Pociąg KPEV :-) Modelik
-
Minął prawie miesiąc od ostatniej aktualizacji. Dużo się nie zmieniło.
Na dużym postanowiłem poćwiczyć trochę brudzenie. Kiedyś na czymś trzeba.
Poprawiłem resory, postawiłem parowozy na kołach i wziąłem się za coś czego nigdy nie lubiłem - montaż hamulców. Ogólnie jestem bardzo spokojny, ale tu prawie skończyło się wylotem modelu przez okno.
Części uszkodzone. Klej porozlewany...
Zdrowia i wszystkiego najlepszego w nowym roku! :-)
-
Minął prawie miesiąc od ostatniej aktualizacji. Dużo się nie zmieniło.
Na dużym postanowiłem poćwiczyć trochę brudzenie. Kiedyś na czymś trzeba.
Poprawiłem resory, postawiłem parowozy na kołach i wziąłem się za coś czego nigdy nie lubiłem - montaż hamulców. Ogólnie jestem bardzo spokojny, ale tu prawie skończyło się wylotem modelu przez okno.
Części uszkodzone. Klej porozlewany...
Zdrowia i wszystkiego najlepszego w nowym roku! :-)
-
Jak zwykle zacznę od tego, że dawno mnie nie było :-)
Oba parowozy miały się dobrze, gdy były schowane. Wyciągnąłem akurat we wietrzny dzień i pospadały. Trochę się uszkodziły i są braki, ale ponaprawiam:-)
Dużo co prawda nie zrobiłem, ale zawsze coś - ponitowałem budkę, skrzynie na wodę i wyngiel, oraz dach.
W dużym ponitowałem kulkami bga o rozmiarze 0,76 mm na zewnątrz, a w środku nitami kartonowymi o wymiarze 0,8 mm. Z uszkodzeń to musiałem naprawić stopnie i hamulce są do zrobienia.
W małym ponitowałem na zewnątrz nitami kartonowymi 0,5 mm, bo po prostu wtedy zapomniałem o kulkach. W środku zrobiłem tylko zagłębienia dla iluzji :-) Z zepsutych rzeczy to w sumie tylko stopnie:-)
Na dużym postanowiłem probować brudzingu, a mały będzie jak nówka :-)
Na dwóch zdjęciach widać druty w podwoziu. W obu modelach wykonane dokładnie z szablonu i jak widać są bardzo różne.
W sumie dodając drobiazgi, które już wcześniej zrobiłem to dużo mi nie zostało :-)
-
Jak zwykle zacznę od tego, że dawno mnie nie było :-)
Oba parowozy miały się dobrze, gdy były schowane. Wyciągnąłem akurat we wietrzny dzień i pospadały. Trochę się uszkodziły i są braki, ale ponaprawiam:-)
Dużo co prawda nie zrobiłem, ale zawsze coś - ponitowałem budkę, skrzynie na wodę i wyngiel, oraz dach.
W dużym ponitowałem kulkami bga o rozmiarze 0,76 mm na zewnątrz, a w środku nitami kartonowymi o wymiarze 0,8 mm. Z uszkodzeń to musiałem naprawić stopnie i hamulce są do zrobienia.
W małym ponitowałem na zewnątrz nitami kartonowymi 0,5 mm, bo po prostu wtedy zapomniałem o kulkach. W środku zrobiłem tylko zagłębienia dla iluzji :-) Z zepsutych rzeczy to w sumie tylko stopnie:-)
Na dużym postanowiłem probować brudzingu, a mały będzie jak nówka :-)
Na dwóch zdjęciach widać druty w podwoziu. W obu modelach wykonane dokładnie z szablonu i jak widać są bardzo różne.
W sumie dodając drobiazgi, które już wcześniej zrobiłem to dużo mi nie zostało :-)
-
Jak zobaczyłem, dwa na raz, to mnie lekko powaliło. Ja z jednym nie mogę się wyrobić, ale jak popatrzyłem na datę rozpoczęcia, to w sumie wcale nie jest ze mną aż tak źle. Podpatruję bo mnie ten temat interesuje, mam na macie Px38. Podobają mnie się podstawki na Twoich poprzednich modelach. Będą wagony? Dach na budce jednego z parowozów nie jest czasem odwrotnie??
