North American B-25 Mitchell PBJ-1H, Orlik 3/2009
-
(...)Jako,że zbliżam się do dziobu samolotu to ciekawi mnie jakim mniej więcej ciężarkiem dociążyłeś przód samolotu,bo wiadomo,że modele samolotów z przednim podwoziem bez tego zabiegu lecą na" dupe"a przednie koło lewituje w powietrzu?
koland
No tutaj to mam dylemat. Pod podłogą kabiny pilotów jest przestrzeń, w którą włożyłem ołowiane ciężarki, ok. 30g. Jest to, niestety sporo za mało.
W nosku jest szkielet i mało miejsca na dociążenie. Z obawy przed ewentualnym upadkim, ołowiu tam nie umieściłem, a trzeba było... W odróżnieniu od Mitchella ze szklarnią, ten ma nos skrócony. Środek ciężkości też jest przesunięty do tyłu.
Wpychaj zatem na maksa w wolne przestrzenie pewnie z 80 g....
-
(...)Jako,że zbliżam się do dziobu samolotu to ciekawi mnie jakim mniej więcej ciężarkiem dociążyłeś przód samolotu,bo wiadomo,że modele samolotów z przednim podwoziem bez tego zabiegu lecą na" dupe"a przednie koło lewituje w powietrzu?
koland
No tutaj to mam dylemat. Pod podłogą kabiny pilotów jest przestrzeń, w którą włożyłem ołowiane ciężarki, ok. 30g. Jest to, niestety sporo za mało.
W nosku jest szkielet i mało miejsca na dociążenie. Z obawy przed ewentualnym upadkim, ołowiu tam nie umieściłem, a trzeba było... W odróżnieniu od Mitchella ze szklarnią, ten ma nos skrócony. Środek ciężkości też jest przesunięty do tyłu.
Wpychaj zatem na maksa w wolne przestrzenie pewnie z 80 g....
-
Witam.
Dzięki za info o obciążeniu,znowu czeka mnie dylemat i sprawdza się prawda,że przy budowie modelu trzeba myśleć kilka kroków do przodu.Wracając do budowy modelu to mogę powiedzieć,że operacja się udała i pacjent przeżył czyli powiodło się zamontowanie elementów komory bombowej i doklejenie ostatniego segmentu głównej części kadłuba.Trudność polegała na tym,że miałem już wcześniej gotowy ten segment tzn.miałem już wklejone poszycie i wręgę,ale przy niezłej ekwilibrystyce udało się zmontować to wszystko do kupy.Ogólnie z całości jestem tak na 75% zadowolony.Teraz przejdę do segmentu kabinowego i tutaj praca trochę zwolni,bo zamierzam odrobinę zwaloryzować pewne elementy.
-
Witam.
Dzięki za info o obciążeniu,znowu czeka mnie dylemat i sprawdza się prawda,że przy budowie modelu trzeba myśleć kilka kroków do przodu.Wracając do budowy modelu to mogę powiedzieć,że operacja się udała i pacjent przeżył czyli powiodło się zamontowanie elementów komory bombowej i doklejenie ostatniego segmentu głównej części kadłuba.Trudność polegała na tym,że miałem już wcześniej gotowy ten segment tzn.miałem już wklejone poszycie i wręgę,ale przy niezłej ekwilibrystyce udało się zmontować to wszystko do kupy.Ogólnie z całości jestem tak na 75% zadowolony.Teraz przejdę do segmentu kabinowego i tutaj praca trochę zwolni,bo zamierzam odrobinę zwaloryzować pewne elementy.
-
Witam.
