Okręt atomowy Tuła 114 (DELTA IV)
-
Jak mawiają stoczniowcy - stępka pod nowy okręt została uroczyście położona. Szampan i oklaski proszę.
Mówisz i masz
Ale szampana to się rozbija przy wodowaniu, mam nadzieję że nie zapeszę uroczystości.
Będziemy jak by co bić w dzwon !
Ten zwyczaj przyjął się w całym zachodnim świecie, choć na pewien czas zniknął z USA. Dodajmy, że działo się to w czasach prohibicji, w latach 20. i 30. XX wieku, kiedy to przywrócono chrzty czystą wodą.
Dziś niektórzy armatorzy, poza zwyczajową butelką szampana lub wina, podczas wodowania jednostki każą bić w dzwon okrętowy, który najskuteczniej "wypłoszy" złe duchy, które zalęgły się na statku.
-
I mam pytanko, te pinezki wbite w jakimś konkretnym celu ? ;)
Pinezki stabilizują położenie podłużnic przed sklejeniem. Chodzi o wyznaczenie idealnie prostej linii kadłuba. Niedokładność montażu na tym etapie jest nie do poprawienia na późniejszym. Długość okrętu ponad 80 cm i składa się z trzech segmentów.
-
I mam pytanko, te pinezki wbite w jakimś konkretnym celu ? ;)
Pinezki stabilizują położenie podłużnic przed sklejeniem. Chodzi o wyznaczenie idealnie prostej linii kadłuba. Niedokładność montażu na tym etapie jest nie do poprawienia na późniejszym. Długość okrętu ponad 80 cm i składa się z trzech segmentów.
-
Pinezki stabilizują położenie podłużnic przed sklejeniem. Chodzi o wyznaczenie idealnie prostej linii kadłuba. Niedokładność montażu na tym etapie jest nie do poprawienia na późniejszym. Długość okrętu ponad 80 cm i składa się z trzech segmentów.
Oo dziękuję bardzo za odpowiedź, super wiedzieć, domyślałem się, że są nie bez powodu, ale nie wiedziałem po co konkretnie. Czy jakby to nie był problem mogę prosić o jakieś zdjęcie jak to będzie już z podłużnicami wyglądać?Ponad 80 cm, to robi wrażenie, model na tych zdjęciach z wystawy nie wydawał się aż taki duży, albo to moja nieświadomość
-
Pinezki stabilizują położenie podłużnic przed sklejeniem. Chodzi o wyznaczenie idealnie prostej linii kadłuba. Niedokładność montażu na tym etapie jest nie do poprawienia na późniejszym. Długość okrętu ponad 80 cm i składa się z trzech segmentów.
Oo dziękuję bardzo za odpowiedź, super wiedzieć, domyślałem się, że są nie bez powodu, ale nie wiedziałem po co konkretnie. Czy jakby to nie był problem mogę prosić o jakieś zdjęcie jak to będzie już z podłużnicami wyglądać?Ponad 80 cm, to robi wrażenie, model na tych zdjęciach z wystawy nie wydawał się aż taki duży, albo to moja nieświadomość
-
Oto prezentacja surowego szkieletu. Na tym etapie wszystkie linie proste. Cieszę się modelem jak Nikoś wódką. Z wódką miało być tak że jak się o niej pomyśli to fajnie jak by była pod ręką , ale jak jest zimna prosto z lodówki to już niespodziewana rozkosz. Takoż samo z wręgami w modelu . Jak są to już super , ale jak jeszcze trzymają wymiary to prawdziwa pełnia szczęścia.
Proszę o skrytykowanie etapu i przechodzę do następnych zdań. Za radą AndDi'ego zmieniłem koncepcję napełniania kadłuba z pianki montażowej na styrodur. Zakupiłem nóż termiczny do cięcia i nie zawaham się go użyć. Ale najpierw posmaruję wręgi CA , żeby je wzmocnić przed szlifowaniem i nie zatracić idealnego kształtu.
Proszę o konstruktywne rady, nie zapomnijcie, że rzeźbienie w styrodurze to dla mnie pierwszy raz . A pierwsze razy są fajne, jak się wie jak prawidłowo obiekt obracać.