-
Jak zobaczyłem, dwa na raz, to mnie lekko powaliło. Ja z jednym nie mogę się wyrobić, ale jak popatrzyłem na datę rozpoczęcia, to w sumie wcale nie jest ze mną aż tak źle. Podpatruję bo mnie ten temat interesuje, mam na macie Px38. Podobają mnie się podstawki na Twoich poprzednich modelach. Będą wagony? Dach na budce jednego z parowozów nie jest czasem odwrotnie??
-
Hehe, rzeczywiście dach jest na odwrót. Na szczęście nadal jest nieprzyklejony. Zanim to zrobię to jeszcze kilka elementów trzeba przykleić, a od środka chciałbym dać deseczki :-)
W planach mam pozostałe wagony modelikowe, czyli Fakultativwagen, cysterna i chłodnia. Oba pociągi chciałbym umieścić na jednej podstawce.
Póki co mam duży zapał i pomału coś idzie do przodu :-)
-
Hehe, rzeczywiście dach jest na odwrót. Na szczęście nadal jest nieprzyklejony. Zanim to zrobię to jeszcze kilka elementów trzeba przykleić, a od środka chciałbym dać deseczki :-)
W planach mam pozostałe wagony modelikowe, czyli Fakultativwagen, cysterna i chłodnia. Oba pociągi chciałbym umieścić na jednej podstawce.
Póki co mam duży zapał i pomału coś idzie do przodu :-)
-
Cześć wszystkim.
Ech, muszę chyba częściej robić zdjęcia, bo mam wrażenie, że więcej ubywa wskutek wypadków, niż przybywa ;-)
Skonczyłem dachy. Początkowo chciałem w środku użyć forniru, ale jako, że maluję w kolory takie jak w wycinance, to i tak byłoby szare. Zdecydowałem się na iluzję deskowania:-) Nie mogę też znaleźć odpowiednich kapsułek po lekarstwach na klosze. Ale to można wkleić i na sam koniec, a nawet i później :-)
Ponitowałem elementy na kotle i zrobiłem drzwiczki wszelkie. Do dużego parowozu zrobiłem ruchome zawiasy, a do małego prawdopodobnie sobie daruję. Chociaż kto wie...?
Wszystko psiknąłem delikatnie podkładem, by nity przestały odpadać.
Jeszcze kilka drutów i będę malował na czarno to co czarnym ma być.
Muszę poszukać odpowiednią zieleń, bo nie posiadam.
PS. Z jakiegoś powodu, gdy przeglądam kartonowki na telefonie, to nie widzę żadnych zdjęć modeli. Niezależnie od przeglądarki. Ktoś wie o co może chodzić?
PS2. Wiem, że klapka do zbiornika piasecznic jest w obu różnie. W małym wydawało mi się, że jest krzywo. Odkleiłem i z chwilowym zaćmieniem przykleiłem na odwrót. Zauważyłem to zbyt późno ;-P
-
Cześć wszystkim.
Ech, muszę chyba częściej robić zdjęcia, bo mam wrażenie, że więcej ubywa wskutek wypadków, niż przybywa ;-)
Skonczyłem dachy. Początkowo chciałem w środku użyć forniru, ale jako, że maluję w kolory takie jak w wycinance, to i tak byłoby szare. Zdecydowałem się na iluzję deskowania:-) Nie mogę też znaleźć odpowiednich kapsułek po lekarstwach na klosze. Ale to można wkleić i na sam koniec, a nawet i później :-)
Ponitowałem elementy na kotle i zrobiłem drzwiczki wszelkie. Do dużego parowozu zrobiłem ruchome zawiasy, a do małego prawdopodobnie sobie daruję. Chociaż kto wie...?
Wszystko psiknąłem delikatnie podkładem, by nity przestały odpadać.
Jeszcze kilka drutów i będę malował na czarno to co czarnym ma być.
Muszę poszukać odpowiednią zieleń, bo nie posiadam.
