T-70 /WAK/ PAN-cerny KONKURS 1944

  1. Kulfon 2023-12-02 18:42:10

    Witam wszystkich!

    Postanowiłem dołączyć do konkursu pancernego w rocznicę bitwy pod Studziankami. Świetna inicjatywa, brawa dla Organizatorów!

    Wybrałem kategorię najbardziej kojarzącą się z tematyką konkursu, tj. kat. A - pojazdy gąsienicowe. Na matę powędrował model czołgu T-70 z wydawnictwa WAK. Autorem modelu jest M. Rafalski. Uzbroiłem się w zestaw wręg ciętych laserem oraz kalkomanię - model w zamierzeniu ma być malowany. Nigdy wcześniej tego nie robiłem, pomyślałem więc, że to świetna okazja przetestować różne techniki podpatrzone u modelarzy plastikowych. Zobaczymy co z tego wyjdzie, liczę na świetną zabawę!

    Co do rysu historycznego, sprawa jest o tyle uproszczona, że model ten został wydany w malowaniu czwartych kompanii 1. i 2. pułku czołgów 1. Brygady Pancernej im. Bohaterów Westerplatte. Jednostka ta brała udział w bitwie pod Studziankami, o czym wspomniano w samym wprowadzeniu historycznym w wycinance. Nie mniej jednak odrobiłem zadanie domowe i odszukałem garść informacji na temat czołgów T-70 w Wojsku Polskim. Otóż trafiły one do oddziałów WP w lipcu 1943 r., więc świeżo po sformowaniu tejże w maju 1943r. Pierwsze 7 maszyn utworzyło 4. kompanię czołgów 1. pułku czołgów 1. Dywizji Pancernej, wzięły udział w bitwie pod Lenino. W dalszej dostawie, w październiku 1943 r., 8 maszyn skierowano do 2. pułku czołgów 1. Brygady Pancernej. Utworzono w nim 4. kompanię czołgów, czyli jednostkę, która brała udział w bitwie i w której służyła maszyna której model trafia na matę (źródło informacji: Czołg lekki T-70, J. Magnuski, A. Kiński, Nowa Technika Wojskowa, Numer Specjalny 7 (1/2010)).
    Znalazłem również kilka zdjęć (źródło: Bitwa pod Studziankami - niemiecka perspektywa, N. Bączyk, Technika Wojskowa Historia, Numer Specjalny 3/2023).

    Nie przewiduję próby idealnego odwzorowania tej konkretnej maszyny, bo to zdecydowanie wyższa szkoła jazdy. Mam raczej zamiar zdać się w dużej mierze na wycinankę, bez drastycznych przeróbek i modyfikacji. Tak jak wspomniałem, model będzie malowany, udało mi się zdobyć kalkomanię do maszyny o numerze 245, czyli tej, której zdjęcia udało mi się znaleźć, z okresu lata 1944 r.

    Zgodnie z prośbą Organizatorów nie rozpoczynałem wcześniej prac, arkusze dzisiaj potraktowane zostały emalią Tamiya X-22 (pędzlem prosto ze słoiczka, jedna warstwa od zadrukowanej strony), w celu impregnacji kartonu. Jak tylko porządnie wyschnie, ruszam z budową kadłuba.

    Pozdrawiam i do następnego wpisu!

  1. PAN-KARTON 2023-12-02 21:02:45

    Brawa za nr 245 ! Przeczytałem opis Twoich planów budowy, mimo wszystko maszyna o takim numerze bez wątpienia była TAM ! nic bardziej prawdziwego Może jedna pokusisz się na większy walor Powodzenia !

    Dziękuję że podjąłeś rękawice ze Studzianek !

  1. tulipan740i 2023-12-02 22:14:46

    Powodzenia w budowie. Będę kibicował. 

  1. PiotrP 2023-12-03 17:28:36

    Zasubskrybowane i będę podglądał bo też mam tą wycinankę. Gąski będziesz dziergał czy założysz laserowe?

  1. Kikol77 2023-12-03 17:56:47

    Ja również będę podglądał i kibicował 

  1. Kulfon 2023-12-03 20:55:27

    Witam w kolejnej odsłonie.

    Prace nad modelem posunęły się lekko do przodu. Udało się złożyć szkielet i okleić go poszyciem. Niby niewiele, ale zajęło to całkiem sporo czasu. Szkielet laserowy pasuje bardzo dobrze, natomiast sama konstrukcja ma drobną usterkę - wręga E ma symetryczne wycięcia na mocowanie szablonu VII, podczas gdy osie w tym czołgu nie były w jednej linii. Poprawka nie stanowi jednak problemu. W szkielecie wkleiłem też tekturowe wzmocnienia, żeby całość była jeszcze sztywniejsza.

