[R] Star C200 + naczepa do przewozu samochodów osobowych - Kartonowy Express
-
Hej.
Postanowiłem przedstawić Wam moje zmagania z póki co największym wydaniem nowego czasopisma dla naszych "początkuących" adeptów modelarstwa.... Kartonowego Expressu od Answera.
Jak juz wiecie, wcześniejsze modele skladałem z córką bądź sam, ponieważ ja w swoich wersjach trochę te modele uplastyczniam.
Będzie to szybka relacja bo jestem już na finishu i praktycznie zostały mi do zrobienia dodatki ( jeszcze 4 szt. ;) ), ale chciałem z Wami skonsultować pewne moje uwagi co do moich przemyśleń odnośnie pierwszych modeli dla początkujących w modelarstwie kartonowy.
Na matę trafia największy póki co model z tej serii, czyli rzeczony Star C200 z lorą do przewozu samochodów osobowych ( w zestawie z 1 szt. Fiata 126p - fiat zotał wydany również jako osobna wycinanka w postaci dwóch róznokolorowych modeli, z zaznaczeniem aby zaopatrzyć się w większą ilość wycinanek bo będą potrzebne do innego modelu ).
Klasycznie na początek okładka i pierwszy element z jakim przyszło mi się zmierzyć czyli kabina......
Jak dla mnie już tutaj mamy pierwszy element, na którym początkujący modelarz połamie sobie nożyczki.... i umiejętności ( według mnie ).
Kolejny raz wspomnę, że papier na jakim te wycinanki są drukowane jest jak dla mnie za wiotki i już wcześniej wspominiałem że raz: mógłby być twardszy, dwa przydało by się napisać że co nie co wypadałoby podkleić na grubszą tekturę...
Dostajemy wycinankę na 4 arkuszach "A3" albo ciut wiekszych. masa wielkopowierzchniowych elementów więc już na początek trzeba się zastanowić jakich klejów użyć...
ale powoli.....
-
Lecimy dalej.....
Na drugi ogień poszła rama....
Niby klasycznie - pudełkowo, ale nie pamiętam kiedy bawiłem się w składanie siatki do pudełka ( zazwyczaj rozcinam na poszczególne siatki i sklejam do tzw.: ku....y ). TU jednak podszedłem do tematu jak początkujący i zacząłem zaginać.... niby w miarę równo mi wyszło, ale cały czas w głowie miałem, jak to wszystko ma utrzymać się na tak wiotkim papierze.....
-
Lecimy dalej.....
Na drugi ogień poszła rama....
Niby klasycznie - pudełkowo, ale nie pamiętam kiedy bawiłem się w składanie siatki do pudełka ( zazwyczaj rozcinam na poszczególne siatki i sklejam do tzw.: ku....y ). TU jednak podszedłem do tematu jak początkujący i zacząłem zaginać.... niby w miarę równo mi wyszło, ale cały czas w głowie miałem, jak to wszystko ma utrzymać się na tak wiotkim papierze.....
-
Etap trzeci:
Połączenie kabiny z ramą + błotniki i nadkola....
1. pod kabinę trzeba było zrobić podstawę. Ta nie była większym problemem. Ot odpowiednio zagiąć cześć i ją wkleić pod kabinę.
2. Błotniki i nadkola - tutaj sam sobie utrudniłem, ale wydaje mi sie, że nawet proste modele z osobnymi kołami są lesze wizualnie w porównaniu z modelami mającymi koła wpisane w karoserię....
Tu już musiałem coś pokombinować. Powstały też pierwsze wzmocnienia. Jako, że koła przylegają bezpośrednio do podstawy kabiny, zrobiłem wzmocnienia boku nadkoli, podklejając je na tekturę z "tyłu" bolku techicznego.... ( w dalszym ciągu sugerowałem się podejściem początkującego modelarza i wykorzystaniem tego co ma się pod ręką )...
