Konkurs 20UK - Peterbilt 281 "Duel", 1:87
-
No to skoro zostało jeszcze trochę czasu, oraz po udanym zachęceniu przez p. Organizatora :), zdecydowałem się wykonać drugi model do konkursu.
Będzie to ciężarówka Peterbilt 281 z naczepą cysterną oraz w zestawie jest jeszcze samochód osobowy Plymouth Valiant. Oba samochody z filmu "Pojedynek na szosie". Wszystko przeskalowane do 1:87.
Ostatnio na Fejsbuku ukazał się ten model ukończony w skali ok. 1:100 i wyszedł świetnie (pozdrawiam Autora jeśli to czyta, a jeśli nie to też). Jednak ja znalazłem inne wydawnictwo (japońskie) i już widzę, że projekt jest uproszczony. Nawet za bardzo. Dlatego będzie kilka moich inwencji, jednak bez nadmiernej waloryzacji, bo model ma przypominać oryginał z filmu. W ogóle jak widać na zdjęciu "okładki", to Japończycy nie retuszują - dziwne.
Mam jednak obawy, czy uda mi się go poprawnie wykonać, głównie przez to, że przeskalowałem z 1:32 na 1:87 i możliwe, że będę miał problemy z niektórymi elementami. Dlatego tym bardziej liczę na Wasze uwagi:)
No to jedziemy. Na początku zdjęcia części wycinanki, bo gdzieś mi nożyczki spadły...
-
No to skoro zostało jeszcze trochę czasu, oraz po udanym zachęceniu przez p. Organizatora :), zdecydowałem się wykonać drugi model do konkursu.
Będzie to ciężarówka Peterbilt 281 z naczepą cysterną oraz w zestawie jest jeszcze samochód osobowy Plymouth Valiant. Oba samochody z filmu "Pojedynek na szosie". Wszystko przeskalowane do 1:87.
Ostatnio na Fejsbuku ukazał się ten model ukończony w skali ok. 1:100 i wyszedł świetnie (pozdrawiam Autora jeśli to czyta, a jeśli nie to też). Jednak ja znalazłem inne wydawnictwo (japońskie) i już widzę, że projekt jest uproszczony. Nawet za bardzo. Dlatego będzie kilka moich inwencji, jednak bez nadmiernej waloryzacji, bo model ma przypominać oryginał z filmu. W ogóle jak widać na zdjęciu "okładki", to Japończycy nie retuszują - dziwne.
Mam jednak obawy, czy uda mi się go poprawnie wykonać, głównie przez to, że przeskalowałem z 1:32 na 1:87 i możliwe, że będę miał problemy z niektórymi elementami. Dlatego tym bardziej liczę na Wasze uwagi:)
No to jedziemy. Na początku zdjęcia części wycinanki, bo gdzieś mi nożyczki spadły...Bez podstawki z drogą wychodząca zza zakrętu który nota bene schodzi z wierzchołka ku dolinie.... w dodatku z rozmazanym otoczeniem to ja tego inaczej tego nie widzę...
Oględaliśmy budowę tego modelu na Fb .. .jest przedni. ale podstawka dopełni wszystko ;) xd
-
No to skoro zostało jeszcze trochę czasu, oraz po udanym zachęceniu przez p. Organizatora :), zdecydowałem się wykonać drugi model do konkursu.
Będzie to ciężarówka Peterbilt 281 z naczepą cysterną oraz w zestawie jest jeszcze samochód osobowy Plymouth Valiant. Oba samochody z filmu "Pojedynek na szosie". Wszystko przeskalowane do 1:87.
Ostatnio na Fejsbuku ukazał się ten model ukończony w skali ok. 1:100 i wyszedł świetnie (pozdrawiam Autora jeśli to czyta, a jeśli nie to też). Jednak ja znalazłem inne wydawnictwo (japońskie) i już widzę, że projekt jest uproszczony. Nawet za bardzo. Dlatego będzie kilka moich inwencji, jednak bez nadmiernej waloryzacji, bo model ma przypominać oryginał z filmu. W ogóle jak widać na zdjęciu "okładki", to Japończycy nie retuszują - dziwne.
