PBJ-1H, 1:33, ORLIK

  1. PAN-KARTON 2024-03-30 01:25:17

     Nie zwróciłem uwagi, że w lewym skrzydle podposzycie odkleiło się od szkieletu. 

    pawelelka77


    Pawle drogi nie dam wiary kto jak kto... odklejone podszycie skrzydła ? co to dal Ciebie !

    Zapraszamy do Apteki, tam podobno można kupić wiele specyfików na cudowne ozdrowienia. ( foto )

    Kup strzykawkę lub najcieńszą igłę, troszku kleju, wikol, CA, polimer lub prawie każdy, dwie trzy dziurki i można to uratować !

    dziurki rozmasować lekko małą kulką i ślady zatarte - zbrodnia doskonała, a skrzydło jak nowe...

  1. pawelelka77 2024-04-01 00:00:36

     

    (...)Kup strzykawkę lub najcieńszą igłę, troszku kleju, wikol, CA, polimer lub prawie każdy, dwie trzy dziurki i można to uratować !

    dziurki rozmasować lekko małą kulką i ślady zatarte - zbrodnia doskonała, a skrzydło jak nowe...

    PAN-KARTON
    Piotrze ,dzięki za podpowiedź. W zasadzie miałem zamiar podejść do tego bardziej inwazyjnie wykonując nacięcie w mało widocznym miejscu... Akurat strzykawkę i cienką igłę posiadam, chociaż nie wiem czy przepchnę przez nią klej...?Sprawdzimy, ale to na koniec. 
    Faktycznie to do końca budowy wiele mi nie zostało.... karabiny,  anteny, śmigła i jakieś pierdółki. No i lakier na wierzch....
    Dzisiaj dorzuciłem kolejne uzbrojenie w postaci bombek... wiem, wiem... choinka i bombki, to inny miesiąc, a i Święta jakby nie te... ale tak wyszło.
    Większego problemu z poskładaniem ich do kupy nie było. Jedynie mnogość listków do wycięcia była nieco męcząca.
    Wydaje mi się, że wyszło chyba nawet całkiem spoko.
    Niestety nie mogę powiedzieć tego samego o obudowach anten na grzbiecie. Spasowanie listków na tych drobnych elementach nijak ma się do tego jak powinno to wyglądać. Tutaj wyłazi ręczne rysowanie. Trochę jeszcze nad tym popracuję ale szału nie będzie...



  1. mirkuch 2024-04-03 14:09:49

     Nie zwróciłem uwagi, że w lewym skrzydle podposzycie odkleiło się od szkieletu. 

    pawelelka77


    Pawle drogi nie dam wiary kto jak kto... odklejone podszycie skrzydła ? co to dal Ciebie !

    Zapraszamy do Apteki, tam podobno można kupić wiele specyfików na cudowne ozdrowienia. ( foto )

    Kup strzykawkę lub najcieńszą igłę, troszku kleju, wikol, CA, polimer lub prawie każdy, dwie trzy dziurki i można to uratować !

    dziurki rozmasować lekko małą kulką i ślady zatarte - zbrodnia doskonała, a skrzydło jak nowe...

    PAN-KARTON


    Z tą strzykawą jest fajny patent. Ja jeszcze podpatrzyłem na kanale yt Wydawnictwa JSC jak oni przygotowują igłę, w sensie zcinają końcówkę na równo i potem delikatnie szlifują pilnikiem czy nawet papierem, żeby lepiej dozować klej. Jak użyję sie igły z takim zakończeniem jak jest do żył to trzeba jeszcze pilnować ustawienia. Testowałem i polecam:)

  1. PAN-KARTON 2024-04-03 15:32:41

    Tylko że igła zacięta pod ostrym kątem nie robi dziury, a wchodzi w karton jak pod skórę. Pojawia się drobne wybrzuszenie i dlatego dodałem pomysł z kulką.

    Taka spiłowana na prosto robi dziurę, ale fakt że dokładnie dozuje klej. Mi przechodzi Migic przez igłę 0,25mm i to jest średnica zewnętrzna.

  1. pawelelka77 2024-04-03 18:48:13

    Jeszcze raz dziękuję za poradę. Zobaczymy co z tego wyniknie, bo w tym miejscu podposzycie mocno pręży......