3. Błotniki przednie - tu było najwięcej ingerencji, poniważ musiałem od nich oddzielić przednie koła. Błotniki od spodu podkleiłem czarnym brystolem, raz żeby je trochę usztywnić.... dwa, nie musialem malować oryginalnej części od spodu...
Potem całość mogłem zgrać w jedną całość otrzymując wstępną bryłe ciągnika.
-
Etap trzeci:
Połączenie kabiny z ramą + błotniki i nadkola....
1. pod kabinę trzeba było zrobić podstawę. Ta nie była większym problemem. Ot odpowiednio zagiąć cześć i ją wkleić pod kabinę.
2. Błotniki i nadkola - tutaj sam sobie utrudniłem, ale wydaje mi sie, że nawet proste modele z osobnymi kołami są lesze wizualnie w porównaniu z modelami mającymi koła wpisane w karoserię....
Tu już musiałem coś pokombinować. Powstały też pierwsze wzmocnienia. Jako, że koła przylegają bezpośrednio do podstawy kabiny, zrobiłem wzmocnienia boku nadkoli, podklejając je na tekturę z "tyłu" bolku techicznego.... ( w dalszym ciągu sugerowałem się podejściem początkującego modelarza i wykorzystaniem tego co ma się pod ręką )...
3. Błotniki przednie - tu było najwięcej ingerencji, poniważ musiałem od nich oddzielić przednie koła. Błotniki od spodu podkleiłem czarnym brystolem, raz żeby je trochę usztywnić.... dwa, nie musialem malować oryginalnej części od spodu...
Potem całość mogłem zgrać w jedną całość otrzymując wstępną bryłe ciągnika.
-
Odcinek nr.: 4 - koła.
W modelu przednie koła są wpisane w obrys kabiny, tylne wykonywane są osobno..
Problem w tym, że traktowane są jako "wydmuszki".... żadnych wręg czy wzmocnień....
Jako, że cały model wydaje się być mi ciężki i sam ciągnić ma co ciągnąć, koła musiały być w miarę stabilne i mocne.
Poza wzmocnieniem przedniego obrysu koła, wykonałęm wzmocnioną drugą stronę oraz dokleiłem połówki wewnętrznej strony kół, żeby wiedzieć jak wysoko koła mają wpadać w nadkola.....
Zapomniałem tylko, że w pierwotnej części koła są na równi z błotnikami tutaj sam musiałem ustalić odległość kół od podstawy kabiny.
Zasięgnąłem porady zaprzyjaźnionego kolegi w celu ustalenia odległości kół, żeby dobrze to wyglądało....
Dystane wykonałem z tektury od bloku technicznego oraz czanego barwionego brystolu....
-
Odcinek nr.: 4 - koła.
W modelu przednie koła są wpisane w obrys kabiny, tylne wykonywane są osobno..
Problem w tym, że traktowane są jako "wydmuszki".... żadnych wręg czy wzmocnień....
Jako, że cały model wydaje się być mi ciężki i sam ciągnić ma co ciągnąć, koła musiały być w miarę stabilne i mocne.
Poza wzmocnieniem przedniego obrysu koła, wykonałęm wzmocnioną drugą stronę oraz dokleiłem połówki wewnętrznej strony kół, żeby wiedzieć jak wysoko koła mają wpadać w nadkola.....
Zapomniałem tylko, że w pierwotnej części koła są na równi z błotnikami tutaj sam musiałem ustalić odległość kół od podstawy kabiny.
Zasięgnąłem porady zaprzyjaźnionego kolegi w celu ustalenia odległości kół, żeby dobrze to wyglądało....
Dystane wykonałem z tektury od bloku technicznego oraz czanego barwionego brystolu....
-
Chłopaki.... no właśnie miało być szybko i dla relaksu.....