Mam jednak obawy, czy uda mi się go poprawnie wykonać, głównie przez to, że przeskalowałem z 1:32 na 1:87 i możliwe, że będę miał problemy z niektórymi elementami. Dlatego tym bardziej liczę na Wasze uwagi:)
No to jedziemy. Na początku zdjęcia części wycinanki, bo gdzieś mi nożyczki spadły...Bez podstawki z drogą wychodząca zza zakrętu który nota bene schodzi z wierzchołka ku dolinie.... w dodatku z rozmazanym otoczeniem to ja tego inaczej tego nie widzę...
Oględaliśmy budowę tego modelu na Fb .. .jest przedni. ale podstawka dopełni wszystko ;) xd
-
Nie bardzo rozumiem potrzebę przekonywania wydawców. Taki model można sobie zrobić samemu z darmowych opracowań, niewiele odbiegający od opracowania prawdziwego projektanta.
Ja kleiłem w zasadzie standard, ale można było więcej pokombinować. Zresztą mam opracowania ze środkiem także. I nie widzę sensu kupowania podobnych rzeczy za kilkadziesiąt lub nawe 200zł, skoro i tak nie jest to rewelacja. Wole sam poprawić model tak jak mi psuje, a nie wydawcy i to za darmo!
-
Nie bardzo rozumiem potrzebę przekonywania wydawców. Taki model można sobie zrobić samemu z darmowych opracowań, niewiele odbiegający od opracowania prawdziwego projektanta.
Ja kleiłem w zasadzie standard, ale można było więcej pokombinować. Zresztą mam opracowania ze środkiem także. I nie widzę sensu kupowania podobnych rzeczy za kilkadziesiąt lub nawe 200zł, skoro i tak nie jest to rewelacja. Wole sam poprawić model tak jak mi psuje, a nie wydawcy i to za darmo!
-
Nie bardzo rozumiem potrzebę przekonywania wydawców. Taki model można sobie zrobić samemu z darmowych opracowań, niewiele odbiegający od opracowania prawdziwego projektanta.
Ja kleiłem w zasadzie standard, ale można było więcej pokombinować. Zresztą mam opracowania ze środkiem także. I nie widzę sensu kupowania podobnych rzeczy za kilkadziesiąt lub nawe 200zł, skoro i tak nie jest to rewelacja. Wole sam poprawić model tak jak mi psuje, a nie wydawcy i to za darmo!
Chyba mocno nie zrozumiałeś co ja napisałem.
-
Nie bardzo rozumiem potrzebę przekonywania wydawców. Taki model można sobie zrobić samemu z darmowych opracowań, niewiele odbiegający od opracowania prawdziwego projektanta.
Ja kleiłem w zasadzie standard, ale można było więcej pokombinować. Zresztą mam opracowania ze środkiem także. I nie widzę sensu kupowania podobnych rzeczy za kilkadziesiąt lub nawe 200zł, skoro i tak nie jest to rewelacja. Wole sam poprawić model tak jak mi psuje, a nie wydawcy i to za darmo!
Chyba mocno nie zrozumiałeś co ja napisałem.
-
Czejść
W końcu podniosłem nożyczki spod stołu i praca nabrała tempa. W sumie w ogóle się zaczęła.
Początek to rama. Celowo dałem na kilku zdjęciach monetę, bo niektóre części są bardzo małe. Potem czas przyszedł na element łączący błotniki i same błotniki. Tutaj już te maleństwa uciekają spod palców. Następnym elementem jest dach i dalej dojdą elementy kabiny.
Teraz moje wnioski: Mam wrażenie że model wydrukował się trochę ciemniejszy niż widzę go w instrukcji na stronie. Mam nadzieję, że to nie będzie stanowiło jakiejś przeszkody. W sensie że wszystko będzie widać. Druga sprawa to fakt, że na razie idzie jakoś ta robota po przeskalowaniu. Elementy też są dobrze spasowane. Po trzecie, to model jest projektowany na zakładkach. W tej skali niektóre z nich przeszkadzają. Wiem, że większość z Was w ogóle nie robi na zakładkach, jednak ja mimo wszystko jeszcze się uczę i wybieram sobie które odciąć.
