Konkurs 20UK. T62
-
Czekam na śruby z model kom. Ma już zwykle bez tych slupków. Strasznie mnie to wkurzało. Te nierówne śruby po oderwaniu słupka.
Polecam urządzenie RP Toolz. Śrubki może nie są idealne, ale jakość można też w pewnym stopniu regulować materiałem z którego się wycina. Kupiłem i nigdy więcej zamawianych śrubek odlewanych, drukowanych, czy tym bardziej larerków.
-
Czekam na śruby z model kom. Ma już zwykle bez tych slupków. Strasznie mnie to wkurzało. Te nierówne śruby po oderwaniu słupka.
Polecam urządzenie RP Toolz. Śrubki może nie są idealne, ale jakość można też w pewnym stopniu regulować materiałem z którego się wycina. Kupiłem i nigdy więcej zamawianych śrubek odlewanych, drukowanych, czy tym bardziej larerków.
-
Dziś w końcu dostałem długo oczekiwana przesylkę. Nie wspominałem wcześniej bo bałem się że nic z tego nie wyjdzie model właściwie nieosiągalny.
Kupiłem doszedł. Dałem całe 45 złoty. I już z trzesącymi się łapkami zabieram się do pracy. Wykonałem sam początek. To jest ramię unoszenia. A raczej jego część. Sama konstrukcja musi być solidnie. Wszystko co robię dokumentuje może kiedyś jeszcze się przyda.
A ten model to trał przyczepny KMT6. Trał do sowieckich czołgów t55, i pochodne, t62, t64, t73, t80. Choć już na t80 i na t72 nowszych wersji używają sowiety KMT7 to po prostu nowsza odmiana tego trału wykopowego KMT6. W każdej kompanii czołgów przypadał na wyposażeniu 2 czołg z trałem.
I mój t62 będzie w taki trał wyposażony.
Zdjęcia akurat na poglądowym.jest czołg t62.
Nie wiem czy uda mi się wykonać wersję ruchomą. Na razie przygotowuje wszystkie otwory na te możliwość. Jak się nie da to też będzie ok tylko w wersji marszowej.
-
Dziś w końcu dostałem długo oczekiwana przesylkę. Nie wspominałem wcześniej bo bałem się że nic z tego nie wyjdzie model właściwie nieosiągalny.
Kupiłem doszedł. Dałem całe 45 złoty. I już z trzesącymi się łapkami zabieram się do pracy. Wykonałem sam początek. To jest ramię unoszenia. A raczej jego część. Sama konstrukcja musi być solidnie. Wszystko co robię dokumentuje może kiedyś jeszcze się przyda.
A ten model to trał przyczepny KMT6. Trał do sowieckich czołgów t55, i pochodne, t62, t64, t73, t80. Choć już na t80 i na t72 nowszych wersji używają sowiety KMT7 to po prostu nowsza odmiana tego trału wykopowego KMT6. W każdej kompanii czołgów przypadał na wyposażeniu 2 czołg z trałem.
I mój t62 będzie w taki trał wyposażony.
Zdjęcia akurat na poglądowym.jest czołg t62.
Nie wiem czy uda mi się wykonać wersję ruchomą. Na razie przygotowuje wszystkie otwory na te możliwość. Jak się nie da to też będzie ok tylko w wersji marszowej.
-
Długo się nad tym zastanawiałem. Wziąłem w rękę zdjęcia z netu suwmiarkę oapiel.milimetrowy i zacząłem.mierzyc.
I odciąłem lufę i ja wywaliłem w pieruny. W żaden sposób nie była ok. Poza długościom choć ibta ciut skopana . No ale w sumie. Za to średnica i kształt elementów to niestety do kubka.
Nowa lufa jeszcze nie wklejona ale już nauejsvu.
Wniosek. Nie ufaj wycinanki. Czadem autor poleci po całości. A że niektórzy autorzy mają wyobraźnie , lub pracując w domu są po jednym głebszym. Bierz Zbynek.piprawkę i wszystko sprawdzaj.