Chciałem się wyrobić w tydzień między pracą, żeby ot tak wrzucić coś fajnego ( jak dla mnie model ma potencjał na mocną walorkę ) i innego, na konkurs on-line, ale ...... jak to zawsze bywa zacząłem chyba sobie sam pietrzyć i szukać problemów przez co jestem z modelem gdzie jestem...
Z drugiej strony skoro jest wydawnictwo, które chce zachęcić młodych do składania modeli to niech one będą składalne.
Sklejałem tego Stara i tak sobie w głowie myślałem, że jak podszedłbym do tego jak zwykły laik, to po przeczytaniu instrukcji model już z 3 razy wylądowałby w koszu.....
-
Chłopaki.... no właśnie miało być szybko i dla relaksu.....
Chciałem się wyrobić w tydzień między pracą, żeby ot tak wrzucić coś fajnego ( jak dla mnie model ma potencjał na mocną walorkę ) i innego, na konkurs on-line, ale ...... jak to zawsze bywa zacząłem chyba sobie sam pietrzyć i szukać problemów przez co jestem z modelem gdzie jestem...
Z drugiej strony skoro jest wydawnictwo, które chce zachęcić młodych do składania modeli to niech one będą składalne.
Sklejałem tego Stara i tak sobie w głowie myślałem, że jak podszedłbym do tego jak zwykły laik, to po przeczytaniu instrukcji model już z 3 razy wylądowałby w koszu.....
-
Aaaaaaaa, zapomniałem napisać.
Ogólnie kiedyś męczyłem Answera na FB, żeby właśnie wydali takiego stara. Myślałem, że zrobią to w jedynej słusznej skali, ale zamiast tego odgrzali Stara 20 czy 25 z lorą i syrenkami.... Poza tym jak oglądałem tą wycinankę w Ścinawce Średniej na stoisku Answera.... to Syrenki strasznie zalatywały mi na 1:43 a nie na 1:25.....
A że C200 nawet względnie się prezentuje to już maluszki się robią bo chcę ten zestaw mieć kompletny.
Dodatkowo, docelowo mam rozpoczętego Kenwortha W900, który też jest w skali 1:32 więc będzie fajne porównanie polskiego ciągnika siodłowego z rasowym amerykańcem :)
-
Aaaaaaaa, zapomniałem napisać.
Ogólnie kiedyś męczyłem Answera na FB, żeby właśnie wydali takiego stara. Myślałem, że zrobią to w jedynej słusznej skali, ale zamiast tego odgrzali Stara 20 czy 25 z lorą i syrenkami.... Poza tym jak oglądałem tą wycinankę w Ścinawce Średniej na stoisku Answera.... to Syrenki strasznie zalatywały mi na 1:43 a nie na 1:25.....
A że C200 nawet względnie się prezentuje to już maluszki się robią bo chcę ten zestaw mieć kompletny.
Dodatkowo, docelowo mam rozpoczętego Kenwortha W900, który też jest w skali 1:32 więc będzie fajne porównanie polskiego ciągnika siodłowego z rasowym amerykańcem :)
-
Jak było widać wcześniej z błotnikami udało mi się poradzić więc można założyć, że ciągnik został ukończony.....
I przyszedł czas na naczepę..
I tu miałem najwięcej wątpliwości....
Długie i cienkie elementy boczne ramy naczepy oraz duże i długie elementy podłóg poszczególnych poziomów.... ale pamiętajmy.... przecież z tym mają sobie poradzić początkujący adepci naszego cudownego hobby.....
Moje założenie było takie, że jak ma na tym być przewożonych docelowo 6 maluchów, toż to.... samo z siebie musi być w miarę stabilne i mocne....
Z drugiej strony myślę sobie.... no nie, przecież to jest dla najmłodszych.... jakoś to musi się skleić....
Także zacząłem od podstawy naczepy.... Stwierdziłem, sklejam w pudełko i zobaczymy....
Wszystko było by ok, ale zabrakło mi jednego listka .....