-
Oto prezentacja surowego szkieletu. Na tym etapie wszystkie linie proste. Cieszę się modelem jak Nikoś wódką. Z wódką miało być tak że jak się o niej pomyśli to fajnie jak by była pod ręką , ale jak jest zimna prosto z lodówki to już niespodziewana rozkosz. Takoż samo z wręgami w modelu . Jak są to już super , ale jak jeszcze trzymają wymiary to prawdziwa pełnia szczęścia.
Proszę o skrytykowanie etapu i przechodzę do następnych zdań. Za radą AndDi'ego zmieniłem koncepcję napełniania kadłuba z pianki montażowej na styrodur. Zakupiłem nóż termiczny do cięcia i nie zawaham się go użyć. Ale najpierw posmaruję wręgi CA , żeby je wzmocnić przed szlifowaniem i nie zatracić idealnego kształtu.
Proszę o konstruktywne rady, nie zapomnijcie, że rzeźbienie w styrodurze to dla mnie pierwszy raz . A pierwsze razy są fajne, jak się wie jak prawidłowo obiekt obracać.
-
Jak nie za późno (?) to moja propozycja nie zalewaj wręg CA po rantach !
Jeżeli będą ciut do doszlifowania ( nie wiadomo ?) to przy wypełnieniu sturodurem będzie ciężko nie porobić dołów. Choć kształt cygara dość prosty się wydaje ( sorrki )
Ale co ważniejsze ranty wręg zaretuszuj gęstą farbką (np. czerwień, zieleń, blue - ciemnymi ), gęstą aby nie za bardzo po wnikała w tekturę. Pomoże Ci to szlifować piankę precyzyjnie.
No i kwestia sturoduru, który zastosować ? pytaj tych starszych doświadczeniem
+ zegarmistrzowska precyzja docinania klocków.
Ja przewaliłem przez blat min. 10 rodzajów - ale nie będę sugerował, żeby po odciskach nie łazić
Osłona karnisza to specjalnie ?, żeby na koniec odsłonę zrobić jak ta lala
I ostatnia mądrość: nie eksponuj tej plastikowej przykładnicy za bardzo na słońcu, bo zmieni swoją geometrię i będzie Cię oszukiwać.
-
Jak nie za późno (?) to moja propozycja nie zalewaj wręg CA po rantach !
Jeżeli będą ciut do doszlifowania ( nie wiadomo ?) to przy wypełnieniu sturodurem będzie ciężko nie porobić dołów. Choć kształt cygara dość prosty się wydaje ( sorrki )
Ale co ważniejsze ranty wręg zaretuszuj gęstą farbką (np. czerwień, zieleń, blue - ciemnymi ), gęstą aby nie za bardzo po wnikała w tekturę. Pomoże Ci to szlifować piankę precyzyjnie.
No i kwestia sturoduru, który zastosować ? pytaj tych starszych doświadczeniem
+ zegarmistrzowska precyzja docinania klocków.
Ja przewaliłem przez blat min. 10 rodzajów - ale nie będę sugerował, żeby po odciskach nie łazić
Osłona karnisza to specjalnie ?, żeby na koniec odsłonę zrobić jak ta lala
I ostatnia mądrość: nie eksponuj tej plastikowej przykładnicy za bardzo na słońcu, bo zmieni swoją geometrię i będzie Cię oszukiwać.
-
Proszę o konstruktywne rady, nie zapomnijcie, że rzeźbienie w styrodurze to dla mnie pierwszy raz . A pierwsze razy są fajne, jak się wie jak prawidłowo obiekt obracać.
Jako, że mój pierwszy raz mam już za sobą to się wypowiem :) Też zakupiłem przyrząd do cięcia termicznego i wcale go nie użyłem. Z grubsza objechałem nożem do tapet, a później papier ścierny. Wręg nie nasączałem i nie widzę, żeby to było potrzebne. Styrodur na tyle fajnie się obrabia, że nie ma strachu o zeszlifowanie wręg.Szkielet robi wrażenie. Teraz dopiero widać kształt tej łodzi.
-
Proszę o konstruktywne rady, nie zapomnijcie, że rzeźbienie w styrodurze to dla mnie pierwszy raz . A pierwsze razy są fajne, jak się wie jak prawidłowo obiekt obracać.
