Andrzej - cieszę się :)

Podłoga oklejona burtami , przodem i tyłem , tu już zwróciłem szczególną uwagę na równoległe ułożenie burt i wszystko do wszystkiego pasowało. 

To do usłyszenia...

Cześć ! 

Trza by trochę ruszyć tę szklarnię na kołach , więc nałożyłem podkład , teraz sobie z tydzień będzie schło i zacznę wypełniać szpary , szlifować , no i malować. Autobus bedzie miał kolor czerwono - żółty ( MPK Wrocław ).

Do usłyszenia...

Cześć. Jaki to jest podkład? Ja właśnie szukam czegoś innego niż Gunze. Nawet w swojej relacji z budowy podjąłem temat, ale nie było odzewu.  Możesz mi zaopiniować ten szary który teraz użyłeś? (Choć tak sobie myśle po ilości Twoich modeli i pewnie relacji z ich budowy , że  już pewnie na takie kwestie odpowiadałeś więc z góry przepraszam i dzięki za odpowiedź)

Chilar - na fotce masz oba podkłady jakich uzywam. Ten pierwszy ( Master ) kładę jako pierwszy bezposrednio na papier , ma on właściwości impregnujące jak i wypełniające , bardzo szybko schnie i doskonale sie szlifuje , niestety kiepsko sie rozkłada na dużych powierzchniach ( jak chociażby na tym autobusie ) nie pokrywa całości i przez to nie wszystkie niedokładności są dobrze widoczne , dlatego przy dużych powierzchniach daję go jako impregnator , natomiast na mniejsze elementy ( np. koła ) nadaje sie idealnie. Ten ze śnieżki tez jest dobry i po pierwszych szlifach na tym autobusie użyje właśnie jego , dobrze kryje , dobrze sie go szlifuje , ale schnie dosyć długo. Za namową naszego kolegi Tulipana używałem podkładów firmy Boll , tez są dobre , ale mi nie przypadły do gustu i działam tymi co pokazałem. Ten Master kupuję w sklepie z lakierami samochodywymi ( koszt ok. 25 zł ) ten drugi w Mrówce ( koszt ok. 12 zł. ) , więc jeśli chodzi o mnie to polecam ten pierwszy do mniejszych elementów , ten drugi do większych , póki co z obu jestem zadowolony. W razie jakby co , to skontaktuj sie z kolegą Tulipanem , on ma wieksze pojęcie i wiedzę odnośnie rodzajów jak i używania farb podkładowych.  

Cześć !

Generalnie ciągu dalszego miało nie być , ale wbrew pozorom , włożyłem sporo pracy i energi w to co już powstało , więc skończę ten model. Zanim posypią sie gromy napiszę kilka słów wyjaśnienia , szyby przemilczę bo to już tradycja , choc nie spodziewałem się , że wyjdą aż tak brudne. Po nałożeniu podkładu postanowiłem , że pomaluję model sprajami , o ile czerwony położył sie jakoś w miarę , to żółty wyszedł tragicznie , nie dość , że na modelu zrobił się zielony , to nie przykrył nic , a do tego cała farba spływała , nie doszukuję się przyczyn takiego stanu rzeczy , bo nie ma to w tej chwili wiekszego znaczenia , po tej akcji wyszlifowałem wszystko na gładko i okleiłem nowym poszyciem jeszcze raz , następnie kolejny podkłąd itd. Jak wspominałem wczesniej na maskowanie szyb użyłem taśmy malarskiej , i to był zły pomysł , ale mówi sie trudno , całość pomalowałem aerografem i farbami Tamiya , wyszło troszkę lepiej , ale też nie idealnie ( oczywiście kolor czerwony jest ciemniejszy , aparat przekłamuje ). Wiem ,że uszczelki na szybach są tragiczne , ale był to jedyny kompromis , aby zasłonić niedokłądności na krawędziach okien , a jednocześnie położyć je w miarę prosto , zrobione są z czarnego brystolu. Herb Wrocławia jest duży , bo takowy chciałem mieć :) Na razie wygląda to jak wygląda , ale podejrzewam , że jak przyjdzie dach , całe wnętrze , naklejki , listwy nadkola i cała reszta różnych pierdółek , to te niedociągnięcia powinny w całokształcie trochę zniknąć , taką mam przynajmniej nadzieję. Tak czy siak , kleił go będę nadal , bo szkoda mi to wyrzucić , może w przyszłości sięgnę po niego jeszcze raz. Można jechać jak po łysej kobyle , jestem na to przygotowany :))

To do następnego...

