Bus....Airbus, train......skytrain czyli C-47B/MPModel/1:33
-
(...)Jak pudełko najlepszych czekoladek
fota2
Kalendarz Adwentowy - tylko okienek ( czytaj: czekoladek ) małoModel ( fotka 6 ) - miodzio
Czekoladki? Kalendarz Adwentowy? No, Panowie, cukru Wam bakuje?Mnie się taka konstrukcja raczej z kadłubem okrętowym kojarzyła..... ale niech i będzie "pudełko czekoladek"....
Update wczorajszego posta.
Do skrzydeł dokleiłem lotki, zetem teraz pora na gondole silnikowe...
-
(...)U mnie cukier w normie.
A co to, czekoladki się rozpuściły ?
A teraz poważnie, jaki klej zrobił taki zaciek na łączeniu ? pewnie coś źle odczytuje, bo to aż niemożliwe. Co tam się stanęło ?
Piotrze, wszystko jest w porządku i nic się nie rozlało.Wszystkie łączenia pokrywam lakierem pactry. Taki zabieg pomaga w formowaniu kartonu i gładzeniu łączeń. Poza tym dodatkowo wzmacnia łączenia....
-
(...)U mnie cukier w normie.
A co to, czekoladki się rozpuściły ?
A teraz poważnie, jaki klej zrobił taki zaciek na łączeniu ? pewnie coś źle odczytuje, bo to aż niemożliwe. Co tam się stanęło ?
Piotrze, wszystko jest w porządku i nic się nie rozlało.Wszystkie łączenia pokrywam lakierem pactry. Taki zabieg pomaga w formowaniu kartonu i gładzeniu łączeń. Poza tym dodatkowo wzmacnia łączenia....
-
Czołem!
Mimo sporej przerwy od ostatniej aktualizacji, w moim warsztacie jednak coś się działo. Chociaż trochę z "doskoku" i małymi kroczkami ale zawsze "coś".
I tak, korzystając ze specyficznej konstrukcji samolotu doposażałem skrzydło w kolejne elementy, bez osadzania go jeszcze w kadłubie C47.
Na początek"poszły" gondole silnikowe, które są dobrze spasowane i bez większych problemów mogłem osadzić na centropłacie. Dolne oprofilowanie wnęki podwozia składa się z jednego elementu dosyć "poszatkowanego". Myślę, że lepiej rozcięcie pod podporę goleni wykonać bezpośrednio przed przyklejeniem całości do skrzydła.
Silniki i okapowanie pozostawiam do momentu postawienia "ptaszyska" na kołach.
Pierwszy raz do modelu wykorzystuję gotowe, drewniane koła, które udało mi się na być w "śmiesznej cenie". Jak się okazało tylne kółko było sporo za małe i w efekcie musiałem je dorobić.
Konstrukcja "tylnego zawieszenia" jest dosyć "fikuśna" więc warto ją dobrze przeanalizować przed złożeniem. Drut stabilizujący "nie wchodzi" w oś koła, a centralnie w oponę. Estetycznie wszystko jest ok. bo jest on zasłonięty obudową "widelca".
Gotowe koła pozyskałem z FLY MODEL i różnią się nieco kształtem wnęki pod felgę od tych wycinankowych. Poza tym felgi kół tych wycinankowych wydaj się, że różnią się od oryginalnych. Nie jest to jednak dla mnie jakiś problem.
Muszę zwrócić uwagę, że w wycinance brakuje dwóch elementów felg, tj cz. 95.i trzeba je wyciąć z zapasu koloru.
Jako, że moje koła trochę się różnią, od tych zaprojektowanych w wycinance, to całość musiałem dopasować do posiadanych części,..... i chyba źle nie wyszło....
Golenie podwozia głównego mam nadzieję, że uda mi się złożyć w tym tygodniu, a i być może połączyć już skrzydło z kadłubem.
Zatem do następnego!
Paweł
-
Czołem!
Mimo sporej przerwy od ostatniej aktualizacji, w moim warsztacie jednak coś się działo. Chociaż trochę z "doskoku" i małymi kroczkami ale zawsze "coś".
I tak, korzystając ze specyficznej konstrukcji samolotu doposażałem skrzydło w kolejne elementy, bez osadzania go jeszcze w kadłubie C47.
