Ikarus 280.10 EasyWorks 1:43
-
PAN KARTON - Dziękuję:)
Nie za ma co
Zmiany powodują dalsze zmiany, ale dla dobra modelu chyba nie będziemy się czepiać.
CSDA - to nie polskie przedsiębiorstwo. Ale skoro wariujemy w takim uniwersum...
Haydee zasugerował szklarnie w następnym modelu, jestem za ! Tylko figurki Czecha nie posadź za kółkiem, będzie go widać
-
PAN KARTON - Dziękuję:)
Nie za ma co
Zmiany powodują dalsze zmiany, ale dla dobra modelu chyba nie będziemy się czepiać.
CSDA - to nie polskie przedsiębiorstwo. Ale skoro wariujemy w takim uniwersum...
Haydee zasugerował szklarnie w następnym modelu, jestem za ! Tylko figurki Czecha nie posadź za kółkiem, będzie go widać
-
Czejść
Dzięki za rady na bieżąco! haydee może się mylę, ale z tego co widziałem i czytałem, to strapon nakłada się na stare wycinanki prawda? Bo widziałem takie przykłady na starych Małych Modelarzach. Ta moja wycinanka wygląda na nową, może mieć góra kilka lat jeśli gdzieś przeleżała. Nie widziałem żadnego rwącego się kartonu, ale może ze zdjęć coś zauważyłeś, bo faktycznie one czasem bardziej uwypuklają błędy:)
Następny model to Solaris Urbino 1:25 z wnętrzem, to już będę mógł tam rzeźbić szklarnię. Z czego najlepiej robicie szyby? Ja kiedyś kupiłem na GPMie chyba i były całkiem dobre.
W międzyczasie (zachęcony przez syna) kupiłem też autobus Karosę z tego samego wydawnictwa. Na razie odłożona na stos, ale tak mi się spodobało czechosłowackie modelarstwo, ze muszę kiedyś do niego wrócić.
PAN KARTON - w następnym nie będzie figurek w środku, ale kilka pomysłów na waloryzację wnętrza mam.
-
Czejść
Dzięki za rady na bieżąco! haydee może się mylę, ale z tego co widziałem i czytałem, to strapon nakłada się na stare wycinanki prawda? Bo widziałem takie przykłady na starych Małych Modelarzach. Ta moja wycinanka wygląda na nową, może mieć góra kilka lat jeśli gdzieś przeleżała. Nie widziałem żadnego rwącego się kartonu, ale może ze zdjęć coś zauważyłeś, bo faktycznie one czasem bardziej uwypuklają błędy:)
Następny model to Solaris Urbino 1:25 z wnętrzem, to już będę mógł tam rzeźbić szklarnię. Z czego najlepiej robicie szyby? Ja kiedyś kupiłem na GPMie chyba i były całkiem dobre.
W międzyczasie (zachęcony przez syna) kupiłem też autobus Karosę z tego samego wydawnictwa. Na razie odłożona na stos, ale tak mi się spodobało czechosłowackie modelarstwo, ze muszę kiedyś do niego wrócić.
PAN KARTON - w następnym nie będzie figurek w środku, ale kilka pomysłów na waloryzację wnętrza mam.
-
Czejść
Dzięki za rady na bieżąco! haydee może się mylę, ale z tego co widziałem i czytałem, to strapon nakłada się na stare wycinanki prawda? Bo widziałem takie przykłady na starych Małych Modelarzach. Ta moja wycinanka wygląda na nową, może mieć góra kilka lat ...
Ale ci automatyczne podpowiadanie wyrazów zrobiło psikusa, ja to dziś nic nie skleję tak się chichram. Rada dla panów z rozrusznikami, nie sprawdzajcie w googlach co to
.
A wracając do kaponowania. Fakt stare wycinanki na "rzadkim" kartonie to bez tego nawet nie było sensu dotykać. Kapon wiązał włókna, uelastyczniał karton zapobiegając łamaniu + wyostrzenie kolorów, które w tych wydaniach były takie sobie. Ja to robię też w nowych, z tym że tylko 2x po stronie druku. Dalej uelastycznia karton, zapobiega załamaniom, da się z tego usunąć świeży klej bo nie wnika w strukturę, krawędzie po skalpelu są ostre no i kolory są żywsze.
-
Czejść
Dzięki za rady na bieżąco! haydee może się mylę, ale z tego co widziałem i czytałem, to strapon nakłada się na stare wycinanki prawda? Bo widziałem takie przykłady na starych Małych Modelarzach. Ta moja wycinanka wygląda na nową, może mieć góra kilka lat ...
