King Tiger Porsche.
-
Witam kolegów, i zapraszam do wspólnego modelowania.
Z moich zbiorów wyciągnęłam ten oto model. Wydanie leciwe, ale jest to jedyne opracowanie tygrysa królewskiego z wieżą Porsche. Już na początku budowy miałam zagwozdkę, jak poskładać kadłub. Nie mamy tutaj klasycznego szkieletu, natomiast oklejki podklejamy wręgami, i składamy razem. Żadnego punktu odniesienia gdzie, i jak przykleić poszczególne elementy. Rysunku montażowego brak. Tylko opis. Na początek wkleiłam haki holownicze, co dało mi pozycję wyjściową do wklejania kolejnych elementów poszycia. Środek kadłuba pusty. Ani jednej wręgi dla podparcia górnej płyty. Górna, boczna ścianka bez żadnej podklejki. Dorobiłam wręgę oraz wsporniki dla górnej płyty oraz wzmocniłam ścianki boczne. Koła zrobiłam po mojemu. Z tekturki 1mm wycięłam okręgi, a następnie oszlifowałam na krawędziach. Wycinanka proponuje okręgi sklejane w stożek. Nie do przyjęcia
. Poprawiłam także ośki, skręcając je z papieru milimetrowego na drucie 1,5mm. N a tym też drucie, zamontowane są do wahaczy.
-
Będzie malowany cały
. Tak, jak lubię.
Na początek odpowiem, z czego zimmerit. Ano z takiej masy papierowej, którą kupuje się w sklepie. Coś podobnego do gliny. Trzeba ją dobrze wyrobić, aby nie była za gęsta, lub za rzadka.
Skąd siatka? Ze sklepu Answera. Laserowo cięta.
Nie wiem, czy nie za drobny ten zimmerit, ale nie miałam większego śrubokręta. Właśnie śrubokrętem wyciskałam zimmerit. Przednia, i boczne płyty zrobione. Został tył, a tutaj będzie największa gimnastyka. Na górną płytę dorobiłam jeszcze osłony z siatki, i dokleiłam kołnierz wieży. Wzięłam się za klamoty na tylnej płycie. Powstały już wydechy oraz osłony. W tym momencie nic nie przyklejam. Najpierw muszę zrobić zimmerit. Osłony wydechów zrobiłam trochę inaczej, niż są zaprojektowane. Pociągnęłam po sklejeniu sodą oczyszczaną z klejem. Tyle wypocin na dziś.
-
Będzie malowany cały
. Tak, jak lubię.
Na początek odpowiem, z czego zimmerit. Ano z takiej masy papierowej, którą kupuje się w sklepie. Coś podobnego do gliny. Trzeba ją dobrze wyrobić, aby nie była za gęsta, lub za rzadka.
Skąd siatka? Ze sklepu Answera. Laserowo cięta.
Nie wiem, czy nie za drobny ten zimmerit, ale nie miałam większego śrubokręta. Właśnie śrubokrętem wyciskałam zimmerit. Przednia, i boczne płyty zrobione. Został tył, a tutaj będzie największa gimnastyka. Na górną płytę dorobiłam jeszcze osłony z siatki, i dokleiłam kołnierz wieży. Wzięłam się za klamoty na tylnej płycie. Powstały już wydechy oraz osłony. W tym momencie nic nie przyklejam. Najpierw muszę zrobić zimmerit. Osłony wydechów zrobiłam trochę inaczej, niż są zaprojektowane. Pociągnęłam po sklejeniu sodą oczyszczaną z klejem. Tyle wypocin na dziś.
-
Masz rację Zygfryd. To się pieni, i właśnie ta piana robi fakturę odlewu. Ja zawsze używam Soudala. Kleju do drewna.
Ale dzisiaj o czy innym chciałam Wam napisać. Przyjechały do mnie gęsi. Na specjalne życzenie
Zbyszka, aby gęsi były dobre, zamówiłam żywicę u Piterpanzera. Jestem zachwycona jakością, chociaż miejscami trzeba ogniwa doczyścić. Już słyszę ten lament kartonowych ortodoksów
, ale mnie zależy na jakości. Przymiarka zrobiona. Koła pasują. Ogniwa powinno się mocować na sworzniu, ale ja nie mam dremelka do wiercenia, więc mocuję na wcisk. Ewentualnie dodam kroplę SG. Porobiłam drobnicę. Przymocowałam błotniki. Zapodałam smaczka modelarskiego w postaci śrub motylkowych.
-
Masz rację Zygfryd. To się pieni, i właśnie ta piana robi fakturę odlewu. Ja zawsze używam Soudala. Kleju do drewna.
Ale dzisiaj o czy innym chciałam Wam napisać. Przyjechały do mnie gęsi. Na specjalne życzenie
Zbyszka, aby gęsi były dobre, zamówiłam żywicę u Piterpanzera. Jestem zachwycona jakością, chociaż miejscami trzeba ogniwa doczyścić. Już słyszę ten lament kartonowych ortodoksów
, ale mnie zależy na jakości. Przymiarka zrobiona. Koła pasują. Ogniwa powinno się mocować na sworzniu, ale ja nie mam dremelka do wiercenia, więc mocuję na wcisk. Ewentualnie dodam kroplę SG. Porobiłam drobnicę. Przymocowałam błotniki. Zapodałam smaczka modelarskiego w postaci śrub motylkowych.