-
Jak było widać wcześniej z błotnikami udało mi się poradzić więc można założyć, że ciągnik został ukończony.....
I przyszedł czas na naczepę..
I tu miałem najwięcej wątpliwości....
Długie i cienkie elementy boczne ramy naczepy oraz duże i długie elementy podłóg poszczególnych poziomów.... ale pamiętajmy.... przecież z tym mają sobie poradzić początkujący adepci naszego cudownego hobby.....
Moje założenie było takie, że jak ma na tym być przewożonych docelowo 6 maluchów, toż to.... samo z siebie musi być w miarę stabilne i mocne....
Z drugiej strony myślę sobie.... no nie, przecież to jest dla najmłodszych.... jakoś to musi się skleić....
Także zacząłem od podstawy naczepy.... Stwierdziłem, sklejam w pudełko i zobaczymy....
Wszystko było by ok, ale zabrakło mi jednego listka .....
-
Hej Panowie.
Tu bardziej chodzi mi o podejście Wydawnictwa do sklejania początkowego.
Lakoniczna instrukcja na zasadzie:
1. Miejsca zaznaczone czerownią linią należy bigować.
2. Trzy razy przyłóż, raz przyklej..
3. Do złożenia modelu będziesz potrzebować nożyczek i kleju
Raczej nie jest pomocna w budowie pierwszego modelu.
Kolejna sprawa. Przydałoby się, żeby pierwsze modele były raczej z tych stablinych. Już od pierwszego numeru zaznaczałem, że karton na jakim drukowane są owe modele jak dla mnie jest za miękki.
Jeszcze takie modele jak Maluch czy Uaz dadzą radę, ale Star czy choćby Jelcz śmieciarka które są po prostu wielkie mogą spowodować, że przez brak ich sztywności w dużej mierze będą przeważać za wyrzuceniem takiego ulepku do kosza....
A może to tylko takie moje odczucia...
Na dzień dzisiejszy mamy już na rynku 19 zeszytów kartonowego Expressu. Wydaje mi się, że po 10-tym numerze można było wnieść coś nowego do wycinanek... ( chociażby osobne koła, o co też walczę na FB ).
Do poprowadzenia tej relacji przyczyniły się jeszcze dwie rzeczy.
- widząc ostatnio wpisy na fb osób, które zaczynają przygodę z modelami i ciągle zadają pytania: co na początek, z czego korzystać czy za jaki model się wziąć? Postanowiłem wrzucić budowę takiego modelu. Może akurat jedna z tych osób będzie szukała pomocy w budowie właśnie takiego pierwszego modelu i moze też tu ją znajdzie.
- również pomijanie modeli młodzików w galeriach zdjęć z konkursów dało mi do myślenia. To właśnie na tych modelach głównie powinny opierać się galerie konkursowe. Rozumiem, że chcemy pokazać co każdy z nas potrafi i jakie perełki można w dużej mierze oglądać i podziwiać na wszelakiego rodzaju wystawach/konkursach. Ale czy nie właśnie modelami wykonanymi przez naszych najmłodszych/najświeźszych adeptów modelarstwa powinniśmy zachecać te osoby do wykonywania kolejnych modeli. Pokażmy, że pierwszy model nie musi być idealny, ale nie trzeba się bać go pokazać większej publice.... Według mnie tak.
Mało jest takich relacji/galerii ( fakt - nie dokładnie przyjrzałem się działowi dla początkujących ;) ).
Dociągnę relację do końca. Jeśli będzie taka potrzeba to poproszę o przerzucenie jej do działu dla początkujących.
Póki co dalej lepie malczany, żeby naczepa pusta nie stała :)
-
Hej Panowie.
Tu bardziej chodzi mi o podejście Wydawnictwa do sklejania początkowego.