Ale ci automatyczne podpowiadanie wyrazów zrobiło psikusa, ja to dziś nic nie skleję tak się chichram. Rada dla panów z rozrusznikami, nie sprawdzajcie w googlach co to
.
A wracając do kaponowania. Fakt stare wycinanki na "rzadkim" kartonie to bez tego nawet nie było sensu dotykać. Kapon wiązał włókna, uelastyczniał karton zapobiegając łamaniu + wyostrzenie kolorów, które w tych wydaniach były takie sobie. Ja to robię też w nowych, z tym że tylko 2x po stronie druku. Dalej uelastycznia karton, zapobiega załamaniom, da się z tego usunąć świeży klej bo nie wnika w strukturę, krawędzie po skalpelu są ostre no i kolory są żywsze.
-
Czejść
Przepraszam za to:)
Wracając do tematu - teraz właśnie jestem na etapie robienia przegubu. Mam do Was jednak pytanie o fartuch. Niedługo będę się za niego brał. Idea jest taka, żeby go wyciąć, wyciąć też w środku te białe elementy (podobno jest ich 624 - tak piszą na czechosłowackim forum), a potem złożyć w harmonijkę.
Ja mam plan robić to tak: najpierw pozaginać przy linijce w jedną i drugą stronę, potem wyciąć nożykiem każdy z otworów.
Czy macie może na to jakiś lepszy pomysł?
Dodam, że fartuch jest wydrukowany nie na kartonie, ale zwykłej cienkiej kartce.
-
Czejść
Przepraszam za to:)
Wracając do tematu - teraz właśnie jestem na etapie robienia przegubu. Mam do Was jednak pytanie o fartuch. Niedługo będę się za niego brał. Idea jest taka, żeby go wyciąć, wyciąć też w środku te białe elementy (podobno jest ich 624 - tak piszą na czechosłowackim forum), a potem złożyć w harmonijkę.
Ja mam plan robić to tak: najpierw pozaginać przy linijce w jedną i drugą stronę, potem wyciąć nożykiem każdy z otworów.
Czy macie może na to jakiś lepszy pomysł?
Dodam, że fartuch jest wydrukowany nie na kartonie, ale zwykłej cienkiej kartce.
-
Hmm, ja bym to kopnął w d..ę, i zrobił fartuchy inaczej.
Powycinałbym prostokąty o wymiarach przekroju budy autobusu, pozaokrąglałbym je na rogach, wyciąłbym środki tak, żeby zostały takie jakby ramki, i posklejałbym je krawędziami naprzemiennie: w środku, na zewnątrz, w środku, itd. A na koniec obtoczyłbym zewnętrzne połączenia cienkimi paseczkami.
Wszystko to robiłbym z czarnej barwionki przy pomocy BCG.
-
Hmm, ja bym to kopnął w d..ę, i zrobił fartuchy inaczej.
Powycinałbym prostokąty o wymiarach przekroju budy autobusu, pozaokrąglałbym je na rogach, wyciąłbym środki tak, żeby zostały takie jakby ramki, i posklejałbym je krawędziami naprzemiennie: w środku, na zewnątrz, w środku, itd. A na koniec obtoczyłbym zewnętrzne połączenia cienkimi paseczkami.
Wszystko to robiłbym z czarnej barwionki przy pomocy BCG.
-
To ode mnie tylko jedno jak zaginasz drukiem do góry to przetłoczenie od spodu, jak drukiem do dołu może być po drukowanym. Otworki OLFA i heja banana...
pójdzie klawo, jak jeszcze w kartce to jak się rozpędzisz do 2 godziny i masz łowicką wycinankę gotową. Ale pomysł żeby pozaginać przed cięciem dobry.
Wojok też dobrze radzi, ale ja się pewnie mylę, przywykłem
Zdaje się że Egon41 też myśli podobnie.
Gąski cięte "olfą", choć mam porobione takie wycinaki-dłutka ze starych nożyków. Jednak olfą, szło mi to szybciej i przede wszystkim dokładniej.
-
To ode mnie tylko jedno jak zaginasz drukiem do góry to przetłoczenie od spodu, jak drukiem do dołu może być po drukowanym. Otworki OLFA i heja banana...
pójdzie klawo, jak jeszcze w kartce to jak się rozpędzisz do 2 godziny i masz łowicką wycinankę gotową. Ale pomysł żeby pozaginać przed cięciem dobry.
