Mercedes Actros 1855
-
Skorpionie pawelelka77 ma rację. Szpachlowanie jest wieloetapowe. Czasem mokra szpachla jest równa a po wyschnięciu się kurczy i w efekcie zapada. Podkladować też nie raz należy a dwa, trzy razy nałożyć. A podkład w sprayu z założenia jest rzadszy i na jednej warstwie się nie kończy. Jedna warstwa podkładu może być dobra ale w lakiernictwie samochodowym gdzie "filera" nakłada się specjalnym pistoletem i jest gęstrzy. Modelarstwo plus podkład to raczej spray, nie licząc tego że ktoś może gęstą farbę na pędzelku używać jako podkład wypełniający. W szoferce wyszły krowie żebra na górze. Tam w pierwszej kolejności szpachla. Na spokojnie wszystko wyjdzie. Ja ze swojej strony mogę Ci polecić zamiast szpachli masę Milliput. Używam czerwonej i nigdy się nie skurczyła. Ale z drugiej strony jednak wychodzi z tego długotrwały proces.
-
OK , ja wszystko rozumiem :) Problemem ze szpachlą może być to , że jej tu nie ma , nic nie szpachlowałem , tylko mówię , że po pomalowaniu ta białą farba tak wygląda jakby szpachla wylazła. Podkładu uzywam w sprayu , przeważnie daje dwie warstwy. Tulipan , jeśli możesz , to zaznacz na zdjęciu gdzie te krowie żebra są , bo patrzę i patrzę , i nie wiem czy o tym samym myslimy. Mało tego , jeszcze jak patrzę na ta kabinę z różnych kątów , to z każdego wygląda inaczej. Jak mówiłem , dajcie mi jeszcze trochę czasu na te duperele , i wtedy zobaczymy.
-
OK , ja wszystko rozumiem :) Problemem ze szpachlą może być to , że jej tu nie ma , nic nie szpachlowałem , tylko mówię , że po pomalowaniu ta białą farba tak wygląda jakby szpachla wylazła. Podkładu uzywam w sprayu , przeważnie daje dwie warstwy. Tulipan , jeśli możesz , to zaznacz na zdjęciu gdzie te krowie żebra są , bo patrzę i patrzę , i nie wiem czy o tym samym myslimy. Mało tego , jeszcze jak patrzę na ta kabinę z różnych kątów , to z każdego wygląda inaczej. Jak mówiłem , dajcie mi jeszcze trochę czasu na te duperele , i wtedy zobaczymy.
-
W takim razie problemem jest właśnie to, że szpachli nie ma. 1 i 3 foto nad oknami zaokrąglenie łagodnie przechodzące w dach. Na 1 foto widać to najwyraźniej. Albo rzucić tą całą technikę że szpachlowaniem i podkładem
. Sklejać tak jak pewien mistrz Janek od pancerki, żeby już na wstępie wszystko było równo i tylko przed malowaniem lekko papierkiem drobnym przelecieć i hej
.
-
W takim razie problemem jest właśnie to, że szpachli nie ma. 1 i 3 foto nad oknami zaokrąglenie łagodnie przechodzące w dach. Na 1 foto widać to najwyraźniej. Albo rzucić tą całą technikę że szpachlowaniem i podkładem
. Sklejać tak jak pewien mistrz Janek od pancerki, żeby już na wstępie wszystko było równo i tylko przed malowaniem lekko papierkiem drobnym przelecieć i hej
.
-
Zygfryd - dokłądnie tak jak mówisz , szkoda , że wcześniej o tym nie wiedziałem.
Tulipan - właśnie o tym myślałem , choć w realu aż tak bardzo tego nie widać. W ogóle to ten fragment źle zrobiłem , bo te łączenia inaczej powinny wyglądać , nie powinno być takiego zaokrąglenia. Właśnie po nałożeniu tej białej farby , zaczęło to tak dziwnie wyglądać. Szpachli staram się nie używać , właśnie ze względu na jej wyłażenie spod farby , tu po prostu problematyczny okazał się zbyt gruby papier , no i pociągneło to wszystko za sobą.