Jako, że mój pierwszy raz mam już za sobą to się wypowiem :) Też zakupiłem przyrząd do cięcia termicznego i wcale go nie użyłem. Z grubsza objechałem nożem do tapet, a później papier ścierny. Wręg nie nasączałem i nie widzę, żeby to było potrzebne. Styrodur na tyle fajnie się obrabia, że nie ma strachu o zeszlifowanie wręg.Szkielet robi wrażenie. Teraz dopiero widać kształt tej łodzi.
-
Jak nie za późno (?) to moja propozycja nie zalewaj wręg CA po rantach !
Jeżeli będą ciut do doszlifowania ( nie wiadomo ?) to przy wypełnieniu sturodurem będzie ciężko nie porobić dołów. Choć kształt cygara dość prosty się wydaje ( sorrki )
Ale co ważniejsze ranty wręg zaretuszuj gęstą farbką (np. czerwień, zieleń, blue - ciemnymi ), gęstą aby nie za bardzo po wnikała w tekturę. Pomoże Ci to szlifować piankę precyzyjnie.
Dopytam, bo nie rozumiem. Myślałem , że należy utwardzić ranty wręg , żeby ich przypadkowo nie zeszlifować w trakcie szlifowania styroduru. Przynajmniej tak to opisał gość co to robił. Rozumiem, że radzisz żeby nie utwardzać CA , ale nie wiem dlaczego . Możesz to rozwinąć tę myśl bardziej szczegółowo ?
Pomysł z malowaniem rantów na czerwono mi się podoba bo jak zajadę ślifierką za mocno to przynajmniej będę wiedział że zajechałem.
-
Jak nie za późno (?) to moja propozycja nie zalewaj wręg CA po rantach !
Jeżeli będą ciut do doszlifowania ( nie wiadomo ?) to przy wypełnieniu sturodurem będzie ciężko nie porobić dołów. Choć kształt cygara dość prosty się wydaje ( sorrki )
Ale co ważniejsze ranty wręg zaretuszuj gęstą farbką (np. czerwień, zieleń, blue - ciemnymi ), gęstą aby nie za bardzo po wnikała w tekturę. Pomoże Ci to szlifować piankę precyzyjnie.
Dopytam, bo nie rozumiem. Myślałem , że należy utwardzić ranty wręg , żeby ich przypadkowo nie zeszlifować w trakcie szlifowania styroduru. Przynajmniej tak to opisał gość co to robił. Rozumiem, że radzisz żeby nie utwardzać CA , ale nie wiem dlaczego . Możesz to rozwinąć tę myśl bardziej szczegółowo ?
Pomysł z malowaniem rantów na czerwono mi się podoba bo jak zajadę ślifierką za mocno to przynajmniej będę wiedział że zajechałem.
-
Dopytam, bo nie rozumiem. Myślałem , że należy utwardzić ranty wręg , żeby ich przypadkowo nie zeszlifować w trakcie szlifowania styroduru. Przynajmniej tak to opisał gość co to robił. Rozumiem, że radzisz żeby nie utwardzać CA , ale nie wiem dlaczego . Możesz to rozwinąć tę myśl bardziej szczegółowo ?
Pomysł z malowaniem rantów na czerwono mi się podoba bo jak zajadę ślifierką za mocno to przynajmniej będę wiedział że zajechałem.
O szlifierce mechanicznej zapomnij, please !!
Jak utwardzisz ranty wręg klejem CA to one będą kilka razy twardsze od styroduru. Przy szlifowaniu ( dość długim klockiem z naklejonym papierem ściernym o różnej gradacji ) dojdziesz do wręgi i jej nie duża sztywność i miękkość styroduru powoduje ugięcia sąsiednich materiałów a w efekcie zaczynasz szlifować zagłębienia a nie płaszczyznę.
A szpachlować zamierzasz ?
Przed szpachlowaniem dokonaj ( xero wycinanki ) pomiarów poszycia !!! I wyjdzie Ci gdzie brakuje a gdzie szlifnąć
Ja bym poszycie robił dwa razy
-
Dopytam, bo nie rozumiem. Myślałem , że należy utwardzić ranty wręg , żeby ich przypadkowo nie zeszlifować w trakcie szlifowania styroduru. Przynajmniej tak to opisał gość co to robił. Rozumiem, że radzisz żeby nie utwardzać CA , ale nie wiem dlaczego . Możesz to rozwinąć tę myśl bardziej szczegółowo ?
