Zastanawiam się czy skos silnika nie powinien rekompensować momentu obrotowego śmigła, czyli odchylenie silnika w stronę przeciwną do obrotu śmigieł. 

Wydaje mi się, że ciężar drutów miedzianych powinno się zrównoważyć porządnym obciążeniem przodu kadłuba.

A tak w ogóle to nie łaska ukręcić rurki z cienkiego papieru? ;)

Pozdrawiam!

 

A tak w ogóle to nie łaska ukręcić rurki z cienkiego papieru? ;)

 

Siądzie z czasem. Dlatego też nie robi się w żaglowcach papierowych masztów, rej, itp.

Nic nie siądzie, jeżeli będzie się zwijać na drucie , a następnie zaimpregnuje lakierem nitro, caponem, a następnie pomaluje na  docelowy kolor. To jest kratownica,  a nie pojedynczy maszt pod obciążeniem.

No tak, zaimpregnuje, zakaponuje, pomaluje itd. itp.

Po byku papierowa ta kratownica będzie.

P.s. pisze się: na docelowy kolor - 100 razy na jutro. Może być przez kalkę.

To samo dotyczy słowa: pojedyńczy -pisze się pojedynczy.

Znowu masz problem ?

Pierwszy raz słyszysz o impregnowaniu papieru i malowaniu szablonów w modelu kartonowym ?

Dziękuję za poprawienie... ale gdzie emotka i gdzie profesor się podział ?

Słyszałeś o takiej zasadzie "Uczyć bawiąc".

 

Pierwszy raz słyszysz o impregnowaniu papieru i malowaniu szablonów w modelu kartonowym ?

No to po co się wypowiadasz w takim tonie jakby to była jakaś profanacja modelarstwa kartonowego.

No to po co się wypowiadasz w takim tonie jakby to była jakaś profanacja modelarstwa kartonowego.

Nie traktuję tego jako profanacji modelarstwa kartonowego, tylko jak odpowiedź nie na temat.

Dziadek Tadek pisał o zwijaniu rurek z papieru. Koniec, kropka. Więc wypowiedziałem się odnośnie tego, co napisał.

To co Ty napisałeś, to już ty już rozwinięcie, które Dziadek Tadek niekoniecznie miał na myśli.

No to po co się wypowiadasz w takim tonie jakby to była jakaś profanacja modelarstwa kartonowego.

Nie traktuję tego jako profanacji modelarstwa kartonowego, tylko jak odpowiedź nie na temat.

Dziadek Tadek pisał o zwijaniu rurek z papieru. Koniec, kropka. Więc wypowiedziałem się odnośnie tego, co napisał.

To co Ty napisałeś, to już ty już rozwinięcie, które Dziadek Tadek niekoniecznie miał na myśli.

Od kiedy to ty decydujesz co jest, a co nie jest odpowiedzią na temat i co kto ma napisać  w danym temacie?

Dziadek Tadek zaproponował taki sposób wykonania rurek- zgoda, że dość trudny mając na uwadze średnicę tych rurek i długość tych większych, a ja dopowiedziałem, że wybór takiej metody wiąże się z następnymi etapami prac i je wymieniłem po kolei. Może autor relacji skorzysta, a może pozostanie przy prętach miedzianych i lutowaniu. 

 

Od kiedy to ty decydujesz co jest, a co nie jest odpowiedzią na temat i co kto ma napisać  w danym temacie?

 

Skąd wniosek, że to ja o tym decyduję ?

O pierwszym decyduje logika, a o drugim - piszący. Proste.

"No tak, zaimpregnuje, zakaponuje, pomaluje itd. itp.

Po byku papierowa ta kratownica będzie."

To logika ci podpowiada powyższy tekst ? 

Impregnacja ewentualnych papierowych rurek lakierem, a następnie ich malowanie to jest jakaś fanaberia, czy oczywista oczywistość ? Przecież to naturalna kolej rzeczy - to jest logika. 

Sklejenie tej kratownicy to nie jest prosta sprawa, bez względu z czego będzie wykonana, bo bardzo istotne będą łączenia węzłów, gdzie trzeba końce poszczególnych elementów kratownicy przyciąć pod odpowiednim kątem i estetycznie je skleić ze sobą.

Bardzo jestem ciekawy jaki będzie finał sklejania tej kratownicy.

"No tak, zaimpregnuje, zakaponuje, pomaluje itd. itp.

Po byku papierowa ta kratownica będzie."

To logika ci podpowiada powyższy tekst ? 

 

W połączeniu z pytaniem Dziadka Tadka - tak.

Chyba się już całkiem zapętliłeś. 

Nie pisz już więcej, bo to nie ma sensu- to jest relacja ze sklejania, a nie miejsce na to co tobie się wydaje. 

 

Nie pisz już więcej, bo to nie ma sensu...

Z tym się zgodzę i chętnie na to przystanę.

Chyba się już całkiem zapętliłeś. 

Nie pisz już więcej, bo to nie ma sensu- to jest relacja ze sklejania, a nie miejsce na to co tobie się wydaje. 

Panie "pętelka" bo Ci ksywę zmienimy.

Zaprzeczasz sam sobie. Może to moje wrażenie ale wydaje mi się ze tylko piszesz. Nie czytasz i nie odpowiadasz na słowa skierowane do Ciebie.

Nie pisz już więcej, bo to nie ma sensu- to jest relacja ze sklejania, a nie miejsce na to co tobie się wydaje.

Czekamy na prezentację sklejonych osiągnięć panie Pashal. Bo jak do tej pory to śmiejemy się z takich wpisów

Noooooo proszę bardzo jakie przyjazne forum się zrobiło.

Mała aktualizacja prac.

I mała aktualizacja powróciłem do kokpitu.

U lala... Robi wrażenie.

Dalszy etap doposażania kabiny bo słabo wyposażona.