W ten oto sposób kilka godzin radosnej twórczości do kóbła.
Nowa lufa. No nawet zgrabniej wygląda. Ok wiem wszystko co postsowieckie ma być brzydkie i be. Ale przepraszam. Mnie się tam ich czołgi podobają. No mnie się wszystko czołgi podobają to ich także.
-
Długo się nad tym zastanawiałem. Wziąłem w rękę zdjęcia z netu suwmiarkę oapiel.milimetrowy i zacząłem.mierzyc.
I odciąłem lufę i ja wywaliłem w pieruny. W żaden sposób nie była ok. Poza długościom choć ibta ciut skopana . No ale w sumie. Za to średnica i kształt elementów to niestety do kubka.
Nowa lufa jeszcze nie wklejona ale już nauejsvu.
Wniosek. Nie ufaj wycinanki. Czadem autor poleci po całości. A że niektórzy autorzy mają wyobraźnie , lub pracując w domu są po jednym głebszym. Bierz Zbynek.piprawkę i wszystko sprawdzaj.
W ten oto sposób kilka godzin radosnej twórczości do kóbła.
Nowa lufa. No nawet zgrabniej wygląda. Ok wiem wszystko co postsowieckie ma być brzydkie i be. Ale przepraszam. Mnie się tam ich czołgi podobają. No mnie się wszystko czołgi podobają to ich także.
-
Nie wiem po czym autorzy projektują swoje modele, ale także nie wiem po czym piszą forumowicze - Zbychu sprawdzaj przed wysłaniem teksty, bo ciężko się troszkę czyta - bez urazy tak tylko sugeruję.
Ten trał to jest z modelu T-62 model 1975 Trumpetera ?
Ekstra, że dorabiasz ten trał, bo model bardzo zyska na wyglądzie, ale może warto przed składaniem poszczególnych elementów tak trału jak i samego modelu więcej czasu poświęcać na wygładzenie i lakierowanie bezbarwnym lakierem i wstępne malowanie podkładem przed montażem części w dany zespół.
-
Nie wiem po czym autorzy projektują swoje modele, ale także nie wiem po czym piszą forumowicze - Zbychu sprawdzaj przed wysłaniem teksty, bo ciężko się troszkę czyta - bez urazy tak tylko sugeruję.
Ten trał to jest z modelu T-62 model 1975 Trumpetera ?
Ekstra, że dorabiasz ten trał, bo model bardzo zyska na wyglądzie, ale może warto przed składaniem poszczególnych elementów tak trału jak i samego modelu więcej czasu poświęcać na wygładzenie i lakierowanie bezbarwnym lakierem i wstępne malowanie podkładem przed montażem części w dany zespół.
-
No to muszę zdradzić swój plan. To co robię to wstępny etap projektowy. Jak skleje trał to rysunki zostaną prz niesione na komputer i po wydruku kolejne klejenie modelu testowego. Potem popra ki wydruk próbny. Klejenie. I jak wszystko będzie ok będzie dodatek do sowieckie CH modeli caołgow.
Zatem spokojnie bez spiny. I na szlif przyjdzie czas.
-
No to muszę zdradzić swój plan. To co robię to wstępny etap projektowy. Jak skleje trał to rysunki zostaną prz niesione na komputer i po wydruku kolejne klejenie modelu testowego. Potem popra ki wydruk próbny. Klejenie. I jak wszystko będzie ok będzie dodatek do sowieckie CH modeli caołgow.
Zatem spokojnie bez spiny. I na szlif przyjdzie czas.
-
Nie ma żadnej spiny po prostu modelarska porada.
Ten trał to tylko przykład, aby poddawać lepszej obróbce i impregnacji części przed finalnym malowaniem i złożeniem w podzespoły. Na kadłubie czołgu masz sporo części już przyklejonych, które można było jeszcze dopieścić przed przyklejeniem.
