Cześć, Piotrek niestety pomimo chęci przynajmniej do przyszłego weekendu będzie słabo z aktualizacją;( Kolejny etap to sklejenie kilku części osłon karabinów i przyklejenie ich do skrzydeł a potem połączenie skrzydel do kadłuba. Chciałem się za to zabrać w poprzedni weekend, ale trochę mnie rozłożyło przeziębienie i nie skleiłem za dużo.  A teraz wybieram się na planowany zabieg i trzeba było w pracy dłużej siedzieć, żeby odrobić się ze wszystkimi doświadczeniami. Mam nadzieję, że wszystko będzie ok i już może w przyszły weekend zaktualizuje swoje zmagania z Caudronem. Jest motywacja bo zostało bardzo niewiele żeby go skończyć:) Jest jak jest czasami w pracy mam spoko w miarę luźnie a teraz taki okres mocniej intensywny i jeszcze właśnie zabieg więc się to wszystko wlecze;)

Moim zdaniem nie klej nic do skrzydeł przed ich wklejeniem w kadłub. Uszkodzi Ci się drobnica i dwa razy robota. Czyste skrzydła ( bez detali ) będzie łatwiej ustawić i docisnąć choć by kawałkiem taśmy malarskiej. Chyba że masz czysty karton z wycinanki to nie klej taśmy bo odlizie z nadrukiem

No to czekamy...

Moim zdaniem nie klej nic do skrzydeł przed ich wklejeniem w kadłub. Uszkodzi Ci się drobnica i dwa razy robota. Czyste skrzydła ( bez detali ) będzie łatwiej ustawić i docisnąć choć by kawałkiem taśmy malarskiej. Chyba że masz czysty karton z wycinanki to nie klej taśmy bo odlizie z nadrukiem

No to czekamy...

Ooo i to poraz kolejny pokazuje jak małe mam doświadzczenie:) Dzięki za taką wskazówkę. W instrukcji jest, że można to zrobić zanim przyklei się skrzydła albo po i pomyślałem wręcz na odwrót - że tak będzie lepiej jeśli dokleje wszystko przed:) 

Naprawdę doceniam Wasze wszystkie uwagi i cały czas uczę się też robić relację, bo czasami taki szczegół a wiele zmieni:) 

Mała aktualizacja postępów. Przykleiłem skrzydła do kadłuba. W instrukcji było, żeby zrobić to za pomocą zwiniętej w rulon kalki technicznej. Ja użyłem do tego gotową rurkę plastikową o takiej samej średnicy, które kupiłem w sklepie modelarskich. 

Problemem przy sklejenie było dopasowanie skrzydeł do kadłuba. Niestety dały o sobie znać błędy zrobione wcześniej - trochę źle uformowany segment. 

Kolejne etapy to sklejenie osłon karabinów. I tutaj poszedłem za radą Piotrka - Pan Karton - i zrobię to dopiero na przyklejonych skrzydłach. Mam nadzieję, że trochę teraz ruszę ze sklejaniem;) 

Niespasowanie skrzydeł i kadłuba nie jest takie duże jak wynikało to z Twojego wpisu Pamiętaj że masz jeszcze w zestawie części pasy "blach" wyoblające te połączenia. Szparki które widać znikną pod nimi. Ważniejszą sprawą jest ustawienie kątów skrzydeł w stosunku do kadłuba, musi być identyko !!! i zgodny z opracowaniem. Dobrze że ogon jeszcze przed Tobą. Ustawiaj go do skrzydeł a nie jak wyjdzie. Statecznik pionowy można jeszcze lekko ponaginać do pionu.

Moim zdaniem, osoby która borykała się nie tak dawno z takimi problemami idzie Ci bardzo dobrze .

Karton Cię nie pokonał !!! i to sie liczy.