Lakoniczna instrukcja na zasadzie:
1. Miejsca zaznaczone czerownią linią należy bigować.
2. Trzy razy przyłóż, raz przyklej..
3. Do złożenia modelu będziesz potrzebować nożyczek i kleju
Raczej nie jest pomocna w budowie pierwszego modelu.
Kolejna sprawa. Przydałoby się, żeby pierwsze modele były raczej z tych stablinych. Już od pierwszego numeru zaznaczałem, że karton na jakim drukowane są owe modele jak dla mnie jest za miękki.
Jeszcze takie modele jak Maluch czy Uaz dadzą radę, ale Star czy choćby Jelcz śmieciarka które są po prostu wielkie mogą spowodować, że przez brak ich sztywności w dużej mierze będą przeważać za wyrzuceniem takiego ulepku do kosza....
A może to tylko takie moje odczucia...
Na dzień dzisiejszy mamy już na rynku 19 zeszytów kartonowego Expressu. Wydaje mi się, że po 10-tym numerze można było wnieść coś nowego do wycinanek... ( chociażby osobne koła, o co też walczę na FB ).
Do poprowadzenia tej relacji przyczyniły się jeszcze dwie rzeczy.
- widząc ostatnio wpisy na fb osób, które zaczynają przygodę z modelami i ciągle zadają pytania: co na początek, z czego korzystać czy za jaki model się wziąć? Postanowiłem wrzucić budowę takiego modelu. Może akurat jedna z tych osób będzie szukała pomocy w budowie właśnie takiego pierwszego modelu i moze też tu ją znajdzie.
- również pomijanie modeli młodzików w galeriach zdjęć z konkursów dało mi do myślenia. To właśnie na tych modelach głównie powinny opierać się galerie konkursowe. Rozumiem, że chcemy pokazać co każdy z nas potrafi i jakie perełki można w dużej mierze oglądać i podziwiać na wszelakiego rodzaju wystawach/konkursach. Ale czy nie właśnie modelami wykonanymi przez naszych najmłodszych/najświeźszych adeptów modelarstwa powinniśmy zachecać te osoby do wykonywania kolejnych modeli. Pokażmy, że pierwszy model nie musi być idealny, ale nie trzeba się bać go pokazać większej publice.... Według mnie tak.
Mało jest takich relacji/galerii ( fakt - nie dokładnie przyjrzałem się działowi dla początkujących ;) ).
Dociągnę relację do końca. Jeśli będzie taka potrzeba to poproszę o przerzucenie jej do działu dla początkujących.
Póki co dalej lepie malczany, żeby naczepa pusta nie stała :)
-
Lecąc dalej.
Już było wiadomo, że tak wiotkiej podłogi nie przykleję bo naczepa powygina się jak spaghetti na całej swej długości.
Dodatkowo napisane jest, że od spodu trzeba całą podłogę pomalować na żółto... myślę sobie, jak dam farbkę na tak cienką kartkę to dopiero mi się to wszystko rozjedzie i nie będzie co kleić.
Postanowiłem, że wzmocnienie zorbię podklejając całość na czarny brystol. I tu prawie mi się udało bo poległem na kleju.... Posmarowałem magiciem i złapać, złapało ale klej wykręcił mi podłogę i modliłem się tylko, żeby udało mi sie to jakoś naprostować później.
Dodatkowo pojawił się problem z połączeniem podłogi i podstawy... Brak dokladnie wyznaczonego miejsca klejenia doprowadził do niesymetrycznego przytwiedzenia spodniej części ;/
Udało się na tyle, że koła chowają się jak powinny, ale z jednej strony jest na styk z bokiem naczepy, a z drugiej strony jest wolna przestrzeń.
-
Lecąc dalej.
Już było wiadomo, że tak wiotkiej podłogi nie przykleję bo naczepa powygina się jak spaghetti na całej swej długości.
Dodatkowo napisane jest, że od spodu trzeba całą podłogę pomalować na żółto... myślę sobie, jak dam farbkę na tak cienką kartkę to dopiero mi się to wszystko rozjedzie i nie będzie co kleić.