Na razie idzie. Mam już pomysły na własne inwencje, ale opiszę je Wam po kolei już przy ich montażu.
-
Czejść
W końcu podniosłem nożyczki spod stołu i praca nabrała tempa. W sumie w ogóle się zaczęła.
Początek to rama. Celowo dałem na kilku zdjęciach monetę, bo niektóre części są bardzo małe. Potem czas przyszedł na element łączący błotniki i same błotniki. Tutaj już te maleństwa uciekają spod palców. Następnym elementem jest dach i dalej dojdą elementy kabiny.
Teraz moje wnioski: Mam wrażenie że model wydrukował się trochę ciemniejszy niż widzę go w instrukcji na stronie. Mam nadzieję, że to nie będzie stanowiło jakiejś przeszkody. W sensie że wszystko będzie widać. Druga sprawa to fakt, że na razie idzie jakoś ta robota po przeskalowaniu. Elementy też są dobrze spasowane. Po trzecie, to model jest projektowany na zakładkach. W tej skali niektóre z nich przeszkadzają. Wiem, że większość z Was w ogóle nie robi na zakładkach, jednak ja mimo wszystko jeszcze się uczę i wybieram sobie które odciąć.
Na razie idzie. Mam już pomysły na własne inwencje, ale opiszę je Wam po kolei już przy ich montażu.
-
MASAKRA!. Podziwiam Cię, ze porwrałeś się na rozbudowany model w tej skali / bo każda ciężarówka to masę roboty. Dobrze, ze pokazujesz porównanie. I tutaj radze właśnie rób w ten sposób, ze gdzie sie da i nie jest to konieczne to obcinaj sklejki i ząbki. To tylko ułatwi prace z takimi małymi detalami. Nie wiem jakiego kleju używasz, ale ja do takich maluchów na styk używam PATEX WOOD. Doskonały klej wikolo = podobny, dość gęsty i po wyschnięciu bezbarwny. Można szlifować. Powodzenia. Będę zaglądał, bo Trucki to mój słaby punkt, jako, ze przy nich pracowałem 8 lat w USA.
-
MASAKRA!. Podziwiam Cię, ze porwrałeś się na rozbudowany model w tej skali / bo każda ciężarówka to masę roboty. Dobrze, ze pokazujesz porównanie. I tutaj radze właśnie rób w ten sposób, ze gdzie sie da i nie jest to konieczne to obcinaj sklejki i ząbki. To tylko ułatwi prace z takimi małymi detalami. Nie wiem jakiego kleju używasz, ale ja do takich maluchów na styk używam PATEX WOOD. Doskonały klej wikolo = podobny, dość gęsty i po wyschnięciu bezbarwny. Można szlifować. Powodzenia. Będę zaglądał, bo Trucki to mój słaby punkt, jako, ze przy nich pracowałem 8 lat w USA.
-
Czyżby wraca moda na "Cywila" Serial z 68-70r. emitowany za naszych czasów. p.t. "Przygody psa Cywila"
Na Naszym forum już nie wystarcza logowanie się trzy razy dziennie. Znów mi umknął początek relacji i to jakiej...
Z okładki wycinanki wynika że można tam pododawać drobnicy waloryzującej tę "piersiówkę" na kółkach
ale nie bierz przykładu i retusz zastosuj !
-
Czyżby wraca moda na "Cywila" Serial z 68-70r. emitowany za naszych czasów. p.t. "Przygody psa Cywila"
Na Naszym forum już nie wystarcza logowanie się trzy razy dziennie. Znów mi umknął początek relacji i to jakiej...
Z okładki wycinanki wynika że można tam pododawać drobnicy waloryzującej tę "piersiówkę" na kółkach
ale nie bierz przykładu i retusz zastosuj !