Na początek"poszły" gondole silnikowe, które są dobrze spasowane i bez większych problemów mogłem osadzić na centropłacie. Dolne oprofilowanie wnęki podwozia składa się z jednego elementu dosyć "poszatkowanego". Myślę, że lepiej rozcięcie pod podporę goleni wykonać bezpośrednio przed przyklejeniem całości do skrzydła.
Silniki i okapowanie pozostawiam do momentu postawienia "ptaszyska" na kołach.
Pierwszy raz do modelu wykorzystuję gotowe, drewniane koła, które udało mi się na być w "śmiesznej cenie". Jak się okazało tylne kółko było sporo za małe i w efekcie musiałem je dorobić.
Konstrukcja "tylnego zawieszenia" jest dosyć "fikuśna" więc warto ją dobrze przeanalizować przed złożeniem. Drut stabilizujący "nie wchodzi" w oś koła, a centralnie w oponę. Estetycznie wszystko jest ok. bo jest on zasłonięty obudową "widelca".
Gotowe koła pozyskałem z FLY MODEL i różnią się nieco kształtem wnęki pod felgę od tych wycinankowych. Poza tym felgi kół tych wycinankowych wydaj się, że różnią się od oryginalnych. Nie jest to jednak dla mnie jakiś problem.
Muszę zwrócić uwagę, że w wycinance brakuje dwóch elementów felg, tj cz. 95.i trzeba je wyciąć z zapasu koloru.
Jako, że moje koła trochę się różnią, od tych zaprojektowanych w wycinance, to całość musiałem dopasować do posiadanych części,..... i chyba źle nie wyszło....
Golenie podwozia głównego mam nadzieję, że uda mi się złożyć w tym tygodniu, a i być może połączyć już skrzydło z kadłubem.
Zatem do następnego!
Paweł
-
Dzięki, Chłopaki!
Limaks, nie będę ukrywał, że w planie mam jeszcze zbudować parę samolotów. Do " półkowników" nie należę ale mam odłożonych kilka perełek autorstwa Naszego mistrza, Ś.P. - T. Grzelczaka. Tramwaje i autobusy na razie muszą poczekać.
No, i dobra.... dzisiaj, tak na szybko skrzydło przytwierdzone do kadłuba. Niby niewiele ale symetrię trza złapać. I chyba nawet wyszło. .
-
Dzięki, Chłopaki!
Limaks, nie będę ukrywał, że w planie mam jeszcze zbudować parę samolotów. Do " półkowników" nie należę ale mam odłożonych kilka perełek autorstwa Naszego mistrza, Ś.P. - T. Grzelczaka. Tramwaje i autobusy na razie muszą poczekać.
No, i dobra.... dzisiaj, tak na szybko skrzydło przytwierdzone do kadłuba. Niby niewiele ale symetrię trza złapać. I chyba nawet wyszło. .
-
Czołem!
Lecimy dalej...
Jednym z trudniejszych, jeśli nie najtrudniejszym etapem budowy c47 jest oprofilowanie skrzydło-kadłub. W wycinance jest to element o długości 21 cm i dosyć szeroki w okolicy spływu. Muszę przyznać, ze nie wiem jak bym to ogarnął gdyby nie galeria modelu li2 na Konradusie, autorstwa Wojtka "Cevy". Chyba jedynym słusznym rozwiązaniem, które on zastosował, jest rozcięcie tego elementu w trzech miejscach. Być może przy cienkim profilu skrzydła wykonanie takiego oprofilowania nie było by problemem. Tutaj jednak profil jest wysoki i uzyskanie sensownego efektu wymusza taki podział.
Jak widać oprofilowanie jest bardzo mocno ugięte wzdłuż kadłuba. Najsłabszym punktem tego elementu jest fragment oklejający natarcie. Sporo nacięć, które się rozjeżdżają nie wygląda fajnie. trochę tutaj trzeba pokombinować żeby wyszło jako tako. Mimo, że miałem już przygotowane podwozie, to z jego wklejeniem się powstrzymałem, bo mocno by przeszkadzało.
Golenie podwozia głównego są nieco uproszczone i odbiegają kształtem od tych oryginalnych. Nie jest to jakiś znaczący problem i można na to "przymknąć oko". Ja w moim c47 zmieniłem kształt mocowań "widelca" do piasty. Niby niedużo ale chyba wygląda lepiej.
I tak oto ptaszysko stanęło na własnych nogach, a ja mogę zabrać się za silniki.
To było by na razie tyle...
Paweł
-
Czołem!
Lecimy dalej...
