Szacuneczek
-
Cześć.
Jestem Karol i byłem na odwyku 20 lat. Wreszcie się złamałem i znów coś skleiłem. Na starość człowiek dziecinnieje.
Jednak wyznaję wszem i wobec, że przez te 20 lat nawet na chwilę nie osłabła moja wiara w to, że modelarstwo kartonowe jest najszlachetniejszym, najpiękniejszym, najbardziej magicznym i do tego ekologicznym rodzajem modelarstwa.Pierwszy model udało mi się skończyć mając lat 8. Devastator został później polakierowany i jakimś cudem nie wyleciał z balkonu z płonącym ogonem. Stoi w domu rodzinnym do dziś i jak mi się uda dodać tu zdjęcie, to się pochwalę. Wychowałem się na Małych Modelarzach i sentyment pozostał. Szkoda, że teraz periodyk stał się niemal wyłącznie zabawą w reprinty.
Przyznaję się bez bicia, że miewam słomiany zapał i około połowy sklejanych przeze mnie modeli nigdy nie została skończona. A przynajmniej tak było 20 lat temu. Jak to jest u Was?
Dzięki za przyjęcie oraz Wasze świetne prace. Za te trochę słabsze też bardzo dziękuję - było mi mniej wstyd pokazać między nimi swoją lepiankę.
-
20 lat przerwy.
Podobnie jak u mnie. Niestety trzeba się modelarstwa uczyć od nowa. Złamane na ukos żyletki i karton po pudełkach butów już nie starcza.
Witam Cię nawrócony kolego na jedynie słuszną drogę. Pełna kleju mat tnących cyrki. I radości tworzenia pasji zamiłowania ciszy spokoju.
Niech nożyczki będą z Tobą.
-
20 lat przerwy.
Podobnie jak u mnie. Niestety trzeba się modelarstwa uczyć od nowa. Złamane na ukos żyletki i karton po pudełkach butów już nie starcza.
Witam Cię nawrócony kolego na jedynie słuszną drogę. Pełna kleju mat tnących cyrki. I radości tworzenia pasji zamiłowania ciszy spokoju.
Niech nożyczki będą z Tobą.
-
Witam,
Ja też miałem dłuższą przerwe i wróciłem chyba z trzy lata temu :D oczywiscie słabośc do Małego modelarza pozostała i co któryś model na macie ląduje Mały Modelarz.
Co do wytrwałości cierpliwości to za młodu ja również sporo wywalałem do kosza teraz jakoś łatwiej sie delektować godzinami przymiarek bez kleju :D
A wiec witamy na pokładzie kartonówek :D proponuje założyć relacje i zacząć cieszyć sie klejeniem :D
Pozdrawiam
Krystian
-
Witam,
Ja też miałem dłuższą przerwe i wróciłem chyba z trzy lata temu :D oczywiscie słabośc do Małego modelarza pozostała i co któryś model na macie ląduje Mały Modelarz.
Co do wytrwałości cierpliwości to za młodu ja również sporo wywalałem do kosza teraz jakoś łatwiej sie delektować godzinami przymiarek bez kleju :D
A wiec witamy na pokładzie kartonówek :D proponuje założyć relacje i zacząć cieszyć sie klejeniem :D
Pozdrawiam
Krystian
-
Dzięki Panowie za powitanie.
"Niestety trzeba się modelarstwa uczyć od nowa. Złamane na ukos żyletki i karton po pudełkach butów już nie starcza."
No dokładnie Ale to dobrze, lubię się uczyć nowych rzeczy i teraz przynajmniej jest od kogo."proponuje założyć relacje i zacząć cieszyć sie klejeniem :D"
Nie przyznam się, że już coś się klei, bo byłoby mi głupio, jakby projekt ugrzązł.
Ale się klei.
-
Dzięki Panowie za powitanie.
"Niestety trzeba się modelarstwa uczyć od nowa. Złamane na ukos żyletki i karton po pudełkach butów już nie starcza."
No dokładnie Ale to dobrze, lubię się uczyć nowych rzeczy i teraz przynajmniej jest od kogo."proponuje założyć relacje i zacząć cieszyć sie klejeniem :D"
Nie przyznam się, że już coś się klei, bo byłoby mi głupio, jakby projekt ugrzązł.
Ale się klei.
-
Cześć Karolu, Papercraftiger.
Milo powitać kolejnego zakręconego. Skromność i porównywanie to zła metoda na klejenie.Namawiam jednak do założenia relacji z budowy, ! Sam zobaczysz jak to motywuje do starania się nie wspomnę o podpowiedziach które mogą wiele dobrego uczynić.
-
Cześć Karolu, Papercraftiger.
Milo powitać kolejnego zakręconego. Skromność i porównywanie to zła metoda na klejenie.Namawiam jednak do założenia relacji z budowy, ! Sam zobaczysz jak to motywuje do starania się nie wspomnę o podpowiedziach które mogą wiele dobrego uczynić.