Mała aktualizacja "postępów". Za mną uformowanie i przyklejenie owiewek kadłub-skrzydło z prawej i lewej strony. Nie powiem namęczyła mnie próba uformowania tych owiewek, czego w sumie może nie widać aż tak. Ogólnie chyba nie jest tragicznie, oczywiście przy zbliżeniu widać wszystkie niedoskonałości

Kolejny etap to sklejenie osłony karabinów na prawym skrzydle. Ten element wydawł mi się trudny do zrobienia. Nie pomyliłem się  Dlatego, najpierw zrobiłem jedną osłonę, tą dla prawego skrzydła i mam parę wniosków, zanim zrobię tą osłonę na skrzydło lewe. Po pierwsze trochę chciałem pokombinować z retuszem i dałem jaśniejszy niebieski w połączeniu ze srebnym i chyba nie wyszło to super (ogólnie ten niebieski kolor to mi nie wyszedł na całym samolocie). Kolejna rzecz poprawię się przy wycinaniu i pasowaniu elementów - staram się robić to powoli i starannie, ale tutaj coś nie zgrało mi się w dwóch miejscach: 1. łączenie osłony karabinu z górną, tylną częścią skrzydła i 2. łączenie elementów od strony spodniej skrzydła (na środku obudowy karabinów) wyszedł tam taki dziwny zakos przy jednym z elementów, który jakby wystaje poza obrys osłony, a wyciąłem to za wycinanką

Na małą osłodę dla siebie dodam, że zbliżenia odkryją wszystkie moje wpadki:) ale na żywo przypomina to nawet samolot. Najgorsze w tym wszystkim, że to próbowanie z samym sobą i kartonem bardzo mi się podoba, tylko czasu mało, żeby się temu oddać, ale plan ambitny jest taki, żeby w przerwie po świętach skończyć Caudrona i może jeszcze skleić jeden, ale prostszy już model. Mam kilka opcji, ale to na spokojnie pozwolę się też tutaj na koniec tej relacji podpytać Was o radę i pomoc w wyborze:)

Mirek nie patrz łatwe trudne, wszystko dasz radę skleić bo sam przyznajesz że idzie Ci dobrze skoro cieszy cię ta nierówna walka

Pytaj raczej Kolegów z większym doświadczeniem niż ja o modele które są dobrze spasowane. Ja się dowiedziałem od Naszego Kolegi z forum, że najlepiej spasowane są modele Kartonowa Kolekcja z pod ręki Pawła Mistewicza. Kupiłem kilka sztuk i pewnie jak przyjdzie pora to to sprawdzę.

Nie wiem jakie masz plany co do kategorii modeli. Jeśli samoloty to jest w czym wybierać.

Ale jednymi z prostszych są modele rakiet i tego co w kosmos lata. ( są oczywiście opracowania dla zaawansowanych ).

Próbuj ! jasne że kolejny łap na matę !

 a tak na koniec:

http://kartonowki.pl/forum/temat/4556,zyczenia-swiateczne-bn-i-nr24

HEHE cieszę się że zmagania z kartonem cię wciągają coraz bardziej  i ze podoba ci się to co wychodzi z godzin pracy manualnej :) oczywiście czasu nigdy wystarczająco na klejenie :)

Potwierdzam Kartonowa kolekcja to dobry trop pomijając jakość opracowań mamy też wybór czy chcemy zrobić wersje uproszczona czy bardziej zdetalizowaną :) ale oczywiście żadne wydawnictwo nie powinno uśpić naszej czujności :) zawsze trzeba być uważnym i planować kilka kroków do przodu :)

Jeżeli będziesz wybierał coś na początek to patrz na konstrukcje i ilośc trudnych elementów

Bardzo się cieszę że się nie poddajesz - największy błąd na początku przygody z modelarstwem to niedokańczanie modeli (wiem sam praktykowałem:) ) lepiej dokończyć i nie chować do szafy tylko ma dawać po oczach żeby było widać różnice między pierwszym elementem a ostatnim :)