Okręt atomowy Tuła 114 (DELTA IV)
-
Nie będę ukrywał że jestem zadowolony z Waarta do ciecia styropianu. Optimum jakości do ceny. Do kupienia w Leroyu za stówkę. Żeby jeszcze bardziej zintensyfikować doznania z kostkowania zrobiłem przyrząd do prawidłowego trzymania konta prostego. Uchwyt jest na wymiar mojego styroduru 50 mm. Wystarczy tylko wcisnąć w szparę arkusz i mogę ciąć dowolne prostopadłościany i zbierać warstwę o grubości ułamka mm. Pocięcie arkusza na równe pasy to mgnienie oka. Opłaciło się zainwestować w tą ramkę. Wart przycina kostkę dokładnie przy wrędze , więc przewiduje minimalne nakłady na szpachlowanie. Już po samym cięciu wyszło w miarę równo. Silosy wyciąłem prętem i jak skończę całość kadłuba to jeszcze sprawdzę czy wyrzutnia wchodzi bez problemu. W razie problemów poszerzę otwór.
To tyle . Szkielet prawie całkowicie wypełniony. Cieszę się, że wybrałem metodę na styrodur, a nie na piankę . Piana może by i szybko wypełniła , ale potem by był syf, kiła i mogiła . A styrodurem to na czysto jadę. I dodatkowa zaleta że piana może zwichrować szkielet a styrodur dodatkowo go usztywnia. Także ten tego jak już będę robił porządny okręt w przyszłości to też zastosuję styrodur.
bis bald
-
Nie będę ukrywał że jestem zadowolony z Waarta do ciecia styropianu. Optimum jakości do ceny. Do kupienia w Leroyu za stówkę. Żeby jeszcze bardziej zintensyfikować doznania z kostkowania zrobiłem przyrząd do prawidłowego trzymania konta prostego. Uchwyt jest na wymiar mojego styroduru 50 mm. Wystarczy tylko wcisnąć w szparę arkusz i mogę ciąć dowolne prostopadłościany i zbierać warstwę o grubości ułamka mm. Pocięcie arkusza na równe pasy to mgnienie oka. Opłaciło się zainwestować w tą ramkę. Wart przycina kostkę dokładnie przy wrędze , więc przewiduje minimalne nakłady na szpachlowanie. Już po samym cięciu wyszło w miarę równo. Silosy wyciąłem prętem i jak skończę całość kadłuba to jeszcze sprawdzę czy wyrzutnia wchodzi bez problemu. W razie problemów poszerzę otwór.
To tyle . Szkielet prawie całkowicie wypełniony. Cieszę się, że wybrałem metodę na styrodur, a nie na piankę . Piana może by i szybko wypełniła , ale potem by był syf, kiła i mogiła . A styrodurem to na czysto jadę. I dodatkowa zaleta że piana może zwichrować szkielet a styrodur dodatkowo go usztywnia. Także ten tego jak już będę robił porządny okręt w przyszłości to też zastosuję styrodur.
bis bald
-
Kamienie milowe są ważne w projekcie bo świadczą o progresie .
Przedstawiam Wam kolejny kamień milowy – kadłub wypełniony styrodurem, przycięty i gotowy do szpachlowania.
Bardzo mi się podoba technologia cięcia kostek i wklejania ich w szkielet. Nóż tnie bardzo precyzyjnie , ale trzeba uważać bo jest bardzo czuły . Generalnie im dłużej ciąłem tym nabierałem lepszej wprawy i cięcie było bardziej precyzyjne. Nie udało mi się uniknąć błędu na samym końcu , kiedy wjechałem nożem po chamsku w gotową skorupę i zarżnąłem fatalnie co pokazuje na ostatnim zdjęciu. Także tak optymistycznie jak pisał Pan Karton nie będzie . Trzeba szpachlować, bo wyrwałem styro w miejscu gdzie ma być ładnie zaokrąglony kancik pokładu. Pomimo tego fatalnego zacięcia to i tak rekomenduję na przyszłość styrodur za miast pianki budowlanej, ponieważ w bonusie dostałem ładnie usztywnioną konstrukcję i nic mi się nie zwichrowało , wszystkie czerwone linie są idealnie proste. Pianka wiadomo, że odkształca i musiałbym zastosować jakieś poprzeczne usztywnienia , a jak by coś poszło nie tak to mogło by mi się zwichrować. Styrodur jest pozbawiony tej wady i jak się zrobi taki przyrząd – uchwyt do cięcia prostopadłego to kostki wychodzą idealne w kontach i wymiarach. W zasadzie można tym nożem Waart ciąć idealnie tak, że powierzchnia nie wymaga żadnej korekty, wystarczy zebrać materiał po kantach wręg. Ale póki co nobody is perfect. Co się urwało trzeba dokleić.