    Tymczasem ptaszysko zostało uzbrojone "po zęby". Do elastycznych osłon karabinów bocznych i tylnych wykorzystałem popier "do piczenia". Jest bardzo cienki  i dobrze się formuje. Po polakierowniu i malowaniu przypomina nieco skaj.....

    Czas na śmigiełka....

  1. Kikol77 2024-04-03 22:15:52

    Hej

    Nieźle wyszły te fartuchy ale jak dla mnie nieco za mało pomarszczone i za bardzo wystajace poza obrys.

    Znalazłem fotki jak to wyglada w orginale :)

    Pewnie te boczne juz muszą zostać ale ten tylny to bym sie zastanowił czy nie poprawić i chyba lepiej jednak wychodza metoda pancerną  :) z tego co pamietam to ktoś robił z chusteczki papierowej :)

    Tak czy siak model petarda :)

  1. pawelelka77 2024-04-03 23:35:12

    Nieźle wyszły te fartuchy ale jak dla mnie nieco za mało pomarszczone i za bardzo wystajace poza obrys.

    (...)

    Pewnie te boczne juz muszą zostać ale ten tylny to bym sie zastanowił czy nie poprawić i chyba lepiej jednak wychodza metoda pancerną  :) z tego co pamietam to ktoś robił z chusteczki papierowej :)

    (...)

    Kikol77

    Dzięki Kikol77 za foty. Te boczne wystają nieco poza obrys i choć tego nie widać dobrze na zdjęciach, nie są one płaskie. Przy wymiarze 6x6mm, to wiele się nie wykombinuje...
    Fartuch na tylne karabiny jeszcze nie jest doklejony ani ostatecznie uformowany. Z założenia ma przypominać wersję ze zdjęcia.

  1. Kikol77 2024-04-04 00:30:15

    no i fajnie myślałem że juz na gotowo jest :) jak go bardziej połozysz na karabiny bedzie lepiej :)

  1. PAN-KARTON 2024-04-04 02:14:41

    Do elastycznych osłon karabinów bocznych i tylnych wykorzystałem popier "do piczenia". Jest bardzo cienki  i dobrze się formuje.
    pawelelka77


    Pawle a ja jak zwykle , W jaki sposób formowałeś papier do pieczenia, ja spróbowałem na Wikol z wodą i nie szło. Nie twierdze że mamy ten sam papier do pieczenia ale zaciekawiło mnie to.

  1. pawelelka77 2024-04-07 17:40:02

    Piotrze, przepraszam że dopiero odpisuję na Twoje zapytanie ....

    Nie jest to nic skomplikowanego:

    Pierwsze, to trzeba wyrysować siatkę/szablon takiej osłony. Drugie, to nanieść obrys na papier do pieczenia, poczym wyciąć element i go skleić. Następnie pomalować od wewnątrz i z zewnątrz (ja stosuję paktrę). Powłoka robi się wówczas bardziej elastyczna i skłonna do odkształceń... Naciągnąć na stelaż/wręgę, ponaginać tu i ówdzie, i cyk. Gotowe...

  1. AndDi 2024-04-07 19:08:49

    A skąd wiadomo, że osłony były brązowe?

  1. pawelelka77 2024-04-07 21:04:51

    A skąd wiadomo, że osłony były brązowe?

    AndDi


    Nie wiem AndDi, czy ten konkretny egzemplarz miał osłony brązowe? Kieruję się grafiką wycinanki. Przeglądając fotki modeli plastikowych tego bombowca, osłony także są w odcieniach brązowego koloru. Moje osłony po nałożeniu lakieru matowego pewnie będą bledsze ale chyba nie ma to większego znaczenia....

  1. AndDi 2024-04-07 21:11:02

    Dzięki Paweł.

  1. PAN-KARTON 2024-04-09 07:50:02

    Piotrze, przepraszam że dopiero odpisuję na Twoje zapytanie ....

    pawelelka77

    Jak widać nie zawsze jesteśmy w stanie odpisywać od razu Dzięki Pawle za kolejną ciekawą metodę uzyskania jakiejś imitacji w modelarstwie. Prostsze niż by się mogło wydawać, teraz poszukać jedynie miejsca gdzie będzie można ją zastosować.

