie wchodzi. Trzeba przyciąć niecały milimetr. W konsekwencji trzeba skrócić ściankę, aby nie wyłaziła poza obrys. Sklejki z wycinanki warto obciąć i zastąpić cienkim papierem. Ja wykorzystuję papier z kuponów od lotto. Jest cienki i idealnie gładki. Czasami sklejam elementy na styk i zabezpieczam japońską taśmą do malowania. To ta żółta, jest dość mocna.
Odblaski we wnętrzu wnęki to odbicie od świeżego retuszu i kleju. Za wcześnie zrobiłem zdjęcie.
-
Takie drobne nieścisłości nie wpływają na ocenę całego projektu. A model jak na razie skleja się przyjemnie. Wnęka podwozia jest idealnie dopasowana do rozstawu wręg więc po oklejeniu ścianką boczną nie wchodzi. Trzeba przyciąć niecały milimetr. W konsekwencji trzeba skrócić ściankę, aby nie wyłaziła poza obrys. Sklejki z wycinanki warto obciąć i zastąpić cienkim papierem. Ja wykorzystuję papier z kuponów od lotto. Jest cienki i idealnie gładki. Czasami sklejam elementy na styk i zabezpieczam japońską taśmą do malowania. To ta żółta, jest dość mocna.
Odblaski we wnętrzu wnęki to odbicie od świeżego retuszu i kleju. Za wcześnie zrobiłem zdjęcie.
-
No i zaliczyłem wypadek przy pracy. Zacząłem bardzo starannie wycinać i sklejać kołpak. Użyłem nawet sztanc, aby otwory wyszły eleganckie. Sklejkę odchudziłem. Gdy już był gotowy wygładziłem i pomalowałem "nosek". I zanim wysechł zacząłem przymierzać śmigło. I zgniotłem kołpak ... Ratunku !!!
Kuleczką cukierniczą od wewnątrz próbowałeś?
-
No i zaliczyłem wypadek przy pracy. Zacząłem bardzo starannie wycinać i sklejać kołpak. Użyłem nawet sztanc, aby otwory wyszły eleganckie. Sklejkę odchudziłem. Gdy już był gotowy wygładziłem i pomalowałem "nosek". I zanim wysechł zacząłem przymierzać śmigło. I zgniotłem kołpak ... Ratunku !!!
Kuleczką cukierniczą od wewnątrz próbowałeś?
-
Kuleczką nic nie zdziałam - wręgi są już wklejone i całość zamknięta. Poza tym wstawiłem dodatkową wręgę (malutkie kółeczko z czerwonymi nożyczkami) aby wzmocnić końcówkę kołpaka. Jak widać nie pomogło. Do wyboru dwie opcje - rozciąć i poprawić lub zrobić dziurkę i wypchnąć czymś cienkim od środka. Wybrałem drugą opcję. Mam zgłębnik dentystyczny i tutaj się sprawdził. Nie jest może idealnie, ale po wygładzeniu i kolejnym malowaniu powinno wyglądać przyzwoicie.
-
Kuleczką nic nie zdziałam - wręgi są już wklejone i całość zamknięta. Poza tym wstawiłem dodatkową wręgę (malutkie kółeczko z czerwonymi nożyczkami) aby wzmocnić końcówkę kołpaka. Jak widać nie pomogło. Do wyboru dwie opcje - rozciąć i poprawić lub zrobić dziurkę i wypchnąć czymś cienkim od środka. Wybrałem drugą opcję. Mam zgłębnik dentystyczny i tutaj się sprawdził. Nie jest może idealnie, ale po wygładzeniu i kolejnym malowaniu powinno wyglądać przyzwoicie.
-
Kołpak śmigła w serwisie lakierniczym, a na tapecie detale z wyposażenia wnętrza. Jest już podłoga i duperele na ścianki boczne. Kierownicę wykonałem samodzielnie wykorzystując sztance o średnicy 3 i 4 mm i cięcie gwiazdy skalpelem. Kierownica z wycinanki jest nieco mniejsza, ale nie miałem szans przy jej wycinaniu - za mała. Za dużo czasu na to idzie. Chyba zrezygnuję z wszelakiego drobiazgu przy następnych modelach. Nawet w okularach nie będę tego widział, jak już zamknę kabinę.
-
Kołpak śmigła w serwisie lakierniczym, a na tapecie detale z wyposażenia wnętrza. Jest już podłoga i duperele na ścianki boczne. Kierownicę wykonałem samodzielnie wykorzystując sztance o średnicy 3 i 4 mm i cięcie gwiazdy skalpelem. Kierownica z wycinanki jest nieco mniejsza, ale nie miałem szans przy jej wycinaniu - za mała. Za dużo czasu na to idzie. Chyba zrezygnuję z wszelakiego drobiazgu przy następnych modelach. Nawet w okularach nie będę tego widział, jak już zamknę kabinę.
-
Po krótkiej przerwie związanej z intensywną pracą w ostatnich dniach, prezentuję uratowany kołpak śmigła. Polakierowałam go tylko częściowo, od przodu. I tutaj proszę Was o radę - zostawić tak, jak jest, czy pomalować cały na ten rdzawy kolor? Znikną oczywiście oryginalne nadruki ze śladami eksploatacji i pasek dookoła. Ale może uda mi się to odtworzyć. Co o ty, myślicie?
