Formowanie kształtów z bardzo starego kartonu
-
Rozpocząłem ten temat ponieważ kleję aktualnie model z 1974 roku. Ten karton jest gruby, 0,35mm. Malowałem kaponem stronę druku. Z zaokrągleniami sobie poradziłem bardzo mocno nawilżając. Najpierw namoczyłem 4warstwy ręcznika papierowego. Położyłem nań wycinankę. foto 1. Po 10 minutach zacząłem nawijać wraz z papierem przekładkowym na wałek o średnicy trochę mniejszej niz detal. foto 2. Na fotce 3 jest sytuacja gdy spróbowałem uformować na "sucho". Odchodzi warstwa z drukiem.
4 fotka pokazuje gięcie 90 stopni i tu klęska . Malowany dwukrotnie bigowany, nawilżany. Krawędź postrzępiona.
Kontynuujcie radami, doświadczeniem. Pomóżcie mnie, a może i następnym.
-
Wojok kleił niedawno, z bardzo dobrym efektem, samoloty z oryginalnych, starych MM. O ile się nie mylę nie Kaponował, tylko Nasączał karton klejem BCG. Ale o szczegóły (jak, na jakim etapie formowania, itp.) Musisz Go zapytać. Lub Poczytaj prowadzone przez Niego relacje. Może jest to bardziej szczegółowo opisane.
-
Wojok kleił niedawno, z bardzo dobrym efektem, samoloty z oryginalnych, starych MM. O ile się nie mylę nie Kaponował, tylko Nasączał karton klejem BCG. Ale o szczegóły (jak, na jakim etapie formowania, itp.) Musisz Go zapytać. Lub Poczytaj prowadzone przez Niego relacje. Może jest to bardziej szczegółowo opisane.
-
Dzeja,
rzuć okiem na moją relację z budowy Ił 62 z Małego Modelarza (1979r.)
http://www.kartonowki.pl/forum/temat/3431,il-62-maly-modelarz-11979-skala-172
tam przed pracą wszystkie arkusze polakierowałem takim lakierem( jest na zdjęciu w pierwszym poście)
i z formowaniem " rulonów " nie było większych problemów ( oprócz twardości kartonu)
-
Dzeja,
rzuć okiem na moją relację z budowy Ił 62 z Małego Modelarza (1979r.)
http://www.kartonowki.pl/forum/temat/3431,il-62-maly-modelarz-11979-skala-172
tam przed pracą wszystkie arkusze polakierowałem takim lakierem( jest na zdjęciu w pierwszym poście)
i z formowaniem " rulonów " nie było większych problemów ( oprócz twardości kartonu)
-
Dzeja,
rzuć okiem na moją relację z budowy Ił 62 z Małego Modelarza (1979r.)
http://www.kartonowki.pl/forum/temat/3431,il-62-maly-modelarz-11979-skala-172
tam przed pracą wszystkie arkusze polakierowałem takim lakierem( jest na zdjęciu w pierwszym poście)
i z formowaniem " rulonów " nie było większych problemów ( oprócz twardości kartonu)
Zajrzałem. Nie masz już tej puszki? Po opisie można dopasować podobny we właściwościach.Okręgi metodą moczenia też mi się udały. Muszę poprawić wstępny post aby to było czytelniejsze. Na ciasny rulon ma metoda się nie nadaje. Tak samo jak i na zagięcia 90stopni.
Dzeja.
-
Dzeja,
rzuć okiem na moją relację z budowy Ił 62 z Małego Modelarza (1979r.)
http://www.kartonowki.pl/forum/temat/3431,il-62-maly-modelarz-11979-skala-172
tam przed pracą wszystkie arkusze polakierowałem takim lakierem( jest na zdjęciu w pierwszym poście)
i z formowaniem " rulonów " nie było większych problemów ( oprócz twardości kartonu)
Zajrzałem. Nie masz już tej puszki? Po opisie można dopasować podobny we właściwościach.Okręgi metodą moczenia też mi się udały. Muszę poprawić wstępny post aby to było czytelniejsze. Na ciasny rulon ma metoda się nie nadaje. Tak samo jak i na zagięcia 90stopni.
Dzeja.
-
Ponieważ jest to gruby karton, to może spróbuj przy zagięciach wycinać od środka rowek w kształcie litery "v" (tak mniej więcej). U mnie się sprawdziło przy bardzo grubym kartonie.
Co do lakieru zaproponowanego przez Piotra, to można go kupić chyba w każdym większym markecie budowlanym. Ja go widziałem w Leroy Merlin, Obi i Castoramie. Lakier jest fajny, bo można go rozrzedzać wodą, więc łatwo sobie dobrać odpowiednią konsystencję. Oprócz tego szybko schnie.
-
Ponieważ jest to gruby karton, to może spróbuj przy zagięciach wycinać od środka rowek w kształcie litery "v" (tak mniej więcej). U mnie się sprawdziło przy bardzo grubym kartonie.
Co do lakieru zaproponowanego przez Piotra, to można go kupić chyba w każdym większym markecie budowlanym. Ja go widziałem w Leroy Merlin, Obi i Castoramie. Lakier jest fajny, bo można go rozrzedzać wodą, więc łatwo sobie dobrać odpowiednią konsystencję. Oprócz tego szybko schnie.
-
Ja też korzystam z ALTAXU do wzmocnienia starych modeli. Uelastycznia stary papier. Jak nie ma domowników, to maluję w domu - nie śmierdzi tak, jak capon. UWAGA! Lakier jest półmatowy i w stanie surowym ma mleczny kolor. Po wyschnięciu staje się przezroczysty. Wysycha w ciągu 20-30 minut. Można malować obustronnie, ale wolę dwa razy pomalować zadrukowaną część. Niemalowane karty lepiej wchłaniają klej. Załączam zdjęcia - akurat mała puszka stoi u mnie na półce.
-
Ja też korzystam z ALTAXU do wzmocnienia starych modeli. Uelastycznia stary papier. Jak nie ma domowników, to maluję w domu - nie śmierdzi tak, jak capon. UWAGA! Lakier jest półmatowy i w stanie surowym ma mleczny kolor. Po wyschnięciu staje się przezroczysty. Wysycha w ciągu 20-30 minut. Można malować obustronnie, ale wolę dwa razy pomalować zadrukowaną część. Niemalowane karty lepiej wchłaniają klej. Załączam zdjęcia - akurat mała puszka stoi u mnie na półce.
-
Hejka,
Jeżeli o mnie chodzi, to ja takie stare modelarze traktuję od niezadrukowanej strony klejem BCG. Ale nie maluję całych stron, tylko odcinam daną część z naddatkiem, kidam klejem tak jakby obok niej, i starą kartą przesmarowuję tą część. Od tyłu, tak jak wspominałem. Dopiero po tym jak wyschnie, to ją wycinam i kształtuję. To takie części jak kadłub tej rakiety. Natomiast np. krawędzie natarcia skrzydeł, stateczników, czy sterów zalewam dość mocno gęstym BCG, odczekuję aż trochę wsiąknie i wyginam. W razie potrzeby dolewam kleju.
Co do zagięć 90 stopni, to tu żadne bigowanie nie pomaga. Robię też rowki jak AndDi pisał, ale częściej rozcinam części na poszczególne elementy, wcinając się pod linijkę, żeby krawędź miała ok. 45 stopni, i tak to sklejam. Pozbywam się też w ten sposób grubych linii konturowych. No i to chyba tyle
-
Hejka,
Jeżeli o mnie chodzi, to ja takie stare modelarze traktuję od niezadrukowanej strony klejem BCG. Ale nie maluję całych stron, tylko odcinam daną część z naddatkiem, kidam klejem tak jakby obok niej, i starą kartą przesmarowuję tą część. Od tyłu, tak jak wspominałem. Dopiero po tym jak wyschnie, to ją wycinam i kształtuję. To takie części jak kadłub tej rakiety. Natomiast np. krawędzie natarcia skrzydeł, stateczników, czy sterów zalewam dość mocno gęstym BCG, odczekuję aż trochę wsiąknie i wyginam. W razie potrzeby dolewam kleju.
Co do zagięć 90 stopni, to tu żadne bigowanie nie pomaga. Robię też rowki jak AndDi pisał, ale częściej rozcinam części na poszczególne elementy, wcinając się pod linijkę, żeby krawędź miała ok. 45 stopni, i tak to sklejam. Pozbywam się też w ten sposób grubych linii konturowych. No i to chyba tyle
-
Zrobiłem trzy próby. Karton był od spodu pokryty BCG a z wierzchu dwukrotnie kaponowany, rozcieńczonym.
FOT 1. Gięcie tylko z bigowaniem od strony druku.
FOT 2. Gięcie po podcięciu do V od spodu w miejscu gięcia.
FOT 3. Gięcie naciętego od strony druku.
Czy słyszeliście o paraloid b72 na acetonie jako impregnat papieru, drzewa? Stosują konserwatorzy.
-
Zrobiłem trzy próby. Karton był od spodu pokryty BCG a z wierzchu dwukrotnie kaponowany, rozcieńczonym.
FOT 1. Gięcie tylko z bigowaniem od strony druku.
FOT 2. Gięcie po podcięciu do V od spodu w miejscu gięcia.
FOT 3. Gięcie naciętego od strony druku.
Czy słyszeliście o paraloid b72 na acetonie jako impregnat papieru, drzewa? Stosują konserwatorzy.
-
Rozumiem, że te próby były robione na NIE Caponowanym wcześniej kartonie ?
Ewidentnie widać, że pierwsza i trzecia próba dały złe efekty.
Zostaje Ci druga, albo wydrapywanie rowka, albo rozcinanie elementów.
Do poprzedniego postu zapomniałem dopisać, że przy małych pudełkach i ciasno zwijanycvh elementach, takich jak golenie podwozia, rozwarstwiam papier i dopiero wtedy to skleja,m. Ale te elementy smaruję BCG też przed rozwarstwieniem. Nie po, bo przebje na druk i go zaplami.
-
Rozumiem, że te próby były robione na NIE Caponowanym wcześniej kartonie ?
Ewidentnie widać, że pierwsza i trzecia próba dały złe efekty.
Zostaje Ci druga, albo wydrapywanie rowka, albo rozcinanie elementów.
Do poprzedniego postu zapomniałem dopisać, że przy małych pudełkach i ciasno zwijanycvh elementach, takich jak golenie podwozia, rozwarstwiam papier i dopiero wtedy to skleja,m. Ale te elementy smaruję BCG też przed rozwarstwieniem. Nie po, bo przebje na druk i go zaplami.
-
Rozumiem, że te próby były robione ne NIE Caponowanym wcześniej karton..........
Był kaponowany, 2 krotnie. Dopiszę to aby skonkretyzować.
Ja się skłaniam do metody 3. I tak nadruk pęka, więc przynajmniej jest równo. Potem retusz.
A przy ostrych zagięciach tą metodą z rozcinaniem pod katem 45.
W oby przypadkach można coś doformować aby zmniejszyć widoczność ciecia.
Właśnie , mam jeszcze jeden pomysł. Sprawdzę.
-
Rozumiem, że te próby były robione ne NIE Caponowanym wcześniej karton..........
Był kaponowany, 2 krotnie. Dopiszę to aby skonkretyzować.
Ja się skłaniam do metody 3. I tak nadruk pęka, więc przynajmniej jest równo. Potem retusz.
A przy ostrych zagięciach tą metodą z rozcinaniem pod katem 45.
W oby przypadkach można coś doformować aby zmniejszyć widoczność ciecia.
Właśnie , mam jeszcze jeden pomysł. Sprawdzę.
-
Adamie, od spodu można, a nawet trzeba. To gruby karton. Kapon nie przechodzi tak głeboko. Krawędzie potraktowane BCG są sztywniejsze. Nie rozbijają się tak łatwo, a są sklejalne wodnymi. Pisałeś że to stosujesz.
Andrzej, a nie chcę tutaj jakoś twardo walczyć, nie znam też Caponu, bo go nigdy nie używałem, ale wydaje mi się, że nie idzie on w parze z BCG. To znaczy, tam gdzie jest nasączone Caponem, to wydaje mi się, nie za bardzo ma dostęp BCG. Ale spokojnie się mogę mylić. Jednak ja takich mieszanek z zasady nie stouję. Z samym BCG dobrze mi się pracuje. Jednak też wiadomo, że dla każdego co innego.Co do bigowania, to, oczywiście również moim zdaniem, przy takim kartonie, robienie tego z jednej, czy drugiej strony raczej nie da dobrego efektu. Ten karton zostaje tylko zgnieciony, ale on tam fizycznie dalej jest, i przy zgięciu, od środka się ściska i próbuje się rozepchać, a zewnętrzna strona jest naciągana i w efekcie pęka. Ten karton z linii zgięcia, od wewnątrz, po prostu musi być wybrany.
Nacinanie od strony druku, owszem, da efekt w postaci równego zgięcia. Ale co z retuszem ? Będzie czarny ? Albo w kolorze, pomięzy dwiema czarnymi kreskami ?
No nic, zrób jak Ci tam pasuje, byle dobrze było, i byle byś był zadowolony
Ja z mojej strony, wywołany do tablicy, raczej nie mam nic do dodania
-
Adamie, od spodu można, a nawet trzeba. To gruby karton. Kapon nie przechodzi tak głeboko. Krawędzie potraktowane BCG są sztywniejsze. Nie rozbijają się tak łatwo, a są sklejalne wodnymi. Pisałeś że to stosujesz.
Andrzej, a nie chcę tutaj jakoś twardo walczyć, nie znam też Caponu, bo go nigdy nie używałem, ale wydaje mi się, że nie idzie on w parze z BCG. To znaczy, tam gdzie jest nasączone Caponem, to wydaje mi się, nie za bardzo ma dostęp BCG. Ale spokojnie się mogę mylić. Jednak ja takich mieszanek z zasady nie stouję. Z samym BCG dobrze mi się pracuje. Jednak też wiadomo, że dla każdego co innego.Co do bigowania, to, oczywiście również moim zdaniem, przy takim kartonie, robienie tego z jednej, czy drugiej strony raczej nie da dobrego efektu. Ten karton zostaje tylko zgnieciony, ale on tam fizycznie dalej jest, i przy zgięciu, od środka się ściska i próbuje się rozepchać, a zewnętrzna strona jest naciągana i w efekcie pęka. Ten karton z linii zgięcia, od wewnątrz, po prostu musi być wybrany.
Nacinanie od strony druku, owszem, da efekt w postaci równego zgięcia. Ale co z retuszem ? Będzie czarny ? Albo w kolorze, pomięzy dwiema czarnymi kreskami ?
No nic, zrób jak Ci tam pasuje, byle dobrze było, i byle byś był zadowolony
Ja z mojej strony, wywołany do tablicy, raczej nie mam nic do dodania
Rozpocząłem ten temat ponieważ kleję aktualnie model z 1974 roku. Ten karton jest gruby, 0,35mm. Malowałem kaponem stronę druku. Z zaokrągleniami sobie poradziłem bardzo mocno nawilżając. Najpierw namoczyłem 4warstwy ręcznika papierowego. Położyłem nań wycinankę. foto 1. Po 10 minutach zacząłem nawijać wraz z papierem przekładkowym na wałek o średnicy trochę mniejszej niz detal. foto 2. Na fotce 3 jest sytuacja gdy spróbowałem uformować na "sucho". Odchodzi warstwa z drukiem.
4 fotka pokazuje gięcie 90 stopni i tu klęska . Malowany dwukrotnie bigowany, nawilżany. Krawędź postrzępiona.
Kontynuujcie radami, doświadczeniem. Pomóżcie mnie, a może i następnym.