-
Gąski są odjazdowe. Piterpanzer robi świetną robotę. Widziałem model su 100 z jego dodtkami. Koła gąski lufa oslona pancerna lufy. Po prostu odlot. I tutaj jest to samo. Świetne. A co do styrania błotników i calego czołgu. Sory, że podpowiadam. Poszukaj fajnych fotek styranych czołgów. Jedt tego masa. Plus Twoje doswiadczenie bedzie miodzio. Bo to wdzystko musi razem grać. Spójność postarzania, pogjecia błotników nic nie da jak obok bedzie nówka zimerit. Bedzie wyglądało sztucznie. A powiem Ci, że bardzo trudno wyważyć całość modelu z wszystkimi elementami. Żeby go nie zapchać, lecz także zeby w tej sprawie nie był ulomny. Widziałem wiel technicznie swietnych modeli, ktore wyglądały sxtucznie i dziwnie. Mocno kibicuje.
-
Gąski są odjazdowe. Piterpanzer robi świetną robotę. Widziałem model su 100 z jego dodtkami. Koła gąski lufa oslona pancerna lufy. Po prostu odlot. I tutaj jest to samo. Świetne. A co do styrania błotników i calego czołgu. Sory, że podpowiadam. Poszukaj fajnych fotek styranych czołgów. Jedt tego masa. Plus Twoje doswiadczenie bedzie miodzio. Bo to wdzystko musi razem grać. Spójność postarzania, pogjecia błotników nic nie da jak obok bedzie nówka zimerit. Bedzie wyglądało sztucznie. A powiem Ci, że bardzo trudno wyważyć całość modelu z wszystkimi elementami. Żeby go nie zapchać, lecz także zeby w tej sprawie nie był ulomny. Widziałem wiel technicznie swietnych modeli, ktore wyglądały sxtucznie i dziwnie. Mocno kibicuje.
-
Ha. Jak te szkopy chcieli wojnę wygrać skoro tak sobie lubili komplikować budowę. Zachodzące na siebie koła to koszmar przy wymianie chociaż jednego wewnętrznego.
Ogniwa gąsek też cieniutkie, że tylko podwajają ich ilość. Jak bym miał je robić to pewnie też bym kupił gotowe. Prowadzenie wałów napędowych z tyłu na przednie koła tylko miejsce załodze zabierało i zmniejszało sprawność transmisji, a cena takiego tygrysa to kilka T-34.
. Lepsze patenty mieli w lotnictwie. No dobra jak już się wyżyłem na tej niemieckiej wojennej myśli technicznej to napiszę, że bardzo ładnie ją odwzorowujesz.
-
Ha. Jak te szkopy chcieli wojnę wygrać skoro tak sobie lubili komplikować budowę. Zachodzące na siebie koła to koszmar przy wymianie chociaż jednego wewnętrznego.
Ogniwa gąsek też cieniutkie, że tylko podwajają ich ilość. Jak bym miał je robić to pewnie też bym kupił gotowe. Prowadzenie wałów napędowych z tyłu na przednie koła tylko miejsce załodze zabierało i zmniejszało sprawność transmisji, a cena takiego tygrysa to kilka T-34.
. Lepsze patenty mieli w lotnictwie. No dobra jak już się wyżyłem na tej niemieckiej wojennej myśli technicznej to napiszę, że bardzo ładnie ją odwzorowujesz.
-
Ha....... No dobra jak już się wyżyłem na tej niemieckiej wojennej myśli technicznej to napiszę, że bardzo ładnie ją odwzorowujesz.
No rzeczywiście idzie rewelacyjnie. A co do gasek Grzesiek, mało ludzi wie, że każdy Tygrys miał ich dwa komplety, jeden bojowy, to te co są w modelu Beaty. A drugi transportowy. Wąskie gąski, aby w czasie przewozu pociagami nie wystawały poza obrys wagonów. W ogóle o tym czołgu mozna by robić prace doktorskie i pisać mega tomy. Co swietne a co skopane. Tutaj na szczęście podziwiamy tylko wykonanie Beaty.
-
Ha....... No dobra jak już się wyżyłem na tej niemieckiej wojennej myśli technicznej to napiszę, że bardzo ładnie ją odwzorowujesz.
No rzeczywiście idzie rewelacyjnie. A co do gasek Grzesiek, mało ludzi wie, że każdy Tygrys miał ich dwa komplety, jeden bojowy, to te co są w modelu Beaty. A drugi transportowy. Wąskie gąski, aby w czasie przewozu pociagami nie wystawały poza obrys wagonów. W ogóle o tym czołgu mozna by robić prace doktorskie i pisać mega tomy. Co swietne a co skopane. Tutaj na szczęście podziwiamy tylko wykonanie Beaty.
Witam kolegów, i zapraszam do wspólnego modelowania.
Z moich zbiorów wyciągnęłam ten oto model. Wydanie leciwe, ale jest to jedyne opracowanie tygrysa królewskiego z wieżą Porsche. Już na początku budowy miałam zagwozdkę, jak poskładać kadłub. Nie mamy tutaj klasycznego szkieletu, natomiast oklejki podklejamy wręgami, i składamy razem. Żadnego punktu odniesienia gdzie, i jak przykleić poszczególne elementy. Rysunku montażowego brak. Tylko opis. Na początek wkleiłam haki holownicze, co dało mi pozycję wyjściową do wklejania kolejnych elementów poszycia. Środek kadłuba pusty. Ani jednej wręgi dla podparcia górnej płyty. Górna, boczna ścianka bez żadnej podklejki. Dorobiłam wręgę oraz wsporniki dla górnej płyty oraz wzmocniłam ścianki boczne. Koła zrobiłam po mojemu. Z tekturki 1mm wycięłam okręgi, a następnie oszlifowałam na krawędziach. Wycinanka proponuje okręgi sklejane w stożek. Nie do przyjęcia
. Poprawiłam także ośki, skręcając je z papieru milimetrowego na drucie 1,5mm. N a tym też drucie, zamontowane są do wahaczy.