Przeczytałem i nastawiłem się na tragedię, a tu widzę, że nie jest źle. Wprawdzie oglądałem na telefonie, a nie na kompie, ale starałem się powiększać fotki.

Obejrzę jeszcze jutro na kompie i chyba nadal nie będzie tragedii. 

dopiero odzyskałem internet w komputerze. A z telefonu nie lubię pisać postów. Co do malowania sprayem, to mam kilka spostrzeżeń. Przede wszystkim-podkład i nie byle jaki. Ja stosuję podkład firmy Boll. I lakiery koniecznie akrylowe. Upodobałem sobie firmę DenBraven lub obecnie Bostik. To jest to samo, tylko nazwa się zmieniła. Szybko schną i nie sprawiają problemów. A chyba pamiętasz co z Claas'em się stało  Dociągnij go do końca. Ktoś mówił o wklejaniu szybek na klej do przyklejania ekranów dotykowych w telefonach. Szyby Toplinera przyklejałem klejem polimerowym rozcieńczonym spirytusem. Nadmiar wacikiem łatwo się zmywało i szybki czyste. W Lexionie przetestuję ten klej do ekranów LCD, bo mi zostało go sporo po wymianie "dotyku" w poprzednim telefonie. Dam znać jak się sprawdza. Klej nazywa się B-7000

Zygfryd - w swojej karierze modelarskiej zdarzało mi się juz sprayów uzywać , tu podejrzewam sama farba była jakś zsiadła , bo nie dość , że na modelu zrobiła się zielona , to jeszcze do tego spływała i schła chyba ze trzy dni , a poza tym i tak doszedłem do wniosku , że zbyt błyszczące są te spraye jak na autobus. Co do podkładu , to ja używam tego co pokazałem wyżej , niestety BOLL jakoś mi nie podpasował , choć też jest bardzo dobry , wolę tego Mastera , szybko schnie i ładnie się obrabia. Szyby to ja wklejam tym co mam pod reką , a brud na nich pochodzi akurat od farby i kleju z taśmy maskującej ( a właściwie nieudanych prób zmycia go ) , co nie znaczy , że klejem ubrudzić też mi sie nie zdarza , ale doszedłem do wniosku , że widocznie taki już mój standard , że szyby są brudne i trza się chyba do tego przyzwyczaić :)

Cześć !

Tragedia czy nie , lecim dalej. Zrobiłem coś w rodzaju nadkoli , oczywiście od wew strony będzie to pomalowane , ale później , kiedy zrobię podwozie. Przyłożyłem też koła na sucho.

I na razie tyle...

Bardzo ładne osłonki. Z czego je zrobiłeś? Bo to chyba nie karton?

Andrzeju , oczywiście że to karton , elementy są z wycinanki , podklejone tekturą , zaimpregnowane SG krawędzie , zapodkłądowane , wyszlifowane i pomalowane czarnym , matowym sprayem z Brico. Są dosyć cienkie , więc łatwo było je zrobić bez widocznych niedoskonałości :))

Szacun

E tam , bez przesady , ale dzięki :)

Wychodzi całkiem spoko! Działaj dalej.

Paweł - gdzie Ci to wychodzi spoko , co najwyżej mocno średnio :))

Tymczasem zrobiłem uszczelki i nadkola z dtugiej strony , do tego jeszcze takie listwy na burtach. Te listwy powinny być wyżej , ale z pełną świadomością dałem je niżej ze względu na to aby maskowały pewne kwiatki , a poza tym w ten sposób jakoś bardziej mi się podoba , tak czy siak autora już o tym poinformowałem :) Z lewej strony ( ta bez drzwi ) widać przy tyle takie jaśniejsze miejsce , nie chciało mi się to za Chiny pomalować , więc myślę , czy nie zakleić tego jakąś grafiką tudzież napisem , ale muszę to skonsultować najpierw z autorem. Wiem - uszczelki i szyby tragiczne , w pierwotnym założeniu miało to wyglądać inaczej , ale przez problemy z farbami , taśmami itp. musiałem iść na taki kompromis , mam nadzieję , że jak przyjdzie dach i zaciemni wnetrze to te babole troche przyblakną. Na pocieszenie powiem , że na pewno w przyszłości skleję ten autobus jeszcze raz , ale winnym malowaniu , wiedząc na co uważać , może wyjdzie lepiej. Na razie ciągnę to dalej.

Do usłyszenia... 

Marcin, masz surówkę (może już w nie najlepszym stanie) do wglądu plus dwa wykony budy, to trzecie podejście będzie primasort!

Pokazałeś już nam, że nawet jak coś gdzieś nie do końca Ci wychodzi, to w ogólnym odbiorze Masz MT....

No, to do roboty i bez ociągania się!

No tak , ale surówka robi za instrukcje budowy i nie ma wpływu na jakość wykonania. Tu po prostu wszystko się posypało po nieudanym pierwszym malowaniu w kolorze i użyciu taśmy malarskiej , a dalej to juz poszło lawinowo. Owszem , staram się teraz robić w miarę dokładnie i starannie , ale pewnych rzeczy już nie poprawię , dlatego mam nadzieję , że po zamknięciu budy te babole trochę uciekną. Czy trzeci wyjdzie prima sort - no musi , nie może być inaczej , ale to przyszłość , Magnumka i trzy Jelcze ciężarowe już stoją w kolejce :)))

Cześć ! 

Niestety znów będzie trochę gadania :) Po długiej dyskusji z autorem modelu okazało się , że moja pamięć jest troche zawodna , byłem święcie przekonany , że autobusy w takich kolorach jeździły we Wrocławiu w latach 80 , ale okazało się że nie , z drugiej strony miałem wtedy kilka lat , więc mogłem mieć mylne wrażenia :) Po różnorakich analizach i pytaniach kilku starszych mieszkańców Wrocławia jest już wiadomo , że wtedy Jelcze miały malowanie białe z czerwonym pasem , czyli tak , jak zaprojektowany jest model , a takie żółto czerwone było już w latach 90 , kiedy i autobusy Jelcz były nieco inne. Tenże model jest mniej więcej z początku lat 80 , więc prawidłowo powinien być biało czerwony , jako że nie chciałem już znowu przemalowywać , doszlismy z autorem modelu do wniosku , że ten sklejany model będzie przedstawiał autobus po renowacji przez coś w rodzaju klubu miłośników komunikacju miejskiej , a w związku z tym różnorakie bajery sa podoklejane według własnego widzimisię , a nie zgodnie z prawdami historyczno - realiowymi. Dodatkowo im więcej będzie nakićkane , tym bardziej przysłoni to dosyć niedokładne malowanie. Niestety te toporne uszczelki na szybach muszą zostać , o czym mówiłem wcześniej. W związku z powyższym doszły uszczelki na przodzie i tyle , tylny zderzak , przód ( te lampy w realu troche lepiej wyglądają , koncepcja budowy zakładała wypuszczenie kloszy od środka przedniej ściany , ale było już za późno , bo ściana była już przyklejona , więc musiałem improwizować ) , wyklejone cyfry po bokach , informacja o restauracji pojazdu oraz mały herb z tyłu. W tylnej klapie powinno byc jeszcze takie wgłębienie na rejestrację , ale za późno się zorientowałem jak to ma być , więc u mnie rejestracja będzie na zderzaku. Czas pomału wchodzić z budową już do wnetrza :)

To do następnego...

Cześć Skorpion.

Jak zwykle majstersztyk w wykonaniu. Parę lat minęło od mojego ostatniego wpisu, ale nadal nie przestajesz zadziwiać swoim profesjonalizmem. Czekam na dalsze wykonania 

Cześć !

Tak sobie patrzyłem na to co do tej pory wymodziłem i doszedłem do wniosku, że to jednak nie to, malowanie zbyt takie bajkowe, uszczelki za toporne, a szyby ufanzolone jak nie wiadomo co, więc doszedłem do wniosku, że zacznę od początku, jak to mówią - do trzech razy sztuka, więc może za trzecim razem uda się ten autobus skleić na jako takim poziomie. Niestety po raz trzeci musicie oglądać to samo, czyli podłoga, podesty, burty i wszystko sklejone ze sobą. Przyjąłem tu trochę inne rozwiązania, zwłaszcz w kwesti szyb, więc może teraz się uda. Autobus będzie malowany ( z zewnątrz ), ale w kolory takie, jakie przewiduje projekt, czyli biało czerwone. A więc do dzieła.

To do miłego...