F-117A Nighthawk - Military Model 1-2/2000
-
Zygfryd - jakbym zaczął zawodowo to by już nie było tak fajnie :P Ale dziękuję za miłe słowo :)
Wojtek93 - Dziękuję!Prace nad kabiną idą dalej. Wykonałem kilka detali.
"Joystick" wykonałem samodzielnie, bo z opracowania był daremny.
Górną część "joysticka" wykonałem z podklejonych ze sobą dwóch kartonów 1mm. Namoczyłem CA i porzeźbiłem skalpelem.
Przyciski zrobione z wikolu. Wszystko na drucie 1mm z rurką termokurczliwą.W górnej osłonie pulpitu, pierwszy raz w mojej karierze wygniatałem wypukłości na mokro.
Wykorzystałem tą technikę w wykonaniu "czarnej kuli" (kamera na podczerwień). Wygniatałem narkętką z mojego drona :)
W środku kuli jest folia z płyty CD która ciekawie odbija światło. Z zewnątrz folia. Niestety opary CA trochę popsuły efekt :(
Górna część czarnej kuli poszpachlowana i pomalowana na czarno.Pulpit wraz z górną osłoną przymierzony na sucho do zdjęcia.
Wykorzystałem też pierwszy raz igły weterynaryjne to wybijania otworów 0,8mm.
"Soczewka" widoczna na zdjęciu, wybita wybijakiem 3,2mm (też pierwsze użycie).
Także weszło kilka nowych technologii do moejgo warsztatu :P
-
A tam... spokojnie aż będzie cały gotowy :P
Prace trwają w wolnym czasie.
Dolne poszycie zostało przygotowane, ale zanim je przykleje to trzeba wykonać luki bombowe.
W opracowaniu jak z kabiną. Bieda i nuda :)
Zwaloryzowałem więc po swojemu wzorując się na zdjęciach oryginału i plastikowych modeli.
Luki bombowe będą malowane aerografem który sobie ostatnio kupiłem :D
-
A tam... spokojnie aż będzie cały gotowy :P
Prace trwają w wolnym czasie.
Dolne poszycie zostało przygotowane, ale zanim je przykleje to trzeba wykonać luki bombowe.
W opracowaniu jak z kabiną. Bieda i nuda :)
Zwaloryzowałem więc po swojemu wzorując się na zdjęciach oryginału i plastikowych modeli.
Luki bombowe będą malowane aerografem który sobie ostatnio kupiłem :D
-
Ostatnio mało czasu było na klejenie, ale już wracam.
Planowałem zrobić zautomatyzowaną komorę bombową i ku temu podjąłem kroki. Jednak po czasie straciłem cierpliwość i stwierdziłem że za dużo czasu na to tracę.
Będzie więc bomba na stałe wysunięta z komory.
Samo malowanie komory aerografem średnio poszło. Użyłem farby innej firmy niż Tamiya i za gesta była, przez co struktura powierzchni wygląda kiepsko. No ale trzeba robić, doświadczać i się uczyć :) Na przyszłość rzadsza farba i mniej włochaty karton użyć do waloryzacji.
Dużo szlifowania było. To i tak wygląda dużo lepiej niż bezpośrednio po malowaniu :D
-
Ostatnio mało czasu było na klejenie, ale już wracam.
Planowałem zrobić zautomatyzowaną komorę bombową i ku temu podjąłem kroki. Jednak po czasie straciłem cierpliwość i stwierdziłem że za dużo czasu na to tracę.
Będzie więc bomba na stałe wysunięta z komory.
Samo malowanie komory aerografem średnio poszło. Użyłem farby innej firmy niż Tamiya i za gesta była, przez co struktura powierzchni wygląda kiepsko. No ale trzeba robić, doświadczać i się uczyć :) Na przyszłość rzadsza farba i mniej włochaty karton użyć do waloryzacji.
Dużo szlifowania było. To i tak wygląda dużo lepiej niż bezpośrednio po malowaniu :D
-
Cześć Saures.
Powiem Ci, że mam podobny problem w luku bombowym B 2. Niestety bląd popełnilismy przy doborze kartonu, który jak mówiłes po obróbce jest włochaty. Dodatkowo po podkładzie i malowaniu problem się jeszcze bardziej uwydatnia. Ja z tym walcze już któryś raz z kolei, ale to troche walka z wiatrakami. Ciagle włochy wyłażą
Nie przejmuj sie bo wyszlo super i z pewnej odległosci nikt tego nawet nie zauważy.
I pamiętaj, każde doświadczenie daje poziom wyżej
Obserwuje Twoja prace i widze ze ze bedzie mocny rywal dla mojego bombowca w kategorii stealth.
-
Cześć Saures.
Powiem Ci, że mam podobny problem w luku bombowym B 2. Niestety bląd popełnilismy przy doborze kartonu, który jak mówiłes po obróbce jest włochaty. Dodatkowo po podkładzie i malowaniu problem się jeszcze bardziej uwydatnia. Ja z tym walcze już któryś raz z kolei, ale to troche walka z wiatrakami. Ciagle włochy wyłażą
Nie przejmuj sie bo wyszlo super i z pewnej odległosci nikt tego nawet nie zauważy.