Okres Świąteczno-Noworoczny,wiadomo choinki,bombki,rakiety,petardy to i mi się udzielił podobny nastrój i wydziergałem sobie kilka bombek.Na pierwszym zdjęciu widać proces powstawania tego arsenału.Po kolei od lewej-zestaw części potrzebnych do wykonania jednej bomby,następnie wycięte elementy(tutaj widać,że dokonałem pewnej ingerencji,mianowicie oddzieliłem od głównego korpusu bomby przedni fragment,listki,które tworzą przednią zaokrągloną część bomby,jakoś nie wyobrażałem sobie formowania tego razem z długim korpusem),dalej sklejone poszczególne zespoły i na koniec gotowa bomba,oczywiście jeszcze bez retuszu.Kolejne zdjęcie to gotowe bomby z wieszakami, na których zostaną zamontowane w komorze bombowej.Jak widać po pewnych przemyśleniach odeszłem od pierwotnego zamiaru budowy kabiny.Kolejnym etapem będzie lakierowanie wnętrza komory bombowej i wyposażenia,następnie wklejenie do wnętrza komory tych bomb,później byłoby to odrobinę utrudnione-operowanie całym zmontowanym płatowcem mogłoby się skończyć jakimiś uszkodzeniami.Następnie mam zamiar wykonać włazy wejściowe i drzwi komory bombowej,boczne okienka strzeleckie,łatwiej mi będzie to teraz przymierzać na "gołym "kadłubie.Ostatnie zdjęcie-i tutaj ogromny plus dla firmy "Orlik",w zamówieniu świątecznym poprosiłem o wysłanie erraty z elementami wyposażenia stanowiska tylnego strzelca,której mi brakowało,o ile jest jeszcze dostępna i kamień spadł mi z serca. Dostałem tę erratę,nawet dwie sztuki a już miałem duże obawy,że będę musiał dziergać to wszystko od podstaw.
Do następnego.
-
Witam.
Okres Świąteczno-Noworoczny,wiadomo choinki,bombki,rakiety,petardy to i mi się udzielił podobny nastrój i wydziergałem sobie kilka bombek.Na pierwszym zdjęciu widać proces powstawania tego arsenału.Po kolei od lewej-zestaw części potrzebnych do wykonania jednej bomby,następnie wycięte elementy(tutaj widać,że dokonałem pewnej ingerencji,mianowicie oddzieliłem od głównego korpusu bomby przedni fragment,listki,które tworzą przednią zaokrągloną część bomby,jakoś nie wyobrażałem sobie formowania tego razem z długim korpusem),dalej sklejone poszczególne zespoły i na koniec gotowa bomba,oczywiście jeszcze bez retuszu.Kolejne zdjęcie to gotowe bomby z wieszakami, na których zostaną zamontowane w komorze bombowej.Jak widać po pewnych przemyśleniach odeszłem od pierwotnego zamiaru budowy kabiny.Kolejnym etapem będzie lakierowanie wnętrza komory bombowej i wyposażenia,następnie wklejenie do wnętrza komory tych bomb,później byłoby to odrobinę utrudnione-operowanie całym zmontowanym płatowcem mogłoby się skończyć jakimiś uszkodzeniami.Następnie mam zamiar wykonać włazy wejściowe i drzwi komory bombowej,boczne okienka strzeleckie,łatwiej mi będzie to teraz przymierzać na "gołym "kadłubie.Ostatnie zdjęcie-i tutaj ogromny plus dla firmy "Orlik",w zamówieniu świątecznym poprosiłem o wysłanie erraty z elementami wyposażenia stanowiska tylnego strzelca,której mi brakowało,o ile jest jeszcze dostępna i kamień spadł mi z serca. Dostałem tę erratę,nawet dwie sztuki a już miałem duże obawy,że będę musiał dziergać to wszystko od podstaw.
Do następnego.
-
(...)Napotykam jednak na inne małe niedokładności,o których nie Wspominałeś.Zmontowałem np.szkielet statecznika poziomego i tu mamy niedopasowany przedni dźwigar względem wycięć w kadłubie,środkową część musiałem przesuwać do tyłu o około 2mm.Z kolei w szkielecie skrzydeł niedopasowane są wycięcia na zawiasy klap,trzeba chyba zmontować szkielety tych klap i dopiero wtedy zobaczyć jak to wszystko będzie pasować.Ty masz już zmontowane skrzydła i ciekawy czy to sprawdzałeś?
koland
Istotnie, są przesunięcia otworów zawiasów. Dopasuj/dotnij otwory w dźwigarach i będzie git. Ja stery wysokości zrobiłem na stałe, bo wydawało mi się, że mogą być zbyt ciężkie i samoczynnie opadać.
-
(...)Napotykam jednak na inne małe niedokładności,o których nie Wspominałeś.Zmontowałem np.szkielet statecznika poziomego i tu mamy niedopasowany przedni dźwigar względem wycięć w kadłubie,środkową część musiałem przesuwać do tyłu o około 2mm.Z kolei w szkielecie skrzydeł niedopasowane są wycięcia na zawiasy klap,trzeba chyba zmontować szkielety tych klap i dopiero wtedy zobaczyć jak to wszystko będzie pasować.Ty masz już zmontowane skrzydła i ciekawy czy to sprawdzałeś?
koland
Istotnie, są przesunięcia otworów zawiasów. Dopasuj/dotnij otwory w dźwigarach i będzie git. Ja stery wysokości zrobiłem na stałe, bo wydawało mi się, że mogą być zbyt ciężkie i samoczynnie opadać.