Prawda jest taka, że malowanie modeli kartonowych wymaga znacznych nakładów pracy w obróbkę części, niż w przypadku modelu kartonowego sklejanego bez malowania.
Nie napiszę nic odkrywczego, że przy źle przygotowanym modelu kartonowym do malowania po jego malowaniu wyjdą wszystkie szpary, nierówności, farfocle i inne tego typu rzeczy.
Warto też dla zmniejszenia czasu na obróbkę części zastosować w większej ilości karton kredowy na przykład ze starych kalendarzy ściennych, czy tekturkę z opakowań, która jest jednostronnie kredowana, po prostu gładka.
-
Nie ma żadnej spiny po prostu modelarska porada.
Ten trał to tylko przykład, aby poddawać lepszej obróbce i impregnacji części przed finalnym malowaniem i złożeniem w podzespoły. Na kadłubie czołgu masz sporo części już przyklejonych, które można było jeszcze dopieścić przed przyklejeniem.
Prawda jest taka, że malowanie modeli kartonowych wymaga znacznych nakładów pracy w obróbkę części, niż w przypadku modelu kartonowego sklejanego bez malowania.
Nie napiszę nic odkrywczego, że przy źle przygotowanym modelu kartonowym do malowania po jego malowaniu wyjdą wszystkie szpary, nierówności, farfocle i inne tego typu rzeczy.
Warto też dla zmniejszenia czasu na obróbkę części zastosować w większej ilości karton kredowy na przykład ze starych kalendarzy ściennych, czy tekturkę z opakowań, która jest jednostronnie kredowana, po prostu gładka.
-
Ja jeszcze dodam od siebie, że sklejenie w całość czy cały model, czy jego podzespoły a potem malowanie ich podkładem jest bezcelowe jeżeli ma się na uwadze szlifowanie.. Żeby stosowanie podkładu miało większy sens to malować należy pojedyncze części, potem je oszlifować a dopiero potem składać je w podzespoły.. Pomalowane podkładem całe podzespoły, czy cały model a potem próby szlifowania staną się niemożliwe jak chodzi o dokładność. Za dużo zakamarków i brak dostępu do wszystkich miejsc obróbki to sprawiają. Niestety natknąłem się nie raz na taki błąd.
-
Ja jeszcze dodam od siebie, że sklejenie w całość czy cały model, czy jego podzespoły a potem malowanie ich podkładem jest bezcelowe jeżeli ma się na uwadze szlifowanie.. Żeby stosowanie podkładu miało większy sens to malować należy pojedyncze części, potem je oszlifować a dopiero potem składać je w podzespoły.. Pomalowane podkładem całe podzespoły, czy cały model a potem próby szlifowania staną się niemożliwe jak chodzi o dokładność. Za dużo zakamarków i brak dostępu do wszystkich miejsc obróbki to sprawiają. Niestety natknąłem się nie raz na taki błąd.
-
Ja jeszcze dodam od siebie, że sklejenie w całość czy cały model, czy jego podzespoły a potem malowanie ich podkładem jest bezcelowe jeżeli ma się na uwadze szlifowanie..
...
Ja Ciebie Grzegorz doskonale rozumiem. Tyle że nie mam tyle umiejętności cierpliwości, czasu, wiedzy żeby tworzyć takie cuda jak Twoje.Mnie tam w zupełności starczą poziom który osiągam. Wiem jak budujesz swoje modele. I taka jest między nami różnica jak między naszymi modelami.
Twoje top one.
Moje taka niszowa degrengolada.
Nie miałbym chyba siedzieć nad modelem 3 czy 4 lata.
Zważywszy na PESEL pewnie być by to mógł ostatni mój model.
A chciałby to się jeszcze coś ulepić.
Mnie się tam podobają a kleje dla siebie. Ok widzę wady i miejsca gdzie można lepiej. Ale skoro jestem taki z taką ilościom wad to zapewniam moje modele mają ich mniej.