Następny etap w projekcie to :
- Budowa wzorca silosa wyrzutni rakietowej i sprawdzenie czy wszystkie 16 otworów jest prawidłowe i jeżeli nie to poprawienie otworu nożem
- Szpachlowanie i szlifowanie kadłuba.
- Budowa szkieletu nadbudówki i sprawdzenie czy pasuje do kadłuba i czy wszystkie silosy rakietowe się mieszczą prawidłowo .
Pytania do zespołu wspierającego :
- Czy trzeba wypełniać styrodurem ten czerwony dziób ? Ryzyko zapadnięcia minimalne, ale może są inne względy żeby go napełnić.
- Czy rekomendujecie zrobić jakieś podposzycie , czy lepiej kłaść od razu właściwe poszycie. Ewentualnie mile widziane inne wskazówki co do kładzenia poszycia.
- Czy gotowy szkielet mam czymś pacnąć w celu utwardzenia , bo słyszałem w necie, że styrodur jest miękki i trzeba utwardzić powierzchnię, żeby poszycie się nie zapadało ?
- Czy kontrola jakości ma jakieś zastrzeżenia zanim pójdę dalej do przodu ?
-
Kamienie milowe są ważne w projekcie bo świadczą o progresie .
Przedstawiam Wam kolejny kamień milowy – kadłub wypełniony styrodurem, przycięty i gotowy do szpachlowania.
Bardzo mi się podoba technologia cięcia kostek i wklejania ich w szkielet. Nóż tnie bardzo precyzyjnie , ale trzeba uważać bo jest bardzo czuły . Generalnie im dłużej ciąłem tym nabierałem lepszej wprawy i cięcie było bardziej precyzyjne. Nie udało mi się uniknąć błędu na samym końcu , kiedy wjechałem nożem po chamsku w gotową skorupę i zarżnąłem fatalnie co pokazuje na ostatnim zdjęciu. Także tak optymistycznie jak pisał Pan Karton nie będzie . Trzeba szpachlować, bo wyrwałem styro w miejscu gdzie ma być ładnie zaokrąglony kancik pokładu. Pomimo tego fatalnego zacięcia to i tak rekomenduję na przyszłość styrodur za miast pianki budowlanej, ponieważ w bonusie dostałem ładnie usztywnioną konstrukcję i nic mi się nie zwichrowało , wszystkie czerwone linie są idealnie proste. Pianka wiadomo, że odkształca i musiałbym zastosować jakieś poprzeczne usztywnienia , a jak by coś poszło nie tak to mogło by mi się zwichrować. Styrodur jest pozbawiony tej wady i jak się zrobi taki przyrząd – uchwyt do cięcia prostopadłego to kostki wychodzą idealne w kontach i wymiarach. W zasadzie można tym nożem Waart ciąć idealnie tak, że powierzchnia nie wymaga żadnej korekty, wystarczy zebrać materiał po kantach wręg. Ale póki co nobody is perfect. Co się urwało trzeba dokleić.
Następny etap w projekcie to :
- Budowa wzorca silosa wyrzutni rakietowej i sprawdzenie czy wszystkie 16 otworów jest prawidłowe i jeżeli nie to poprawienie otworu nożem
- Szpachlowanie i szlifowanie kadłuba.
- Budowa szkieletu nadbudówki i sprawdzenie czy pasuje do kadłuba i czy wszystkie silosy rakietowe się mieszczą prawidłowo .