-
Witam.
Ciąg dalszy zmagań z modelem.Tak jak już wspomniałem wcześniej, dostępne mam już części wyposażenia tylnej kabiny strzelca,więc postanowiłem skończyć" ogon" modelu.W poprzednim poście pokazywałem już niedopasowanie wycięć w szkielecie na zawiasy ruchomych części stateczników poziomych.Po przymiarce do poszycia wychodzi jeszcze więcej niedokładności.Na następnym zdjęciu kolejny błąd-żeberko wewnętrzne klapy za małe o około 2mm.,musiałem dorabiać ,to te po prawej stronie.Kolejne zdjęcie ,cz.K10 i K10a elementy z których trzeba skleić zawiasy ruchomych klap statecznika poziomego i pionowego.Z rysunku montażowego wychodzi,że trzeba jeden zawias skleić z 4 szt.takich elementów,potrzeba 8 kompletów czyli 32 szt.a jak łatwo policzyć jest o 8 za mało.Niby żaden problem dorobić takie części,ja korzystam z laserów więc nakleiłem sobie na karton części z wycinanki i mam potrzebną ilość,ale fakt jest faktem.Na ostatnim zdjęciu części statecznika poziomego przygotowane do montażu.Nie wiem,czy zawracać Wam głowę takimi duperelami,bo kolega pewelelka77 leci z budową jak przeciąg a ja się bawię takimi szczególikami.No to idę strugać dalej.
Do nastepnęgo.
-
Witam.
Ciąg dalszy zmagań z modelem.Tak jak już wspomniałem wcześniej, dostępne mam już części wyposażenia tylnej kabiny strzelca,więc postanowiłem skończyć" ogon" modelu.W poprzednim poście pokazywałem już niedopasowanie wycięć w szkielecie na zawiasy ruchomych części stateczników poziomych.Po przymiarce do poszycia wychodzi jeszcze więcej niedokładności.Na następnym zdjęciu kolejny błąd-żeberko wewnętrzne klapy za małe o około 2mm.,musiałem dorabiać ,to te po prawej stronie.Kolejne zdjęcie ,cz.K10 i K10a elementy z których trzeba skleić zawiasy ruchomych klap statecznika poziomego i pionowego.Z rysunku montażowego wychodzi,że trzeba jeden zawias skleić z 4 szt.takich elementów,potrzeba 8 kompletów czyli 32 szt.a jak łatwo policzyć jest o 8 za mało.Niby żaden problem dorobić takie części,ja korzystam z laserów więc nakleiłem sobie na karton części z wycinanki i mam potrzebną ilość,ale fakt jest faktem.Na ostatnim zdjęciu części statecznika poziomego przygotowane do montażu.Nie wiem,czy zawracać Wam głowę takimi duperelami,bo kolega pewelelka77 leci z budową jak przeciąg a ja się bawię takimi szczególikami.No to idę strugać dalej.
Do nastepnęgo.
-
Oczywiście także zwróciłem uwagę na te " niedociągnięcia" w opracowaniu. Potraktowałem je jednak jako drobiazgi, które można łatwo poprawić.
Dla podglądaczy Naszych wątków i potencjalnych sklejaczy z pewnością takie informacje będą bardzo pomocne i przebrnięcie przez "niespodzianki" będzie łatwiejsze..
Proponuję dla wzmocnienia szkieletu statecznika przykleić do dźwigara prosty odcinek drutu. Końcówki statecznika poziomego będą obciążone statecznikami pionowymi i mogą mieć tendencję do opadania po jakimś czasie...
Powodzenia w dalszych zmaganiach z Mitchellem!
Good luck!
-
Oczywiście także zwróciłem uwagę na te " niedociągnięcia" w opracowaniu. Potraktowałem je jednak jako drobiazgi, które można łatwo poprawić.
Dla podglądaczy Naszych wątków i potencjalnych sklejaczy z pewnością takie informacje będą bardzo pomocne i przebrnięcie przez "niespodzianki" będzie łatwiejsze..
Proponuję dla wzmocnienia szkieletu statecznika przykleić do dźwigara prosty odcinek drutu. Końcówki statecznika poziomego będą obciążone statecznikami pionowymi i mogą mieć tendencję do opadania po jakimś czasie...