Postanowiłem, że wzmocnienie zorbię podklejając całość na czarny brystol. I tu prawie mi się udało bo poległem na kleju.... Posmarowałem magiciem i złapać, złapało ale klej wykręcił mi podłogę i modliłem się tylko, żeby udało mi sie to jakoś naprostować później.
Dodatkowo pojawił się problem z połączeniem podłogi i podstawy... Brak dokladnie wyznaczonego miejsca klejenia doprowadził do niesymetrycznego przytwiedzenia spodniej części ;/
Udało się na tyle, że koła chowają się jak powinny, ale z jednej strony jest na styk z bokiem naczepy, a z drugiej strony jest wolna przestrzeń.
-
Miesiąc mija, a tu brak kontynuacji....
Jakoś czas tak leci, że ledwo można wyskrobać coś na składanie a co dopiero na relacjonowanie poczynań w sieci.
Idąc dalej wiedziałem już, że górną podłogę zrobię inaczej. Postanowiłem skleić ją na taśmę dwustronnie klejącą i tu efekt był o niebo lepszy.
Zamontowałem też tylne koła. Tutaj nabardziej bałem się, że pod obciążeniem samej naczepy i samochodów na niej postawionych po prostu załamią się one lub złożą pod naczepę. Powierzchnia styku kół z resztą naczepy jak dla mnie jest bardzo mała. Można było by się pokusić o prostopadłościan imitujący oś czy coś takiego.
-
Miesiąc mija, a tu brak kontynuacji....
Jakoś czas tak leci, że ledwo można wyskrobać coś na składanie a co dopiero na relacjonowanie poczynań w sieci.
Idąc dalej wiedziałem już, że górną podłogę zrobię inaczej. Postanowiłem skleić ją na taśmę dwustronnie klejącą i tu efekt był o niebo lepszy.
Zamontowałem też tylne koła. Tutaj nabardziej bałem się, że pod obciążeniem samej naczepy i samochodów na niej postawionych po prostu załamią się one lub złożą pod naczepę. Powierzchnia styku kół z resztą naczepy jak dla mnie jest bardzo mała. Można było by się pokusić o prostopadłościan imitujący oś czy coś takiego.
-
Masz rację z tym kartonem jest on coraz cieńszy i bardziej mięki niż kiedyś, ale to już się robi we wszystkich modelach. Niedługo to będzie taki cienki jak blok rysunkowy a taki klej jakiego używasz to m tendecje do wykręcania kartonu bo jest na bazie wody. Pamiętam gdy zaczynałem swoją przygodę z modelarstwem to karton był gruby jak brystol a kredowy to trafiłem taki którego bez nacinania nie szło zgiąć prosto wtedy na okrętach nie było żadnych krowich żeber a dziś lekko złapiesz kadłub albo go nie wypełnisz czymś i krowie żebra masz na 99 %
-
Masz rację z tym kartonem jest on coraz cieńszy i bardziej mięki niż kiedyś, ale to już się robi we wszystkich modelach. Niedługo to będzie taki cienki jak blok rysunkowy a taki klej jakiego używasz to m tendecje do wykręcania kartonu bo jest na bazie wody. Pamiętam gdy zaczynałem swoją przygodę z modelarstwem to karton był gruby jak brystol a kredowy to trafiłem taki którego bez nacinania nie szło zgiąć prosto wtedy na okrętach nie było żadnych krowich żeber a dziś lekko złapiesz kadłub albo go nie wypełnisz czymś i krowie żebra masz na 99 %
-
Właśnie dlatego wydaje mi sie, że przy takich modelach ( dla początkujących ), wydawnictwa mogłby zainwestować jednak w grubszy karton. Jak już się nabierze wprawy to można sklejać na cieńszym, ale jak od początku zaczniemy na takim działać to szybko może okazać się, że model nie wyjdzie estetycznie i wyląduje w koszu....