Jednym z trudniejszych, jeśli nie najtrudniejszym etapem budowy c47 jest oprofilowanie skrzydło-kadłub. W wycinance jest to element o długości 21 cm i dosyć szeroki w okolicy spływu. Muszę przyznać, ze nie wiem jak bym to ogarnął gdyby nie galeria modelu li2 na Konradusie, autorstwa Wojtka "Cevy". Chyba jedynym słusznym rozwiązaniem, które on zastosował, jest rozcięcie tego elementu w trzech miejscach. Być może przy cienkim profilu skrzydła wykonanie takiego oprofilowania nie było by problemem. Tutaj jednak profil jest wysoki i uzyskanie sensownego efektu wymusza taki podział.
Jak widać oprofilowanie jest bardzo mocno ugięte wzdłuż kadłuba. Najsłabszym punktem tego elementu jest fragment oklejający natarcie. Sporo nacięć, które się rozjeżdżają nie wygląda fajnie. trochę tutaj trzeba pokombinować żeby wyszło jako tako. Mimo, że miałem już przygotowane podwozie, to z jego wklejeniem się powstrzymałem, bo mocno by przeszkadzało.
Golenie podwozia głównego są nieco uproszczone i odbiegają kształtem od tych oryginalnych. Nie jest to jakiś znaczący problem i można na to "przymknąć oko". Ja w moim c47 zmieniłem kształt mocowań "widelca" do piasty. Niby niedużo ale chyba wygląda lepiej.
I tak oto ptaszysko stanęło na własnych nogach, a ja mogę zabrać się za silniki.
To było by na razie tyle...
Paweł
-
Hejo....
Jak patrzę na tą część to nasówa mi się tylko przykład Syreny Bosto z Modelika, którą składałem "x" czasu temu, ale wykonanie frontu błotnika przedniego z otworem na lampę gdzie element łączy się właśnie na samej górze wąskim paskiem daje mocno się we znaki i zapada w pamięci na długo.... Pamiętam, że kserowałem ten element chuba z 15 razy i dopiero wtedy powiedziałem sobie..... teraz albo nigdy. Faktycznie ta oklejka tutaj jest dość wymagająca....
Ja jeszcze tylko mam pytanie do widelca.....
Przykleiłeś go do osi koła..... na zamieszczonym przez Ciebie zdjęciu nr. 12 widelec łączy się z ruchomym łącznikiem..... Czy przyklejenie go do tego elementu, spowodowałoby osłabienie konstrukcji.... koła.... Wiem, że dbasz o każdy detal w swoich modelach.... stąd pytanie o to rozwiązanie.
-
Hejo....
Jak patrzę na tą część to nasówa mi się tylko przykład Syreny Bosto z Modelika, którą składałem "x" czasu temu, ale wykonanie frontu błotnika przedniego z otworem na lampę gdzie element łączy się właśnie na samej górze wąskim paskiem daje mocno się we znaki i zapada w pamięci na długo.... Pamiętam, że kserowałem ten element chuba z 15 razy i dopiero wtedy powiedziałem sobie..... teraz albo nigdy. Faktycznie ta oklejka tutaj jest dość wymagająca....
Ja jeszcze tylko mam pytanie do widelca.....
Przykleiłeś go do osi koła..... na zamieszczonym przez Ciebie zdjęciu nr. 12 widelec łączy się z ruchomym łącznikiem..... Czy przyklejenie go do tego elementu, spowodowałoby osłabienie konstrukcji.... koła.... Wiem, że dbasz o każdy detal w swoich modelach.... stąd pytanie o to rozwiązanie.
-
Ja jeszcze tylko mam pytanie do widelca.....
Przykleiłeś go do osi koła..... na zamieszczonym przez Ciebie zdjęciu nr. 12 widelec łączy się z ruchomym łącznikiem..... Czy przyklejenie go do tego elementu, spowodowałoby osłabienie konstrukcji.... koła.... Wiem, że dbasz o każdy detal w swoich modelach.... stąd pytanie o to rozwiązanie.
Słuszne pytanie, Karol. Faktycznie zabieg był zamierzony, bo nie chciałem przerabiać goleni. Sam widelec jest nieco za wąski, by właściwie go zamontować. Zgodnie z zamysłem autora ma usztywniać konstrukcję zapierająć się o oś. Jak spojrzysz na rysunek złożeniowy, to zauważysz, że pierwotnie był tam przewidziany zupełnie inny mechanizm. Na foto koło z modelu Li2 Wojtka "Cevy". Choć w tym miejscu nieco odbiegłem od standardu, to i tak staram się, by w 95% był to model z wycinanki MPModel.