Ja bardzo doceniam i podziwiam Twoje i nie tylko modele wykonane w ten sposób
Perfekcionalizm . Nigdy perfekcyjny .nie byłem.i nie będę.
Dzięki za uwagę i Twoje słowo.
I pewnie ktoś by spytał. To czemu nie robisz lepiej jak Grzesiek pisze.
Odpowiadam. Bo nie umiem, bo mam.inną wizję i inny pogląd. Bo godzę się na odrobinę niedoszlifowanych miejsc.
Bo tak prościej. I zapewne łatwiej..
A teraz dłubania przy gąskach składam sobie zestawy po 5 lepiej się do 100 liczy. Tu jest szlifowania, apropo postu Grześka, żeby miało to wygląda a nie było surową gąsiennicą laserowego autoramentu. Ok masa pracy ale ja tam ja lubię. Nie narzekam , że muszę. Lubię bo mi to sprawia kupę frajdy.
-
Ja jeszcze dodam od siebie, że sklejenie w całość czy cały model, czy jego podzespoły a potem malowanie ich podkładem jest bezcelowe jeżeli ma się na uwadze szlifowanie..
...
Ja Ciebie Grzegorz doskonale rozumiem. Tyle że nie mam tyle umiejętności cierpliwości, czasu, wiedzy żeby tworzyć takie cuda jak Twoje.Mnie tam w zupełności starczą poziom który osiągam. Wiem jak budujesz swoje modele. I taka jest między nami różnica jak między naszymi modelami.
Twoje top one.
Moje taka niszowa degrengolada.
Nie miałbym chyba siedzieć nad modelem 3 czy 4 lata.
Zważywszy na PESEL pewnie być by to mógł ostatni mój model.
A chciałby to się jeszcze coś ulepić.
Mnie się tam podobają a kleje dla siebie. Ok widzę wady i miejsca gdzie można lepiej. Ale skoro jestem taki z taką ilościom wad to zapewniam moje modele mają ich mniej.
Ja bardzo doceniam i podziwiam Twoje i nie tylko modele wykonane w ten sposób
Perfekcionalizm . Nigdy perfekcyjny .nie byłem.i nie będę.
Dzięki za uwagę i Twoje słowo.
I pewnie ktoś by spytał. To czemu nie robisz lepiej jak Grzesiek pisze.
Odpowiadam. Bo nie umiem, bo mam.inną wizję i inny pogląd. Bo godzę się na odrobinę niedoszlifowanych miejsc.
Bo tak prościej. I zapewne łatwiej..
A teraz dłubania przy gąskach składam sobie zestawy po 5 lepiej się do 100 liczy. Tu jest szlifowania, apropo postu Grześka, żeby miało to wygląda a nie było surową gąsiennicą laserowego autoramentu. Ok masa pracy ale ja tam ja lubię. Nie narzekam , że muszę. Lubię bo mi to sprawia kupę frajdy.
-
Mierzenie ważenie , liczenie kombinowania w całość sklejanie.
Zasadnicza część KMT6 już jest zbudowana lącznie z siłownikiem. Ruchome ramię umożliwia montaż w pozycji marszowej lub wykopowej.
Oj jak mi się to podoba. Sądzę że to pierwszy KMT 6 z kartonu. Bo szukałem w sieci i zero .
Pozostało do zrobienia mocowanie dolne. Skrzynki steroeania siłownikami. Oraz boczne odchylane elementy wykopowe.
Kurde wiem że nie wszystkim się spodoba, bo coś tam nie równo. Gdzieś odstaje itp. a mnie zakręciło się we łbie. Będzie fajny bajer.
-
Mierzenie ważenie , liczenie kombinowania w całość sklejanie.
Zasadnicza część KMT6 już jest zbudowana lącznie z siłownikiem. Ruchome ramię umożliwia montaż w pozycji marszowej lub wykopowej.
Oj jak mi się to podoba. Sądzę że to pierwszy KMT 6 z kartonu. Bo szukałem w sieci i zero .