Powodzenia w dalszych zmaganiach z Mitchellem!
Good luck!
-
Proponuję dla wzmocnienia szkieletu statecznika przykleić do dźwigara prosty odcinek drutu. Końcówki statecznika poziomego będą obciążone statecznikami pionowymi i mogą mieć tendencję do opadania po jakimś czasie.
Dzięki za radę,ale myślę,że moim modelu nie będzie to konieczne.Szkielet statecznika wzmocniłem na łączniach a części poszycia są podklejone drugą warstwą kartonu-podposzyciem i całość jest dość mocna,nie powinna się odkształcać.Mam prawie gotowy statecznik poziomy wraz z lotkami.Wiedziony doświadczeniami z niedopasowaniem części szkieletu statecznika poziomego zmontowałem szkielety stateczników pionowych.Tutaj na szczęście wszystko pasuje i nie przewiduję jakiś niespodzianek.Chcąc kontynuować dalsze prace przy ogonie samolotu konieczne jest wykonanie elementów wyposażenia kabinki tylnego strzelca.Wcześniej poszperałem w moich publikacjach i internecie,bo nie za bardzo mi pasowało to co przewidywał projekt.W efekcie powstał taki "taborecik" dla strzelca,ten "fotel klubowy",który był przewidziany w modelu ledwo się mieści w tej małej kabinie i zajmuje prawie całą przestrzeń a obok na zdjęciu pasy dla załoganta i jeszcze kaemy jakie zamontuję.
Do następnego.
-
Proponuję dla wzmocnienia szkieletu statecznika przykleić do dźwigara prosty odcinek drutu. Końcówki statecznika poziomego będą obciążone statecznikami pionowymi i mogą mieć tendencję do opadania po jakimś czasie.
Dzięki za radę,ale myślę,że moim modelu nie będzie to konieczne.Szkielet statecznika wzmocniłem na łączniach a części poszycia są podklejone drugą warstwą kartonu-podposzyciem i całość jest dość mocna,nie powinna się odkształcać.Mam prawie gotowy statecznik poziomy wraz z lotkami.Wiedziony doświadczeniami z niedopasowaniem części szkieletu statecznika poziomego zmontowałem szkielety stateczników pionowych.Tutaj na szczęście wszystko pasuje i nie przewiduję jakiś niespodzianek.Chcąc kontynuować dalsze prace przy ogonie samolotu konieczne jest wykonanie elementów wyposażenia kabinki tylnego strzelca.Wcześniej poszperałem w moich publikacjach i internecie,bo nie za bardzo mi pasowało to co przewidywał projekt.W efekcie powstał taki "taborecik" dla strzelca,ten "fotel klubowy",który był przewidziany w modelu ledwo się mieści w tej małej kabinie i zajmuje prawie całą przestrzeń a obok na zdjęciu pasy dla załoganta i jeszcze kaemy jakie zamontuję.
Do następnego.
-
Czołem!
Oprócz, fajnego taborecika Masz super karabiny. Powiedz mi czy te lufy sam wydziergałeś, czy to gotowce?
Osadzając statecznik poziomy musisz jednocześnie kontrolować osadzenie owiewki stanowiska tylnego strzelca. Jest tam dosyć ciasno... Dźwigary musiały wejść dosyć głęboko w kadłub, tak przy najmniej wychodziło to u mnie...
-
Czołem!
Oprócz, fajnego taborecika Masz super karabiny. Powiedz mi czy te lufy sam wydziergałeś, czy to gotowce?
Osadzając statecznik poziomy musisz jednocześnie kontrolować osadzenie owiewki stanowiska tylnego strzelca. Jest tam dosyć ciasno... Dźwigary musiały wejść dosyć głęboko w kadłub, tak przy najmniej wychodziło to u mnie...
-
Witam.