-
Ja jeszcze tylko mam pytanie do widelca.....
Przykleiłeś go do osi koła..... na zamieszczonym przez Ciebie zdjęciu nr. 12 widelec łączy się z ruchomym łącznikiem..... Czy przyklejenie go do tego elementu, spowodowałoby osłabienie konstrukcji.... koła.... Wiem, że dbasz o każdy detal w swoich modelach.... stąd pytanie o to rozwiązanie.
Słuszne pytanie, Karol. Faktycznie zabieg był zamierzony, bo nie chciałem przerabiać goleni. Sam widelec jest nieco za wąski, by właściwie go zamontować. Zgodnie z zamysłem autora ma usztywniać konstrukcję zapierająć się o oś. Jak spojrzysz na rysunek złożeniowy, to zauważysz, że pierwotnie był tam przewidziany zupełnie inny mechanizm. Na foto koło z modelu Li2 Wojtka "Cevy". Choć w tym miejscu nieco odbiegłem od standardu, to i tak staram się, by w 95% był to model z wycinanki MPModel.
-
Ja też to zauważyłem co Karol, jak zawias amortyzacji miałby działać to trzeba by go cofnąć
coś bym tam ponapoprawiał dla kurażu. Zrobić po dwa stabilizatory na stronę osi nie jest niewykonalne
i masz oryginał ! Tego ( foto ) za bardzo nie rozumiem w wykonie "Wojtka" (?)
Piotrze, jeśli idzie o stabilizatory, to trzeba by robić nowy widelec. Ten z wycinanki jest o jakiś 3-4mm za wąski w stosunku do rozstawu amortyzatorów. Niestety to zauważyłem zbyt późno. Oczywiście całość można przerobić, by zbliżyć się do oryginału. Wcześniej nie analizowałem jak dokładnie to działa, bo skupiłem się nad tym, co jest w wycinance... Zatem u mniejuż tak zostanie ale jest to informacja dla kolejnych klejących ten model.
To, co zaznaczyłeś na foto goleni podwozia w modelu Cevy jest w opracowaniu Li 2 czyli wersji radzieckiej DC3. Czy jest tak w oryginale? Tego nie wiem...
Tym razem niewiele przybyło...
Kopułka astro i wstępnie przygotowane okapowanie silników. Dla uplastycznienia rozciąłem klapki odpowiadające za chłodzenie.
-
Ja też to zauważyłem co Karol, jak zawias amortyzacji miałby działać to trzeba by go cofnąć
coś bym tam ponapoprawiał dla kurażu. Zrobić po dwa stabilizatory na stronę osi nie jest niewykonalne
i masz oryginał ! Tego ( foto ) za bardzo nie rozumiem w wykonie "Wojtka" (?)
Piotrze, jeśli idzie o stabilizatory, to trzeba by robić nowy widelec. Ten z wycinanki jest o jakiś 3-4mm za wąski w stosunku do rozstawu amortyzatorów. Niestety to zauważyłem zbyt późno. Oczywiście całość można przerobić, by zbliżyć się do oryginału. Wcześniej nie analizowałem jak dokładnie to działa, bo skupiłem się nad tym, co jest w wycinance... Zatem u mniejuż tak zostanie ale jest to informacja dla kolejnych klejących ten model.
To, co zaznaczyłeś na foto goleni podwozia w modelu Cevy jest w opracowaniu Li 2 czyli wersji radzieckiej DC3. Czy jest tak w oryginale? Tego nie wiem...
Tym razem niewiele przybyło...
Kopułka astro i wstępnie przygotowane okapowanie silników. Dla uplastycznienia rozciąłem klapki odpowiadające za chłodzenie.
(...)Jak pudełko najlepszych czekoladek
fota2
Kalendarz Adwentowy - tylko okienek ( czytaj: czekoladek ) mało
Model ( fotka 6 ) - miodzio
Czekoladki? Kalendarz Adwentowy? No, Panowie, cukru Wam bakuje?
Mnie się taka konstrukcja raczej z kadłubem okrętowym kojarzyła..... ale niech i będzie "pudełko czekoladek"....
Update wczorajszego posta.
Do skrzydeł dokleiłem lotki, zetem teraz pora na gondole silnikowe...