Ikarus 260/AngrafModel/1:25
-
Dużo, niedużo ale trochę dzisiaj przybyło w Ikarusie. Lampy sufitowe i lewa strona "drutologii." Najwięcej czasu pochłania wielokrotne mierzenie przed naznaczeniem i nakłuciem otworów w suficie tak, by zgrywały się z tymi w podłodze. Zobaczymy jak pójdzie strons prawa...
Przy okazji przygotowałem płyty drewnopodobne oddzielające fotele od pomostów...
-
Dużo, niedużo ale trochę dzisiaj przybyło w Ikarusie. Lampy sufitowe i lewa strona "drutologii." Najwięcej czasu pochłania wielokrotne mierzenie przed naznaczeniem i nakłuciem otworów w suficie tak, by zgrywały się z tymi w podłodze. Zobaczymy jak pójdzie strons prawa...
Przy okazji przygotowałem płyty drewnopodobne oddzielające fotele od pomostów...
-
Fajnie ten model rośnie. Jak zobaczyłem zdjęcie tyłu, to aż mi się zachciało plecami oprzeć o tę pionową rurę jak kiedyś :)
I dorzucę swoje 0.03pln w kwestii konfiguracji foteli.
W Gdańsku we wszystkich ikarusach przed drugimi drzwiami był jeden fotel ustawiony bokiem(o ile mnie pamięc nie myli) a potem 4 fotele twarzą do siebie (na pewno, bo nie lubiłem tam siadać hehe),
więc zdjęcie z tymi "lotniczymi" fotelami wcale nie przedstawia jakiegoś unikatowego układu
-
Fajnie ten model rośnie. Jak zobaczyłem zdjęcie tyłu, to aż mi się zachciało plecami oprzeć o tę pionową rurę jak kiedyś :)
I dorzucę swoje 0.03pln w kwestii konfiguracji foteli.
W Gdańsku we wszystkich ikarusach przed drugimi drzwiami był jeden fotel ustawiony bokiem(o ile mnie pamięc nie myli) a potem 4 fotele twarzą do siebie (na pewno, bo nie lubiłem tam siadać hehe),
więc zdjęcie z tymi "lotniczymi" fotelami wcale nie przedstawia jakiegoś unikatowego układu
-
No i chłopcy wzięli się nieco za przysłowiowe "łby"...
Czy jest on zgodny czy niezgodny z Ikarusem faktem jest, że Paweł prezentuje w swojej relacji modelarstwo na wysokim poziomie i chyba to jest najbardziej istotne. Patrząc na zdjęcia wnętrza ma się wrażenie obcowania z żywym prawdziwym Ikarusem i od razu przychodzi ochota na zajęcie miejsca i ruszenie w podróż.
-
No i chłopcy wzięli się nieco za przysłowiowe "łby"...
Czy jest on zgodny czy niezgodny z Ikarusem faktem jest, że Paweł prezentuje w swojej relacji modelarstwo na wysokim poziomie i chyba to jest najbardziej istotne. Patrząc na zdjęcia wnętrza ma się wrażenie obcowania z żywym prawdziwym Ikarusem i od razu przychodzi ochota na zajęcie miejsca i ruszenie w podróż.
-
Dlatego ja nie wysiadam, a kierowcy się nie wp....am
Piotrek, skoro masz bilecik, to zapraszam na przejażdżkę. Miejsca jest sporo więc sobie możesz siadać gdziekolwiek....
No, dobra.... Po ciężkiej walce z grubsza wóz został orurowany. Oczywiście jeszcze poręcze na schodach ale także do kompletu, po zamknięciu dachu wkleję słupki mocowane do uchwytów siedzeń. Nie jest idealnie, z resztą jak zwykle u mnie ale jestem zadowolony z efektu. To jest etap w budowie autobusu dosyć skomplikowany i rzutuje na późniejszy odbiór.....Na dzisiaj, zatem koniec.
-
Dlatego ja nie wysiadam, a kierowcy się nie wp....am
Piotrek, skoro masz bilecik, to zapraszam na przejażdżkę. Miejsca jest sporo więc sobie możesz siadać gdziekolwiek....
No, dobra.... Po ciężkiej walce z grubsza wóz został orurowany. Oczywiście jeszcze poręcze na schodach ale także do kompletu, po zamknięciu dachu wkleję słupki mocowane do uchwytów siedzeń. Nie jest idealnie, z resztą jak zwykle u mnie ale jestem zadowolony z efektu. To jest etap w budowie autobusu dosyć skomplikowany i rzutuje na późniejszy odbiór.....Na dzisiaj, zatem koniec.
-
Nie jest idealnie, z resztą jak zwykle u mnie ale jestem zadowolony z efektu. To jest etap w budowie autobusu dosyć skomplikowany i rzutuje na późniejszy odbiór.....Na dzisiaj, zatem koniec.
Oj wierz mi, że wiele osób się z Tobą nie zgodzi co do twierdzenia że nie jest idealnieŚledzę relację od początku (po cichu jak to ja) i to z wielkim podziwem - zresztą jak i poprzednie Twoje wykonania
-
Nie jest idealnie, z resztą jak zwykle u mnie ale jestem zadowolony z efektu. To jest etap w budowie autobusu dosyć skomplikowany i rzutuje na późniejszy odbiór.....Na dzisiaj, zatem koniec.
Oj wierz mi, że wiele osób się z Tobą nie zgodzi co do twierdzenia że nie jest idealnieŚledzę relację od początku (po cichu jak to ja) i to z wielkim podziwem - zresztą jak i poprzednie Twoje wykonania
-
Czołem!
Na "klapiące" drzwi przyjdzie jeszcze pora. Tymczasem wygiąłem poręcze wejściowe. Niby nic specjalnego ale trochę było z nimi zabawy, bo są nieco fikuśny. Poza tym, jak się doszukałem, nie wszystkie mają ten sam kształt.
Jednak naważniejszy punkt programu, to połączenie podsufitki na stałe z burtami. Na tym etapie buda już jest sztywna i przyjmuje ostateczny kształt....
-
Czołem!
Na "klapiące" drzwi przyjdzie jeszcze pora. Tymczasem wygiąłem poręcze wejściowe. Niby nic specjalnego ale trochę było z nimi zabawy, bo są nieco fikuśny. Poza tym, jak się doszukałem, nie wszystkie mają ten sam kształt.
Jednak naważniejszy punkt programu, to połączenie podsufitki na stałe z burtami. Na tym etapie buda już jest sztywna i przyjmuje ostateczny kształt....
Ja nie mam zamiaru nic z tym robić - to nie mój niefart, a wręcz przeciwnie .