Najpierw odpowiem na pytanie-a więc lufy toczone,zakupione wcześniej w którymś sklepie internetowym,przypomniałem sobie ,że gdzieś tam sobie leżakują w modelarskich rupieciach, miały być do innego modelu,ale okazało się,że brytyjskie kaemy mają inne chłodnice no teraz się przydały.Co do umiejscowienia statecznika poziomego to został dobrze przymierzony,zostanie zamontowany po wyposażeniu kabinki tylnego strzelca i zamontowaniu oszklenia tej kabiny.Pomału sobie wykonuję inne detale kadłuba dopóki mogę operować gołym kadłubem i tak powstały boczne okna z zaślepionymi otworami na karabiny.W moim modelu,zgodnie z opisem modernizacji tego samolotu boczne stanowiska zostały zlikwidowane.Kolejne zdjęcia -tak mniej więcej będzie wyglądać podstawa tylnych karabinów.Brakuje jeszcze celownika,ale tutaj planuję małą przeróbkę i musiałem najpierw zbudować podstawę,żeby mieć odniesienie wymiarów przed dalszą pracą.Widać,że jeszcze konieczne są małe poprawki bo farba gdzieniegdzie oblazła no i lakierowanie lakierem bezbarwnym.Nieźle się nagimnastykowałem,żeby powyginać te taśmy amunicyjne.
To do nastepnego.
-
Witam.
Najpierw odpowiem na pytanie-a więc lufy toczone,zakupione wcześniej w którymś sklepie internetowym,przypomniałem sobie ,że gdzieś tam sobie leżakują w modelarskich rupieciach, miały być do innego modelu,ale okazało się,że brytyjskie kaemy mają inne chłodnice no teraz się przydały.Co do umiejscowienia statecznika poziomego to został dobrze przymierzony,zostanie zamontowany po wyposażeniu kabinki tylnego strzelca i zamontowaniu oszklenia tej kabiny.Pomału sobie wykonuję inne detale kadłuba dopóki mogę operować gołym kadłubem i tak powstały boczne okna z zaślepionymi otworami na karabiny.W moim modelu,zgodnie z opisem modernizacji tego samolotu boczne stanowiska zostały zlikwidowane.Kolejne zdjęcia -tak mniej więcej będzie wyglądać podstawa tylnych karabinów.Brakuje jeszcze celownika,ale tutaj planuję małą przeróbkę i musiałem najpierw zbudować podstawę,żeby mieć odniesienie wymiarów przed dalszą pracą.Widać,że jeszcze konieczne są małe poprawki bo farba gdzieniegdzie oblazła no i lakierowanie lakierem bezbarwnym.Nieźle się nagimnastykowałem,żeby powyginać te taśmy amunicyjne.
To do nastepnego.
-
Witam.
Kolejna porcja małych "pierdułek", bez których nie można się posunąć z dalszą budową modelu.Chodzi mianowicie o wyposażenie segmentu kadłuba pomiędzy komorą bombową a kabiną pilota.Znajduje się tam szafka na pociski,imitacja zamka komory amunicyjnej działa i siedzenie jednego z członków załogi.Dość długo zwlekałem z wykonaniem tych części,bo odstręczała mnie konieczność wykonania kilkunastu nabojów,które są umieszczone w szafce amunicyjnej a mało kto z nas lubi dłubać kilkanaście tych samych elementów a i tak nie zrobiłem ich wszystkich.Nie chciałem całkowicie zapełnić tej szafki,żeby trochę było widać konstrukcję wnętrza.Wprowadziłem też kilka zmian, ja już tak mam,że jak pracuję nad jakimś modelem to grzebię w internecie i w swoich materiałach,które posiadam, na temat modelu ,który akurat mam na macie.W tym wypadku zmieniłem całkowicie siedzenie.Te,które były w opracowaniu totalnie nie odzwierciedlają tego co było w orginale.Siedzenia były składane i posiadały tylko pasy biodrowe.Trochę szkoda,że tak późno dogrzebałem się do zdjęć ,które to pokazują,bo już dwa takie nieprawidłowe" fotele klubowe" zamontowałem w wnętrzu samolotu.Pocieszeniem jest fakt,że nie są za bardzo widoczne.Do zamka działa dołożyłem tylko dosyłacz pocisków na którym będzie leżał nabój.Poza tym trwają prace nad dokończeniem wyposażenia kabinki tylnego strzelca, ale to pokażę jak wszystko będę miał gotowe.
Do następnego.
-
Witam.
