Żaglowiec "Dar Pomorza" Mały Modelarz 4-5/2002
-
Dzięki Andrzej, ten podręcznik ożaglowania już mam
Instrukcja z MM - a, to po prostu podstawa, ale najbardziej rozczarowują mnie plany moderlarskie. Wiele rzeczy pomijają, a inne są ze sobą sprzeczne. Ale mimo to, niewątpliwie są pomocne.
Co do kontrafałów trochę mi rozjaśniła w głowie poniższa fotka. Widać na niej z boku bukszprytu bloczek przez który on przechodzi i idzie do kołkownicy. Widać też drugi biegnący od kołkownicy na tył fotki. Dwa całkiem przednie idą pewnie drugą stroną bukszprytu, natomiast ten najbliższy rufy biegnie sobie pewnie środkiem - bloczek jest zawieszony na połączeniu lin składających się na sztag. Co ciekawe, kontrafałów w sumie jest pięć, a na kołkownicy miejsce na cztery. Wynika z tego, że ten pierwszy z foków, zdaje się Latacz, jest od razu po opuszczeniu ściągany. Zresztą, był też bardzo rzadko podnoszony.
Ale dalej jestem w kaczej d...e z mocowaniem rogów halsowych do bukszprytu. Tu jeszcze trzeba pogmerać.
-
Witam. Ja również obserwuję i kibicuję koledze w zmaganiach. Sam wziąłem się za żaglowiec i idzie mi tak sobie. Miała być żaglówka na półeczkę nad TV a wyszedł niezły kolos... ale zawsze to będzie pretekst do zakupu większego TV :) Jestem na podobnym etapie klejenia co Ty. Wielkie dzięki dla Andrzeja za ciekawego PDF'a który podsuną mi trochę pomysłów na sposób przytwierdzenia płótna żagla do rei. U mnie jest skala 1:100 i fokreja ma 31cm wiec jest trochę więcej miejsca niż u CB.... Będziesz kleił całą krawędź płótna czy punktowo?? Pozdrawiam i podziwiam umiejętności i cierpliwość w klejeniu tych detali w skali 1:200
-
Witam. Ja również obserwuję i kibicuję koledze w zmaganiach. Sam wziąłem się za żaglowiec i idzie mi tak sobie. Miała być żaglówka na półeczkę nad TV a wyszedł niezły kolos... ale zawsze to będzie pretekst do zakupu większego TV :) Jestem na podobnym etapie klejenia co Ty. Wielkie dzięki dla Andrzeja za ciekawego PDF'a który podsuną mi trochę pomysłów na sposób przytwierdzenia płótna żagla do rei. U mnie jest skala 1:100 i fokreja ma 31cm wiec jest trochę więcej miejsca niż u CB.... Będziesz kleił całą krawędź płótna czy punktowo?? Pozdrawiam i podziwiam umiejętności i cierpliwość w klejeniu tych detali w skali 1:200
-
Djbombel dzięki
Też jestem za relacją. Niezależnie na jakim etapie jesteś
Tak jak AndDi pisał, żadnego klejenia żagli bezpośrednio do rei
Nie po to się grzebię z tymi pierdółkami, żeby tak to zbezcześcić
A parę relacji z klejenia "Daru Młodzieży", bo zakładam, że ten model kleisz, masz do dyspozycji
-
Djbombel dzięki
Też jestem za relacją. Niezależnie na jakim etapie jesteś
Tak jak AndDi pisał, żadnego klejenia żagli bezpośrednio do rei
Nie po to się grzebię z tymi pierdółkami, żeby tak to zbezcześcić
A parę relacji z klejenia "Daru Młodzieży", bo zakładam, że ten model kleisz, masz do dyspozycji
-
Hejka,
Dziś tylko szybkie pytanie. Poprosiłem znajomego, żeby mi kupił podkład Tamiya. Przyniósł mi taką farbę jak na fotce. Czy użyć tego jako podkład, czy to jakaś ściema jest ? I jeśli użyć, to ile warstw tego podkładu położyć przed właściwym kolorem. Chodzi mi szczególnie o podkład pod biały kolor. Dzięki.
