Wielka japońska zmyłka - Suzukaze 20 "Omar"
-
O wow, ja zawsze miałem problem z tak drobnymi elementami skrzydeł - zawsze mi się to wykrzywiało
Cześć. Ja z reguły jestem dosyć cierpliwy do tego typu elementów. Zwłaszcza jeżeli mają długofalowy sens i pomagają w budowie. Tu niestety to nie działa, za drobne, cienkie elementy i trzeba bardzo uważać żeby czegoś nie złamać + cienki szkielet z laserów, ze trzeba docinać elementy do wzmacniania. Podejrzewam, że z tymi docinkami zeszło mi więcej niż jakbym je wycinał tradycyjnie
.
-
O wow, ja zawsze miałem problem z tak drobnymi elementami skrzydeł - zawsze mi się to wykrzywiało
Cześć. Ja z reguły jestem dosyć cierpliwy do tego typu elementów. Zwłaszcza jeżeli mają długofalowy sens i pomagają w budowie. Tu niestety to nie działa, za drobne, cienkie elementy i trzeba bardzo uważać żeby czegoś nie złamać + cienki szkielet z laserów, ze trzeba docinać elementy do wzmacniania. Podejrzewam, że z tymi docinkami zeszło mi więcej niż jakbym je wycinał tradycyjnie
.
-
Nie dawała mi ta konstrukcja i sposób montowania skrzydeł spokoju i zrobiłem to po swojemu. Skleiłem szkielety obu skrzydeł i na końcu jednego z nich zrobiłem coś jakby zamek do którego wsuwa się drugie. Troche trzeba było pobawić się z otworami w poszyciu kadłuba ale i tak docelowo będzie to schowane pod poszyciem skrzydła więc nie będzie tego widać. Wyszło równo, wszystko ładnie przylega.
-
Nie dawała mi ta konstrukcja i sposób montowania skrzydeł spokoju i zrobiłem to po swojemu. Skleiłem szkielety obu skrzydeł i na końcu jednego z nich zrobiłem coś jakby zamek do którego wsuwa się drugie. Troche trzeba było pobawić się z otworami w poszyciu kadłuba ale i tak docelowo będzie to schowane pod poszyciem skrzydła więc nie będzie tego widać. Wyszło równo, wszystko ładnie przylega.
-
haydee matką wynalazku - można >>> można !
Ja podobny pomysł miałem w Piperze, który porzucony leży w pudełeczku. Nasuwane oba skrzydła na dodatkową konstrukcję z tektury. Bo inaczej nie szło zrobić ładnie przeszklenia
Czasem się na tym zastanawiam, bo pewnie często mamy tak, że robimy inaczej niż w projekcie a dzięki temu jest łatwiej/precyzyjniej/szybciej. Czy to, że w modelu jest to zaproponowane w inny, często mniej pomocny sposób to wynika z tego że projektanci mają na pewne elementy gotowe szablony i powielają je w kolejnych projektach. Czy też my mamy już trochę doświadczenia i wiemy, że tak to nie zadziała i robimy po swojemu. Jak ktoś zaczyna z tym hobby to raczej nie jest taki otwarty na własne pomysły i chce robić tak jak w instrukcji a to mu często nie pomaga. Ja np. lubię projekty Marka Pacyńskiego. Fajnie spasowane poszycie, pasujący szkielet. Ale jakbym robił mocowanie podwozia według jego projektu to te golenie zawsze by się rozjeżdżały i kończy się, że modyfikuję, żeby było stabilnie. A modele te są przeznaczone często dla właśnie dla niezbyt doświadczonych osób i tu już mają kłopot. A tak sobie ponarzekałem.
-
haydee matką wynalazku - można >>> można !
Ja podobny pomysł miałem w Piperze, który porzucony leży w pudełeczku. Nasuwane oba skrzydła na dodatkową konstrukcję z tektury. Bo inaczej nie szło zrobić ładnie przeszklenia
Czasem się na tym zastanawiam, bo pewnie często mamy tak, że robimy inaczej niż w projekcie a dzięki temu jest łatwiej/precyzyjniej/szybciej. Czy to, że w modelu jest to zaproponowane w inny, często mniej pomocny sposób to wynika z tego że projektanci mają na pewne elementy gotowe szablony i powielają je w kolejnych projektach. Czy też my mamy już trochę doświadczenia i wiemy, że tak to nie zadziała i robimy po swojemu. Jak ktoś zaczyna z tym hobby to raczej nie jest taki otwarty na własne pomysły i chce robić tak jak w instrukcji a to mu często nie pomaga. Ja np. lubię projekty Marka Pacyńskiego. Fajnie spasowane poszycie, pasujący szkielet. Ale jakbym robił mocowanie podwozia według jego projektu to te golenie zawsze by się rozjeżdżały i kończy się, że modyfikuję, żeby było stabilnie. A modele te są przeznaczone często dla właśnie dla niezbyt doświadczonych osób i tu już mają kłopot. A tak sobie ponarzekałem.
