ZIŁ-157 + PR11-B & SA-2 skala 1:25. Angraf.
-
To może ja pierwszy spróbuję rozwiązać te zagadki. W pierwszym przypadku bym nie szukał tego elementu gdyż jest to błąd w rysunku. Widać to w tylnym mocowaniu. A drugi problem rozwiązałbym podkładką dystansową, którą po wyschnięciu mocowania resora bym wyjął. Trafiłem?
A wracając do nitów, to mamy jeszcze tzw długopis Arthura. Jest wdziale techniki chyba?
-
To może ja pierwszy spróbuję rozwiązać te zagadki. W pierwszym przypadku bym nie szukał tego elementu gdyż jest to błąd w rysunku. Widać to w tylnym mocowaniu. A drugi problem rozwiązałbym podkładką dystansową, którą po wyschnięciu mocowania resora bym wyjął. Trafiłem?
A wracając do nitów, to mamy jeszcze tzw długopis Arthura. Jest wdziale techniki chyba?
-
Widzę, że jeszcze dyskutujecie temat:nity. Tak się składa, że sporo ich ostatnio przerobiłem. Możesz je zobaczyć na mojej ostatniej dioramie. Na czołgu są tekturowe cięte laserem od Answera a na haubicy żywiczne kilku producentów. Moim zdaniem najlepiej wychodzą żywiczne, jak dobrze przykleisz i pomalujesz, jak prawdziwe i co ważne bardzo trwałe. Kupowałem w kilku sklepach np. Panzer Hobby koszt ok. 8-10zł za 100szt. Nieźle też wyglądają kartonowe ale są bardzo nietrwałe. Muszą być utwardzone np.kaponem natychmiast po przyklejeniu a nawet po tym potrafią się rozwarstwiać i odpadać. Pomysł Jacka (z całym szacunkiem) wydaje mnie się słaby. Są zbyt płaskie, jak pomalujesz to pod farbą znikną. Nie wydaje mnie się żeby ten pomysł sprawdził się na grubszym kartonie. Dużo lepsze w tym momencie są sztance biopsyjne którymi można ciąć nawet w grubej tekturze, problemem w tym wypadku jest rozwarstwiane się kartonu czyli nie zawsze wytnie się tak, jak trzeba, utwardzanie i w sumie ten sam problem co z nitami ciętymi laserem, tylko tamte są przynajmniej na początku wszystkie udane. Koszt nitów "laserowych" to ok 3zł za arkusik. Myślę, koszt obydwu rozwiązań wart jest rozważenia w konfrontacji z czasem własnej produkcji, nabytych odcisków przy wybijaniu tych gwoździków i niewspółmiernego końcowego efektu wizualnego.
-
Widzę, że jeszcze dyskutujecie temat:nity. Tak się składa, że sporo ich ostatnio przerobiłem. Możesz je zobaczyć na mojej ostatniej dioramie. Na czołgu są tekturowe cięte laserem od Answera a na haubicy żywiczne kilku producentów. Moim zdaniem najlepiej wychodzą żywiczne, jak dobrze przykleisz i pomalujesz, jak prawdziwe i co ważne bardzo trwałe. Kupowałem w kilku sklepach np. Panzer Hobby koszt ok. 8-10zł za 100szt. Nieźle też wyglądają kartonowe ale są bardzo nietrwałe. Muszą być utwardzone np.kaponem natychmiast po przyklejeniu a nawet po tym potrafią się rozwarstwiać i odpadać. Pomysł Jacka (z całym szacunkiem) wydaje mnie się słaby. Są zbyt płaskie, jak pomalujesz to pod farbą znikną. Nie wydaje mnie się żeby ten pomysł sprawdził się na grubszym kartonie. Dużo lepsze w tym momencie są sztance biopsyjne którymi można ciąć nawet w grubej tekturze, problemem w tym wypadku jest rozwarstwiane się kartonu czyli nie zawsze wytnie się tak, jak trzeba, utwardzanie i w sumie ten sam problem co z nitami ciętymi laserem, tylko tamte są przynajmniej na początku wszystkie udane. Koszt nitów "laserowych" to ok 3zł za arkusik. Myślę, koszt obydwu rozwiązań wart jest rozważenia w konfrontacji z czasem własnej produkcji, nabytych odcisków przy wybijaniu tych gwoździków i niewspółmiernego końcowego efektu wizualnego.
