Osada Dwa Młyny TALAR - Młyn wodny 1:87
-
Jeszcze a propos samego modelu:
Podejrzewałem, że powstanie coś super, ale nie aż tak. Teraz rozumiem tyle czasu poświęconego na sam zamysł i projektowanie w głowie modelu. Efekt osobnych wypaczonych desek jest fantastyczny. W związku z tym podejrzewam, że po skończeniu budowy nie będzie widać, że to jest w ogóle karton. Wielkie brawa i szacun, ale oczywiście czekam na finał. No i powodzenia w Redzie!
-
Jeszcze a propos samego modelu:
Podejrzewałem, że powstanie coś super, ale nie aż tak. Teraz rozumiem tyle czasu poświęconego na sam zamysł i projektowanie w głowie modelu. Efekt osobnych wypaczonych desek jest fantastyczny. W związku z tym podejrzewam, że po skończeniu budowy nie będzie widać, że to jest w ogóle karton. Wielkie brawa i szacun, ale oczywiście czekam na finał. No i powodzenia w Redzie!
-
Ta lampa/latarnia robi super wrażenie, jak zresztą cały "ganek"
Ja się zastanawiam jak takie malizny Wam tutaj wychodzą tak rewelacyjnie. Ktoś wcześniej rzucił dobrą uwagę, że chyba musimy zacząć od Ciebie oczekiwać autentycznie płynącej wody
ja to dodatkowo czekam na poruszane wiatrem drzewa - jakbyś pytał
-
Ta lampa/latarnia robi super wrażenie, jak zresztą cały "ganek"
Ja się zastanawiam jak takie malizny Wam tutaj wychodzą tak rewelacyjnie. Ktoś wcześniej rzucił dobrą uwagę, że chyba musimy zacząć od Ciebie oczekiwać autentycznie płynącej wody
ja to dodatkowo czekam na poruszane wiatrem drzewa - jakbyś pytał
-
Piotrze gdzie ty byłeś ? Bo nie mogłem cię namierzyć w Redzie. Obserwowałem twój tworzec i chyba przy nim nie stałeś
Cały dzień w zasadzie (oprócz obiadu) spędziliśmy na wystawie. Ciężko stać cały czas przy swoim modelu. Piotrek był ze mną w pobliżu. Krążyliśmy sobie tu i tam... Piotrka poznasz po okularach i czapce z Kartonówek. Jako jedyny na tej wystawie ma taką.
-
Piotrze gdzie ty byłeś ? Bo nie mogłem cię namierzyć w Redzie. Obserwowałem twój tworzec i chyba przy nim nie stałeś
Cały dzień w zasadzie (oprócz obiadu) spędziliśmy na wystawie. Ciężko stać cały czas przy swoim modelu. Piotrek był ze mną w pobliżu. Krążyliśmy sobie tu i tam... Piotrka poznasz po okularach i czapce z Kartonówek. Jako jedyny na tej wystawie ma taką.
-
Piotrze gdzie ty byłeś ? Bo nie mogłem cię namierzyć w Redzie. Obserwowałem twój tworzec i chyba przy nim nie stałeś
Na dworcu jest ochroniarz więc co j go tam będę pilnował.O tej 13 - 16 byliśmy z chłopakami na tak zwanym mieście coś zjeść. A po 16 to już pływaliśmy po morzach i oceanach u Nas w pokoju.
W studiu 3D też z Pawłem spędziliśmy dobrą godzinę na dyskusjach z tym czarodziejem od drukarek. I nie pisze tu sarkastycznie o gościu, bo wiedział dużo o tym co opowiada.
-
Piotrze gdzie ty byłeś ? Bo nie mogłem cię namierzyć w Redzie. Obserwowałem twój tworzec i chyba przy nim nie stałeś
Na dworcu jest ochroniarz więc co j go tam będę pilnował.O tej 13 - 16 byliśmy z chłopakami na tak zwanym mieście coś zjeść. A po 16 to już pływaliśmy po morzach i oceanach u Nas w pokoju.
W studiu 3D też z Pawłem spędziliśmy dobrą godzinę na dyskusjach z tym czarodziejem od drukarek. I nie pisze tu sarkastycznie o gościu, bo wiedział dużo o tym co opowiada.
-
Piotrze gdzie ty byłeś ? Bo nie mogłem cię namierzyć w Redzie. Obserwowałem twój tworzec i chyba przy nim nie stałeś
On jest ciężki do zlokalizowania - w Przeciszowie też do tego pomocy potrzebowałemhahaha... - za to mi perfekcyjnie opisali koledzy kto mnie szuka.
- Piotrek, jakaś kaleka Cię szuka
( Wojok miał wówczas jeszcze rękę w opatrunku medycznym ) Ale to określenie zapamiętane zostanie do końca życia. Mistrzostwo świata
ps:
Wracam do Młyna.
-
Piotrze gdzie ty byłeś ? Bo nie mogłem cię namierzyć w Redzie. Obserwowałem twój tworzec i chyba przy nim nie stałeś
On jest ciężki do zlokalizowania - w Przeciszowie też do tego pomocy potrzebowałemhahaha... - za to mi perfekcyjnie opisali koledzy kto mnie szuka.
- Piotrek, jakaś kaleka Cię szuka
( Wojok miał wówczas jeszcze rękę w opatrunku medycznym ) Ale to określenie zapamiętane zostanie do końca życia. Mistrzostwo świata
ps:
Wracam do Młyna.
-
hahaha... - za to mi perfekcyjnie opisali koledzy kto mnie szuka.
- Piotrek, jakaś kaleka Cię szuka
( Wojok miał wówczas jeszcze rękę w opatrunku medycznym )
Hmm, co Ty wiesz o perfekcji ?Ewidentnie powinni byli powiedzieć: jakiś kaleka.
Wszyscyście pewnie nałapali w szkole dwójów jak mrówków, za nie umienie odmieniowywania końcówków !!!
-
hahaha... - za to mi perfekcyjnie opisali koledzy kto mnie szuka.
- Piotrek, jakaś kaleka Cię szuka
( Wojok miał wówczas jeszcze rękę w opatrunku medycznym )
Hmm, co Ty wiesz o perfekcji ?Ewidentnie powinni byli powiedzieć: jakiś kaleka.
Wszyscyście pewnie nałapali w szkole dwójów jak mrówków, za nie umienie odmieniowywania końcówków !!!
-
Hmm, co Ty wiesz o perfekcji ?
Ewidentnie powinni byli powiedzieć: jakiś kaleka.
Wszyscyście pewnie nałapali w szkole dwójów jak mrówków, za nie umienie odmieniowywania końcówków !!!
No to idąc pouczony przez świat, jak jakiś kaleka wsiałem w pociąg i dotknąłem ścian które budują się u mnie na macie. Przy okazji bardzo miłe spotkanie z bracią modelarską w Pabianicach. Wszystko na wariackich papierach bo byłem tam tylko 4 godziny. Pozdrawiam z tego miejsca i dziękuję za gościnę Rafałowi i za miłe spotkanie z Marcinem. Oraz za wirtualny omlet z brokułami od drugiego Marcina, najedliśmy się przez Messengera jak nie wiem coPrzemiłe chwile
-
Hmm, co Ty wiesz o perfekcji ?
Ewidentnie powinni byli powiedzieć: jakiś kaleka.
Wszyscyście pewnie nałapali w szkole dwójów jak mrówków, za nie umienie odmieniowywania końcówków !!!
No to idąc pouczony przez świat, jak jakiś kaleka wsiałem w pociąg i dotknąłem ścian które budują się u mnie na macie. Przy okazji bardzo miłe spotkanie z bracią modelarską w Pabianicach. Wszystko na wariackich papierach bo byłem tam tylko 4 godziny. Pozdrawiam z tego miejsca i dziękuję za gościnę Rafałowi i za miłe spotkanie z Marcinem. Oraz za wirtualny omlet z brokułami od drugiego Marcina, najedliśmy się przez Messengera jak nie wiem coPrzemiłe chwile
-
Andrzeju nie dało się, czuje się przywiązany do tego całego Młyna. Wtranżolenie obowiązkowe
Do tej pory nie byłem tylko w domku rybaka żeby podpatrzeć real.
Tomku,
, mi też w to trudno uwierzyć. W 99% są to zbiegi okoliczności i totalny spontan. Wpada pomysł, krótka reorganizacja czasu, sprawdzenie wykonalności i w drogę. COś tam można zaplanować na podstawie kalendarza imprez, ale jak to jest załatwiane to długo by opowiadał.
Adamie aż taki hardcor to nie jestem. Mam takie zainteresowania że sklejenie podstawowych, ciekawych budowli z własnej dzielnicy nie dało by rady do końca życia. Nie muszę się zastanawiać czy sklejać wieżę jakiegoś ratusza w Polsce czy BigBen z Londynu. Ale jednemu z kolegów modelarzy powiedziałem ze moim marzeniem było by skleić Sagradę Familię z Barcelony. Teraz lecą reklamy >>> Barcelona za 179zł WI...AR, po jakimś tam zaplanowaniu jest to osiągalne.
Rozwijając temat. Ile się słyszy i czyta polemik kolegów ile śrubek było w podwoziu samolotu, albo ile nitów na czołgu ect... Dobrym pomysłem jest sklejanie konkretnego egzemplarza np. muzealnego. I wówczas taka wizyta i dokumentacja fotograficzna jest obowiązkowa. Na podstawie zdjęć i planów z internetu nie da rady złożyć czegoś na konkretny wzór. Jest tyle mylącej nieprawdy w internecie że szok.
-
Andrzeju nie dało się, czuje się przywiązany do tego całego Młyna. Wtranżolenie obowiązkowe
Do tej pory nie byłem tylko w domku rybaka żeby podpatrzeć real.
Tomku,
, mi też w to trudno uwierzyć. W 99% są to zbiegi okoliczności i totalny spontan. Wpada pomysł, krótka reorganizacja czasu, sprawdzenie wykonalności i w drogę. COś tam można zaplanować na podstawie kalendarza imprez, ale jak to jest załatwiane to długo by opowiadał.
Adamie aż taki hardcor to nie jestem. Mam takie zainteresowania że sklejenie podstawowych, ciekawych budowli z własnej dzielnicy nie dało by rady do końca życia. Nie muszę się zastanawiać czy sklejać wieżę jakiegoś ratusza w Polsce czy BigBen z Londynu. Ale jednemu z kolegów modelarzy powiedziałem ze moim marzeniem było by skleić Sagradę Familię z Barcelony. Teraz lecą reklamy >>> Barcelona za 179zł WI...AR, po jakimś tam zaplanowaniu jest to osiągalne.
Rozwijając temat. Ile się słyszy i czyta polemik kolegów ile śrubek było w podwoziu samolotu, albo ile nitów na czołgu ect... Dobrym pomysłem jest sklejanie konkretnego egzemplarza np. muzealnego. I wówczas taka wizyta i dokumentacja fotograficzna jest obowiązkowa. Na podstawie zdjęć i planów z internetu nie da rady złożyć czegoś na konkretny wzór. Jest tyle mylącej nieprawdy w internecie że szok.
-
Jak nie ma czasu to trzeba go wydusić z zegara. Od wtorku rozpoczęły się prace dekarskie. Papa, obróbki blacharskie, drewniane regionalne zdobienia na krawędziach dachów, póki co daszków.
W pasku 2mm muszę zrobić otwory co 1mm, i naciąć wzorek ala zębatka + końcówki, piękna ciesielska robota.
Takich firaneczek potrzeba ponad 1 metr bieżący.
Miałem zagwozdkę techniczną. Po mojemu ktoś dał ciała przy renowacji połaci dachowych i zastosował nowoczesną papę nawierzchniową zgrzewalną. Fachowcy którzy to robili mieli ewidentnie problem z poprawnym a przynajmniej estetycznym rozliczeniem pasów papy. Nie ważne.
Moim zdaniem powinni jednak pod nadzorem konserwatora położyć ją w starym stylu, czyli z podlewką bitumiczną na łączeniach.Chciałem tak zrobić, w sumie jeszcze można.
Sam nie wiem, trzymać się bardziej oryginału czy nie do końca sprawdzonych wizji
Grunt że powoli do przodu.
-
Jak nie ma czasu to trzeba go wydusić z zegara. Od wtorku rozpoczęły się prace dekarskie. Papa, obróbki blacharskie, drewniane regionalne zdobienia na krawędziach dachów, póki co daszków.
W pasku 2mm muszę zrobić otwory co 1mm, i naciąć wzorek ala zębatka + końcówki, piękna ciesielska robota.
Takich firaneczek potrzeba ponad 1 metr bieżący.
Miałem zagwozdkę techniczną. Po mojemu ktoś dał ciała przy renowacji połaci dachowych i zastosował nowoczesną papę nawierzchniową zgrzewalną. Fachowcy którzy to robili mieli ewidentnie problem z poprawnym a przynajmniej estetycznym rozliczeniem pasów papy. Nie ważne.
Moim zdaniem powinni jednak pod nadzorem konserwatora położyć ją w starym stylu, czyli z podlewką bitumiczną na łączeniach.Chciałem tak zrobić, w sumie jeszcze można.
Sam nie wiem, trzymać się bardziej oryginału czy nie do końca sprawdzonych wizji
Grunt że powoli do przodu.
-
Historycznie, to ta papa termozgrzewalna słabo wygląda, ale pod względem zabezpieczenia jest jednak dużo lepsza i starcza na wiele lat więcej niż tradycyjna. Powiem szczerze, że jestem trochę zdziwiony jak ona się świeci, bo sąsiad skończył dach i u niego była matowa. Na dodatek wysypał ją otoczakami jako ochrona przed dziobami krukowatych i wygląda to fajnie.
-
Historycznie, to ta papa termozgrzewalna słabo wygląda, ale pod względem zabezpieczenia jest jednak dużo lepsza i starcza na wiele lat więcej niż tradycyjna. Powiem szczerze, że jestem trochę zdziwiony jak ona się świeci, bo sąsiad skończył dach i u niego była matowa. Na dodatek wysypał ją otoczakami jako ochrona przed dziobami krukowatych i wygląda to fajnie.
I wstaje nowy dzień w drodze.
A wiecie że konkurs modelarski w REDZIE skrócono o 1 godzinę ?
I to akurat z soboty na niedzielę, świństwo