-
Po krótkiej przerwie związanej z intensywną pracą w ostatnich dniach, prezentuję uratowany kołpak śmigła. Polakierowałam go tylko częściowo, od przodu. I tutaj proszę Was o radę - zostawić tak, jak jest, czy pomalować cały na ten rdzawy kolor? Znikną oczywiście oryginalne nadruki ze śladami eksploatacji i pasek dookoła. Ale może uda mi się to odtworzyć. Co o ty, myślicie?
-
Kołpak już wysechł. Trzeba go jeszcze ozdobić. Śmigła skończone i tu kolejna uwaga - nie należy zbytnio skręcać dolnej części płatu śmigła. Tej skręcanej w rurkę, która wchodzi do kołpaka. Spowoduje to deformacje jednej części głównej i problem z dopasowaniem drugiej strony - "nakładki". Ja tak zrobiłem z jednym śmigłem i musiałem się nieco nagimnastykować z jego zamknięciem. W dolną część płata śmigłą wkleiłem szpilkę na SG. I tutaj znowu błąd - za dużo SG dałem do środka i główna część śmigła się usztywniła. Utrudniło to dopasowanie i doklejenie pokrywki. Dlatego śmigła są trochę zbyt wypukłe. W sumie wystarczyłoby dać kropelkę SG w kanał, w którym siedzi szpilka. Raczej nie wypadnie.
-
Kołpak już wysechł. Trzeba go jeszcze ozdobić. Śmigła skończone i tu kolejna uwaga - nie należy zbytnio skręcać dolnej części płatu śmigła. Tej skręcanej w rurkę, która wchodzi do kołpaka. Spowoduje to deformacje jednej części głównej i problem z dopasowaniem drugiej strony - "nakładki". Ja tak zrobiłem z jednym śmigłem i musiałem się nieco nagimnastykować z jego zamknięciem. W dolną część płata śmigłą wkleiłem szpilkę na SG. I tutaj znowu błąd - za dużo SG dałem do środka i główna część śmigła się usztywniła. Utrudniło to dopasowanie i doklejenie pokrywki. Dlatego śmigła są trochę zbyt wypukłe. W sumie wystarczyłoby dać kropelkę SG w kanał, w którym siedzi szpilka. Raczej nie wypadnie.
-
Łopaty śmigieł jeszcze trochę przeszlifuję i raz jeszcze pomaluję. Będzie dobrze. One są dość pękate przy nasadzie również w oryginale. Potem się spłaszczają, U mnie niestety minimalnie się zdeformowała (pogrubiła) część łopaty nad nasadą.
W tak zwanym międzyczasie zacząłem wycinać krążki do kół. Ponieważ karton lubi się rozwarstwiać, po naklejeniu na tekturę i wycięciu, każde koło zanurzyłem na chwilę w roztworze kleju BCG 1:1. Zamieszczam tęż zdjęcia "napędu" do śmigieł zrobionego (już bez kombinowania) ze szpilki i kawałka igły do strzykawki. Tulejkę z igłą i jej wzmocnienie nasączyłem SG.
-
Łopaty śmigieł jeszcze trochę przeszlifuję i raz jeszcze pomaluję. Będzie dobrze. One są dość pękate przy nasadzie również w oryginale. Potem się spłaszczają, U mnie niestety minimalnie się zdeformowała (pogrubiła) część łopaty nad nasadą.
W tak zwanym międzyczasie zacząłem wycinać krążki do kół. Ponieważ karton lubi się rozwarstwiać, po naklejeniu na tekturę i wycięciu, każde koło zanurzyłem na chwilę w roztworze kleju BCG 1:1. Zamieszczam tęż zdjęcia "napędu" do śmigieł zrobionego (już bez kombinowania) ze szpilki i kawałka igły do strzykawki. Tulejkę z igłą i jej wzmocnienie nasączyłem SG.
-
"Napęd" czyli od strony kadłuba będzie tulejoigła. Łebek szpilki będzie od strony kadłuba czy śmigła? Będziesz drugą stronę szpilki blokował aby nie było wysuwania się śmigła? Nie jest to istotne ale może masz jakiś patent.
Można by było taki mały elektryczny silniczek wstawić ale zaraz ortodoksi by się burzyli, dlaczego nie jest z kartonu.
-
"Napęd" czyli od strony kadłuba będzie tulejoigła. Łebek szpilki będzie od strony kadłuba czy śmigła? Będziesz drugą stronę szpilki blokował aby nie było wysuwania się śmigła? Nie jest to istotne ale może masz jakiś patent.
Można by było taki mały elektryczny silniczek wstawić ale zaraz ortodoksi by się burzyli, dlaczego nie jest z kartonu.
Wojok, Tam są 2 nie darmowe, bo jeden z MM, bardzo fajnie opracowany i drugi ten srebrny od Hala...Ja nie napisałem , że na fotkach to są darmowe modele tylko , że darmowych mustangów nie brakuje.