Wojok też dobrze radzi, ale ja się pewnie mylę, przywykłem
Zdaje się że Egon41 też myśli podobnie.
Gąski cięte "olfą", choć mam porobione takie wycinaki-dłutka ze starych nożyków. Jednak olfą, szło mi to szybciej i przede wszystkim dokładniej.
-
Czejść
Wojok próbowałem sobie wyobrazić Twoją koncepcję i wydaje mi się, że mniej więcej wyjdzie na to samo.
PAN KARTON - o jakie przetłoczenie Ci chodzi? Wiem, że muszę to robić naprzemiennie, raz góra, raz dół i potem ciacham
Tymczasem wykonałem elementy łączące przegub z nadwoziem. W instrukcji to się nazywa amortyzator dźwigniowy, ale nie wiem czy to jest dobrze przetłumaczone. Trochę roboty z tym było, nie za bardzo jestem zadowolony, ale mogło być gorzej.
-
Czejść
Wojok próbowałem sobie wyobrazić Twoją koncepcję i wydaje mi się, że mniej więcej wyjdzie na to samo.
PAN KARTON - o jakie przetłoczenie Ci chodzi? Wiem, że muszę to robić naprzemiennie, raz góra, raz dół i potem ciacham
Tymczasem wykonałem elementy łączące przegub z nadwoziem. W instrukcji to się nazywa amortyzator dźwigniowy, ale nie wiem czy to jest dobrze przetłumaczone. Trochę roboty z tym było, nie za bardzo jestem zadowolony, ale mogło być gorzej.
-
W instrukcji to się nazywa amortyzator dźwigniowy, ale nie wiem czy to jest dobrze przetłumaczone.
Chyba dobrze Ci to przetłumaczyło.Być może, można by to również stabilizatorami nazwać, bo one utrzymują w poprawnej pozycji tę środkową ramę, ale nie dorabiałbym do tego historii
Wyszły całkiem przyzwoicie
-
W instrukcji to się nazywa amortyzator dźwigniowy, ale nie wiem czy to jest dobrze przetłumaczone.
Chyba dobrze Ci to przetłumaczyło.Być może, można by to również stabilizatorami nazwać, bo one utrzymują w poprawnej pozycji tę środkową ramę, ale nie dorabiałbym do tego historii
Wyszły całkiem przyzwoicie
-
o jakie przetłoczenie Ci chodzi? Wiem, że muszę to robić naprzemiennie, raz góra, raz dół i potem ciacham
No chyba się zrozumieliśmy, ze zmianą na Lewa / Prawa. Jak zaginasz zadrukowany karton kolorem do siebie to przetłoczenie może być po stronie druku, ( prawa ) Jak zaginasz kolorem na zewnątrz to przetłoczenie robisz od strony bez druku ( lewej ) - taka to cała moja była uwagai potem ciachasz
-
o jakie przetłoczenie Ci chodzi? Wiem, że muszę to robić naprzemiennie, raz góra, raz dół i potem ciacham
No chyba się zrozumieliśmy, ze zmianą na Lewa / Prawa. Jak zaginasz zadrukowany karton kolorem do siebie to przetłoczenie może być po stronie druku, ( prawa ) Jak zaginasz kolorem na zewnątrz to przetłoczenie robisz od strony bez druku ( lewej ) - taka to cała moja była uwagai potem ciachasz
-
Czejść
Skleiłem środkowy portal, do którego z obydwu stron trzeba przykleić fartuchy przegubu. Na górze części są okrągłe części łączące w przyszłości portal z nadwoziem, za pomocą rurek.
Udało mi się też uformować i wyciąć pierwszy fartuch. Było dużo roboty. Niestety w wycinanki "łowickie" nie mogłem się pobawić, bo okazało się, że romby są od strony wewnętrznej, więc musiałem tradycyjnie nożykiem wycinać obszary. Nie za bardzo sam chce się wyginać, więc muszę przećwiczyć na sucho i potem przyrównać i przykleić do portalu.
Coś mi się wydaje, że będzie ciężko, ale nie ma rady - robię.
Pozdrawiam!
-
Czejść
Skleiłem środkowy portal, do którego z obydwu stron trzeba przykleić fartuchy przegubu. Na górze części są okrągłe części łączące w przyszłości portal z nadwoziem, za pomocą rurek.