  1. pawelelka77 2024-04-11 14:34:59

    I się narobiło....

    Model psiknąłem matem i wyszły kwiatki....

    Wcześniej był położony połysk i mimo to wyszła kicha. Kiedyś miałem podobną sytuację, to pomogło ponowne malowanie połyskiem. Tym razem to nie zadziałało. Tu i ówdzie delikatny szlif ale wiele nie pomógł. Czyżbym musiał wykorzystać zaistniałą sytuację do efektów eksplatacyjnych??

    No nie wiem.... Jeszcze powalczę....

  1. PAN-KARTON 2024-04-11 15:09:45

    I się narobiło....

    pawelelka77

    Pewnie lakiery z różnych stajni ? Albo utleniacze inne zastosowali ? Po prostu się pogryzły. Bardzo często się to zdarza przy lakierowaniu - ( i teraz się Pawle nie obraź ) - byle czym. Każdemu się tak zdarza (fota), ale na modelu kartonowym to duża szkoda

    I jak zwykle pytanie :) arkusze wycinanki kaponem były kryte przed sklejaniem ?

  1. AndDi 2024-04-11 15:58:45

    Paskudna sprawa, szczerze współczuję. Człowiek się stara, a tu wyskakuje nie z jego winy taki kwiatek.

    Przy jednym z modeli też tak miałem. Pociągnąłem matem w spreju (sprayu) i powychodziły białe plamy, tyle że u mnie to był okręt, więc to mogła być sól, a na dodatek z tego okrętu i tak robiłem wrak, więc mi nawet pasowało.

    Jest możliwe, że to wyłazi materiał odpowiedzialny za mat, np. talk.

    W razie czego rób dioramę i postaw przy nim jakiś kolesi z pędzlami lub z sikawką do mycie. Wtedy to będzie na nich

  1. pawelelka77 2024-04-11 16:50:01

    Panowie, lakier stoauję te co zwykle.... Wellington też był nimi lakierowany. Wydaje mi się, że wypluło końcówkę talku i tyle albo aż tyle. Trudno. Kredki w dłoń i trza ratować. Model pokazowy to raczej nie będzie, chyba że, jako ciekawostka...

    Lampa błyskowa wszystko wyciąga....

    Najgorzej wygląda lewy statecznik pionowy....

  1. Kikol77 2024-04-12 08:15:44

    Ja też miałem takie przygody z Lublinem też szlifowałem i lakierowałem dodatkowo.

    Zgadzam się to lakiery się gryzą a talk wyłazi - natomiast jestem zaskoczony że wyłazi mimo że było lakierowane wcześniej z reguły takie rzeczy się dzieją jak podłorze jest zbyt chłonne.

    natomiast przy spreyach w puszkach moze mieć wpływ temperatura, rozmieszanie lakieru, czy pozostałości po poprzednich malowaniach/lakierowaniach.

    Ja lublina naprawiałem tak jak ty czyli próbowałem drugą warstwe w wielu miejscach pomogło tam gdzie nie pomogło to szlifowałem i jeszcze raz lakier :)

    Teraz urzywam lakieru satynowego i staram się unikać sprayów :)

    Natomiast wybrnąłeś z tematu chyba lepiej niż ja :D

  1. pawelelka77 2024-04-13 12:10:52

    Ostatni raz dałem się zrobić na lakierowanie sprayem w puszce..

    Sporo nerwów kosztowało mnie przywrócenie modelu do stanu zbliżonego, do wyjściowego. No a potem, do uzyskania jako takiego efektu. Trochę lakieru połysk, trochę matu, który dał efekt satyny i znowu połysk, i tak do skutku. Może do ideału będzie daleko ale w moim odczuciu jest lepiej.

    Trochę ratowałem się kredkami pastelowymi, które nieco zasłoniły biały nalot ale i też wprowadziły efekty eksploatacji. Lampa błyskowa wyciąga ślady talku ale gołym okiem jest całkiem znośnie 

    Nigdy więcej puszki.... czas na zmiany...

Rezultaty 120 - 140 z 144 pozycji
Udostępnij temat: