ZIŁ-157 + PR11-B & SA-2 skala 1:25. Angraf.
-
Nowy rok i na mój warsztacik trafia następny model. W kręgu rakietowców z WOPK znany jako STZ (samochód transportowo załadowczy) Nie spodziewałem się że będzie tak obszerny. 10 arkuszy formatu A3. Widzę co najmniej rok zajęć. Pierwsze wrażenia. Tylko 10 linijek opisu jak skleić. Jest dużo rysunków. Cały model to trzy zespoły:
1. ZIł jako ciągnik siodłowy,
2. naczepa transportowo załadowcza,
3. rakieta SA-2.
Każda z nich ma numerację części od 1. Są pomieszczane w arkuszach, odgrodzone liniami, z zamiarem usytuowania wg koloru. Trzeba się naszukać aby skompletować. Dokupiłem wręgi laserowe z myślą o bieżniku opon , a jest ich 10. Z niektórych detali laserowych nie korzystam . Wtedy gdy podklejenia wymaga oklejka z nadrukiem. Trudno trafić z wyciętą oklejką na gotową 'wręgę" a jest to wymagane. Poza tym znowu widzę że 'lasery' są mniejsze od oryginału, a na dodatek na tekturze 1mm widać nieprostopadłe wypalenie. Wygląda to tak: \=======/zamiast oczekiwanego |========|. Chcę model malować i będzie to duże wyzwanie. Sprawę upraszcza obecność właściwie dwóch kolorów. Komplikuje fakt że drzwi do szoferki są nie wycinane i trzeba coś wymyślić aby mimo malowania w całości były widoczne. To do dzieła. Pierwszy ZIŁ. Klejenie już rozpoczęte i to stan na dzisiaj. Kleję Według fragmentów ; część za częścią i do magazynku. Potem przymiarki w całości aby się wszystko pomieściło na ramie. Na razie ma wyobraźnia daje radę i wszystko pasuje. Oby tak dalej. Mile widziane uwagi, a szczególnie jeśli ktoś z braci modelarskiej kleił ten model i trafił na krytyczne momenty.
-
No to będzie się działo - oglądam bo w odległych planach mam Ziła z Orlika :) Jeśli idzie o drzwi , to albo natrasować ich linie igłą , albo ( jeśli będziesz ściany kabiny podklejał ) , to wyciąć , troszkę oszlifować i wkleić we wnękę która po nich powstała , ja stosuje ten drugi sposób. Powodzenia.
-
No to będzie się działo - oglądam bo w odległych planach mam Ziła z Orlika :) Jeśli idzie o drzwi , to albo natrasować ich linie igłą , albo ( jeśli będziesz ściany kabiny podklejał ) , to wyciąć , troszkę oszlifować i wkleić we wnękę która po nich powstała , ja stosuje ten drugi sposób. Powodzenia.
-
Jacku, mam zamiar malować . Kupiłem już farbki . Humbrol : mat 102, 33 i 64. Chcę malować aby jak najlepiej wyszły obłości karoserii.
Idzie powolutku. Najważniejsze to uwagi do tego etapu to:
1. element C67a i C69a przewidziano do podklejenia tekturą 0.5mm. Z miejsca w które mają być wklejone i przeznaczenia wynika że powinno to być 1mm.
2. prawa podłużnica ramy powinna być węższa o 1 mm aby zmieścił się mechanizm wyciągarki.
3. element 67 miał być podklejony tekturą 1mm . Nie zrobiłem tego. A dlaczego bo zapomniałem w ferworze. Miałem lasery ale nie chciałem wykorzystać bo miały mniejszy rozmiar niż oklejka. Na dodatek cięcie laserem nie było prostopadłe co jednej stronie jeszcze bardziej zmniejszało wymiar.
Ćwiczyłem wygniatanie łbów nitów.
-
Jacku, mam zamiar malować . Kupiłem już farbki . Humbrol : mat 102, 33 i 64. Chcę malować aby jak najlepiej wyszły obłości karoserii.
Idzie powolutku. Najważniejsze to uwagi do tego etapu to:
1. element C67a i C69a przewidziano do podklejenia tekturą 0.5mm. Z miejsca w które mają być wklejone i przeznaczenia wynika że powinno to być 1mm.
2. prawa podłużnica ramy powinna być węższa o 1 mm aby zmieścił się mechanizm wyciągarki.
3. element 67 miał być podklejony tekturą 1mm . Nie zrobiłem tego. A dlaczego bo zapomniałem w ferworze. Miałem lasery ale nie chciałem wykorzystać bo miały mniejszy rozmiar niż oklejka. Na dodatek cięcie laserem nie było prostopadłe co jednej stronie jeszcze bardziej zmniejszało wymiar.
Ćwiczyłem wygniatanie łbów nitów.
-
Jacku , wyciskanie nitów próbowałem na różnym podłożu. Najlepiej wychodzą ale trzeba się wysilać na macie do cięcia. Gdy to robisz na miękkim podłożu dochodzi do przebicia kartonu. Nitów mam jeszcze ogrom do wykonania i spróbuję metody na macie ale z podkładką papieru lub kartonu 0,2mm.
Na dzisiaj jakieś elementy silnika i rozdziału napędu. Śruby dodałem z innej wycinanki. Muszę je utwardzić i doszlifować.
Witaj Andrzeju.
-
Jacku , wyciskanie nitów próbowałem na różnym podłożu. Najlepiej wychodzą ale trzeba się wysilać na macie do cięcia. Gdy to robisz na miękkim podłożu dochodzi do przebicia kartonu. Nitów mam jeszcze ogrom do wykonania i spróbuję metody na macie ale z podkładką papieru lub kartonu 0,2mm.
Na dzisiaj jakieś elementy silnika i rozdziału napędu. Śruby dodałem z innej wycinanki. Muszę je utwardzić i doszlifować.
Witaj Andrzeju.
-
Marszalek24, Szwagier.
Biorę pod uwagę wasze spostrzeżenia. Żywicznych nie będę miał, ala kulki bgc, czy jakiś tam, mam. Nie wiem jak wklejać: wciskać rozpłaszczając czy robić zagłębienie i tam wklejać? Nie mogą być za wyraźnne. W oryginale widać je dzięki wysokości a nie dużej średnicy. Jeszcze łudzę się ze wytłaczanie jak dotychczas zda egzamin. Wytłaczam na macie do cięcia. W następnej próbie między wycinankę a matę włozę papier lub karton 0,2mm aby odcisk był głębszy a nie przedziurawił wycinanki. Potem od wewnątrz wypełnie je (utwardzę). Spróbuję te trzy metody a może jeszcze jakąś. Dajcie bardziej szczegółowe rady. Nitów jest z 500set.
-
Marszalek24, Szwagier.
Biorę pod uwagę wasze spostrzeżenia. Żywicznych nie będę miał, ala kulki bgc, czy jakiś tam, mam. Nie wiem jak wklejać: wciskać rozpłaszczając czy robić zagłębienie i tam wklejać? Nie mogą być za wyraźnne. W oryginale widać je dzięki wysokości a nie dużej średnicy. Jeszcze łudzę się ze wytłaczanie jak dotychczas zda egzamin. Wytłaczam na macie do cięcia. W następnej próbie między wycinankę a matę włozę papier lub karton 0,2mm aby odcisk był głębszy a nie przedziurawił wycinanki. Potem od wewnątrz wypełnie je (utwardzę). Spróbuję te trzy metody a może jeszcze jakąś. Dajcie bardziej szczegółowe rady. Nitów jest z 500set.
-
Zastanawiałem się Andrzej, co przedstawiają te fotki. Zaintrygowały mnie strasznie te otworki...
. Dopiero, kiedy przeczytałem Twój komentarz 'załapałem' ich cel. Muszę przyznać, że to całkiem fajny pomysł, by już po zamknięciu ciasnych elementów mieć jeszcze możliwość ich korekty wyoblenia.
Wygląda to całkiem obiecująco....
Co do nitów, to możesz wypróbować kuleczki BGA.....
-
Zastanawiałem się Andrzej, co przedstawiają te fotki. Zaintrygowały mnie strasznie te otworki...
. Dopiero, kiedy przeczytałem Twój komentarz 'załapałem' ich cel. Muszę przyznać, że to całkiem fajny pomysł, by już po zamknięciu ciasnych elementów mieć jeszcze możliwość ich korekty wyoblenia.
Wygląda to całkiem obiecująco....
Co do nitów, to możesz wypróbować kuleczki BGA.....
-
Cześć. Odradzam wszelkiego rodzaju kuleczki. Przerabiałem. Chyba,że masz klej, który to będzie mocno trzymał. Ja nitowanie załatwiam, takim samym ustrojstwem jak Ty. Najpierw jednak nasączam miejsce nitowania od wewnątrz klejem BCG lub wikolem (uwaga na ilość). Za podkładkę używam kartonu z pudełek po paście do zębów. Przy bardzo małych średnicach, wytłoczenia robiłem przez cienką folię z blistrów . Zabezpieczało to przed dziurawieniem. Niestety metoda ta wymaga praktyki. ale powoli dasz radę.Pozdrawiam
-
Cześć. Odradzam wszelkiego rodzaju kuleczki. Przerabiałem. Chyba,że masz klej, który to będzie mocno trzymał. Ja nitowanie załatwiam, takim samym ustrojstwem jak Ty. Najpierw jednak nasączam miejsce nitowania od wewnątrz klejem BCG lub wikolem (uwaga na ilość). Za podkładkę używam kartonu z pudełek po paście do zębów. Przy bardzo małych średnicach, wytłoczenia robiłem przez cienką folię z blistrów . Zabezpieczało to przed dziurawieniem. Niestety metoda ta wymaga praktyki. ale powoli dasz radę.Pozdrawiam
-
Jak wycinam (wybijam) małe nity ostro spiłowanym na płasko gwoździem. Za podkład mam fragment wykładziny poliwinylowej o wysokiej ścieralności. Została mi po remoncie działki. Wytrzymuje nawet mocne uderzenia młotkiem, ale trzeba to robić z wyczuciem, bo przy zbyt mocnym uderzeniu papierowy "nit" wchodzi głęboko w wykładzinę. Widać to na załączonym zdjęciu.
-
Jak wycinam (wybijam) małe nity ostro spiłowanym na płasko gwoździem. Za podkład mam fragment wykładziny poliwinylowej o wysokiej ścieralności. Została mi po remoncie działki. Wytrzymuje nawet mocne uderzenia młotkiem, ale trzeba to robić z wyczuciem, bo przy zbyt mocnym uderzeniu papierowy "nit" wchodzi głęboko w wykładzinę. Widać to na załączonym zdjęciu.
-
Piora resorów w miejscu wydruku nie miały numerka. Zrobiłem 4 gdy tknęło mnie sprawdzić jak wyjdzie grubościowo całość. Za cienkie . Szukam co na to rysunki. Nic . Przegladam skany wycinanki gdzie ten numer i czy ma gwiazdki . Jest przy innym elemencie z informacją o podklejeniu 0,2mm. Widziałem wcześniej ten element i zastanawiałem się jak ja wyprofiluję w sposób wymagany takie coś małego i jeszcze podklejonego. z własnej inicjatywy za to boki elementy 43 i 43. Przecież muszą być wzmocnione aby przenieść ciężar silnika i karoserii na osie kół.
-
Piora resorów w miejscu wydruku nie miały numerka. Zrobiłem 4 gdy tknęło mnie sprawdzić jak wyjdzie grubościowo całość. Za cienkie . Szukam co na to rysunki. Nic . Przegladam skany wycinanki gdzie ten numer i czy ma gwiazdki . Jest przy innym elemencie z informacją o podklejeniu 0,2mm. Widziałem wcześniej ten element i zastanawiałem się jak ja wyprofiluję w sposób wymagany takie coś małego i jeszcze podklejonego. z własnej inicjatywy za to boki elementy 43 i 43. Przecież muszą być wzmocnione aby przenieść ciężar silnika i karoserii na osie kół.
Nowy rok i na mój warsztacik trafia następny model. W kręgu rakietowców z WOPK znany jako STZ (samochód transportowo załadowczy) Nie spodziewałem się że będzie tak obszerny. 10 arkuszy formatu A3. Widzę co najmniej rok zajęć. Pierwsze wrażenia. Tylko 10 linijek opisu jak skleić. Jest dużo rysunków. Cały model to trzy zespoły:
1. ZIł jako ciągnik siodłowy,
2. naczepa transportowo załadowcza,
3. rakieta SA-2.
Każda z nich ma numerację części od 1. Są pomieszczane w arkuszach, odgrodzone liniami, z zamiarem usytuowania wg koloru. Trzeba się naszukać aby skompletować. Dokupiłem wręgi laserowe z myślą o bieżniku opon , a jest ich 10. Z niektórych detali laserowych nie korzystam . Wtedy gdy podklejenia wymaga oklejka z nadrukiem. Trudno trafić z wyciętą oklejką na gotową 'wręgę" a jest to wymagane. Poza tym znowu widzę że 'lasery' są mniejsze od oryginału, a na dodatek na tekturze 1mm widać nieprostopadłe wypalenie. Wygląda to tak: \=======/zamiast oczekiwanego |========|. Chcę model malować i będzie to duże wyzwanie. Sprawę upraszcza obecność właściwie dwóch kolorów. Komplikuje fakt że drzwi do szoferki są nie wycinane i trzeba coś wymyślić aby mimo malowania w całości były widoczne. To do dzieła. Pierwszy ZIŁ. Klejenie już rozpoczęte i to stan na dzisiaj. Kleję Według fragmentów ; część za częścią i do magazynku. Potem przymiarki w całości aby się wszystko pomieściło na ramie. Na razie ma wyobraźnia daje radę i wszystko pasuje. Oby tak dalej. Mile widziane uwagi, a szczególnie jeśli ktoś z braci modelarskiej kleił ten model i trafił na krytyczne momenty.