Po zrobieniu poziomu górnego, przyszło złożyć wszystko do tzw.: k..y.
Wydaje mi sie, że ogólnie nie wyszło najgorzej. Teraz trzeba jakoś naczepe wypełnić. Answer przed wydaniem Stara, puścił w obieg zeszty z fiatem 126p. Promując tą wycinankę na swoim profilu Fb, zaznaczyli żeby zaopatrzyć się w większą ilość tegoż modelu bo będzie potrzebny później. I tak też się stało. Do Stara w zestawie otrzymujemy 1szt. maluszka. Ja na dzień dzisieszy buduję już czwartego, a docelowo bedzie ich pieć szt. Dla szóstego egzemlarza musiałbym pociąć kolejny zeszty, a tego został mi już ostatni, który zostaje w formie niepociętej.
-
Właśnie dlatego wydaje mi sie, że przy takich modelach ( dla początkujących ), wydawnictwa mogłby zainwestować jednak w grubszy karton. Jak już się nabierze wprawy to można sklejać na cieńszym, ale jak od początku zaczniemy na takim działać to szybko może okazać się, że model nie wyjdzie estetycznie i wyląduje w koszu....
Po zrobieniu poziomu górnego, przyszło złożyć wszystko do tzw.: k..y.
Wydaje mi sie, że ogólnie nie wyszło najgorzej. Teraz trzeba jakoś naczepe wypełnić. Answer przed wydaniem Stara, puścił w obieg zeszty z fiatem 126p. Promując tą wycinankę na swoim profilu Fb, zaznaczyli żeby zaopatrzyć się w większą ilość tegoż modelu bo będzie potrzebny później. I tak też się stało. Do Stara w zestawie otrzymujemy 1szt. maluszka. Ja na dzień dzisieszy buduję już czwartego, a docelowo bedzie ich pieć szt. Dla szóstego egzemlarza musiałbym pociąć kolejny zeszty, a tego został mi już ostatni, który zostaje w formie niepociętej.
Hej.
Postanowiłem przedstawić Wam moje zmagania z póki co największym wydaniem nowego czasopisma dla naszych "początkuących" adeptów modelarstwa.... Kartonowego Expressu od Answera.
Jak juz wiecie, wcześniejsze modele skladałem z córką bądź sam, ponieważ ja w swoich wersjach trochę te modele uplastyczniam.
Będzie to szybka relacja bo jestem już na finishu i praktycznie zostały mi do zrobienia dodatki ( jeszcze 4 szt. ;) ), ale chciałem z Wami skonsultować pewne moje uwagi co do moich przemyśleń odnośnie pierwszych modeli dla początkujących w modelarstwie kartonowy.
Na matę trafia największy póki co model z tej serii, czyli rzeczony Star C200 z lorą do przewozu samochodów osobowych ( w zestawie z 1 szt. Fiata 126p - fiat zotał wydany również jako osobna wycinanka w postaci dwóch róznokolorowych modeli, z zaznaczeniem aby zaopatrzyć się w większą ilość wycinanek bo będą potrzebne do innego modelu ).
Klasycznie na początek okładka i pierwszy element z jakim przyszło mi się zmierzyć czyli kabina......
Jak dla mnie już tutaj mamy pierwszy element, na którym początkujący modelarz połamie sobie nożyczki.... i umiejętności ( według mnie ).
Kolejny raz wspomnę, że papier na jakim te wycinanki są drukowane jest jak dla mnie za wiotki i już wcześniej wspominiałem że raz: mógłby być twardszy, dwa przydało by się napisać że co nie co wypadałoby podkleić na grubszą tekturę...
Dostajemy wycinankę na 4 arkuszach "A3" albo ciut wiekszych. masa wielkopowierzchniowych elementów więc już na początek trzeba się zastanowić jakich klejów użyć...
ale powoli.....