PS. Z jakiegoś powodu, gdy przeglądam kartonowki na telefonie, to nie widzę żadnych zdjęć modeli. Niezależnie od przeglądarki. Ktoś wie o co może chodzić?
PS2. Wiem, że klapka do zbiornika piasecznic jest w obu różnie. W małym wydawało mi się, że jest krzywo. Odkleiłem i z chwilowym zaćmieniem przykleiłem na odwrót. Zauważyłem to zbyt późno ;-P
-
Rewelacyjne wykonanie! Podziwiam też zacięcie, żeby równolegle wykonywać ten sam model w różnych skałach i do tego w takiej jakości. Polecam Ci masę Milliput. Jest doskonała do wszelkich wyobleń jak np. w Twoich lokomotywach piasecznica i zbieralnik pary i ich kołnierze. Te miejsca trochę niedomagają. Dodatkowo lepiej można wymodelować wszelkie kopułki. Klapkę piasecznicy można przecież delikatnie odkleić przy pomocy np. żyletki i poprawić.
-
Rewelacyjne wykonanie! Podziwiam też zacięcie, żeby równolegle wykonywać ten sam model w różnych skałach i do tego w takiej jakości. Polecam Ci masę Milliput. Jest doskonała do wszelkich wyobleń jak np. w Twoich lokomotywach piasecznica i zbieralnik pary i ich kołnierze. Te miejsca trochę niedomagają. Dodatkowo lepiej można wymodelować wszelkie kopułki. Klapkę piasecznicy można przecież delikatnie odkleić przy pomocy np. żyletki i poprawić.
-
Fakt. W PRL-u żyletka taka popularną. Teraz są te maszynki jednorazowe, ale w naszym fachu zawsze warto mieć kilka tych ostrych blaszek.
Jak byś zdecydował się na poprawę klapki, to nie podcinaj tylko w jednym miejscu, bo może się okazać, że rozwarstwisz klapkę. Lepiej atakować stopniowo z każdej strony.
-
Fakt. W PRL-u żyletka taka popularną. Teraz są te maszynki jednorazowe, ale w naszym fachu zawsze warto mieć kilka tych ostrych blaszek.
Jak byś zdecydował się na poprawę klapki, to nie podcinaj tylko w jednym miejscu, bo może się okazać, że rozwarstwisz klapkę. Lepiej atakować stopniowo z każdej strony.
-
Hej, hej, hej.
Pomalowałem wszystko co było do pomalowania na czarno. Resory i zderzaki są przyklejone.
Sprężynki nie są przyklejone i chwilowo rozciągnięte na oko.
Malując komin wsadziłem do środka palec. Skończyło się amputacją komina ;-)
Teraz sklejam silniki, a potem wezmę się za wyposażenia kabin i będzie pora na zielone :-)
-
Hej, hej, hej.
Pomalowałem wszystko co było do pomalowania na czarno. Resory i zderzaki są przyklejone.
Sprężynki nie są przyklejone i chwilowo rozciągnięte na oko.
Malując komin wsadziłem do środka palec. Skończyło się amputacją komina ;-)
Teraz sklejam silniki, a potem wezmę się za wyposażenia kabin i będzie pora na zielone :-)
-
No jak to po co? Dla wygody:-) A jak już wyjąłem to razem z kominem. I był remoncik :-)
Kurczę, a już myślałem, że dla przyjemności.
Spoko. Uroki tego fachu.Jak już wydaje się, że jest wszystko prawie na tip top to zaraz się okazuje, że jedna niewinna malusia poprawka na koniec cofa pracę do początku.
-
No jak to po co? Dla wygody:-) A jak już wyjąłem to razem z kominem. I był remoncik :-)
Kurczę, a już myślałem, że dla przyjemności.
Spoko. Uroki tego fachu.Jak już wydaje się, że jest wszystko prawie na tip top to zaraz się okazuje, że jedna niewinna malusia poprawka na koniec cofa pracę do początku.
Idziesz do przodu, jak ekspres Intercity. Staranna robota. A detale, lampy zawrót głowy. Pięknie.