Pozostało do zrobienia mocowanie dolne. Skrzynki steroeania siłownikami. Oraz boczne odchylane elementy wykopowe.
Kurde wiem że nie wszystkim się spodoba, bo coś tam nie równo. Gdzieś odstaje itp. a mnie zakręciło się we łbie. Będzie fajny bajer.
-
Cześć, to jest taki trał przed gąsiennicami? I jak to działa to ma odgarnąć minę ale jej nie zdetonować?
Tak to taki yrał który zakłada się do przedniego dolnego pancerza. Tam sowieckie czołgi mają na takich listwach śruby.
Można montować ten trał. Można trał naciskowy KMT 5 i można USZCZ. Czyli lemiesz do zgarniania ziemi.
.
Ten trał wykopowy mechanik kierowca opuszcza kiedy oczyszcza pole minowe. Jest on sterowany hydraulicznie. Tymi zębami wkopuje się w ziemię. Element naciskowy ślizga się po ziemi i nie pozwala na zbyt głębokie wrycie się trału w ziemię. Na około 30 cm żeby są popychane i ewentualną mina wygrzebana z ziemi i odrzucona na bok.
Zawsze w zestawie winien występować z dwoma pojemnikami ładunków wydłużonych do detonowania min. To takie dwie trumny z tyłu na błotnikach. Lecz często nie zakładano ich a jedynie stosowano KMT6. Co i tak gwarantowało pewien rodzaj bezpieczeństwa. Przy pokonywaniu pola minowego.
W Ludowym Wojsku Polskim, a potem w Polskiej Armii. W każdej kompanii jeden czołg wyposażony był w taki trał.
Ponieważ i Egipt i Syria, i Irak stosowali metodykę szkolenia sowiecka i ich podręczniki walki, byli szkoleni byli przez sowieckich doradców, implementowano tam wszystko co sowieci wypracowali. Zatem.i struktury i wyposażenie .
Stąd ten pomysł, aby dość skromny biorąc pod uwagę wyposażenie, czołg fopakować tym trałem.
Ponieważ go nie ma opracowanego jako model sam go sobie opracowałem.
Czy będzie ok zobaczymy w praniu.
-
Cześć, to jest taki trał przed gąsiennicami? I jak to działa to ma odgarnąć minę ale jej nie zdetonować?
Tak to taki yrał który zakłada się do przedniego dolnego pancerza. Tam sowieckie czołgi mają na takich listwach śruby.
Można montować ten trał. Można trał naciskowy KMT 5 i można USZCZ. Czyli lemiesz do zgarniania ziemi.
.
Ten trał wykopowy mechanik kierowca opuszcza kiedy oczyszcza pole minowe. Jest on sterowany hydraulicznie. Tymi zębami wkopuje się w ziemię. Element naciskowy ślizga się po ziemi i nie pozwala na zbyt głębokie wrycie się trału w ziemię. Na około 30 cm żeby są popychane i ewentualną mina wygrzebana z ziemi i odrzucona na bok.
Zawsze w zestawie winien występować z dwoma pojemnikami ładunków wydłużonych do detonowania min. To takie dwie trumny z tyłu na błotnikach. Lecz często nie zakładano ich a jedynie stosowano KMT6. Co i tak gwarantowało pewien rodzaj bezpieczeństwa. Przy pokonywaniu pola minowego.
W Ludowym Wojsku Polskim, a potem w Polskiej Armii. W każdej kompanii jeden czołg wyposażony był w taki trał.
Ponieważ i Egipt i Syria, i Irak stosowali metodykę szkolenia sowiecka i ich podręczniki walki, byli szkoleni byli przez sowieckich doradców, implementowano tam wszystko co sowieci wypracowali. Zatem.i struktury i wyposażenie .
Stąd ten pomysł, aby dość skromny biorąc pod uwagę wyposażenie, czołg fopakować tym trałem.
