Star 200 answer
-
Hej.
Mało się ostatnio udzielam, ale może coś pomogę ( albo i nie ). Ja swoją plandekę do Wa-wy piuckup robiłem z chusteczek namaczanych w wiloku. Fakt trochę słabo naciągnąłem, ale potem możesz na to dać podkład i pomalować matową farbą... Żeby nie zniszczyć budowanego modelu wyciałem plandekę z wycinanki, skleiłem ją po czym cała okleiłem taśmą samorzpylepną żeby mieć głądką powierzchnię. Tak przygotowane "kopytko" okleiłem namoczoną w wikolu chusteczką....
Może trochę żmudny proces ale gdzieś kiedyś taki sposób wykonania plandeki zapisał mi się w głowie
-
Zbiornik już zrobiłem na gotowo, cieszyłem się ze mi tak ładnie wyszły wyoblenia, a tu mi Wojok pisze że za duży
już zostanie taki.... Zbiornik siedzi na ramię.
Karol fajny patent z chusteczka, ale chyba zostanę przy worku foliowym.... Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Doszło kilka części do ramy... Zbiorniki, resory. Zbiornik dostał kilka wgniotek, zrobiłem je przyciskając ołówkiem.
-
Zbiornik już zrobiłem na gotowo, cieszyłem się ze mi tak ładnie wyszły wyoblenia, a tu mi Wojok pisze że za duży
już zostanie taki.... Zbiornik siedzi na ramię.
Karol fajny patent z chusteczka, ale chyba zostanę przy worku foliowym.... Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Doszło kilka części do ramy... Zbiorniki, resory. Zbiornik dostał kilka wgniotek, zrobiłem je przyciskając ołówkiem.
-
No ja muszę się z Wojokiem zgodzić :( Pomijając , że jest trochę za duży , to faktycznie , przy takim zdezelowaniu żaden kierowca by do auta nie wsiadł. To są zbiorniki ciśnieniowe , a dodatkowo cała pneumatyka w ciężarówkach opiera się na powietrzu , tak więc troche to nie tego...mimo wszystko bym go wymienił , albo "odrestaurował". Natomiast plandeka , jak dla mnie jest ok , ta z tego worka , nawet jeśli miałaby się świecić , to w niczym to nie przeszkadza. Ja robię plandeki z kopert kurierskich , a więc materiału podobnego , choc później je maluję , ale wszelkie fałdy i zmarszczenia są widoczne , zresztą w Merolu z firanką plandeki nie malowałem i tez się świeci , a wygląda całkiem dobrze , choć fałdów tam nie powinno być. Podsumowując , ja bym tak zostawił , niezależnie od tego czy będziesz ją malował czy nie , to będzie ok. , ale to tylko moje zdanie :))
-
No ja muszę się z Wojokiem zgodzić :( Pomijając , że jest trochę za duży , to faktycznie , przy takim zdezelowaniu żaden kierowca by do auta nie wsiadł. To są zbiorniki ciśnieniowe , a dodatkowo cała pneumatyka w ciężarówkach opiera się na powietrzu , tak więc troche to nie tego...mimo wszystko bym go wymienił , albo "odrestaurował". Natomiast plandeka , jak dla mnie jest ok , ta z tego worka , nawet jeśli miałaby się świecić , to w niczym to nie przeszkadza. Ja robię plandeki z kopert kurierskich , a więc materiału podobnego , choc później je maluję , ale wszelkie fałdy i zmarszczenia są widoczne , zresztą w Merolu z firanką plandeki nie malowałem i tez się świeci , a wygląda całkiem dobrze , choć fałdów tam nie powinno być. Podsumowując , ja bym tak zostawił , niezależnie od tego czy będziesz ją malował czy nie , to będzie ok. , ale to tylko moje zdanie :))
-
Wiesz , jakieś tam delikatne ryski , czy obicia , to ok , ale to jak Wojok wspomniał , jest gruba blacha , i żeby zrobić takie wgnioty jak u Ciebie , to musiałaby naprawdę duża siła działać. W tej chwili , w normalnych firmach , wystarczy , że zachodzi podejrzenie , że ze zbiornikiem jest coś nie tak i już się go wymienia , jak mówiłem wcześniej , jest zbyt duże ryzyko aby jeździć ze zbyt poważnie uszkodzonym zbiornikiem powietrza. U mnie w firmie w jednym Manie pojawiło sie trochę rdzy przy wyjściu przewodu , nic się nie działo , powietrze nie uciekało , wszystko było ok , a i tak kazali jak najszybciej na serwis jechać żeby go wymienić , trochę byli nadgorliwi , ale z drugiej strony to dobrze , że wolą dmuchać na zimne :))A tak poza tym , to są tylko sugestie , jak zostawisz to co jest , to też przecież nic sie nie stanie :))
-
Wiesz , jakieś tam delikatne ryski , czy obicia , to ok , ale to jak Wojok wspomniał , jest gruba blacha , i żeby zrobić takie wgnioty jak u Ciebie , to musiałaby naprawdę duża siła działać. W tej chwili , w normalnych firmach , wystarczy , że zachodzi podejrzenie , że ze zbiornikiem jest coś nie tak i już się go wymienia , jak mówiłem wcześniej , jest zbyt duże ryzyko aby jeździć ze zbyt poważnie uszkodzonym zbiornikiem powietrza. U mnie w firmie w jednym Manie pojawiło sie trochę rdzy przy wyjściu przewodu , nic się nie działo , powietrze nie uciekało , wszystko było ok , a i tak kazali jak najszybciej na serwis jechać żeby go wymienić , trochę byli nadgorliwi , ale z drugiej strony to dobrze , że wolą dmuchać na zimne :))A tak poza tym , to są tylko sugestie , jak zostawisz to co jest , to też przecież nic sie nie stanie :))
-
Ja tylko potwierdzę słowa przedmówców. Wielokrotnie wymieniałem zbiorniki na sprężone powietrze. Także i w dwusecie. On jest schowany poza obrys samochodu i mimo tego, że odkryty, to grozi mu tylko rdza i niedrożność zaworu spustowego. Z takim powgniatanym jak Widzę u Ciebie się nie spotkałem. Także czeka Cie wymiana na nowy.
Plusy są takie, że poćwiczysz
-
Ja tylko potwierdzę słowa przedmówców. Wielokrotnie wymieniałem zbiorniki na sprężone powietrze. Także i w dwusecie. On jest schowany poza obrys samochodu i mimo tego, że odkryty, to grozi mu tylko rdza i niedrożność zaworu spustowego. Z takim powgniatanym jak Widzę u Ciebie się nie spotkałem. Także czeka Cie wymiana na nowy.
Plusy są takie, że poćwiczysz
-
Heh.. wojok to swietnie ujął.. ileż one potrafią przyjąć
Swego czasu taki 140 l zbiornik opróżniałem z paliwa (oczywiście w celach naprawczych
) i bylo tam 110 l paliwa a reszta to złom, który pięknie wypełniał objętościowo tą lukę 30 l.
Co do wgnieceń na zbiorniku to owszem.. zdarzały się ale sporadycznie. Może dlatego ze są wykonane z dosyć grubej ale cieńszej niż zbiornik powietrza blachy
,..
-
Heh.. wojok to swietnie ujął.. ileż one potrafią przyjąć
Swego czasu taki 140 l zbiornik opróżniałem z paliwa (oczywiście w celach naprawczych
) i bylo tam 110 l paliwa a reszta to złom, który pięknie wypełniał objętościowo tą lukę 30 l.
Co do wgnieceń na zbiorniku to owszem.. zdarzały się ale sporadycznie. Może dlatego ze są wykonane z dosyć grubej ale cieńszej niż zbiornik powietrza blachy
,..
-
Co do wgnieceń na zbiorniku to owszem.. zdarzały się ale sporadycznie. Może dlatego ze są wykonane z dosyć grubej ale cieńszej niż zbiornik powietrza blachy
,..
No, ja się ich tutaj (w Irlandii) naoglądałem. Teraz się sytuacja znacznie poprawiła, za sprawą powstania RSA, czyli takiego odpowiednika naszej Inspekcji Drogowej, ale gdy tu przyjechałem, to takie wgniecione zbiorniki czy kabiny, inna opona na każdym kole, nieszczelności układu pneumatycznego, czy wycieki olejów nie robiły na nikim wrażenia
-
Co do wgnieceń na zbiorniku to owszem.. zdarzały się ale sporadycznie. Może dlatego ze są wykonane z dosyć grubej ale cieńszej niż zbiornik powietrza blachy
,..
No, ja się ich tutaj (w Irlandii) naoglądałem. Teraz się sytuacja znacznie poprawiła, za sprawą powstania RSA, czyli takiego odpowiednika naszej Inspekcji Drogowej, ale gdy tu przyjechałem, to takie wgniecione zbiorniki czy kabiny, inna opona na każdym kole, nieszczelności układu pneumatycznego, czy wycieki olejów nie robiły na nikim wrażenia
-
Odblaski zrobiłem tak.... Wybiłem sobie wybijakiem 2,5 mm krążki w plekski. Potem przykleilem je do odwroconej tasmy klejacej.... Co by sie łatwiej malowalo te malenstwa. Malowałem farbka tamiya clar Orange X-26, której uzywam tez do malowania kierunkowskazów. Gotowe szkiełka nakleilem na krazki wybite wybijakiem 3 mm z bialego kartonu.
-
Odblaski zrobiłem tak.... Wybiłem sobie wybijakiem 2,5 mm krążki w plekski. Potem przykleilem je do odwroconej tasmy klejacej.... Co by sie łatwiej malowalo te malenstwa. Malowałem farbka tamiya clar Orange X-26, której uzywam tez do malowania kierunkowskazów. Gotowe szkiełka nakleilem na krazki wybite wybijakiem 3 mm z bialego kartonu.
-
3cie podejscie do plandeki.... Narazie fotki prosto ze stołu operacyjnego. Te kółeczka w plandece (nie wiem jak sie to fachowo nazywa
) zrobione z cyny 0.3 mm nawinietej na drucik 1 mm. Ostatnio zamowilem sobie troche cyny w różnych rozmiarach, swietny plastyczny materiał.... Po ostatnich próbach, dodałem sobie 1 centymetr wiecej na dlugosc plandeki. Bo ostanio podczas grzania worka troche sie skurczył. Mam nadzieje ze tym razem nie zepsuje plandeki.
-
3cie podejscie do plandeki.... Narazie fotki prosto ze stołu operacyjnego. Te kółeczka w plandece (nie wiem jak sie to fachowo nazywa
) zrobione z cyny 0.3 mm nawinietej na drucik 1 mm. Ostatnio zamowilem sobie troche cyny w różnych rozmiarach, swietny plastyczny materiał.... Po ostatnich próbach, dodałem sobie 1 centymetr wiecej na dlugosc plandeki. Bo ostanio podczas grzania worka troche sie skurczył. Mam nadzieje ze tym razem nie zepsuje plandeki.
Hej.
Mało się ostatnio udzielam, ale może coś pomogę ( albo i nie ). Ja swoją plandekę do Wa-wy piuckup robiłem z chusteczek namaczanych w wiloku. Fakt trochę słabo naciągnąłem, ale potem możesz na to dać podkład i pomalować matową farbą... Żeby nie zniszczyć budowanego modelu wyciałem plandekę z wycinanki, skleiłem ją po czym cała okleiłem taśmą samorzpylepną żeby mieć głądką powierzchnię. Tak przygotowane "kopytko" okleiłem namoczoną w wikolu chusteczką....
Może trochę żmudny proces ale gdzieś kiedyś taki sposób wykonania plandeki zapisał mi się w głowie