-
Hejka,
Dziś tylko szybkie pytanie. Poprosiłem znajomego, żeby mi kupił podkład Tamiya. Przyniósł mi taką farbę jak na fotce. Czy użyć tego jako podkład, czy to jakaś ściema jest ? I jeśli użyć, to ile warstw tego podkładu położyć przed właściwym kolorem. Chodzi mi szczególnie o podkład pod biały kolor. Dzięki.
-
Niestety to zwykła farba, Podkłady z angielska to primer paint. Kup przez internet zwykły akrylowo podkład w okolicy 20 zyli, nawet w spreju dostaniesz. Im większy tym bardziej opłacalny.
Ja kupuję w tym sklepie. https://exito.sklep.pl/podklady/1/default/1/f_producer_48/1
Waleho sa ciut droższe ale moim zdaniem sa świetne na karton, i bardzo wydajne. Ja używam w spreju. nie lubię myc aerografu.
-
Niestety to zwykła farba, Podkłady z angielska to primer paint. Kup przez internet zwykły akrylowo podkład w okolicy 20 zyli, nawet w spreju dostaniesz. Im większy tym bardziej opłacalny.
Ja kupuję w tym sklepie. https://exito.sklep.pl/podklady/1/default/1/f_producer_48/1
Waleho sa ciut droższe ale moim zdaniem sa świetne na karton, i bardzo wydajne. Ja używam w spreju. nie lubię myc aerografu.
-
Dzięki Zbyszek, tak też myślałem. Ale też kombinowałem, czy takiej farby nie używają przy plastikach. To było kupione w Dublinie, a oni raczej tylko plastiki. Typowego podkładu w takiej buteleczce nie umiałem w necie znaleźć.
Spray mnie niestety nie interesuje - tylko farbka pod pędzel. No nic, jeszcze czegoś poszukam.
-
Dzięki Zbyszek, tak też myślałem. Ale też kombinowałem, czy takiej farby nie używają przy plastikach. To było kupione w Dublinie, a oni raczej tylko plastiki. Typowego podkładu w takiej buteleczce nie umiałem w necie znaleźć.
Spray mnie niestety nie interesuje - tylko farbka pod pędzel. No nic, jeszcze czegoś poszukam.
-
Miałem wieczorkiem napisać, że Tamiya, to raczej do plastików, ale ktoś już mnie uprzedził
Ja z powodzeniem stosuję podkład Gesso Renesans, jest w dwóch kolorach, białym i czarnym. Świetnie kryje, szybko schnie, nadaje się pod akryle i podobnież pod olejne. Rozcieńcza się go wodą. Do białego można dodawać kolor akrylowy i wtedy łatwiej się kryje.
Tak się zastanawiam czy ja Ci już o tym nie pisałem, ale nie chce mi się sprawdzać
Ja tym gesso malowałem jako podkład karton, metal i też plastik.
Jak nie masz tego podkładu u siebie, to kup jakiś akrylowy i popróbuj. Pamiętaj o dobrym pędzelku. Do kartonu, to chyba najlepiej płaski.
https://paperconcept.pl/pl/grunty-malarskie/6493-podklad-akrylowy-gesso-renesans-500-ml.html
-
Miałem wieczorkiem napisać, że Tamiya, to raczej do plastików, ale ktoś już mnie uprzedził
Ja z powodzeniem stosuję podkład Gesso Renesans, jest w dwóch kolorach, białym i czarnym. Świetnie kryje, szybko schnie, nadaje się pod akryle i podobnież pod olejne. Rozcieńcza się go wodą. Do białego można dodawać kolor akrylowy i wtedy łatwiej się kryje.
Tak się zastanawiam czy ja Ci już o tym nie pisałem, ale nie chce mi się sprawdzać
Ja tym gesso malowałem jako podkład karton, metal i też plastik.
Jak nie masz tego podkładu u siebie, to kup jakiś akrylowy i popróbuj. Pamiętaj o dobrym pędzelku. Do kartonu, to chyba najlepiej płaski.
https://paperconcept.pl/pl/grunty-malarskie/6493-podklad-akrylowy-gesso-renesans-500-ml.html
-
Hejka,
Muszę przyznać, że ten szary kolor, jako podkład, całkiem przyzwoicie się spisał
Delfiniak pomalowany dwa razy rozcieńczonym szarym i tak samo białym. Wystarczy. Sam delfiniak nie jest zrobiony tak jak chciałem. Planowałem te haczyki i oczka przylutować, żeby nie poodpadały przy naciąganiu linek i łańcuszków, ale nie ogarnąłem lutowania takiej drobnicy. To co już przylutowałem, odlutowywało się przy lutowaniu następnego
No nic, zrobiłem na klej, tyle, że odbiego to od oryginału, trudno
Zmieniłem też końcówkę bukszprytu ( chyba nok się to zwie ), na dłuższą - chyba będzie ok
Dorzucam też fotkę z docelowym łańcuszkiem. Nie założony jeszcze, bo w ostatniej chwili postanowiłem zrobić krótki odcinek i spróbować go pomalować. Jak wyjdzie kicha, to pójdzie taki jak jest.
I na koniec jeszcze się pochwalę, że ostatnio miałem okazję podziwiać przez kilka dni w Dublińskim porcie żaglowiec "Danmark". Śmiało można powiedzieć, że swoje istnienie, jak i wygląd zawdzięcza "Darowi Pomorza". A to dlatego, że Duńscy stoczniowcy, po zdobyciu doświadczenia przy remoncie naszego żaglowca, stwierdzili, że są w stanie zbudować sobie podobny. No, i widać gołym okiem te podobieństwa
Fotka łajby archiwalna z internetu, bo ja nie mogłem swoich zrobić - nie mogę w robocie używać gadżetów.
To do następnego razu.
-
Hejka,
Muszę przyznać, że ten szary kolor, jako podkład, całkiem przyzwoicie się spisał
Delfiniak pomalowany dwa razy rozcieńczonym szarym i tak samo białym. Wystarczy. Sam delfiniak nie jest zrobiony tak jak chciałem. Planowałem te haczyki i oczka przylutować, żeby nie poodpadały przy naciąganiu linek i łańcuszków, ale nie ogarnąłem lutowania takiej drobnicy. To co już przylutowałem, odlutowywało się przy lutowaniu następnego
No nic, zrobiłem na klej, tyle, że odbiego to od oryginału, trudno
Zmieniłem też końcówkę bukszprytu ( chyba nok się to zwie ), na dłuższą - chyba będzie ok
Dorzucam też fotkę z docelowym łańcuszkiem. Nie założony jeszcze, bo w ostatniej chwili postanowiłem zrobić krótki odcinek i spróbować go pomalować. Jak wyjdzie kicha, to pójdzie taki jak jest.
I na koniec jeszcze się pochwalę, że ostatnio miałem okazję podziwiać przez kilka dni w Dublińskim porcie żaglowiec "Danmark". Śmiało można powiedzieć, że swoje istnienie, jak i wygląd zawdzięcza "Darowi Pomorza". A to dlatego, że Duńscy stoczniowcy, po zdobyciu doświadczenia przy remoncie naszego żaglowca, stwierdzili, że są w stanie zbudować sobie podobny. No, i widać gołym okiem te podobieństwa
Fotka łajby archiwalna z internetu, bo ja nie mogłem swoich zrobić - nie mogę w robocie używać gadżetów.
To do następnego razu.
-
Hejka,
Najlepszego w Nowym Roku
Trochę czasu minęło, a prawie nic nie poszło do przodu
No, ale kolejny roczek, oby lepszy, trzeba jakoś przywitać
Najpierw jednak chciałbym polecić budującym model tego żaglowca książkę Marka Twardowskiego pt. Fregata "Dar Pomorza". Jest to świetna pozycja, pełna wszelakich informacji, od kalendarium rejsów do informacji na temat wszelkich przeróbek i remontów. Pięknie wydana, z mnóstwem zdjęć, których w internecie nie znalazłem. Przykładowo fotka "Daru Pomorza" ze "Lwowem" - niejako przekazanie warty. Trudno było tę książkę zdobyć ale warto było powalczyć. Super sprawa.
Z książki tej, między innymi, się dowiedziałem, że w interesującym mnie okresie bukszpryt był już wymieniony na metalowy - trzeba było pomalować. Już widzę jak się komuś micha śmieje
A co do samego modelu, to przymocowałem bukszpryt ( mam nadzieję, że kąt jest ok ). Teraz walczę z wypełnieniem brzydkiej dziury naokoło jego obsady.
