Pz.Kpfw. III Ausf. J, WAK
-
witam serdecznie.
Korzystając z dobrodziejstw strony kartonowki.pl chciałbym uruchomić relację z budowy modelu Pz.Kpfw. III Ausf. J.
Model ten ukazał się w roku 2010 w wydawnictwie WAK. Zgodnie z informacją, która znajduje się na stronie Wydawcy:
Niemiecki czołg średni PzKpfw III był podstawowym niemieckim czołgiem średnim w latach 1939-43.
Powstało wiele jego wersji, jedną z ostatnich była wersja J z długolufową armatą przeciwpancerną kalibru 50 mm.
Tyle tytułem wstępu.
Wycinanki impregnowane Caponem, specjalnie użyłem liczby mnogiej bo do budowy modelu korzystam z dwóch egzemplarzy.
Metodę tą wykorzystałem poniekąd z musu przy budowie Pz. Sp. Wg II Luchs i sprawdziła się.
Budowę zacząłem od kół nośnych ale pośpiech jest złym doradcą, robię je jeszcze raz.
Niemniej do tej pory udało się posklejać rolki podtrzymujące gąsienice. Jest ich sześć, po trzy na każdą stronę.
-
Co prawda mój ostatni model zawodowo zajmuje się zwalczaniem czołgów , ale głównie rosyjskich, więc z przyjemnością zasiadam na widowni. Podziwiam pancerniaków za wytrwałość w tworzeniu okrągłych kształtów w dużej ilości. Jak ktoś wynajdzie automat do robienia kół to z sekcji przeciwpancernej przeniosę się do pancernej. Czołgiem.
-
Co prawda mój ostatni model zawodowo zajmuje się zwalczaniem czołgów , ale głównie rosyjskich, więc z przyjemnością zasiadam na widowni. Podziwiam pancerniaków za wytrwałość w tworzeniu okrągłych kształtów w dużej ilości. Jak ktoś wynajdzie automat do robienia kół to z sekcji przeciwpancernej przeniosę się do pancernej. Czołgiem.
-
Kolejnym etapem była budowa kół jezdnych.
Przez moje niedopatrzenie i chęć sklejenia w standardzie, bez malowania
koła te robiłem dwa razy. Gdyby bandaże gumowe były malowane
wystarczyło by delikatnie papierem ściernym zeszlifować stożek.
Do środka wkleiłem wzmocnienie, sklejone z 5 pierścieni.
Wszystkie pierścienie i stożki wycinałem cyrklem i nożyczkami.
Otwory w tarczach wykonane sztancą.
-
Kolejnym etapem była budowa kół jezdnych.
Przez moje niedopatrzenie i chęć sklejenia w standardzie, bez malowania
koła te robiłem dwa razy. Gdyby bandaże gumowe były malowane
wystarczyło by delikatnie papierem ściernym zeszlifować stożek.
Do środka wkleiłem wzmocnienie, sklejone z 5 pierścieni.
Wszystkie pierścienie i stożki wycinałem cyrklem i nożyczkami.
Otwory w tarczach wykonane sztancą.
-
Cieszę się że to co udało się do tej pory zaprezentować podoba się Wam. Przy budowie modeli i gdy zachodzi potrzeba zwinięcia rurek, posiłkuję się sworzniami ze zdjęć. Ten pręt na zdjęciu nr 14 to wypychacz. Element formy wtryskowej. Mam jeszcze stemple tnące wykorzystywane w tłocznikach. Elementy te są bardzo twarde i dodatkowo hartowane. Na zdjęciu nr 16 jest sworzeń, który kazałem sobie wytoczyć tak aby pierścienie układały się w równy stos.
-
Cieszę się że to co udało się do tej pory zaprezentować podoba się Wam. Przy budowie modeli i gdy zachodzi potrzeba zwinięcia rurek, posiłkuję się sworzniami ze zdjęć. Ten pręt na zdjęciu nr 14 to wypychacz. Element formy wtryskowej. Mam jeszcze stemple tnące wykorzystywane w tłocznikach. Elementy te są bardzo twarde i dodatkowo hartowane. Na zdjęciu nr 16 jest sworzeń, który kazałem sobie wytoczyć tak aby pierścienie układały się w równy stos.
-
Cieszę się że to co udało się do tej pory zaprezentować podoba się Wam. Przy budowie modeli i gdy zachodzi potrzeba zwinięcia rurek, posiłkuję się sworzniami ze zdjęć. Ten pręt na zdjęciu nr 14 to wypychacz. Element formy wtryskowej. Mam jeszcze stemple tnące wykorzystywane w tłocznikach. Elementy te są bardzo twarde i dodatkowo hartowane. Na zdjęciu nr 16 jest sworzeń, który kazałem sobie wytoczyć tak aby pierścienie układały się w równy stos.
I to lubię, pozazdrościć tylko możliwości
-
Cieszę się że to co udało się do tej pory zaprezentować podoba się Wam. Przy budowie modeli i gdy zachodzi potrzeba zwinięcia rurek, posiłkuję się sworzniami ze zdjęć. Ten pręt na zdjęciu nr 14 to wypychacz. Element formy wtryskowej. Mam jeszcze stemple tnące wykorzystywane w tłocznikach. Elementy te są bardzo twarde i dodatkowo hartowane. Na zdjęciu nr 16 jest sworzeń, który kazałem sobie wytoczyć tak aby pierścienie układały się w równy stos.
I to lubię, pozazdrościć tylko możliwości
-
Jeśli chodzi o farby dużo czasu i pieniędzy straciłem na znalezienie odpowiedniego koloru
z gotowych, dostępnych palet. Celowałem w Vallejo, kupiłem kilka odcieni żółtego ale nigdy nie trafiłem z kolorem.
Strzałem w przysłowiową 10 okazał się zakup farb akrylowych firmy Happy Color.
Dzięki mieszaninie kolorów uzyskałem zadowalające odcienie do retuszu.
Farb tych z powodzeniem użyłem też do retuszowania Pz.Kpfw IV ausf G.
Do łączenia używam kleju BCG firmy Grand lub Donau.
Nity wycinam dedykowanym zestawem od firmy RP Toolz, nr RP-HPD.
Kopułki formowałem na gumce używając kulek, oczywiście na mokro (BCG).
Krawędzie elementów przed sklejeniem szlifuję papierem wodnym tak aby czarna kreska konturu
była niewidoczna. Wiem że nie zawsze się to udaje.
pozdrawiam
Tomek
-
Jeśli chodzi o farby dużo czasu i pieniędzy straciłem na znalezienie odpowiedniego koloru
z gotowych, dostępnych palet. Celowałem w Vallejo, kupiłem kilka odcieni żółtego ale nigdy nie trafiłem z kolorem.
Strzałem w przysłowiową 10 okazał się zakup farb akrylowych firmy Happy Color.
Dzięki mieszaninie kolorów uzyskałem zadowalające odcienie do retuszu.
Farb tych z powodzeniem użyłem też do retuszowania Pz.Kpfw IV ausf G.
Do łączenia używam kleju BCG firmy Grand lub Donau.
Nity wycinam dedykowanym zestawem od firmy RP Toolz, nr RP-HPD.
Kopułki formowałem na gumce używając kulek, oczywiście na mokro (BCG).
Krawędzie elementów przed sklejeniem szlifuję papierem wodnym tak aby czarna kreska konturu
była niewidoczna. Wiem że nie zawsze się to udaje.
pozdrawiam
Tomek
-
Przeczytałem Twój wpis już 25razy !, i pewnie to nie koniec. Tyle wiedzy w kilku konkretnych zdaniach. Tomku ja Ci bardzo dziękuję za ten wpis, kwintesencja relacji z budowy.
Jak wygląda sklejona część wycinanki to każdy widzi i może ocenić sobie po cichu rzucając szewskimi gwoździami w duchu
.
Ale kto Nas ma nauczyć jak to zrobić. Mówię tu oczywiście o sobie ( z pozycji ucznia ). I choć dany temat, patent, sposób, metoda, materiały, chemia, narzędzia są opisywane po raz setny to warto to robić.
Klasa !
-
Przeczytałem Twój wpis już 25razy !, i pewnie to nie koniec. Tyle wiedzy w kilku konkretnych zdaniach. Tomku ja Ci bardzo dziękuję za ten wpis, kwintesencja relacji z budowy.
Jak wygląda sklejona część wycinanki to każdy widzi i może ocenić sobie po cichu rzucając szewskimi gwoździami w duchu
.
Ale kto Nas ma nauczyć jak to zrobić. Mówię tu oczywiście o sobie ( z pozycji ucznia ). I choć dany temat, patent, sposób, metoda, materiały, chemia, narzędzia są opisywane po raz setny to warto to robić.
Klasa !
witam serdecznie.
Korzystając z dobrodziejstw strony kartonowki.pl chciałbym uruchomić relację z budowy modelu Pz.Kpfw. III Ausf. J.
Model ten ukazał się w roku 2010 w wydawnictwie WAK. Zgodnie z informacją, która znajduje się na stronie Wydawcy:
Niemiecki czołg średni PzKpfw III był podstawowym niemieckim czołgiem średnim w latach 1939-43.
Powstało wiele jego wersji, jedną z ostatnich była wersja J z długolufową armatą przeciwpancerną kalibru 50 mm.
Tyle tytułem wstępu.
Wycinanki impregnowane Caponem, specjalnie użyłem liczby mnogiej bo do budowy modelu korzystam z dwóch egzemplarzy.
Metodę tą wykorzystałem poniekąd z musu przy budowie Pz. Sp. Wg II Luchs i sprawdziła się.
Budowę zacząłem od kół nośnych ale pośpiech jest złym doradcą, robię je jeszcze raz.
Niemniej do tej pory udało się posklejać rolki podtrzymujące gąsienice. Jest ich sześć, po trzy na każdą stronę.