-
A tak sobie ponarzekałem
.
I bardzo dobrze !Moje zdanie jest takie: Ludzie są za bardzo pretensjonalni. Nie są sobą, a szczególnie w kontaktach pisanych. Poznaje się takiego osobiście i okazuje się że człowiek do rany przyłóż.
>>> poza, maniera, moda, strach, zawiść, egoizm, brak poszanowania, materializm, wyniosłość, pycha, i można by tak długo. <<<
Znikają wszystkie te cechy negatywne i otwierasz się kiedy widzisz szacunek drugiej osoby. Są wyjątki - ale to norma.
Zamiast zgłosić problem w sposób cywilizowany, opisać go, na spokojnie zaproponować swoje rozwiązanie lub wizję na te czy inne problemy to piszą jedynie komentarz typu:
- sprier...ny projekt, słabe, liche, nic nie pasuje, odradzam, męczarnia itp. To co ma o tym kimś i jego uwadze pomyśleć projektant ?
- Prostak i na pewno ne ma racji co do moich ew. błędów jak i co do sposobu własnej wypowiedzi...
I skoro nie ma konstruktywnej dyskusji o sposobie i możliwościach to niby sprawdzone szablony powtarza się przy następnych opracowaniach.
Oczywiście idąc drugą stroną ulicy. Projektanci też nie grzeszą egoizmem, pychą, brakiem pokory i często twierdzą:
- co mi tam będą pierd...ić. Ja wiem lepiej i tak będę projektował bo tak ! A wystarczy poczytać co bracia modelarze mają do powiedzenie na takich spokojnych forach jak Nasze
Bardzo trudny temat. Dominiku, zalałeś wrzątkiem zbiór niezłych "Ziółek" ciekawe jaki czaj z tego będzie ?
-
A tak sobie ponarzekałem
.
I bardzo dobrze !Moje zdanie jest takie: Ludzie są za bardzo pretensjonalni. Nie są sobą, a szczególnie w kontaktach pisanych. Poznaje się takiego osobiście i okazuje się że człowiek do rany przyłóż.
>>> poza, maniera, moda, strach, zawiść, egoizm, brak poszanowania, materializm, wyniosłość, pycha, i można by tak długo. <<<
Znikają wszystkie te cechy negatywne i otwierasz się kiedy widzisz szacunek drugiej osoby. Są wyjątki - ale to norma.
Zamiast zgłosić problem w sposób cywilizowany, opisać go, na spokojnie zaproponować swoje rozwiązanie lub wizję na te czy inne problemy to piszą jedynie komentarz typu:
- sprier...ny projekt, słabe, liche, nic nie pasuje, odradzam, męczarnia itp. To co ma o tym kimś i jego uwadze pomyśleć projektant ?
- Prostak i na pewno ne ma racji co do moich ew. błędów jak i co do sposobu własnej wypowiedzi...
I skoro nie ma konstruktywnej dyskusji o sposobie i możliwościach to niby sprawdzone szablony powtarza się przy następnych opracowaniach.
Oczywiście idąc drugą stroną ulicy. Projektanci też nie grzeszą egoizmem, pychą, brakiem pokory i często twierdzą:
- co mi tam będą pierd...ić. Ja wiem lepiej i tak będę projektował bo tak ! A wystarczy poczytać co bracia modelarze mają do powiedzenie na takich spokojnych forach jak Nasze
Bardzo trudny temat. Dominiku, zalałeś wrzątkiem zbiór niezłych "Ziółek" ciekawe jaki czaj z tego będzie ?
