Wielka japońska zmyłka - Suzukaze 20 "Omar"

  1. haydee 2025-01-04 17:41:42

    Ten samolot nigdy nie powstał. Japończycy tak jednak zwiedli amerykański wywiad, że Ci od 1941 do 1943 roku wierzyli, że ich piloci mogą się z nim spotkać nad Pacyfikiem. Lotnicy musieli rozpoznawać sylwetki samolotów z jakimi mogą się zmierzyć i tą sylwetkę też znali. Temat po prostu na opowiadanie. I takie mam zamiar właśnie poczynić, coś jak do Ta-183 i Kurta Tanka.

    A co do modelu, to nie jest zbyt zdetalowany ale ma bardzo ciekawą sylwetkę. Autorem jest Krzysztof Wagner. Karton dosyć gruby jak na dzisiejsze wydania i razem z kaponem tworzy dosyć pancerny materiał, poradzimy i z tym. Wręgi laserowe, jeszcze nie wiem jak pasują. Owiewki nie ma w ofercie ale mam pomysł jak ją sobie zorganizować. 

    To tyle wstępu, mam nadzieję, że w najbliższym czasie ruszy budowa.

  1. KARTOM 2025-01-04 17:45:15

    Dominik a może weźmiesz udział w konkursie?

  1. PAN-KARTON 2025-01-04 18:28:30

    Dominik a może weźmiesz udział w konkursie?

    KARTOM


    Dominik zapomniał dopisać. Suzuakaze 20 na 20UK - no to lepiej nie dałoby się trafić z tematem.

  1. KARTOM 2025-01-04 18:59:05

    Dominik a może weźmiesz udział w konkursie?

    KARTOM


    Dominik zapomniał dopisać. Suzuakaze 20 na 20UK - no to lepiej nie dałoby się trafić z tematem.

    PAN-KARTON


    No raczej...

  1. tulipan740i 2025-01-04 20:15:49

    Chyba spodobał Ci się ten ostatnio prezentowany na FB przez Marcina. 

     

    Bardzo ciekawy temat, kibicuje. 

  1. haydee 2025-01-04 20:45:07

    Chyba spodobał Ci się ten ostatnio prezentowany na FB przez Marcina. 

     

    Bardzo ciekawy temat, kibicuje. 

    tulipan740i


    Tak widziałem, wysoko zawiesił poprzeczkę. Trzeba się będzie starać . Ale to nie on mnie do niego zainspirował. Leżał biedaczek już ze 2 lata i czekał. W końcu w zeszłym roku go zakaponowałem, trafił do kolejki i teraz w końcu się doczekał. Dobrze, że Marcin robił relację to mogłem podglądać co i jak.

  1. haydee 2025-01-04 20:54:42

    Dominik a może weźmiesz udział w konkursie?

    KARTOM


    Dominik zapomniał dopisać. Suzuakaze 20 na 20UK - no to lepiej nie dałoby się trafić z tematem.

    PAN-KARTON


    To nie będzie model konkursowy, to będzie rozruch nowego roku . Na konkurs potrzeba wystawić gwiazdę, gwiazdę filmową, ozłoconą oskarami. Taką, która zapiera dech w piersiach. No więcej nie mogę powiedzieć a powiedziałem już dużo  . Leży kupiona i czeka, wyrobię się. Na razie mam problem z powłoką ale to już poruszę jak założę relację.

  1. KARTOM 2025-01-05 01:06:03

    Na konkurs potrzeba wystawić gwiazdę, gwiazdę filmową, ozłoconą oskarami. Taką, która zapiera dech w piersiach.

    haydee

    No to nas uspokoiłeś...

    Stawiam na Pearl Harbor ale samolot ciężko wytypować... Jesteś w tym temacie mocno nieprzewidywalny

  1. PAN-KARTON 2025-01-05 02:13:02

    No to nas uspokoiłeś...

    KARTOM

     

    Uspokoił i dobrze, ale weź tu śpij przy takich emocjach i tajemniczości


    Dominik kurtyna w górę, czerwony dywan już leży - Wlatuj, wjeżdżaj, wpływaj...

  1. haydee 2025-01-09 21:53:13

    Złożony szkielet, kabina i pierwsze części poszycia. Szkielet składało się jak lego, trochę podpiłowania na łączeniach poszczególnych segmentów i tyle. Poszycie to już trochę inna historia. Pierwszy duży segment ok, ale kolejne już nie tak bardzo. Wręgi są za małe i jest konieczność dokładania do nich papieru do zwiększenia obwodu. Temat prosty, po prostu dodatkowa robota. Trochę było rozkminy z drugim segmentem poszycia, nie schodzi się ono po obwodzie z pierwszym elementem (fota 9) ale już z trzecim tak. Trzeba było podciąć , niby pasuje ale jakoś tak nie na 100%. 

  1. mirkuch 2025-01-10 16:14:58

    Oglądając Twoje modele nabieram miłości do takich dziwnych konstrukcji, bo mają w sobie coś pociągającego Mega podoba mi się tutaj ten kokpit, bardzo ładnie wyszedł

  1. haydee 2025-01-17 20:28:53

    Wiem, że patrząc na to jak teraz wygląda pomyślicie, że prosty kawałek rury a potem trochę stożka. Niestety nie było tak łatwo, ale ile się przy tym okląłem to moje. Poszycie rozjeżdża się z wręgami, raz za duże raz za małe, ale to idzie ogarnąć. Gorzej jest z grafiką, która się rozjechała, skończyło się szparą w poszyciu u góry ale będzie to zakryte przez wielki ster kierunku, który jest zintegrowany z kabiną. Co co rozjazdu poszycia na dole to mam nadzieję, że ogarnę to przy oklejaniu skrzydeł. Ostatni element poszycia rozciąłem. Ciężko by mi było zwinąć taki długi stożek a tak to go potem sobie skleiłem i jest ok. Doszła obudowa silnika i tu się jeszcze waham, czy jej jeszcze czymś nie pomalować, żeby był ładniejszy jednolity czerwony. 

  1. Kikol77 2025-01-18 08:30:47

    Świetne cygaro i wcale nie widać zebyś miał problemy :D

    Co do małowania to jak machniesz całe to obawiam się ze farba wyciagnie łaczenia :( ale możesz się pokusic o nałozenie lekkiego cieniowania tylko, ja tak robiłem w moim ME 109 na zbiorniku i kołpaku rozrabiałem bardzo rzadką farbe i malowałem praktycznie zabarwioną wodą i kolory mi się nieco zeszły :D popróbój na jakims odpadzie czy zadziała :D

  1. haydee 2025-01-18 15:23:57

    Co do małowania to jak machniesz całe to obawiam się ze farba wyciagnie łaczenia :( ale możesz się pokusic o nałozenie lekkiego cieniowania tylko, ja tak robiłem w moim ME 109 na zbiorniku i kołpaku rozrabiałem bardzo rzadką farbe i malowałem praktycznie zabarwioną wodą i kolory mi się nieco zeszły :D popróbój na jakims odpadzie czy zadziała :D

    Kikol77

    Temat malowania sam się rozwiązał. Tak jak pisałeś była próba na zapasie koloru. Ten karton jest jakby trochę śliski po wierzchu, na to poszedł kapon i zrobił na nim coś jakby szkło. Jak to próbuję malować akrylową farbą to ona nie wsiąka tylko zachowuje się jak woda na tłustym. Jedynie w miejscu cięcia barwi karton. Po wyschnięciu odznaczają się kolory. Zostaje więc jak jest, bez malowania.

  1. haydee 2025-01-19 19:33:12

    To będzie jeden z tych modeli, które najlepiej wychodzą na sesji z lekkiej odległości. Powiedzmy, że z bliska nie jest zbyt fotogeniczny. Sporo walki z owiewką co trochę widać. Kurczę, mogło wyjść lepiej .

  1. jagdtiger2 2025-01-19 22:53:33

    Mogło wyjść lepiej, ale według mnie i tak jest dobrze, ja bym się niczego nie czepiał 

  1. haydee 2025-01-20 22:44:54

    Mogło wyjść lepiej, ale według mnie i tak jest dobrze, ja bym się niczego nie czepiał 

    jagdtiger2


    Dzięki, to się wydaje być najcięższy element. Teraz powinno być już lepiej, chociaż nie mów hop 

  1. haydee 2025-01-20 22:54:51

    Dziś odcinek z cyklu papier wszystko przyjmie. Bardzo cienkie lasery do szkieletu skrzydeł i stateczników. Poniżej 0,5mm. Konstrukcja statecznika bardzo przez to wiotka. Trzeba było nasączyć CA, żeby trochę usztywnić. Ale nie wiem czy ten patent zadziała na skrzydła, są o wiele dłuższe. Też popatrzcie jaką drobnicę w tych laserach przygotowano . Założenie jest takie aby na tym 2 mm elemenciku wyciąć jeszcze ten mały zaznaczony prostokącik, żeby wykonać ruchome stery wysokości. Raczej sobie odpuszczę .

  1. PAN-KARTON 2025-01-21 07:19:00

    Czego laser nie da rady to człowiek ogarnie 

    Dziwne ze nie wypalono tego prostokącika?

    Jakby ktoś nie chciał to by sobie pominął... 

    Temat usztywnienia takich długich b cienkich elementów ostatnio przerabiałem. Mini teowniki robilem długości 23cm / 1.5mmh. Sprwdzilo się. CA zalewałem gotowe sklejane na Magic

  1. haydee 2025-01-23 21:22:13

    Dziś złożyłem sobie szkielet skrzydła. No i jestem trochę zły. Lasery są cienkie, konstrukcja wiotka. Trzeba podklejać a wystarczyło dać grubszy karton. Wymiary też tak małe, że lekkie dotknięcie wygina i łamie elementy szkieletu, ehhh. Problemem jest też sposób mocowania. Połączone dźwigary trzeba przełożyć przez otwór w poszyciu. Czyli w praktyce sklejamy szkielet jednego skrzydła, łączymy z drugim wiotkim dźwigarem, przekładamy, sklejamy szkielet drugiego skrzydła operując całym samolotem. Bardzo to będzie wygodne. Damy jakoś radę.

Rezultaty 0 - 20 z 62 pozycji
Udostępnij temat: