ORP Błyskawica 1:200 WAK
-
Czołem,
Tym razem spróbuję w tym kierunku. Na skali 1:400 poległem, spróbuję z dwa razy większą. Postaram się wykonać model w standardzie, chociaż u mnie to dość ryzykowna deklaracja ;) Model jak widać na zdjęciach ma dość ciemne kolory, chyba kapkę za bardzo to jest jednak wysycone na mój gust. Ale zobaczymy jaki będzie efekt końcowy. Liczę, że cieszący oko. Na razie działam przy szkielecie i wzmocnieniu go, bo w wersji prosto z wycinanki to nie ma najmniejszych szans zachować kształt i osiowość. Zastanawiam się też jeszcze nad podposzyciem. Chyba będę podklejał części dodatkową warstwą kartonu w przypadku części podwodnej. A przy burtach dam tekturę między wręgi.
-
Pytanie jest. O technikę. Poszycie dna jest zaprojektowane na paski łączące. Ja zrobiłem te takie podpory z kartonu, między wręgami. Teraz żeby się wszystko zgadzało to muszę dać jakiś dystans między te podpory a poszycie, bo na wrędze będzie grubiej przez pasek łączący. Mam dwa pomysły. Jeden to naklejenie pasków papieru na te moje dodatkowe podpory. Drugi to podklejanie papierem całych płatów poszycia (oczywiście poza obrysem pasków łączących). Ktoś ma doświadczenie czy oba sposoby się sprawdzą w podobnym stopniu? Ja preferuje pierwszy, bo prostszy w wykonaniu.
-
Pytanie jest. O technikę. Poszycie dna jest zaprojektowane na paski łączące. Ja zrobiłem te takie podpory z kartonu, między wręgami. Teraz żeby się wszystko zgadzało to muszę dać jakiś dystans między te podpory a poszycie, bo na wrędze będzie grubiej przez pasek łączący. Mam dwa pomysły. Jeden to naklejenie pasków papieru na te moje dodatkowe podpory. Drugi to podklejanie papierem całych płatów poszycia (oczywiście poza obrysem pasków łączących). Ktoś ma doświadczenie czy oba sposoby się sprawdzą w podobnym stopniu? Ja preferuje pierwszy, bo prostszy w wykonaniu.
-
Fakt pierwsza opcja prostsza do wykonania. Żeby było jeszcze prościej i równiej pozwoliłem sobie naszkicować pomysła.
Jak wymiar "2mm" dopasujesz do grubości wzmocnienia to samo się będzie układało i kleiło.
Drugi Twój pomysł odradzam, to niby tylko karton ale jednak zmieniasz geometrię poszycia o dziesiętne. Jeśli opracowanie jest dokładne może się nie zejść do kupy przy burtach. Chyba że na dwie raty, ale szkoda roboty.
Można też obkleić paskami kartonu w poprzek kadłuba, jak by od burty do burty i do tego poszycie. ( takie planki na opak ) Nie patrzeć na długości. Obciąć po przyklejeniu poszycia. Jak zostawisz ze 2-3 mm to masz od razu podparcie pod burty i pasowanie do poszycia.
No bo na sturodur już za późno
A sposobów pewnie tyle co Wiernych.
-
Fakt pierwsza opcja prostsza do wykonania. Żeby było jeszcze prościej i równiej pozwoliłem sobie naszkicować pomysła.
Jak wymiar "2mm" dopasujesz do grubości wzmocnienia to samo się będzie układało i kleiło.
Drugi Twój pomysł odradzam, to niby tylko karton ale jednak zmieniasz geometrię poszycia o dziesiętne. Jeśli opracowanie jest dokładne może się nie zejść do kupy przy burtach. Chyba że na dwie raty, ale szkoda roboty.
Można też obkleić paskami kartonu w poprzek kadłuba, jak by od burty do burty i do tego poszycie. ( takie planki na opak ) Nie patrzeć na długości. Obciąć po przyklejeniu poszycia. Jak zostawisz ze 2-3 mm to masz od razu podparcie pod burty i pasowanie do poszycia.
No bo na sturodur już za późno
A sposobów pewnie tyle co Wiernych.
-
W tę stronę zatem pójdę. Dzięki za radę. Tylko dorobię więcej tych podpór jeszcze , żeby były gęściej tu i ówdzie.
To jest oczywiście odpowiedź na Toje zapytanie bo ja bym zrobił to zupełnie inaczej z tego stanu jak widać.Skserował bym poszycie nawet czarno białe. Obkleił papierem z xero całe poszycie. Potem podlał CA przeszlifował i poszycie docelowe. A jak by się coś gdzieś zapadło to podszpachlować idzie takie nierówności.
edit:
a, i tę kopię xero kleić bez pasków łączących. Potem poszycie tez na styk.
-
W tę stronę zatem pójdę. Dzięki za radę. Tylko dorobię więcej tych podpór jeszcze , żeby były gęściej tu i ówdzie.
To jest oczywiście odpowiedź na Toje zapytanie bo ja bym zrobił to zupełnie inaczej z tego stanu jak widać.Skserował bym poszycie nawet czarno białe. Obkleił papierem z xero całe poszycie. Potem podlał CA przeszlifował i poszycie docelowe. A jak by się coś gdzieś zapadło to podszpachlować idzie takie nierówności.
edit:
a, i tę kopię xero kleić bez pasków łączących. Potem poszycie tez na styk.
-
Aż o taki laicyzm mnie nie posądzaj ;)
Maciejesław
Maciejesławie w życiu bym tak nie pomyślał. To ja tu jestem laikiem i dopiero uczę się różnych rozwiązań i technik na podstawie obserwacji i Waszych porad oraz konstruktywnej krytyki.A to co napisałem to nie "rada" tylko tak mi się wydaje że będzie lepiej, więc piszę. Skoro zabrzmiało to jak wytyczna to sorrki - nie zraziłem się jak by co
będę pisał !
-
Aż o taki laicyzm mnie nie posądzaj ;)
Maciejesław
Maciejesławie w życiu bym tak nie pomyślał. To ja tu jestem laikiem i dopiero uczę się różnych rozwiązań i technik na podstawie obserwacji i Waszych porad oraz konstruktywnej krytyki.A to co napisałem to nie "rada" tylko tak mi się wydaje że będzie lepiej, więc piszę. Skoro zabrzmiało to jak wytyczna to sorrki - nie zraziłem się jak by co
będę pisał !
-
Z pokładem będzie podobnie. Też nie da się tego zbudować tak prosto z wycinanki, na takim szkielecie. Trochę mi się takie projektowanie nie podoba. Nie to, że jestem leniwy ale pewne rzeczy po prostu można przewidzieć na etapie projektu, z korzyścią dla modelarza. Można było te burty zaprojektować inaczej, właśnie tak żeby ich szkielet podpierał pokład na całej długości.
-
Z pokładem będzie podobnie. Też nie da się tego zbudować tak prosto z wycinanki, na takim szkielecie. Trochę mi się takie projektowanie nie podoba. Nie to, że jestem leniwy ale pewne rzeczy po prostu można przewidzieć na etapie projektu, z korzyścią dla modelarza. Można było te burty zaprojektować inaczej, właśnie tak żeby ich szkielet podpierał pokład na całej długości.
-
Trochę mi się takie projektowanie nie podoba. Nie to, że jestem leniwy ale pewne rzeczy po prostu można przewidzieć na etapie projektu, z korzyścią dla modelarza.
Maciejesław
To pewnie po to aby móc na okładce napisać / określić tak zwaną skalę trudności. Jak by wycinanki były zaprojektowane pod modelarzy, to jedyną trudnością było by ją dokładnie wyciąćA tak musimy sobie radzić z wiatrem w twarz
-
Trochę mi się takie projektowanie nie podoba. Nie to, że jestem leniwy ale pewne rzeczy po prostu można przewidzieć na etapie projektu, z korzyścią dla modelarza.
Maciejesław
To pewnie po to aby móc na okładce napisać / określić tak zwaną skalę trudności. Jak by wycinanki były zaprojektowane pod modelarzy, to jedyną trudnością było by ją dokładnie wyciąćA tak musimy sobie radzić z wiatrem w twarz
Czołem,
Tym razem spróbuję w tym kierunku. Na skali 1:400 poległem, spróbuję z dwa razy większą. Postaram się wykonać model w standardzie, chociaż u mnie to dość ryzykowna deklaracja ;) Model jak widać na zdjęciach ma dość ciemne kolory, chyba kapkę za bardzo to jest jednak wysycone na mój gust. Ale zobaczymy jaki będzie efekt końcowy. Liczę, że cieszący oko. Na razie działam przy szkielecie i wzmocnieniu go, bo w wersji prosto z wycinanki to nie ma najmniejszych szans zachować kształt i osiowość. Zastanawiam się też jeszcze nad podposzyciem. Chyba będę podklejał części dodatkową warstwą kartonu w przypadku części podwodnej. A przy burtach dam tekturę między wręgi.