-
Lepię podwozie pojazdu szynowgo z Answera i też tam były cyrki. Pewnie mam spóźniony zapłon i już rozwiązałeś problem. No ale pozwolę sobie napisać. Ten element to chyba brzeg ramy, tylko jest wypełnione drukiem poniżej tego brzegu a ograniczone resorem piórowym. Kiepski, niechlujny rysunek po prostu. A ta różnica w elemencie zawieszenia resoru nie wynika np. ze zwężającej się ramy. Odn. nitów i śrub użyłem laserowych-kartonowych. Są dobre, a rozwarstwiają się przy jakiejś próbie korekty parę sekund po przyklejeniu. Natomiast jest ich dużo w arkusiku, więc można wziąć kolejną i cena ich niewygórowana. Zawsze można dotknąć klejem CA, albo prysnąć podkładem nieakrylowym np. Gunze/Mr.Hobby, który też impregnuje papier. Normalnie też nikt tych nitów z modelu nie zdrapuje.
-
Lepię podwozie pojazdu szynowgo z Answera i też tam były cyrki. Pewnie mam spóźniony zapłon i już rozwiązałeś problem. No ale pozwolę sobie napisać. Ten element to chyba brzeg ramy, tylko jest wypełnione drukiem poniżej tego brzegu a ograniczone resorem piórowym. Kiepski, niechlujny rysunek po prostu. A ta różnica w elemencie zawieszenia resoru nie wynika np. ze zwężającej się ramy. Odn. nitów i śrub użyłem laserowych-kartonowych. Są dobre, a rozwarstwiają się przy jakiejś próbie korekty parę sekund po przyklejeniu. Natomiast jest ich dużo w arkusiku, więc można wziąć kolejną i cena ich niewygórowana. Zawsze można dotknąć klejem CA, albo prysnąć podkładem nieakrylowym np. Gunze/Mr.Hobby, który też impregnuje papier. Normalnie też nikt tych nitów z modelu nie zdrapuje.
-
Kolejne elementy do pudełka. 3 mosty, zawiesia tylnego resoru i elementy przegubów kardana. Dużo tego, nawet z zapasem. Miejsce w zbyt małej wrędze 29 wykorzystałem do wklejenia dorobionej opaski. Okazało się na teraz , że jest za dużo: 2 elementy 28, kardany 48 i 49, kilka jakiś 31a. Zero układu kierowniczego. Prymityw. Oś , most i tyle.
-
Kolejne elementy do pudełka. 3 mosty, zawiesia tylnego resoru i elementy przegubów kardana. Dużo tego, nawet z zapasem. Miejsce w zbyt małej wrędze 29 wykorzystałem do wklejenia dorobionej opaski. Okazało się na teraz , że jest za dużo: 2 elementy 28, kardany 48 i 49, kilka jakiś 31a. Zero układu kierowniczego. Prymityw. Oś , most i tyle.
-
To teraz będą koła. To będzie eksperyment. Szlifowanie papieru aby uzyskać coś na profil opony. Protektor mam z laserów. Zaczynam od prób co się dzieje z tekturą piwną potraktowaną żywicą paraloid rozpuszczoną w acetonie. Próby to klejenie wikolowym i wodnym z rodziny BCG. Płaszczyzny kleją oba. W klejeniu na styk się nie sprawdzają gdy siła odrywania skierowana jest w bok.
-
To teraz będą koła. To będzie eksperyment. Szlifowanie papieru aby uzyskać coś na profil opony. Protektor mam z laserów. Zaczynam od prób co się dzieje z tekturą piwną potraktowaną żywicą paraloid rozpuszczoną w acetonie. Próby to klejenie wikolowym i wodnym z rodziny BCG. Płaszczyzny kleją oba. W klejeniu na styk się nie sprawdzają gdy siła odrywania skierowana jest w bok.
-
Uzywam dużo tektury piwnej. W podobnych sytuacjach sklejam ją klejem polimerowym. Nie uzywam wikolowych, bo sie nie daje szlifować. Potem zgrubnie ścinam i delikatnie szlifuję. Tu trzeba uważać bo się rozwarsteia. Zadnych pilników czy mocnego nacisku. Potem nasaczam CA ueaga w masce, bo piwna i ca współpracują jak w hicie aż dym idzie. Piwna wchlania ca w swoją strukturę, robi sie twarda i bardzopodayna na sxlifowanie i obróbkę mechaniczną. Odradzam w takich zadyosowaniach wikol. Bo nie oszlifujesz tego, będą odchodzic gluty i cala robota w dupiu.
-
Uzywam dużo tektury piwnej. W podobnych sytuacjach sklejam ją klejem polimerowym. Nie uzywam wikolowych, bo sie nie daje szlifować. Potem zgrubnie ścinam i delikatnie szlifuję. Tu trzeba uważać bo się rozwarsteia. Zadnych pilników czy mocnego nacisku. Potem nasaczam CA ueaga w masce, bo piwna i ca współpracują jak w hicie aż dym idzie. Piwna wchlania ca w swoją strukturę, robi sie twarda i bardzopodayna na sxlifowanie i obróbkę mechaniczną. Odradzam w takich zadyosowaniach wikol. Bo nie oszlifujesz tego, będą odchodzic gluty i cala robota w dupiu.
-
Hm... gładzenie krawędzi cięcia. Muszę tego spróbować. Do tej pory załatwiałem to papierem ściernym. :) podglądam dalej.
Dobry sposób, mnie jednak lepiej to idzie zwykłym nożem stołowym albo już bardziej fachowym narzędziem, plastikową kostką używaną przez plastyków wyklejających reklamy folią samoprzylepną. Nie dziękujcie!
-
Hm... gładzenie krawędzi cięcia. Muszę tego spróbować. Do tej pory załatwiałem to papierem ściernym. :) podglądam dalej.
Dobry sposób, mnie jednak lepiej to idzie zwykłym nożem stołowym albo już bardziej fachowym narzędziem, plastikową kostką używaną przez plastyków wyklejających reklamy folią samoprzylepną. Nie dziękujcie!
-
Używam dużo tektury piwnej. W podobnych sytuacjach sklejam ją klejem polimerowym. Nie uzywam wikolowych, bo sie nie daje szlifować. Potem zgrubnie ścinam i delikatnie szlifuję. Tu trzeba uważać bo się rozwarsteia. Zadnych pilników czy mocnego nacisku. Potem nasaczam CA ueaga w masce, bo piwna i ca współpracują jak w hicie aż dym idzie. Piwna wchlania ca w swoją strukturę, robi sie twarda i bardzopodayna na sxlifowanie i obróbkę mechaniczną. Odradzam w takich zadyosowaniach wikol. Bo nie oszlifujesz tego, będą odchodzic gluty i cala robota w dupiu.
Dzięki za ten przepis. Nie mogę używać CA, dlatego chcę go zastąpić do utwardzania paraloidem na acetonie. Kleju polimerowego za bardzo nie lubię. Ciągnie nitki. Nie udaje mi się nim kleić drobnych elementów i wymagających precyzyjnego ustawienia.
-
Używam dużo tektury piwnej. W podobnych sytuacjach sklejam ją klejem polimerowym. Nie uzywam wikolowych, bo sie nie daje szlifować. Potem zgrubnie ścinam i delikatnie szlifuję. Tu trzeba uważać bo się rozwarsteia. Zadnych pilników czy mocnego nacisku. Potem nasaczam CA ueaga w masce, bo piwna i ca współpracują jak w hicie aż dym idzie. Piwna wchlania ca w swoją strukturę, robi sie twarda i bardzopodayna na sxlifowanie i obróbkę mechaniczną. Odradzam w takich zadyosowaniach wikol. Bo nie oszlifujesz tego, będą odchodzic gluty i cala robota w dupiu.
Dzięki za ten przepis. Nie mogę używać CA, dlatego chcę go zastąpić do utwardzania paraloidem na acetonie. Kleju polimerowego za bardzo nie lubię. Ciągnie nitki. Nie udaje mi się nim kleić drobnych elementów i wymagających precyzyjnego ustawienia.
-
Hm... gładzenie krawędzi cięcia. Muszę tego spróbować. Do tej pory załatwiałem to papierem ściernym. :) podglądam dalej.
Dobry sposób, mnie jednak lepiej to idzie zwykłym nożem stołowym albo już bardziej fachowym narzędziem, plastikową kostką używaną przez plastyków wyklejających reklamy folią samoprzylepną. Nie dziękujcie!
Nie chcesz to nie. Strefa zastępczych "przydasiów" jest wielka i ciągle rośnie :-))
-
Hm... gładzenie krawędzi cięcia. Muszę tego spróbować. Do tej pory załatwiałem to papierem ściernym. :) podglądam dalej.
Dobry sposób, mnie jednak lepiej to idzie zwykłym nożem stołowym albo już bardziej fachowym narzędziem, plastikową kostką używaną przez plastyków wyklejających reklamy folią samoprzylepną. Nie dziękujcie!
Nie chcesz to nie. Strefa zastępczych "przydasiów" jest wielka i ciągle rośnie :-))
Jedna para resorów a trzeci problem . Różnice grubości detali 42 i 43 względem piór resora. Jak to zamocować równolegle do ramy?