-
Cześć Panie-Kartonie.
Gdybym nie porównywał swoich prac z innymi, to w najlepszym wypadku dalej retuszowałbym czarnym tuszem. Jakiś punkt odniesienia się przydaje. Ale na pewno masz rację i nie można się w tym zagubić.
Co do założenia relacji - tak, pewnie tak, ale jeszcze nie teraz. Gdy będę czuł, że w ogóle wiem, co robię, to pozwolę innym patrzeć mi na pracujące ręce. Wolę wypracować swój własny workflow, zanim otworzę się na cudze rady.
-
Cześć Panie-Kartonie.
Gdybym nie porównywał swoich prac z innymi, to w najlepszym wypadku dalej retuszowałbym czarnym tuszem. Jakiś punkt odniesienia się przydaje. Ale na pewno masz rację i nie można się w tym zagubić.
Co do założenia relacji - tak, pewnie tak, ale jeszcze nie teraz. Gdy będę czuł, że w ogóle wiem, co robię, to pozwolę innym patrzeć mi na pracujące ręce. Wolę wypracować swój własny workflow, zanim otworzę się na cudze rady.
-
Cześć Karol!
Na tym forum większość stanowią "nawróceni na wiarę w karton". Mnie też spotkało po około 25 latach przerwy i tkwię w tym, z większymi lub mniejszymi przerwami, od 20 lat.
Pięknie napisałeś, że "modelarstwo kartonowe jest najszlachetniejszym, najpiękniejszym, najbardziej magicznym i do tego ekologicznym rodzajem modelarstwa" - podpisuję się pod tym stwierdzeniem rękoma i nogami. Witaj w gronie pozytywnie zakręconych maniaków kartonu! Czekam na pierwszą relację.
Przy okazji - gdzie mieszkasz? Nie musisz odpowiadać jeśli nie chcesz. Ja jest z Turku w Wielkopolsce.
Pozdrawiam - Jacek
-
Cześć Karol!
Na tym forum większość stanowią "nawróceni na wiarę w karton". Mnie też spotkało po około 25 latach przerwy i tkwię w tym, z większymi lub mniejszymi przerwami, od 20 lat.
Pięknie napisałeś, że "modelarstwo kartonowe jest najszlachetniejszym, najpiękniejszym, najbardziej magicznym i do tego ekologicznym rodzajem modelarstwa" - podpisuję się pod tym stwierdzeniem rękoma i nogami. Witaj w gronie pozytywnie zakręconych maniaków kartonu! Czekam na pierwszą relację.
Przy okazji - gdzie mieszkasz? Nie musisz odpowiadać jeśli nie chcesz. Ja jest z Turku w Wielkopolsce.
Pozdrawiam - Jacek
-
nie każ nam za długo czekać
O ile nie utknę, to jest szansa, że będzie to szybciej, niż później. Nie wiem, jak to się stało, ale już mam naście opracowań modeli do sklejenia. Segreguję je nie według wydawnictw, ale według ilości stron z wycinanką (na szczęście mam wszystko w A4). Póki co zamierzam trzymać się wierzchu stosu - właśnie żeby nie utknąć.Jacek-KP - pozdro z Puław, lubelskie.
-
nie każ nam za długo czekać
O ile nie utknę, to jest szansa, że będzie to szybciej, niż później. Nie wiem, jak to się stało, ale już mam naście opracowań modeli do sklejenia. Segreguję je nie według wydawnictw, ale według ilości stron z wycinanką (na szczęście mam wszystko w A4). Póki co zamierzam trzymać się wierzchu stosu - właśnie żeby nie utknąć.Jacek-KP - pozdro z Puław, lubelskie.
-
Również witam na forum.
Modelarstwo na którym się zatrzymałeś to zupełnie inna bajka niż to dzisiejsze. Pewnie wiele przed Tobą i warto założyć relacje chociażby dlatego, że zawsze ktoś coś podpowie, podsunie jakiś patent na wykonanie różnych detali.
Większość modelarzy wraca do tego pięknego hobby po latach. Tak było też ze mną. Mały Modelarz skutecznie zaszczepił pasję do miniaturek z kartonu
Życzę wielkiej frajdy z klejenia i pięknych modeli.
Pozdrawiam
Grzesiek
-
Również witam na forum.
Modelarstwo na którym się zatrzymałeś to zupełnie inna bajka niż to dzisiejsze. Pewnie wiele przed Tobą i warto założyć relacje chociażby dlatego, że zawsze ktoś coś podpowie, podsunie jakiś patent na wykonanie różnych detali.
Większość modelarzy wraca do tego pięknego hobby po latach. Tak było też ze mną. Mały Modelarz skutecznie zaszczepił pasję do miniaturek z kartonu
Życzę wielkiej frajdy z klejenia i pięknych modeli.
Pozdrawiam
Grzesiek
-
Myslę że patrzenie na ilość kartek w opracowaniu to zła metoda :)
Jak wrzucisz liste albo fotki tego co masz na składzie to na pewno doradzimy jakiegoś pewniaka na początek :)
Pisząc pewniaka mam na myśli w miarę prosty i przede wszystkim dobrze opracowany model.
Ja osobiscie polecam na początek kartonową kolekcje projekty pana Mistewicza są słynne z jakosci opracowań i daja mozliwośc wyboru poziomu skomplikowania (maja od razu elementy do waloryzacji w zestawie :D )
-
Myslę że patrzenie na ilość kartek w opracowaniu to zła metoda :)
Jak wrzucisz liste albo fotki tego co masz na składzie to na pewno doradzimy jakiegoś pewniaka na początek :)
Pisząc pewniaka mam na myśli w miarę prosty i przede wszystkim dobrze opracowany model.
Ja osobiscie polecam na początek kartonową kolekcje projekty pana Mistewicza są słynne z jakosci opracowań i daja mozliwośc wyboru poziomu skomplikowania (maja od razu elementy do waloryzacji w zestawie :D )
-
Ja osobiscie polecam na początek kartonową kolekcje projekty pana Mistewicza są słynne z jakosci opracowań i daja mozliwośc wyboru poziomu skomplikowania (maja od razu elementy do waloryzacji w zestawie :D )
Dzięki za rady Kikol77. Jeszcze nie mam nic z Kartonowej Kolekcji, a ten ORP Kraków wygląda kusząco.
Nie ma szans, że oddam komuś przyjemność wybierania mi modelu do sklejania. Ale jeśli Ty nie masz pomysłu dla siebie, to ja bym bardzo chętnie zobaczył relację z budowy IJN Akagi.
Co do modelu dla mnie na początek, to jest już w galerii. A kolejny już się zaczął, więc nie ma przeproś. Miała być to prosta wycinanka na cztery strony, ale niestety zebrałem dokumentację zdjęciową modelowanego obiektu i projekt się niebezpiecznie rozrasta.
Jeśli chodzi o segregację na podstawie ilości kartek do sklejania, jest to tylko metoda układania wycinanek w szafce. Wolę taki system, niż po wydawnictwach. Wiem, że nie jest to miarodajne i taki 10cio stronnicowy Dar Pomorza okazałby się prawdopodobnie trudniejszym modelem od 18sto stronnego Ark Royal, ale nie będę komplikował mojego systemu jeszcze bardziej.
-
Ja osobiscie polecam na początek kartonową kolekcje projekty pana Mistewicza są słynne z jakosci opracowań i daja mozliwośc wyboru poziomu skomplikowania (maja od razu elementy do waloryzacji w zestawie :D )
Dzięki za rady Kikol77. Jeszcze nie mam nic z Kartonowej Kolekcji, a ten ORP Kraków wygląda kusząco.
Nie ma szans, że oddam komuś przyjemność wybierania mi modelu do sklejania. Ale jeśli Ty nie masz pomysłu dla siebie, to ja bym bardzo chętnie zobaczył relację z budowy IJN Akagi.
Co do modelu dla mnie na początek, to jest już w galerii. A kolejny już się zaczął, więc nie ma przeproś. Miała być to prosta wycinanka na cztery strony, ale niestety zebrałem dokumentację zdjęciową modelowanego obiektu i projekt się niebezpiecznie rozrasta.
Jeśli chodzi o segregację na podstawie ilości kartek do sklejania, jest to tylko metoda układania wycinanek w szafce. Wolę taki system, niż po wydawnictwach. Wiem, że nie jest to miarodajne i taki 10cio stronnicowy Dar Pomorza okazałby się prawdopodobnie trudniejszym modelem od 18sto stronnego Ark Royal, ale nie będę komplikował mojego systemu jeszcze bardziej.
Cześć.
Jestem Karol i byłem na odwyku 20 lat. Wreszcie się złamałem i znów coś skleiłem. Na starość człowiek dziecinnieje.
Jednak wyznaję wszem i wobec, że przez te 20 lat nawet na chwilę nie osłabła moja wiara w to, że modelarstwo kartonowe jest najszlachetniejszym, najpiękniejszym, najbardziej magicznym i do tego ekologicznym rodzajem modelarstwa.
Pierwszy model udało mi się skończyć mając lat 8. Devastator został później polakierowany i jakimś cudem nie wyleciał z balkonu z płonącym ogonem. Stoi w domu rodzinnym do dziś i jak mi się uda dodać tu zdjęcie, to się pochwalę. Wychowałem się na Małych Modelarzach i sentyment pozostał. Szkoda, że teraz periodyk stał się niemal wyłącznie zabawą w reprinty.
Przyznaję się bez bicia, że miewam słomiany zapał i około połowy sklejanych przeze mnie modeli nigdy nie została skończona. A przynajmniej tak było 20 lat temu. Jak to jest u Was?
Dzięki za przyjęcie oraz Wasze świetne prace. Za te trochę słabsze też bardzo dziękuję - było mi mniej wstyd pokazać między nimi swoją lepiankę.