Kolejna porcja małych "pierdułek", bez których nie można się posunąć z dalszą budową modelu.Chodzi mianowicie o wyposażenie segmentu kadłuba pomiędzy komorą bombową a kabiną pilota.Znajduje się tam szafka na pociski,imitacja zamka komory amunicyjnej działa i siedzenie jednego z członków załogi.Dość długo zwlekałem z wykonaniem tych części,bo odstręczała mnie konieczność wykonania kilkunastu nabojów,które są umieszczone w szafce amunicyjnej a mało kto z nas lubi dłubać kilkanaście tych samych elementów a i tak nie zrobiłem ich wszystkich.Nie chciałem całkowicie zapełnić tej szafki,żeby trochę było widać konstrukcję wnętrza.Wprowadziłem też kilka zmian, ja już tak mam,że jak pracuję nad jakimś modelem to grzebię w internecie i w swoich materiałach,które posiadam, na temat modelu ,który akurat mam na macie.W tym wypadku zmieniłem całkowicie siedzenie.Te,które były w opracowaniu totalnie nie odzwierciedlają tego co było w orginale.Siedzenia były składane i posiadały tylko pasy biodrowe.Trochę szkoda,że tak późno dogrzebałem się do zdjęć ,które to pokazują,bo już dwa takie nieprawidłowe" fotele klubowe" zamontowałem w wnętrzu samolotu.Pocieszeniem jest fakt,że nie są za bardzo widoczne.Do zamka działa dołożyłem tylko dosyłacz pocisków na którym będzie leżał nabój.Poza tym trwają prace nad dokończeniem wyposażenia kabinki tylnego strzelca, ale to pokażę jak wszystko będę miał gotowe.
Do następnego.
-
Witam.
Kolejny post,tak raczej,żeby wykazać,że prace trwają.Odskocznia od małych detali wyposażenia i jeszcze jedna rzecz,która wymaga przemyślenia.Zabrałem się za dziób samolotu a tam trzeba zainstalować obciążenie o takiej wadze,żeby samolot nie leciał na "dupę".Wspomina o tym nawet instrukcja.Ustalenie tej wagi jest możliwe dopiero,gdy mamy gotowy prawie cały samolot,czyli ze skrzydłami i silnikami.Nie chciałbym robić nic na pałę i pakować tam za dużo,poza tym nie ma tam za dużo miejsca.Dlatego prace zorganizuję trochę inaczej i będę pomału dłubał przy kadłubie a jednocześnie ruszam z budową skrzydeł.Na początek szkielety z klapami i lotkami.Odrobinę mnie zaniepokoiła relacja kolegi pawelelka77 u którego wystąpił problem z klapami i lotkami.Ja wcześniej też wspomniałem,że zauważyłem nieścisłości w rozmieszczeniu zawiasów klap.Skleiłem najpierw szkielety lotek i klap i po pewnych korektach i przymiarkach wszystko udało się zmontować.Oczywiście znowu brakowało części a konkretnie elementów zawiasów klap.Każdy zawias powinien składać z czterech części,żeby osiągnąć wymaganą grubość i tak zabrakło mi ośmiu elementów,kolejny raz musiałem dorabiać,ale może niepotrzebnie wspominam o takich pierdołach.Całość wygląda nieźle,mechanizacja płata działa prawidłowo,lotki i klapy otwierają się bezproblemowo.
C.d.n.
-
Witam.
Kolejny post,tak raczej,żeby wykazać,że prace trwają.Odskocznia od małych detali wyposażenia i jeszcze jedna rzecz,która wymaga przemyślenia.Zabrałem się za dziób samolotu a tam trzeba zainstalować obciążenie o takiej wadze,żeby samolot nie leciał na "dupę".Wspomina o tym nawet instrukcja.Ustalenie tej wagi jest możliwe dopiero,gdy mamy gotowy prawie cały samolot,czyli ze skrzydłami i silnikami.Nie chciałbym robić nic na pałę i pakować tam za dużo,poza tym nie ma tam za dużo miejsca.Dlatego prace zorganizuję trochę inaczej i będę pomału dłubał przy kadłubie a jednocześnie ruszam z budową skrzydeł.Na początek szkielety z klapami i lotkami.Odrobinę mnie zaniepokoiła relacja kolegi pawelelka77 u którego wystąpił problem z klapami i lotkami.Ja wcześniej też wspomniałem,że zauważyłem nieścisłości w rozmieszczeniu zawiasów klap.Skleiłem najpierw szkielety lotek i klap i po pewnych korektach i przymiarkach wszystko udało się zmontować.Oczywiście znowu brakowało części a konkretnie elementów zawiasów klap.Każdy zawias powinien składać z czterech części,żeby osiągnąć wymaganą grubość i tak zabrakło mi ośmiu elementów,kolejny raz musiałem dorabiać,ale może niepotrzebnie wspominam o takich pierdołach.Całość wygląda nieźle,mechanizacja płata działa prawidłowo,lotki i klapy otwierają się bezproblemowo.
C.d.n.
Relacji nie ma bez Nas