Pytania do zespołu wspierającego :
- Czy trzeba wypełniać styrodurem ten czerwony dziób ? Ryzyko zapadnięcia minimalne, ale może są inne względy żeby go napełnić.
- Czy rekomendujecie zrobić jakieś podposzycie , czy lepiej kłaść od razu właściwe poszycie. Ewentualnie mile widziane inne wskazówki co do kładzenia poszycia.
- Czy gotowy szkielet mam czymś pacnąć w celu utwardzenia , bo słyszałem w necie, że styrodur jest miękki i trzeba utwardzić powierzchnię, żeby poszycie się nie zapadało ?
- Czy kontrola jakości ma jakieś zastrzeżenia zanim pójdę dalej do przodu ?
-
Pytania do zespołu wspierającego :
odp 1: Pisane było, żeby skleić poszycie i nasunąć na szkielet. Ja bym tak zrobił. Możesz idealnie zgrać segmenty, wykulkować, wzmocnić BCG lub inaczej, i nasunąć... popróbuj bo widzę w tym rozwiązaniu więcej zalet niż niespodzianek. A to że silosy są pod kioskiem to ułatwia sprawę ( ad, poprzedniej porady
)
odp 2: Dalsza część poszycia (?) nie wiem ! Ale dobrym pomysłem jest najpierw sklejenie kiosku(?) który ma tam pasować. Jest szansa na bardzo dokładne spasowanie.
0dp 3: Moim skromny po szpachlowaniu nic nie trzeba robić, oprócz szlifowania.
odp 4: Nie odważam się podnosić szlabanu ...
Ale łam zasady, rób swoje !!!
Co do samego dzioby ( jeśli to dziób ???
) Masz zrobiony piękny "narząd" do odcinania równiutkich kostek ze styroduru ( zaraz sobie taki zrobię !! - chyba nie opatentowałeś ???
), ja bym się pokusił jednak wypełnić i tych ostatnich 8 przestrzeni, co by przy szlifowaniu nie połamać kartonu na wręgach.
a i szpachlę łatwiej kłaść od ucha do ucha...
Ale Ci to fajnie wyszło !
-
Pytania do zespołu wspierającego :
odp 1: Pisane było, żeby skleić poszycie i nasunąć na szkielet. Ja bym tak zrobił. Możesz idealnie zgrać segmenty, wykulkować, wzmocnić BCG lub inaczej, i nasunąć... popróbuj bo widzę w tym rozwiązaniu więcej zalet niż niespodzianek. A to że silosy są pod kioskiem to ułatwia sprawę ( ad, poprzedniej porady
)
odp 2: Dalsza część poszycia (?) nie wiem ! Ale dobrym pomysłem jest najpierw sklejenie kiosku(?) który ma tam pasować. Jest szansa na bardzo dokładne spasowanie.
0dp 3: Moim skromny po szpachlowaniu nic nie trzeba robić, oprócz szlifowania.
odp 4: Nie odważam się podnosić szlabanu ...
Ale łam zasady, rób swoje !!!
Co do samego dzioby ( jeśli to dziób ???
) Masz zrobiony piękny "narząd" do odcinania równiutkich kostek ze styroduru ( zaraz sobie taki zrobię !! - chyba nie opatentowałeś ???
), ja bym się pokusił jednak wypełnić i tych ostatnich 8 przestrzeni, co by przy szlifowaniu nie połamać kartonu na wręgach.
a i szpachlę łatwiej kłaść od ucha do ucha...
Ale Ci to fajnie wyszło !
-
Stocznia wznawia produkcję po przerwie urlopowej. Robotnicy rozleniwieni więc prace startują z wolna.
Przedstawiam kolekcję silosów rakietowych. Zrobiłem je , żeby złożyć cały szkielet na próbę i sprawdzić, gdzie silosy się kończą na dole statku. Dwa silosy zrobiłem z pełnym wykończeniem, żeby sprawdzić czy pasują na górze do szkieletu. Potem zrobię na dnie zaślepki otworów i zaszpachluję. Chciałbym już kłaść poszycie , ale najpierw uporam się z brudnymi sprawami. Więc przedtem jeszcze wypełnię styrodurem kiosk, żeby wszystko pociągnąć szpachlą do końca. W kiosku dorobiłem dodatkowe usztywnienie z otworami na silosy.
Dziób jeszcze nie wypełniony i dopóki nie wypełnię to proszę o rekomendację czym to wypełnić.
Salute.
-
Stocznia wznawia produkcję po przerwie urlopowej. Robotnicy rozleniwieni więc prace startują z wolna.
Przedstawiam kolekcję silosów rakietowych. Zrobiłem je , żeby złożyć cały szkielet na próbę i sprawdzić, gdzie silosy się kończą na dole statku. Dwa silosy zrobiłem z pełnym wykończeniem, żeby sprawdzić czy pasują na górze do szkieletu. Potem zrobię na dnie zaślepki otworów i zaszpachluję. Chciałbym już kłaść poszycie , ale najpierw uporam się z brudnymi sprawami. Więc przedtem jeszcze wypełnię styrodurem kiosk, żeby wszystko pociągnąć szpachlą do końca. W kiosku dorobiłem dodatkowe usztywnienie z otworami na silosy.
Dziób jeszcze nie wypełniony i dopóki nie wypełnię to proszę o rekomendację czym to wypełnić.
Salute.
-
Zawsze po urlopie trzeba odpocząć
Co do lenistwa, to cofnij się z dwie zakładki do tyłu i poczytaj o naszych propozycjach co do dziobu. Dodatkowo poczytaj wątek który sam założyłeś jeśli chodzi o wypełnianie kadłuba i wszystko się w miarę wyjaśni. ( Techniki Modelarskie )
Wszystko na pewno nie zostało napisane i zaproponowane, ale moim zdaniem reszta po twojej stronie.
W modelarstwie piękne jest odkrywanie własnych patentów na wykończenie tego co proponują nam Nasi Aniołowie Struże
Emotka może źle dobrana, bo ja osobiście bardzo dużo pomocy uzyskałem przez ten rok od Naszych Kolegów.
Jak miałbym coś mądrego napisać, to nie używaj pierwszej lepszej szpachlówki. A raczej na 99% szpachlowanie zrób na dwa razy, łatwiej dołożyć niż szlifować nadmiar jeśli byś wybrał coś twardego.
Nie polecam do tego celu szpachli Revella-PLASTO, ta jest dobra do plastikowych modeli i łatek mini. Testowałem też Tamiya PUTTY, ta Ci drogo wyjdzie. Pewnie znajdziesz poradę, jak nie na forum, to w sklepie motoryzacyjnym lub stolarskim. Są szpachle łatwo ścierne i takie które trudno ruszyć po zaschnięciu. Ja przetestowałem z 6 rodzajów, ale nie będę Ci doradzał którą tu wybrać, za krótki jestem
.
Wypatrywałem wznowienia Twoich prac w stoczni
.
-
Zawsze po urlopie trzeba odpocząć
Co do lenistwa, to cofnij się z dwie zakładki do tyłu i poczytaj o naszych propozycjach co do dziobu. Dodatkowo poczytaj wątek który sam założyłeś jeśli chodzi o wypełnianie kadłuba i wszystko się w miarę wyjaśni. ( Techniki Modelarskie )
Wszystko na pewno nie zostało napisane i zaproponowane, ale moim zdaniem reszta po twojej stronie.
W modelarstwie piękne jest odkrywanie własnych patentów na wykończenie tego co proponują nam Nasi Aniołowie Struże
Emotka może źle dobrana, bo ja osobiście bardzo dużo pomocy uzyskałem przez ten rok od Naszych Kolegów.
Jak miałbym coś mądrego napisać, to nie używaj pierwszej lepszej szpachlówki. A raczej na 99% szpachlowanie zrób na dwa razy, łatwiej dołożyć niż szlifować nadmiar jeśli byś wybrał coś twardego.
Nie polecam do tego celu szpachli Revella-PLASTO, ta jest dobra do plastikowych modeli i łatek mini. Testowałem też Tamiya PUTTY, ta Ci drogo wyjdzie. Pewnie znajdziesz poradę, jak nie na forum, to w sklepie motoryzacyjnym lub stolarskim. Są szpachle łatwo ścierne i takie które trudno ruszyć po zaschnięciu. Ja przetestowałem z 6 rodzajów, ale nie będę Ci doradzał którą tu wybrać, za krótki jestem
.
Wypatrywałem wznowienia Twoich prac w stoczni
.
-
Zgadzam się z Piortem co do wypełniania musisz wybrać z tego co było już przytoczone lub wypracowac swoją modyfikacje metody :)
Co do szpachlowania, używaj szpachli elastycznych twarde potrafią pekać po jakimś czasie, ja osobiscie uzywam najtanszego badziewia z Brico :D
Jest to szpachlówka elastyczna akrylowa do drewna. Odkryłem ja przez przypadek kiedy czekałem na dostawę szpachlówki tamiya, robiłem remont w domu i obiłem drewnianą futryne więc kupiłem ta szpachlówke żeby to poprawić. Szpachlówka elastyczna nie peka ale jest dośc miekka, szybko schnie, nie śmierdzi bardzo łatwo się szlifuje rozciecza się wodą wiec łatwo dobrać konsystencje odpowiadającą. oczywiście jest na bazie wody wiec dozowac trzeba delikatnie najlepiej kilka cieńkich warstw - polecam przetestować pojemniczek kosztuje koło 10 zł
oczywiście gotowy kadłub przed oklejeniem trzeba potraktowac jakims podkładem (ja uzywam farby matowej) który zagwarantuje przyczepnośc :D
załaczam zdjecie szpachlówki
-
Zgadzam się z Piortem co do wypełniania musisz wybrać z tego co było już przytoczone lub wypracowac swoją modyfikacje metody :)
Co do szpachlowania, używaj szpachli elastycznych twarde potrafią pekać po jakimś czasie, ja osobiscie uzywam najtanszego badziewia z Brico :D
Jest to szpachlówka elastyczna akrylowa do drewna. Odkryłem ja przez przypadek kiedy czekałem na dostawę szpachlówki tamiya, robiłem remont w domu i obiłem drewnianą futryne więc kupiłem ta szpachlówke żeby to poprawić. Szpachlówka elastyczna nie peka ale jest dośc miekka, szybko schnie, nie śmierdzi bardzo łatwo się szlifuje rozciecza się wodą wiec łatwo dobrać konsystencje odpowiadającą. oczywiście jest na bazie wody wiec dozowac trzeba delikatnie najlepiej kilka cieńkich warstw - polecam przetestować pojemniczek kosztuje koło 10 zł
oczywiście gotowy kadłub przed oklejeniem trzeba potraktowac jakims podkładem (ja uzywam farby matowej) który zagwarantuje przyczepnośc :D
załaczam zdjecie szpachlówki
-
Podsumuję dyskusję.
Dziób wypełniam styrodurem. Do wycięcia jest 32 plasterki. Trochę dla mnie żmudna robota , ale trzeba się starać , żeby przez lenistwo nie zepsuć projektu. Na to kładę szpachlę do drewna . Nawet taką mam w domu bo partnerka zamówiła poprawę stolarki na tarasie , zużyłem niewiele to resztę się wykorzysta do okrętu . Kolor co prawda nie KASZTAN tylko WIŚNIA , ale nie ma znaczenia, bo się przykryje. Potem szlifowanie. Próbowałem już na kiosku i widzę że ten styrodur jest bardzo delikatny i trzeba lekko trzeć. Szpachlę nakładamy cienkimi warstwami do gładkości. Pozostaje na koniec kwestia malowania całości podkładem. I tu mam pytanie jaką farbą ? W sensie olejna akrylowa czy może jakaś specjalna do modeli ? Kolor to rozumiem, że nie ma znaczenia - najlepszy szary .
-
Podsumuję dyskusję.
Dziób wypełniam styrodurem. Do wycięcia jest 32 plasterki. Trochę dla mnie żmudna robota , ale trzeba się starać , żeby przez lenistwo nie zepsuć projektu. Na to kładę szpachlę do drewna . Nawet taką mam w domu bo partnerka zamówiła poprawę stolarki na tarasie , zużyłem niewiele to resztę się wykorzysta do okrętu . Kolor co prawda nie KASZTAN tylko WIŚNIA , ale nie ma znaczenia, bo się przykryje. Potem szlifowanie. Próbowałem już na kiosku i widzę że ten styrodur jest bardzo delikatny i trzeba lekko trzeć. Szpachlę nakładamy cienkimi warstwami do gładkości. Pozostaje na koniec kwestia malowania całości podkładem. I tu mam pytanie jaką farbą ? W sensie olejna akrylowa czy może jakaś specjalna do modeli ? Kolor to rozumiem, że nie ma znaczenia - najlepszy szary .
-
II opcja w stosunku do propozycji AndDi'ego.
Jak byś miał potrzebę malowania to możesz farbą gruntującą do farb lateksowych, lub po prostu jakimś podkładem psiknąć (?). Taki zabieg wyłapie Ci wszelkie nierówności.
A klej można zastosować również polimerowy. Teraz jak najmniej wodnej chemii
Z 32 listkami szybko pójdzie
nie sądzę żeby każdy miał inną grubość (?) Masz przyrząd do cięcia. Wklej wszystkie na raz a potem dotnij Waart'em
Zostanie kwestia samego dziubka dziobu. Tego pewnie będziesz doszlifowywał do ostatniej chwili, więc może go nie szpachluj do szczytu (?)
-
II opcja w stosunku do propozycji AndDi'ego.
Jak byś miał potrzebę malowania to możesz farbą gruntującą do farb lateksowych, lub po prostu jakimś podkładem psiknąć (?). Taki zabieg wyłapie Ci wszelkie nierówności.
A klej można zastosować również polimerowy. Teraz jak najmniej wodnej chemii
Z 32 listkami szybko pójdzie
nie sądzę żeby każdy miał inną grubość (?) Masz przyrząd do cięcia. Wklej wszystkie na raz a potem dotnij Waart'em
Zostanie kwestia samego dziubka dziobu. Tego pewnie będziesz doszlifowywał do ostatniej chwili, więc może go nie szpachluj do szczytu (?)
-
[...] że nie warto, a chyba nawet może się gorzej przykleić.
racja ! teraz to sobie musisz radzić sam
żeby nie było na nas.
Jeszcze tyle modeli jest do sklejenia... Podziwiam "Wasia", Chłop skleja praktycznie jeden model od wielu "galerii". Mimo tego że, rozmawialiśmy osobiście o wielu tematach. Marcin przekonywuje się do pozytywnego podejścia do skali trudności.
-
[...] że nie warto, a chyba nawet może się gorzej przykleić.
racja ! teraz to sobie musisz radzić sam
żeby nie było na nas.
Jeszcze tyle modeli jest do sklejenia... Podziwiam "Wasia", Chłop skleja praktycznie jeden model od wielu "galerii". Mimo tego że, rozmawialiśmy osobiście o wielu tematach. Marcin przekonywuje się do pozytywnego podejścia do skali trudności.
-
Jeszcze odnośnie malowania.
Warto pomalować kadłub w miejsca łączenia elementów, jeśli nie ma podklejek (paseczków) w kolorze, a jeśli są, to się zastanowić czy w przypadku wypełnienia nie warto z nich zrezygnować. Oczywiście malować w kolorze kadłuba.
Dlaczego napisałem, że w miejscu łączenia elementów, a nie cały? Bo kadłub może być wykonany w kilku kolorach i przebitki malowania na złączach mogą nie współgrać.
-
Jeszcze odnośnie malowania.
Warto pomalować kadłub w miejsca łączenia elementów, jeśli nie ma podklejek (paseczków) w kolorze, a jeśli są, to się zastanowić czy w przypadku wypełnienia nie warto z nich zrezygnować. Oczywiście malować w kolorze kadłuba.