-
Szaman dziękuję. Właśnie te najmniejsze zakładki wycinam, bo są bez sensu, a w tej skali na styk lepiej się klei. Ja używam do tego zwykłego magika. Na razie jestem z niego zadowolony. No to o truckach to byś mógł dużo opowiadać!
Mirek, właśnie wydaje mi się że kolor jest trochę za ciemny, ale na szczęście nie przeważa to aż za bardzo.
Piotrek - piersiówka na kółkach:) Masz rację, faktycznie tak to wygląda, już inaczej na to patrzę.
Dzisiaj prace trwały i nawet są postępy. Zacząłem sklejać kabinę i muszę przyznać, że faktycznie w pewnym momencie dopadły mnie myśli "na co ja się porwałem", bo poszczególne elementy uciekały mi z palców. Ale jakoś dało radę. Skleiłem bryłę kabiny i porównałem ją do Peterbilta klejonego wcześniej i wydaje mi się że skala ładnie się wpasowała. Potem przyszedł czas na najmniejsze elementy w wycinance, czyli przednie zderzaki. Na zdjęciu są pokazane przed retuszem i po. Te raszki to była przeprawa, potem nakleiłem na główny zderzak z tablicami rejestracyjnymi i do nadwozia. Mam wrażenie, że chyba najtrudniejsze za mną. Teraz wjadą światła, chyba tłumiki i takie małe rzeczy. Oby było już lepiej:)
-
Szaman dziękuję. Właśnie te najmniejsze zakładki wycinam, bo są bez sensu, a w tej skali na styk lepiej się klei. Ja używam do tego zwykłego magika. Na razie jestem z niego zadowolony. No to o truckach to byś mógł dużo opowiadać!
Mirek, właśnie wydaje mi się że kolor jest trochę za ciemny, ale na szczęście nie przeważa to aż za bardzo.
Piotrek - piersiówka na kółkach:) Masz rację, faktycznie tak to wygląda, już inaczej na to patrzę.
Dzisiaj prace trwały i nawet są postępy. Zacząłem sklejać kabinę i muszę przyznać, że faktycznie w pewnym momencie dopadły mnie myśli "na co ja się porwałem", bo poszczególne elementy uciekały mi z palców. Ale jakoś dało radę. Skleiłem bryłę kabiny i porównałem ją do Peterbilta klejonego wcześniej i wydaje mi się że skala ładnie się wpasowała. Potem przyszedł czas na najmniejsze elementy w wycinance, czyli przednie zderzaki. Na zdjęciu są pokazane przed retuszem i po. Te raszki to była przeprawa, potem nakleiłem na główny zderzak z tablicami rejestracyjnymi i do nadwozia. Mam wrażenie, że chyba najtrudniejsze za mną. Teraz wjadą światła, chyba tłumiki i takie małe rzeczy. Oby było już lepiej:)
No to skoro zostało jeszcze trochę czasu, oraz po udanym zachęceniu przez p. Organizatora :), zdecydowałem się wykonać drugi model do konkursu.
Będzie to ciężarówka Peterbilt 281 z naczepą cysterną oraz w zestawie jest jeszcze samochód osobowy Plymouth Valiant. Oba samochody z filmu "Pojedynek na szosie". Wszystko przeskalowane do 1:87.
Ostatnio na Fejsbuku ukazał się ten model ukończony w skali ok. 1:100 i wyszedł świetnie (pozdrawiam Autora jeśli to czyta, a jeśli nie to też). Jednak ja znalazłem inne wydawnictwo (japońskie) i już widzę, że projekt jest uproszczony. Nawet za bardzo. Dlatego będzie kilka moich inwencji, jednak bez nadmiernej waloryzacji, bo model ma przypominać oryginał z filmu. W ogóle jak widać na zdjęciu "okładki", to Japończycy nie retuszują - dziwne.
Mam jednak obawy, czy uda mi się go poprawnie wykonać, głównie przez to, że przeskalowałem z 1:32 na 1:87 i możliwe, że będę miał problemy z niektórymi elementami. Dlatego tym bardziej liczę na Wasze uwagi:)
No to jedziemy. Na początku zdjęcia części wycinanki, bo gdzieś mi nożyczki spadły...