Zacząłem też bawić się z drobnicą pokładową. Jednak pierwsze co zrobiłem, to zakleiłem miejsce gdzie projektant przewidział gretting. Kicha, na żadnej fotce się go nie dopatrzyłem. Szkoda, że tego nie ogarnąłem wcześniej, bo dało by się to zrobić lepiej, a nie tak bezczelnie łatę przyklejać. No trudno, ciepnie się jakąś szmatę na to i będzie
Zrobiłem też zbiornik na słodką wodę, wraz z rurkami. Na razie postawione na sucho, bo najpierw muszę przykleić i pomalować reling za nim.
No i dłubią się jeszcze łańcuchy do umocowania bukszprytu - interesujące zajęcie
No i to tyle. Mam nadzieję, że się zorganizuję lepiej po powrocie do roboty i jakoś wygospodaruję w końcu więcej czasu na hobby. Czego sobie i Wam życzę
Na razie.
P. s. Sorki, ale nie umiem tych pierwszych dwóch fotek przekręcić
-
Hejka,
Najlepszego w Nowym Roku
Trochę czasu minęło, a prawie nic nie poszło do przodu
No, ale kolejny roczek, oby lepszy, trzeba jakoś przywitać
Najpierw jednak chciałbym polecić budującym model tego żaglowca książkę Marka Twardowskiego pt. Fregata "Dar Pomorza". Jest to świetna pozycja, pełna wszelakich informacji, od kalendarium rejsów do informacji na temat wszelkich przeróbek i remontów. Pięknie wydana, z mnóstwem zdjęć, których w internecie nie znalazłem. Przykładowo fotka "Daru Pomorza" ze "Lwowem" - niejako przekazanie warty. Trudno było tę książkę zdobyć ale warto było powalczyć. Super sprawa.
Z książki tej, między innymi, się dowiedziałem, że w interesującym mnie okresie bukszpryt był już wymieniony na metalowy - trzeba było pomalować. Już widzę jak się komuś micha śmieje
A co do samego modelu, to przymocowałem bukszpryt ( mam nadzieję, że kąt jest ok ). Teraz walczę z wypełnieniem brzydkiej dziury naokoło jego obsady.
Zacząłem też bawić się z drobnicą pokładową. Jednak pierwsze co zrobiłem, to zakleiłem miejsce gdzie projektant przewidział gretting. Kicha, na żadnej fotce się go nie dopatrzyłem. Szkoda, że tego nie ogarnąłem wcześniej, bo dało by się to zrobić lepiej, a nie tak bezczelnie łatę przyklejać. No trudno, ciepnie się jakąś szmatę na to i będzie
Zrobiłem też zbiornik na słodką wodę, wraz z rurkami. Na razie postawione na sucho, bo najpierw muszę przykleić i pomalować reling za nim.
No i dłubią się jeszcze łańcuchy do umocowania bukszprytu - interesujące zajęcie
No i to tyle. Mam nadzieję, że się zorganizuję lepiej po powrocie do roboty i jakoś wygospodaruję w końcu więcej czasu na hobby. Czego sobie i Wam życzę
Na razie.
P. s. Sorki, ale nie umiem tych pierwszych dwóch fotek przekręcić
Dzięki Andrzej, ten podręcznik ożaglowania już mam
Instrukcja z MM - a, to po prostu podstawa, ale najbardziej rozczarowują mnie plany moderlarskie. Wiele rzeczy pomijają, a inne są ze sobą sprzeczne. Ale mimo to, niewątpliwie są pomocne.
Co do kontrafałów trochę mi rozjaśniła w głowie poniższa fotka. Widać na niej z boku bukszprytu bloczek przez który on przechodzi i idzie do kołkownicy. Widać też drugi biegnący od kołkownicy na tył fotki. Dwa całkiem przednie idą pewnie drugą stroną bukszprytu, natomiast ten najbliższy rufy biegnie sobie pewnie środkiem - bloczek jest zawieszony na połączeniu lin składających się na sztag. Co ciekawe, kontrafałów w sumie jest pięć, a na kołkownicy miejsce na cztery. Wynika z tego, że ten pierwszy z foków, zdaje się Latacz, jest od razu po opuszczeniu ściągany. Zresztą, był też bardzo rzadko podnoszony.
Ale dalej jestem w kaczej d...e z mocowaniem rogów halsowych do bukszprytu. Tu jeszcze trzeba pogmerać.