Przemalowałem dziada na czerwono ( aparat troche przekłamuje , ciemniejszy jest ) , jest to dopiero pierwsza warstwa , pójdą jeszcze ze trzy , ale wygląda to troche lepiej , niewiele , ale ciutke lepiej. Zrobiłem jeszcze grilla i zderzak , światła mi trochę zaparowały , bo znowu nie przemyślałem montażu świateł , wychodziły na zagięciach , i poodklejały się przy montażu , musiałem to ratować SG , no i wiadomo , z drugiej strony w moim dawnym Roburze ( tym prawdziwym ) światła wyglądały podobnie :)) Dodam jeszcze , że dużo tych połączeń na kabinie bedzie zasłonięte (blenda , antenki itd. ). Niestety pachnie mi to rozpocząciem budowy od nowa , ale dorobie jeszcze te pierdółki.
Tyle...
-
Zygfryd - dokłądnie tak jak mówisz , szkoda , że wcześniej o tym nie wiedziałem.
Tulipan - właśnie o tym myślałem , choć w realu aż tak bardzo tego nie widać. W ogóle to ten fragment źle zrobiłem , bo te łączenia inaczej powinny wyglądać , nie powinno być takiego zaokrąglenia. Właśnie po nałożeniu tej białej farby , zaczęło to tak dziwnie wyglądać. Szpachli staram się nie używać , właśnie ze względu na jej wyłażenie spod farby , tu po prostu problematyczny okazał się zbyt gruby papier , no i pociągneło to wszystko za sobą.
Przemalowałem dziada na czerwono ( aparat troche przekłamuje , ciemniejszy jest ) , jest to dopiero pierwsza warstwa , pójdą jeszcze ze trzy , ale wygląda to troche lepiej , niewiele , ale ciutke lepiej. Zrobiłem jeszcze grilla i zderzak , światła mi trochę zaparowały , bo znowu nie przemyślałem montażu świateł , wychodziły na zagięciach , i poodklejały się przy montażu , musiałem to ratować SG , no i wiadomo , z drugiej strony w moim dawnym Roburze ( tym prawdziwym ) światła wyglądały podobnie :)) Dodam jeszcze , że dużo tych połączeń na kabinie bedzie zasłonięte (blenda , antenki itd. ). Niestety pachnie mi to rozpocząciem budowy od nowa , ale dorobie jeszcze te pierdółki.
Tyle...
-
No troche ten czerwony lepiej sie położył , ale idealnie i tak nie jest. Wydaje mi sie , że najwiekszym problemem jest położenie takiej farby , tak jak Zygfryd mówił , na każdym zgięciu , zaokrągleniu , błyszczy się inaczej , przez co powstaja różne złudzenia. Oczywiście nie bronię siebie , bo mogłem zrobić przed malowaniem troche lepiej , ale włożyłem więcej dokłądności niż w poprzedniego Robura , a wygląda tu dużo gorzej , jak się przekonałem , zupełnie inaczej kładzie się farbę aerografem , a inaczej sprajem , zwłaszcza taka błyszczącą. Niemniej postanowiłem zrobić tego merola , nawet jeśli wykonanie jest kiepskie , bo szkoda mi to wyrzucać , ale nową wycinanke i tak zamówię i po prostu skleje kolejnego :)) Położyłem dodatkowe warstwy i tak to wygląda. Ostatnie dwie fotki zrobiłem na dworze , żeby przybliżyć bardziej ten kolor , też nie pokazuje tego idealnie , ale lepiej niż w domu. W rzeczywistości jest ciutke ciemniejszy. Zderzak postanowiłem zrobić nowy , może teraz światła tak nie aparują :))
Do następnego...