Pomysł z malowaniem rantów na czerwono mi się podoba bo jak zajadę ślifierką za mocno to przynajmniej będę wiedział że zajechałem.
O szlifierce mechanicznej zapomnij, please !!
Jak utwardzisz ranty wręg klejem CA to one będą kilka razy twardsze od styroduru. Przy szlifowaniu ( dość długim klockiem z naklejonym papierem ściernym o różnej gradacji ) dojdziesz do wręgi i jej nie duża sztywność i miękkość styroduru powoduje ugięcia sąsiednich materiałów a w efekcie zaczynasz szlifować zagłębienia a nie płaszczyznę.
A szpachlować zamierzasz ?
Przed szpachlowaniem dokonaj ( xero wycinanki ) pomiarów poszycia !!! I wyjdzie Ci gdzie brakuje a gdzie szlifnąć
Ja bym poszycie robił dwa razy
-
Antti a nie lepiej było zrobić na jedną wręgę.
Tak Pytam bo teraz to oklejać to masakra chyba że skleisz segmenty I nasuniesz dwie połówki.
Powoli kończę przygotowania do cięcia styroduru i mam już koncepcję jak to zrobić. Ale pytanie mam o co chodzi z tą jedną wręgą ? Model kleje wg instrukcji i tam nic nie było że trzeba robić na kilka wręg . Tym bardziej że nie jestem doświadczony za mocno i nie mam pojęcia jak to oklejać. Dziób zrobię na skarpetkę bo to już trenowałem jak to wyoblić . A resztę lecę na przemian jeden segment od tyłu i jeden od przodu , a spotkam się gdzieś po środku .Proszę o rozwinięcie tematu " na jedną wręgę "
-
Antti a nie lepiej było zrobić na jedną wręgę.
Tak Pytam bo teraz to oklejać to masakra chyba że skleisz segmenty I nasuniesz dwie połówki.
Powoli kończę przygotowania do cięcia styroduru i mam już koncepcję jak to zrobić. Ale pytanie mam o co chodzi z tą jedną wręgą ? Model kleje wg instrukcji i tam nic nie było że trzeba robić na kilka wręg . Tym bardziej że nie jestem doświadczony za mocno i nie mam pojęcia jak to oklejać. Dziób zrobię na skarpetkę bo to już trenowałem jak to wyoblić . A resztę lecę na przemian jeden segment od tyłu i jeden od przodu , a spotkam się gdzieś po środku .Proszę o rozwinięcie tematu " na jedną wręgę "
-
Proszę o rozwinięcie tematu " na jedną wręgę "
Nie ma chętnych ?Sam to kiedyś rozkminiałem.
Na jedną wręgę to jest wtedy jak oklejasz ją paskiem który łączy sąsiadujące segmenty. Na dwie wręgi to jak robisz coś w rodzaju zamkniętych pudełek i je łączysz.
Da się zauważyć jeszcze trzecią metodę. Łączenie stykowe wzmacniane doszlifowaną wręgą.
Dziś usiadłem i policzyłem ::: Wczoraj minęło 17 miesięcy jak w moim życiu większość wolnego czasu wypełnia KARTON
Pytań i tajemnic do odgadnięcia mam jeszcze na 100 lat
-
Proszę o rozwinięcie tematu " na jedną wręgę "
Nie ma chętnych ?Sam to kiedyś rozkminiałem.
Na jedną wręgę to jest wtedy jak oklejasz ją paskiem który łączy sąsiadujące segmenty. Na dwie wręgi to jak robisz coś w rodzaju zamkniętych pudełek i je łączysz.
Da się zauważyć jeszcze trzecią metodę. Łączenie stykowe wzmacniane doszlifowaną wręgą.
Dziś usiadłem i policzyłem ::: Wczoraj minęło 17 miesięcy jak w moim życiu większość wolnego czasu wypełnia KARTON
Pytań i tajemnic do odgadnięcia mam jeszcze na 100 lat
-
Proszę o rozwinięcie tematu " na jedną wręgę "
Tutaj chodziło o pominięcie wodnicy i podłużnicy, i sklejenie kadłuba z wykorzystaniem tylko wręg. Tak jak w modelach samolotów.
Ok. Dzięki teraz rozumiem. Przyjąłem technologię zgodną z projektem wycinanki. Załączam rysunek poszycia. Tu są takie małe paski łączące , które się nakleja na szkielet i potem na to dopiero właściwe poszycie. Budowa łodzi rzeczywiście przypomina kadłub samolotu więc można by pominąć wzdłużnice i sklejać segment do segmentu tak jak w samolocie. Odrzuciłem tą koncepcje ze względu na to że model ma ponad 80 cm długości i mam duże obawy, że nie uda mi się zachować linii prostej łącząc segment do segmentu. Używając wodnicy i podłużnicy model sam pilnuje tej linii prostej i to wydało mi się łatwiejsze. Dodatkowy argument to taki , że po MM którego kleiłem ostatnio jestem zmęczony poprawianiem autora projektu i chciałem coś sobie skleić w standardzie bez kombinowania.Dzięki w każdym razie za sugestię bo ja tu jak gąbka zasysam wszystkie pomysły i teraz właśnie maluję szkielet na czerwono jak sugerował Pan Karton i zrezygnowałem z wzmacniania szkieletu klejem CA
Pozdro
-
Proszę o rozwinięcie tematu " na jedną wręgę "
Tutaj chodziło o pominięcie wodnicy i podłużnicy, i sklejenie kadłuba z wykorzystaniem tylko wręg. Tak jak w modelach samolotów.
Ok. Dzięki teraz rozumiem. Przyjąłem technologię zgodną z projektem wycinanki. Załączam rysunek poszycia. Tu są takie małe paski łączące , które się nakleja na szkielet i potem na to dopiero właściwe poszycie. Budowa łodzi rzeczywiście przypomina kadłub samolotu więc można by pominąć wzdłużnice i sklejać segment do segmentu tak jak w samolocie. Odrzuciłem tą koncepcje ze względu na to że model ma ponad 80 cm długości i mam duże obawy, że nie uda mi się zachować linii prostej łącząc segment do segmentu. Używając wodnicy i podłużnicy model sam pilnuje tej linii prostej i to wydało mi się łatwiejsze. Dodatkowy argument to taki , że po MM którego kleiłem ostatnio jestem zmęczony poprawianiem autora projektu i chciałem coś sobie skleić w standardzie bez kombinowania.Dzięki w każdym razie za sugestię bo ja tu jak gąbka zasysam wszystkie pomysły i teraz właśnie maluję szkielet na czerwono jak sugerował Pan Karton i zrezygnowałem z wzmacniania szkieletu klejem CA
Pozdro
-
Nie wiem jak wygląda konstrukcja wewnętrzna silosów?
Jak to możliwe to wycinaj je po o klejeniu poszycia, ostrym skalpelem.( te białe kółka )
Jeżeli boisz się o precyzję cięcia po, to póki będą na macie, wycięte kółka podklej na taśmę malarska od strony niezadrukowanej po wycięciu. ( kółka powinny być w otworach z których je wycięto ) Czyli jakby z powrotem na miejsce. Powycinane poszycie może nie chcieć się ładnie uformować. Ranty silosów będą wstawać po obwodzie bez takiego zabiegu. Ale to tylko moja sugestia
Trzecią opcją jest naciąć otwory ale nie po pełnym obwodzie, a po sklejeniu poszycia dociąć je.
Kawal cygara powstaje, po retuszu krawędzi już wygląda jak bycza łódź podwodna
-
Nie wiem jak wygląda konstrukcja wewnętrzna silosów?
Jak to możliwe to wycinaj je po o klejeniu poszycia, ostrym skalpelem.( te białe kółka )
Jeżeli boisz się o precyzję cięcia po, to póki będą na macie, wycięte kółka podklej na taśmę malarska od strony niezadrukowanej po wycięciu. ( kółka powinny być w otworach z których je wycięto ) Czyli jakby z powrotem na miejsce. Powycinane poszycie może nie chcieć się ładnie uformować. Ranty silosów będą wstawać po obwodzie bez takiego zabiegu. Ale to tylko moja sugestia
Trzecią opcją jest naciąć otwory ale nie po pełnym obwodzie, a po sklejeniu poszycia dociąć je.
Kawal cygara powstaje, po retuszu krawędzi już wygląda jak bycza łódź podwodna
-
...Przyjąłem technologię zgodną z projektem wycinanki...
Spoko, też bym tak zrobił.Otwory na silosy w poszyciu powycinałbym jednak od razu. Na modelu będzie to trudne, a poza tym, może się okazać, że po wycięciu brzegi i tak się odkształcą. I jak to wtedy poprawiać.
A tak, wytniesz, ukształtujesz i będzie ok.
Przemyślałbym tylko, czy wypełniać te fragmenty szkieletu gdzie one będą, jakimś syfem - mogą być potem kłopoty
-
...Przyjąłem technologię zgodną z projektem wycinanki...
Spoko, też bym tak zrobił.Otwory na silosy w poszyciu powycinałbym jednak od razu. Na modelu będzie to trudne, a poza tym, może się okazać, że po wycięciu brzegi i tak się odkształcą. I jak to wtedy poprawiać.
A tak, wytniesz, ukształtujesz i będzie ok.
Przemyślałbym tylko, czy wypełniać te fragmenty szkieletu gdzie one będą, jakimś syfem - mogą być potem kłopoty
-
Otwory na silosy w poszyciu powycinałbym jednak od razu. Na modelu będzie to trudne, a poza tym, może się okazać, że po wycięciu brzegi i tak się odkształcą. I jak to wtedy poprawiać.
A tak, wytniesz, ukształtujesz i będzie ok.
Przemyślałbym tylko, czy wypełniać te fragmenty szkieletu gdzie one będą, jakimś syfem - mogą być potem kłopoty
Na szczęście nie muszę na razie decydować o wycięciu tych otworów przed czy po bo nad tym kadłubem jest nadbudówka i w tej nadbudówce otwory trzeba prawidłowo obrobić. Pokazuje to rysunek . Na razie jedynie co muszę zdecydować to czy wypełniać styrodurem czy nie. Na razie jak mnie nikt nie odwiedzie od tej decyzji to zamierzam wkleić kostkę styroduru a potem wyciąć w niej cylinder silosu tym nożem w kształcie bolca. Załączam zdjęcie moich noży. Tną jak nóż masło. Obawiałbym się nie wypełniać szkieletu bo silosy są centralnie na środku i jak ktoś chwyci model to go zgniecie. Wiec coś muszę tam wkleić.
-
Otwory na silosy w poszyciu powycinałbym jednak od razu. Na modelu będzie to trudne, a poza tym, może się okazać, że po wycięciu brzegi i tak się odkształcą. I jak to wtedy poprawiać.
A tak, wytniesz, ukształtujesz i będzie ok.
Przemyślałbym tylko, czy wypełniać te fragmenty szkieletu gdzie one będą, jakimś syfem - mogą być potem kłopoty
Na szczęście nie muszę na razie decydować o wycięciu tych otworów przed czy po bo nad tym kadłubem jest nadbudówka i w tej nadbudówce otwory trzeba prawidłowo obrobić. Pokazuje to rysunek . Na razie jedynie co muszę zdecydować to czy wypełniać styrodurem czy nie. Na razie jak mnie nikt nie odwiedzie od tej decyzji to zamierzam wkleić kostkę styroduru a potem wyciąć w niej cylinder silosu tym nożem w kształcie bolca. Załączam zdjęcie moich noży. Tną jak nóż masło. Obawiałbym się nie wypełniać szkieletu bo silosy są centralnie na środku i jak ktoś chwyci model to go zgniecie. Wiec coś muszę tam wkleić.
Mówisz i masz
Ale szampana to się rozbija przy wodowaniu, mam nadzieję że nie zapeszę uroczystości. 

Będziemy jak by co bić w dzwon !
Ten zwyczaj przyjął się w całym zachodnim świecie, choć na pewien czas zniknął z USA. Dodajmy, że działo się to w czasach prohibicji, w latach 20. i 30. XX wieku, kiedy to przywrócono chrzty czystą wodą.
Dziś niektórzy armatorzy, poza zwyczajową butelką szampana lub wina, podczas wodowania jednostki każą bić w dzwon okrętowy, który najskuteczniej "wypłoszy" złe duchy, które zalęgły się na statku.