Ponieważ go nie ma opracowanego jako model sam go sobie opracowałem.
Czy będzie ok zobaczymy w praniu.
-
No Panie Projektancie - szacun za taką samoróbkę.
Przypomnę tylko dla porządku, że trał przeciwminowy był opracowany w modelu BWP-2E w wersji z Afganistanu z wydawnictwa Fly Model , nie pamiętam już kto ten model opracował, ale trał był
:
http://www.kartonowki.pl/modele-galeria/model/4962,bwp-2e
-
No Panie Projektancie - szacun za taką samoróbkę.
Przypomnę tylko dla porządku, że trał przeciwminowy był opracowany w modelu BWP-2E w wersji z Afganistanu z wydawnictwa Fly Model , nie pamiętam już kto ten model opracował, ale trał był
:
http://www.kartonowki.pl/modele-galeria/model/4962,bwp-2e
-
Pierwszy etap zamknąłem. Takie drobiazgi jak.mociwamia skrzynek, zbiorników, zapięcia i duperele na górze kadłuba, poza oświetleniem. Zakończył kółkologie teraz te lampy i zawieszenie. Do tego powstała jedna gąsiennicą. 200 pojedynczych ogniw. Tak powolna czasochłonna praca której sam sobie dołożyłem przez to szlifowanie gąsek. Ale wyglądają niebo lepiej niż surówka z lasera. Zaczynam oddychać bez presji bo i wieża brązowo zrobiona. Przebudowalem całe działo bo było skopane. Oraz trochę kształt wieży bo też mi nie pasilo.
Po zakończeniu centuriona. T62 poleci wartko do przodu. Nie że się spieszę nic z tego. Po prostu mam ciut więcej czasu. Kartek w wycinance ubyło.
A na koniec budowa kół tyłu t55 z laserów z model kom to czysta przyjemność.
Bardzo polecam.
-
Pierwszy etap zamknąłem. Takie drobiazgi jak.mociwamia skrzynek, zbiorników, zapięcia i duperele na górze kadłuba, poza oświetleniem. Zakończył kółkologie teraz te lampy i zawieszenie. Do tego powstała jedna gąsiennicą. 200 pojedynczych ogniw. Tak powolna czasochłonna praca której sam sobie dołożyłem przez to szlifowanie gąsek. Ale wyglądają niebo lepiej niż surówka z lasera. Zaczynam oddychać bez presji bo i wieża brązowo zrobiona. Przebudowalem całe działo bo było skopane. Oraz trochę kształt wieży bo też mi nie pasilo.
Po zakończeniu centuriona. T62 poleci wartko do przodu. Nie że się spieszę nic z tego. Po prostu mam ciut więcej czasu. Kartek w wycinance ubyło.
A na koniec budowa kół tyłu t55 z laserów z model kom to czysta przyjemność.
Bardzo polecam.
-
P....
Ja jednak czekam aż T-62 dostanie szczypce z przodu i nazwę go sobie T-Rak
Nie tak szybko. Zostałem.nsmówiony. Córeczka powiedziała żebym zrobił.rysunki części a ona to zrobi w kompie. I polooruje. Zbuduje próbny egzemplarz będzie to mój pierwszy opracowany model. Dlatego na razie nie maluje KMT tylko muszę przerysować z poprawkami jakie już mi wyszły w czasie tej próbnej budowy.
-
P....
Ja jednak czekam aż T-62 dostanie szczypce z przodu i nazwę go sobie T-Rak
Nie tak szybko. Zostałem.nsmówiony. Córeczka powiedziała żebym zrobił.rysunki części a ona to zrobi w kompie. I polooruje. Zbuduje próbny egzemplarz będzie to mój pierwszy opracowany model. Dlatego na razie nie maluje KMT tylko muszę przerysować z poprawkami jakie już mi wyszły w czasie tej próbnej budowy.
Pierwszy prototyp. Jeszcze bez szlifowania , taka surówka będzie ok. Dodam od siebie brakujące elementy.