Udało mi się też uformować i wyciąć pierwszy fartuch. Było dużo roboty. Niestety w wycinanki "łowickie" nie mogłem się pobawić, bo okazało się, że romby są od strony wewnętrznej, więc musiałem tradycyjnie nożykiem wycinać obszary. Nie za bardzo sam chce się wyginać, więc muszę przećwiczyć na sucho i potem przyrównać i przykleić do portalu.
Coś mi się wydaje, że będzie ciężko, ale nie ma rady - robię.
Pozdrawiam!
-
Czejść
Pierwszy fartuch gotowy. Jest bardzo cienki i lichy, więc muszę się obchodzić z wielką ostrożnością, żeby się nie podarł. Przykleiłem go najpierw do środkowego portalu, dzięki czemu jakoś udało się nadać jemu kształt, następnie przykleiłem go do tyłu autobusu i kształt się utrzymał:) Docelowo, on będzie bardzo ściśnięty o ok. 2/3 grubości. Ale już teraz jest bardzo sprężysty i się wygina. Teraz zabieram się za drugi fartuch, najpierw przykleję go do portalu, potem do przodu i tam będę musiał grzebać w ciasnej wnęce.
Macie jakieś rady na wklejanie czegoś w środku, gdy nie ma za bardzo miejsca? Ja na razie będę się posługiwał pęsetą, końcówką długich nożyczek i odwrotną końcówką cienkiego pędzla, ale może Wasze sposoby będą lepsze.
-
Czejść
Pierwszy fartuch gotowy. Jest bardzo cienki i lichy, więc muszę się obchodzić z wielką ostrożnością, żeby się nie podarł. Przykleiłem go najpierw do środkowego portalu, dzięki czemu jakoś udało się nadać jemu kształt, następnie przykleiłem go do tyłu autobusu i kształt się utrzymał:) Docelowo, on będzie bardzo ściśnięty o ok. 2/3 grubości. Ale już teraz jest bardzo sprężysty i się wygina. Teraz zabieram się za drugi fartuch, najpierw przykleję go do portalu, potem do przodu i tam będę musiał grzebać w ciasnej wnęce.
Macie jakieś rady na wklejanie czegoś w środku, gdy nie ma za bardzo miejsca? Ja na razie będę się posługiwał pęsetą, końcówką długich nożyczek i odwrotną końcówką cienkiego pędzla, ale może Wasze sposoby będą lepsze.
-
Piotrek używam takiego zwykłego wysuwanego noża, co się mu łamie raz na jakiś czas końcówkę. Kiedyś on się nazywał nożem do tapet. Nie wiem jaka jest fachowa nazwa.
Konkretnie to robiłem to na zasadzie "wciskania" ostrza w papier, a nie przesuwania nim po papierze. Nie chciałem, żeby się porwał.
A można to jakoś lepiej ciachnąć?
No mechanizm jest faktycznie kozacki, uwieczniony będzie tylko zatem na zdjęciach dla zainteresowanych
-
Piotrek używam takiego zwykłego wysuwanego noża, co się mu łamie raz na jakiś czas końcówkę. Kiedyś on się nazywał nożem do tapet. Nie wiem jaka jest fachowa nazwa.
Konkretnie to robiłem to na zasadzie "wciskania" ostrza w papier, a nie przesuwania nim po papierze. Nie chciałem, żeby się porwał.
A można to jakoś lepiej ciachnąć?
No mechanizm jest faktycznie kozacki, uwieczniony będzie tylko zatem na zdjęciach dla zainteresowanych
-
Piotrek używam takiego zwykłego wysuwanego noża [...]
O kurcze, nożyk tapicerski/do tapet, to ostatnie co bym obstawił jak popatrzyłem na wycięcia. Ja używam prawie tylko tych dwóch z prawej z foto. Olfa AK-1 i AK-4
Musisz popróbować. na 100% każdy Ci powie że, skalpel przy kartonówkach to podstawa. Już nożyczki przechodzą do lamusa
-
Piotrek używam takiego zwykłego wysuwanego noża [...]
O kurcze, nożyk tapicerski/do tapet, to ostatnie co bym obstawił jak popatrzyłem na wycięcia. Ja używam prawie tylko tych dwóch z prawej z foto. Olfa AK-1 i AK-4
Musisz popróbować. na 100% każdy Ci powie że, skalpel przy kartonówkach to podstawa. Już nożyczki przechodzą do lamusa
Dla starych wyjadaczy to oczywiste, ale należy dodać że kapon kładzie się na arkusze przed wycinaniem. Błysnąłem wiedzą