I pamiętaj, każde doświadczenie daje poziom wyżej
Obserwuje Twoja prace i widze ze ze bedzie mocny rywal dla mojego bombowca w kategorii stealth.
-
Halo Limaks!
Mimo że to brzmi średnio to miło czytać że ktoś ma podobny problem :P
Wszystko działo się dokładnie tak jak napisałeś. Zły karton, a po podkładzie widać jeszcze bardziej. Ja znalazłem u siebie karton co z jednej strony jest gładziutki. Kiedyś go kupiłem, a teraz używałem kartonu z resztek co w zestawie były wręgi laserowo wycinane... Jak napisałeś, doświadczenie :)
Od znajomego co robi mega robote wiem że sprawa wygląda tak: podkład -> szlifowanie -> podkład -> szlifowanie -> podkład -> farba :PWięc trzeba do skutku. I tak jak mam teraz karton gładki z jednej strony to jednak z bokami trzeba się męczyć.
Potraktowanie go CA płynnym i szlifowanie też jest spoko. Karton fajnie pije CA.
U mnie słabe doświadczenie z aerografem zrobiło też brzydki efekt.
Niestety waloryzacja kosztuje tyle czasu i nerwów. Ale cierpliwie i efekt końcowy jest mega <3Luki bombowe są schowane więc racja ;)
Twój B2 to nie rywal, to obiekt motywacji :D Ale może będzie nam dane konkurować na jakimś konkursie. Wypijemy za nasze zdrowie :D
Zamieszczam zdjęcie prawie gotowej komory. Jeszcze pozostałe ścianki i kilka dodatkowych elementów. Chciałbym już skoczyć do wykonywania innych elementów bo już mam dość powoli tej komory :P
-
Halo Limaks!
Mimo że to brzmi średnio to miło czytać że ktoś ma podobny problem :P
Wszystko działo się dokładnie tak jak napisałeś. Zły karton, a po podkładzie widać jeszcze bardziej. Ja znalazłem u siebie karton co z jednej strony jest gładziutki. Kiedyś go kupiłem, a teraz używałem kartonu z resztek co w zestawie były wręgi laserowo wycinane... Jak napisałeś, doświadczenie :)
Od znajomego co robi mega robote wiem że sprawa wygląda tak: podkład -> szlifowanie -> podkład -> szlifowanie -> podkład -> farba :PWięc trzeba do skutku. I tak jak mam teraz karton gładki z jednej strony to jednak z bokami trzeba się męczyć.
Potraktowanie go CA płynnym i szlifowanie też jest spoko. Karton fajnie pije CA.
U mnie słabe doświadczenie z aerografem zrobiło też brzydki efekt.
Niestety waloryzacja kosztuje tyle czasu i nerwów. Ale cierpliwie i efekt końcowy jest mega <3Luki bombowe są schowane więc racja ;)
Twój B2 to nie rywal, to obiekt motywacji :D Ale może będzie nam dane konkurować na jakimś konkursie. Wypijemy za nasze zdrowie :D
Zamieszczam zdjęcie prawie gotowej komory. Jeszcze pozostałe ścianki i kilka dodatkowych elementów. Chciałbym już skoczyć do wykonywania innych elementów bo już mam dość powoli tej komory :P
-
Eee.. no chłopie klasa... Podoba mi się.
Chętnie się z Tobą napiję. Trzymam za słowo
A i tak jak wspomniałeś może kiedyś uda się postawić przy sobie nasze czarne latadła i rozwalić wystawę naszymi mega projektami. Tego Tobie i sobie życzę.
Działaj dalej bo już się nie mogę doczekać dalszych efektów
.
Ja może niedługo też się pochwalę efektami. Ale jak u wszystkich mam problem z czasem.
Ech... gdyby doba miała 48 godzin
-
Eee.. no chłopie klasa... Podoba mi się.
Chętnie się z Tobą napiję. Trzymam za słowo
A i tak jak wspomniałeś może kiedyś uda się postawić przy sobie nasze czarne latadła i rozwalić wystawę naszymi mega projektami. Tego Tobie i sobie życzę.
Działaj dalej bo już się nie mogę doczekać dalszych efektów
.
Ja może niedługo też się pochwalę efektami. Ale jak u wszystkich mam problem z czasem.
Ech... gdyby doba miała 48 godzin
-
Kleisz je kropelką czy masz jakiś inny klej? Pytam bo sam szukam jakiegoś zastępstwa dla CA, ze względu na zbyt szybkie chwytanie. Z reguły to pozytywna cecha. Ale czasem trzeba mieć możliwość korekty, wówczas jest kłopot.
Cześć!
Ciesze się że się podoba :)
Dla mnie CA to było uciążliwe dopóki znajomy pokazał mi klej CA w żelu. Na tym kleję.
Nie rozlewa się i mozna nawet nadmiar zebrać.
Jakby kogoś ciekawiło jak prostuję druty cynowe.
Ucinam kawałek, biorę płaską metalową linijkę i kulam ten drut linijką jak ciasto na kopytka :P
-
Kleisz je kropelką czy masz jakiś inny klej? Pytam bo sam szukam jakiegoś zastępstwa dla CA, ze względu na zbyt szybkie chwytanie. Z reguły to pozytywna cecha. Ale czasem trzeba mieć możliwość korekty, wówczas jest kłopot.
Cześć!
Ciesze się że się podoba :)
Dla mnie CA to było uciążliwe dopóki znajomy pokazał mi klej CA w żelu. Na tym kleję.
Nie rozlewa się i mozna nawet nadmiar zebrać.
Jakby kogoś ciekawiło jak prostuję druty cynowe.
Ucinam kawałek, biorę płaską metalową linijkę i kulam ten drut linijką jak ciasto na kopytka :P
-
Dzięki, wypróbuje go.
Co do prostowania drutów, ja mam dwa sposoby:
Na cynowe, podobny do twojego. Kładę drut na macie do cięcia a na to książkę w twardej okładce. A potem tak jak u ciebie. Książką w przód i w tył i drut ładnie się prostuje, tocząc się między tymi dwoma powierzchniami.
Na druty z innych, twardszych materiałów jest inny sposób, naprawdę skuteczny, polecam spróbować. Kwestia tylko taka, że drut musi być dość długi, minimum pół metra. Im dłuższy tym lepszy. Jeden koniec mocujemy w imadle albo "przywiązujemy" do klamki itp. Drugi koniec łapiemy kombinerkami. Rozciągamy drut z jak największą siłą. Drugą ręką szarpiemy drutem tak jak struną w gitarze, albo jak przy strzelaniu z łuku. Naciągamy i puszczamy. I tak kilka razy. Drut musi być mocno napięty, do granic wytrzymałości. Po takim zabiegu drut będzie idealnie prosty, nawet taki który pierwotnie był mocno wymięty.
-
Dzięki, wypróbuje go.
Co do prostowania drutów, ja mam dwa sposoby:
Na cynowe, podobny do twojego. Kładę drut na macie do cięcia a na to książkę w twardej okładce. A potem tak jak u ciebie. Książką w przód i w tył i drut ładnie się prostuje, tocząc się między tymi dwoma powierzchniami.
Na druty z innych, twardszych materiałów jest inny sposób, naprawdę skuteczny, polecam spróbować. Kwestia tylko taka, że drut musi być dość długi, minimum pół metra. Im dłuższy tym lepszy. Jeden koniec mocujemy w imadle albo "przywiązujemy" do klamki itp. Drugi koniec łapiemy kombinerkami. Rozciągamy drut z jak największą siłą. Drugą ręką szarpiemy drutem tak jak struną w gitarze, albo jak przy strzelaniu z łuku. Naciągamy i puszczamy. I tak kilka razy. Drut musi być mocno napięty, do granic wytrzymałości. Po takim zabiegu drut będzie idealnie prosty, nawet taki który pierwotnie był mocno wymięty.
-
Jacek-KP - dziękuję za miłe słowa :)
Staram się jak potrafię robić coraz czyściej.Dziś skończyłem ostatnią ściankę komory bombowej.
Teraz podkład, poprawki i malowanie.Chcę już zamknąć temat tej komory. Trochę mam jej już dość:P
-
Jacek-KP - dziękuję za miłe słowa :)
Staram się jak potrafię robić coraz czyściej.Dziś skończyłem ostatnią ściankę komory bombowej.
Teraz podkład, poprawki i malowanie.Chcę już zamknąć temat tej komory. Trochę mam jej już dość:P
Zygfryd - jakbym zaczął zawodowo to by już nie było tak fajnie :P Ale dziękuję za miłe słowo :)
Wojtek93 - Dziękuję!
Prace nad kabiną idą dalej. Wykonałem kilka detali.
"Joystick" wykonałem samodzielnie, bo z opracowania był daremny.
Górną część "joysticka" wykonałem z podklejonych ze sobą dwóch kartonów 1mm. Namoczyłem CA i porzeźbiłem skalpelem.
Przyciski zrobione z wikolu. Wszystko na drucie 1mm z rurką termokurczliwą.
W górnej osłonie pulpitu, pierwszy raz w mojej karierze wygniatałem wypukłości na mokro.
Wykorzystałem tą technikę w wykonaniu "czarnej kuli" (kamera na podczerwień). Wygniatałem narkętką z mojego drona :)
W środku kuli jest folia z płyty CD która ciekawie odbija światło. Z zewnątrz folia. Niestety opary CA trochę popsuły efekt :(
Górna część czarnej kuli poszpachlowana i pomalowana na czarno.
Pulpit wraz z górną osłoną przymierzony na sucho do zdjęcia.
Wykorzystałem też pierwszy raz igły weterynaryjne to wybijania otworów 0,8mm.
"Soczewka" widoczna na zdjęciu, wybita wybijakiem 3,2mm (też pierwsze użycie).
Także weszło kilka nowych technologii do moejgo warsztatu :P