Dlaczego napisałem, że w miejscu łączenia elementów, a nie cały? Bo kadłub może być wykonany w kilku kolorach i przebitki malowania na złączach mogą nie współgrać.
-
Priwiet.
Dziękuję za wszystkie rady. Jak się coś robi pierwszy raz to miło mieć kogoś kto podpowie. Czasami opinie były sprzeczne, ale jestem dorosły i jakoś trzeba sobie radzić. Ostatecznie doprowadziłem projekt do etapu - szkielet skończony. Proszę oglądać i krytykować. Zdecydowałem , że nie będę się mocno pieścił ze szlifowaniem, gładzeniem i malowaniem. Przetarłem z grubsza, sprawdziłem czy kioski i silosy pasują . Zaszpachlowałem otwory na silosy. Zdecydowałem, że tam gdzie mam zakładki to zrobię podposzycie i w tym celu skserowałem sobie wycinankę . Pasuje po przymiarce. Sam dziób wymaga wyoblenia więc podkleję taśmą malarską i poszycie nakleję bezpośrednio na szkielet. Dlatego sam dziób pomaluje w kolorze poszycia góra na czarno a dół czerwono. Część podwodna nie jest czysto czerwona tylko z domieszką niebieskiego. Przydał mi się skaner kolorów.
Następna relacja będzie już z częścią poszycia . Czekajcie na zdjęcia wyoblonego dziobu.
-
Priwiet.
Dziękuję za wszystkie rady. Jak się coś robi pierwszy raz to miło mieć kogoś kto podpowie. Czasami opinie były sprzeczne, ale jestem dorosły i jakoś trzeba sobie radzić. Ostatecznie doprowadziłem projekt do etapu - szkielet skończony. Proszę oglądać i krytykować. Zdecydowałem , że nie będę się mocno pieścił ze szlifowaniem, gładzeniem i malowaniem. Przetarłem z grubsza, sprawdziłem czy kioski i silosy pasują . Zaszpachlowałem otwory na silosy. Zdecydowałem, że tam gdzie mam zakładki to zrobię podposzycie i w tym celu skserowałem sobie wycinankę . Pasuje po przymiarce. Sam dziób wymaga wyoblenia więc podkleję taśmą malarską i poszycie nakleję bezpośrednio na szkielet. Dlatego sam dziób pomaluje w kolorze poszycia góra na czarno a dół czerwono. Część podwodna nie jest czysto czerwona tylko z domieszką niebieskiego. Przydał mi się skaner kolorów.
Następna relacja będzie już z częścią poszycia . Czekajcie na zdjęcia wyoblonego dziobu.
-
No to ciekawi mnie ten Twój dziób
. Tzn nie Twój a Twojego okrętu podwodnego. Wyoblac podklejając taśmą malarską? Ło panie...
Wg mnie to zdecydowanie zadanie dla BCG z podklejaniem paragonami włącznie oraz praca kulką na podkładce pod mysz.
Wbrew pozorom taki okręt podwodny nie jest łatwym kąskiem.
Ciekawi mnie jak posklejasz poszycie? A.. no i jakim klejem będziesz doklejał poszycie do powstałego szkieletu?
-
No to ciekawi mnie ten Twój dziób
. Tzn nie Twój a Twojego okrętu podwodnego. Wyoblac podklejając taśmą malarską? Ło panie...
Wg mnie to zdecydowanie zadanie dla BCG z podklejaniem paragonami włącznie oraz praca kulką na podkładce pod mysz.
Wbrew pozorom taki okręt podwodny nie jest łatwym kąskiem.
Ciekawi mnie jak posklejasz poszycie? A.. no i jakim klejem będziesz doklejał poszycie do powstałego szkieletu?
Wow, kosteczki a raczej pierwsza przycięta pięknie. Pewnie nie szybko złapię się za kolejną jednostkę pływającą ale o takim termiku będzie trzeba pomyśleć
Jak to co widzę na focie nr 3 zostało zrobione tym nożem, to narzędzie WAART'e wydanych pieniędzy - super ! 