-
Myśle że to dobry temat :)
Po pierwsze czy projektanci dostaja jakąś konstruktywną zwrotkę, wiem ze niektórzy z nich uczestniczą w forach i moga czerpać z naszych "usprawnień"
Do tego forma przekazu tak jak Piotrek pisze " model zje...ny, ten projektant to jakaś porażka itd nie motywuje raczej do przyjęcia na poważnie uwag :D
Kolejny temat to klejenie prototypów, wiem ze takowe się odbywają i tu pytanie jaki cel ma taki modelarz który testuje projekt, sprawdzenie sklejalności i spasowania czy też podpowiada rozwiązania techniczne ze swojego doświadczenia :D
No i najbardziej śliski temat jakie rozwiązanie jest "dobre" na dwie wręgi czy na jedną? kołpak z listków czy z pierścieni?, skrzyneczka zaginana czy rozcięta i sklejona na styk? itd. tu już wchodzą prywatne preferencje modelarza :)
-
Myśle że to dobry temat :)
Po pierwsze czy projektanci dostaja jakąś konstruktywną zwrotkę, wiem ze niektórzy z nich uczestniczą w forach i moga czerpać z naszych "usprawnień"
Do tego forma przekazu tak jak Piotrek pisze " model zje...ny, ten projektant to jakaś porażka itd nie motywuje raczej do przyjęcia na poważnie uwag :D
Kolejny temat to klejenie prototypów, wiem ze takowe się odbywają i tu pytanie jaki cel ma taki modelarz który testuje projekt, sprawdzenie sklejalności i spasowania czy też podpowiada rozwiązania techniczne ze swojego doświadczenia :D
No i najbardziej śliski temat jakie rozwiązanie jest "dobre" na dwie wręgi czy na jedną? kołpak z listków czy z pierścieni?, skrzyneczka zaginana czy rozcięta i sklejona na styk? itd. tu już wchodzą prywatne preferencje modelarza :)
-
Dziś popracowane nad skrzydłami. Sporo moich dodatków co jak pisałem wcześniej wynika z konieczności usztywnienia konstrukcji. W projekcie wnęka podwozia jest trzymana po zewnątrz tylko jednym kartonem z konstrukcji skrzydła i w nią wkleja się goleń. Wiecie. że by się to ruszało. Pionowe ścianki były by wiotkie. Zrobiłem tak, po zewnątrz z góry i z dołu obkleiłem to tekturą, ścianki wnęki nie będą się już wychylać. Ale zamiast wklejać tam całą goleń to zrobiłem jeszcze inaczej. Z rurek ABS powkładanych jedna w drugą zrobiłem grubościenną tulejkę, pomalowałem na metaliczny i wkleiłem w tą wnękę na CA. Było minimalnie na wcisk i razem z CA jest teraz nie do ruszenia. To mi da teraz możliwość wielokrotnego przymierzania goleni podwozia, z której będzie wystawać drut wchodzący w tą tulejkę. Jak będzie tak jak ma być to się ją wtedy wklei. Polecam ten patent, jest sztywno i można przymierzać do woli. Po wklejeniu skrzydeł zaczyna wyglądać ciekawie.
-
Dziś popracowane nad skrzydłami. Sporo moich dodatków co jak pisałem wcześniej wynika z konieczności usztywnienia konstrukcji. W projekcie wnęka podwozia jest trzymana po zewnątrz tylko jednym kartonem z konstrukcji skrzydła i w nią wkleja się goleń. Wiecie. że by się to ruszało. Pionowe ścianki były by wiotkie. Zrobiłem tak, po zewnątrz z góry i z dołu obkleiłem to tekturą, ścianki wnęki nie będą się już wychylać. Ale zamiast wklejać tam całą goleń to zrobiłem jeszcze inaczej. Z rurek ABS powkładanych jedna w drugą zrobiłem grubościenną tulejkę, pomalowałem na metaliczny i wkleiłem w tą wnękę na CA. Było minimalnie na wcisk i razem z CA jest teraz nie do ruszenia. To mi da teraz możliwość wielokrotnego przymierzania goleni podwozia, z której będzie wystawać drut wchodzący w tą tulejkę. Jak będzie tak jak ma być to się ją wtedy wklei. Polecam ten patent, jest sztywno i można przymierzać do woli. Po wklejeniu skrzydeł zaczyna wyglądać ciekawie.
-
Dziś wizualnie nie dużo ale roboty trochę z tym było. Doszły maskowania łączeń kadłub-skrzydło. Element ten jest niemontowany i gdyby nie relacja Marcina na fb to w życiu bym nie wpadł jak można to obejść. Zobaczycie na fotkach. A i jeszcze taki tip. Ponaklejałem cienkie paski tektury na kadłub w miejscu gdzie ma przylegać maskowanie. Czasami trudno maskowanie dobrze położyć a tu robi to jako i element pozycjonujący ale też tworzy powierzchnie do przyklejenia. warunkiem jest tylko, żeby ten pasek był cięty nie pod kątem prostym ale pod dużym skosem. Element elegancko na to się wtedy kładzie, polecam.
-
Dziś wizualnie nie dużo ale roboty trochę z tym było. Doszły maskowania łączeń kadłub-skrzydło. Element ten jest niemontowany i gdyby nie relacja Marcina na fb to w życiu bym nie wpadł jak można to obejść. Zobaczycie na fotkach. A i jeszcze taki tip. Ponaklejałem cienkie paski tektury na kadłub w miejscu gdzie ma przylegać maskowanie. Czasami trudno maskowanie dobrze położyć a tu robi to jako i element pozycjonujący ale też tworzy powierzchnie do przyklejenia. warunkiem jest tylko, żeby ten pasek był cięty nie pod kątem prostym ale pod dużym skosem. Element elegancko na to się wtedy kładzie, polecam.
-
A propos sklejania prototypów zwanych potocznie "surówkami" to na tym modelu patrząc na układ plam na oklejce przejścia kadłub -skrzydło widać po ich układzie i kształcie, że nie zgrywają się z tymi na kadłubie i skrzydle, co pokazuje, że "surówka' z naniesionym kamuflażem nie była sklejana.
Stosujesz bardzo korzystne rozwiązania ułatwiające sklejanie tego modelu co się niesamowicie chwali- brawo.
-
A propos sklejania prototypów zwanych potocznie "surówkami" to na tym modelu patrząc na układ plam na oklejce przejścia kadłub -skrzydło widać po ich układzie i kształcie, że nie zgrywają się z tymi na kadłubie i skrzydle, co pokazuje, że "surówka' z naniesionym kamuflażem nie była sklejana.
Stosujesz bardzo korzystne rozwiązania ułatwiające sklejanie tego modelu co się niesamowicie chwali- brawo.
-
Po weekendzie doszły golenie oraz wydechy. Z tymi wydechami to odszedłem od tego jak to proponował projekt. Autor założył kartonowe kształtki, w sumie 36. Nie było między mną a tym rozwiązaniem chemii. Bałem się, że nie wyjdzie raz że ładnie a dwa, że powtarzalnie. Zrobiłem swoje z pomalowanej rurki. W związku z tym, że to model fikcyjnej maszyny to nie miałem wyrzutów sumienia co do prawdy historycznej
.
-
Po weekendzie doszły golenie oraz wydechy. Z tymi wydechami to odszedłem od tego jak to proponował projekt. Autor założył kartonowe kształtki, w sumie 36. Nie było między mną a tym rozwiązaniem chemii. Bałem się, że nie wyjdzie raz że ładnie a dwa, że powtarzalnie. Zrobiłem swoje z pomalowanej rurki. W związku z tym, że to model fikcyjnej maszyny to nie miałem wyrzutów sumienia co do prawdy historycznej
.
-
Dominik ja bym podpytał o koła. Czy ja dobrze rozumiem jak one są sklejone, że na grubość normalnie z tektury, ale nie są malowane na czarno tylko jest naklejony uformowany element z wycinanki? Jeśli tak, to jest to Twój pomysł czy tak było w wyciance? Wyglądają rewelacyjnie
Cześć Mirek. Koła są robione tradycyjnie, czyli sklejamy krążki, szlifujemy, malujemy czarną farbą. To wewnątrz niebieskie to elementy wycięte z wycinanki i wklejone do pomalowanego koła. Tu nie ma tak jak np naklejany bieżnik w pojazdach.
-
Dominik ja bym podpytał o koła. Czy ja dobrze rozumiem jak one są sklejone, że na grubość normalnie z tektury, ale nie są malowane na czarno tylko jest naklejony uformowany element z wycinanki? Jeśli tak, to jest to Twój pomysł czy tak było w wyciance? Wyglądają rewelacyjnie
Cześć Mirek. Koła są robione tradycyjnie, czyli sklejamy krążki, szlifujemy, malujemy czarną farbą. To wewnątrz niebieskie to elementy wycięte z wycinanki i wklejone do pomalowanego koła. Tu nie ma tak jak np naklejany bieżnik w pojazdach.
O wow, ja zawsze miałem problem z tak drobnymi elementami skrzydeł - zawsze mi się to wykrzywiało