-
No troche ten czerwony lepiej sie położył , ale idealnie i tak nie jest. Wydaje mi sie , że najwiekszym problemem jest położenie takiej farby , tak jak Zygfryd mówił , na każdym zgięciu , zaokrągleniu , błyszczy się inaczej , przez co powstaja różne złudzenia. Oczywiście nie bronię siebie , bo mogłem zrobić przed malowaniem troche lepiej , ale włożyłem więcej dokłądności niż w poprzedniego Robura , a wygląda tu dużo gorzej , jak się przekonałem , zupełnie inaczej kładzie się farbę aerografem , a inaczej sprajem , zwłaszcza taka błyszczącą. Niemniej postanowiłem zrobić tego merola , nawet jeśli wykonanie jest kiepskie , bo szkoda mi to wyrzucać , ale nową wycinanke i tak zamówię i po prostu skleje kolejnego :)) Położyłem dodatkowe warstwy i tak to wygląda. Ostatnie dwie fotki zrobiłem na dworze , żeby przybliżyć bardziej ten kolor , też nie pokazuje tego idealnie , ale lepiej niż w domu. W rzeczywistości jest ciutke ciemniejszy. Zderzak postanowiłem zrobić nowy , może teraz światła tak nie aparują :))
Do następnego...
-
No błyszczy się ładnie , i to jedyny jego plus :))
Dorobiłem różne czarne elementy dookoła , zderzak , listwy , klamki itd. Dojdą jeszcze uszczelki , blenda i różne graty. I tak patrzę na to teraz , i sobie myślę , że nie ma aż takiej tragedi , owszem nie jest idealnie , ale też nie jest aż tak tragicznie ( chyba ). Zdjęć na dworze nie zrobiłem , bo leje u mnie , jeśli jutro pogoda sie poprawi , to wstawię fotki jeszcze raz. Tak to wyszło...
To do następnego...
-
No błyszczy się ładnie , i to jedyny jego plus :))
Dorobiłem różne czarne elementy dookoła , zderzak , listwy , klamki itd. Dojdą jeszcze uszczelki , blenda i różne graty. I tak patrzę na to teraz , i sobie myślę , że nie ma aż takiej tragedi , owszem nie jest idealnie , ale też nie jest aż tak tragicznie ( chyba ). Zdjęć na dworze nie zrobiłem , bo leje u mnie , jeśli jutro pogoda sie poprawi , to wstawię fotki jeszcze raz. Tak to wyszło...
To do następnego...
-
Jest dobrze Skorpionie. Wiesz ile ja zdjęć wywaliłem z kombajnu? W realu wygląda znakomicie, jednak aparat tak przekłamywał, że wyglądało jakbym z betonu zrobił kombajn i nie przytarł. Właśnie przez refleksy na lakierze.Za to w realu jestem niesamowicie zadowolony z tego jak wyszedł i uwielbiam go oglądać. Przechodziłem przez to i wierzę na słowo, że w realu jest dobrze. Zobaczysz problem jak będziesz robił fotki do galerii i wrzucisz je na kompa
-
Jest dobrze Skorpionie. Wiesz ile ja zdjęć wywaliłem z kombajnu? W realu wygląda znakomicie, jednak aparat tak przekłamywał, że wyglądało jakbym z betonu zrobił kombajn i nie przytarł. Właśnie przez refleksy na lakierze.Za to w realu jestem niesamowicie zadowolony z tego jak wyszedł i uwielbiam go oglądać. Przechodziłem przez to i wierzę na słowo, że w realu jest dobrze. Zobaczysz problem jak będziesz robił fotki do galerii i wrzucisz je na kompa
-
Kolor jest CZERWONY , aparat go przekłamuje ( podejrzewam , że przez halogen , którego uzywam ) i na tych fotkach robionych w domu wychodzi różowy. W poście , gdzie jeszcze nie ma dodatków , dwie ostatnie fotki są na dworze i tam widać to troche lepiej , choć tez jest ciutkę przekłamane. Jutro powinno świecić u mnie słońce , to pstrykne jeszcze raz na dworze , może będzie lepiej. Pomijając już wszystko , trochę mnie znacie , myślicie , że pomalowałbym model na różowo ??? :)) Wojok specjalnie wszystkie szpary robię głębokie , żeby było je dobrze widać , i tak też jest tutaj , szczeliny drzwi i schowków są dobrze widoczne , tylko moga się zlewać przez światło ( choć ja nawet na tych fotkach je widzę ) , ciężko byłoby to malować osobno , schowki na upartego jeszcze by sie dało , ale drzwi nie ma szans. Zygfryd - dzięki , choc nie do końca się z tobą zgodzę , owszem , masz rację , że farba błyszcząca daje takie efekty , zwłaszcza na różnych łukach i zgięciach wydaję się , że coś wystaje , coś przebija itd. , ale są to tylko złudzenia , niemniej - mogłem pod malowanie przygotować to trochę lepiej , fakt faktem , że te czarne dodatki , trochę te niedokładności przyćmiewaja , ale mogło być lepiej , cóż - mówi się trudno i klei się dalej :)) I pamietajcie , ten kolor na fotkach na szarym tle jest PRZEKŁAMANY :))
-
Kolor jest CZERWONY , aparat go przekłamuje ( podejrzewam , że przez halogen , którego uzywam ) i na tych fotkach robionych w domu wychodzi różowy. W poście , gdzie jeszcze nie ma dodatków , dwie ostatnie fotki są na dworze i tam widać to troche lepiej , choć tez jest ciutkę przekłamane. Jutro powinno świecić u mnie słońce , to pstrykne jeszcze raz na dworze , może będzie lepiej. Pomijając już wszystko , trochę mnie znacie , myślicie , że pomalowałbym model na różowo ??? :)) Wojok specjalnie wszystkie szpary robię głębokie , żeby było je dobrze widać , i tak też jest tutaj , szczeliny drzwi i schowków są dobrze widoczne , tylko moga się zlewać przez światło ( choć ja nawet na tych fotkach je widzę ) , ciężko byłoby to malować osobno , schowki na upartego jeszcze by sie dało , ale drzwi nie ma szans. Zygfryd - dzięki , choc nie do końca się z tobą zgodzę , owszem , masz rację , że farba błyszcząca daje takie efekty , zwłaszcza na różnych łukach i zgięciach wydaję się , że coś wystaje , coś przebija itd. , ale są to tylko złudzenia , niemniej - mogłem pod malowanie przygotować to trochę lepiej , fakt faktem , że te czarne dodatki , trochę te niedokładności przyćmiewaja , ale mogło być lepiej , cóż - mówi się trudno i klei się dalej :)) I pamietajcie , ten kolor na fotkach na szarym tle jest PRZEKŁAMANY :))
-
Własnie taki kolor jest jak na tej pierwszej fotce Andrzeja. Na przemalowanie jest już za późno , bo te wszystkie czarne elementy są poprzyklejane , a zresztą mi sie ten czerwony bardzo podoba. Andrzej , czym żeś te kolory przerobił ? I jestem spokojny oraz oddycham , mnie nie tak łatwo z równowagi wyprowadzić :))) A jeżeli dalej ktoś ma wątpliwości , to zapraszam pod Wrocław do zobaczenia na żywo :)))
-
Własnie taki kolor jest jak na tej pierwszej fotce Andrzeja. Na przemalowanie jest już za późno , bo te wszystkie czarne elementy są poprzyklejane , a zresztą mi sie ten czerwony bardzo podoba. Andrzej , czym żeś te kolory przerobił ? I jestem spokojny oraz oddycham , mnie nie tak łatwo z równowagi wyprowadzić :))) A jeżeli dalej ktoś ma wątpliwości , to zapraszam pod Wrocław do zobaczenia na żywo :)))
Skorpionie pawelelka77 ma rację. Szpachlowanie jest wieloetapowe. Czasem mokra szpachla jest równa a po wyschnięciu się kurczy i w efekcie zapada. Podkladować też nie raz należy a dwa, trzy razy nałożyć. A podkład w sprayu z założenia jest rzadszy i na jednej warstwie się nie kończy. Jedna warstwa podkładu może być dobra ale w lakiernictwie samochodowym gdzie "filera" nakłada się specjalnym pistoletem i jest gęstrzy. Modelarstwo plus podkład to raczej spray, nie licząc tego że ktoś może gęstą farbę na pędzelku używać jako podkład wypełniający. W szoferce wyszły krowie żebra na górze. Tam w pierwszej kolejności szpachla. Na spokojnie wszystko wyjdzie. Ja ze swojej strony mogę Ci polecić zamiast szpachli masę Milliput. Używam czerwonej i nigdy się nie skurczyła. Ale z drugiej strony jednak wychodzi z tego długotrwały proces.