    Poszycie pasuje bardzo dobrze, wymagało jedynie lekkiego przyszlifowania tu i ówdzie czy przycięcia dosłownie o włos. Nawet minimalna niedokładność przy budowie szkieletu daje o sobie znać na tym etapie. Bryła została bardzo wstępnie oszlifowana, wymaga jednak dalszej obróbki. Kusi mnie próba imitacji spawów i cięcia płyt pancernych w najbardziej widocznych miejscach - pomyślę jak się za to zabrać, bo zdążyłem już podpatrzeć masę patentów od mistrzów kartonowej pancerki i modelarzy plastikowych.

    Wyciąłem też pola, na które należało nakleić części nr 7 w celu lekkiego uplastycznienia spodu kadłuba.

    @PiotrP - chciałbym wydziergać ogniwka z wycinanki, jeśli nie będę zadowolony z efektu, to rozważę laserki.

    Pozdrawiam i do następnego!

     

     

    Z lewej strony szkieletu jest wszystko w porządku Natomiast z prawej mamy rozjazd Po poprawce, wycięcia nie są w jednej linii
  1. Limaks 2023-12-03 21:18:42

    Witaj jako pierwszy na starcie, ale mam nadzieję że nie jako jedyny na drodze do mety w PANcernym konkursie.

    Życzę owocnych i skutecznych zabiegów z modelem. Klikam obserwuj i zasiadam na widowni. 

  1. Kulfon 2023-12-07 21:04:53

    Witam w kolejnej odsłonie.

    Postępy nieznaczne, udało się zrobić imitację śladów po palniku na płytach kadłuba. Wykorzystałem do tego celu szarą szpachlówkę Tamiya, taśmę maskującą, wykałaczkę oraz szpilkę. Taśmą wyznaczałem granicę "cięcia" płyty, po czym wykałaczką nakładałem cienką warstwę szpachlówki i od razu dziobałem końcówką szpilki. Szpachlówka zasycha bardzo szybko, dlatego całość była robiona etapami, krótkimi odcinkami.

    Najpewniej nie udało się zachować poprawnych wymiarów cięcia, przy generalnie tak cienkich płytach, wymiary w skali to już czyste jubilerstwo. Oprócz tego dodam imitację spawów, ale to już w następnej odsłonie. Wszelkie niedoróbki, odpryski itp. (takie jak np. na zdjęciu nr 5) postaram się przy tej okazji ujednolicić w zgrabną całość. W kilku miejscach można dostrzec "bruzdy" które wydłubałem końcówką nożyka, w które zamierzam wpuścić spawy.

    Ogólnie z efektu jestem całkiem zadowolony. Może nie wszędzie wyszło idealnie, ale w oryginale sowieckie czołgi zdecydowanie nie grzeszyły chirurgiczną precyzją wykonania, czy to spawów, czy wyciętych płyt pancerza.

    Pozdrawiam i do następnego!

    Widoczne tu niedociągnięcia postaram się wygładzić jak w widocznej bruździe zrobię imitację spawu. Pociągnięcie cięcia palnikiem klejem do modeli plastikowych lekko rozpuści szpachlówkę i całość powinna ładnie zgrać się ze spawem
  1. tulipan740i 2023-12-07 22:03:48

    No proszę jak fajnie. Jeszcze nie widziałem, albo nie pamiętam, że widzialem, żeby ktoś odwzorował ślady po palniku do cięcia płyt. Tobie wyszło to znakomicie.

    Jeżeli przeszkadza, Ci za szybko schnąca szpachla to ponuje przerzucić się na masę Milliput. Ma bardzo szerokie zastosowanie. Zarówno do śladów cięcia płyt, czy imitacji spawów, albo do szpachlowania łączeń bez konieczności ich późniejszego szlifowania. Ja używam masy z czerwonym napisem. Schnie w miarę wolno i daje dużo czasu na właściwe formowanie. 

    Zapowiada się fajna praca. 

  1. PAN-KARTON 2023-12-08 03:58:52

    Ale się wrobiłem jako członek JURY do sierpnia 2024 nie mogę odnosić się do Modelu. Jedynie do przestrzegania REGULAMINU... Póki co KULFON górą !

  1. Kikol77 2023-12-08 15:17:43

    Ale się wrobiłem jako członek JURY do sierpnia 2024 nie mogę odnosić się do Modelu. Jedynie do przestrzegania REGULAMINU... Póki co KULFON górą !

    PAN-KARTON
    I jak ty to wytrzymasz oglądać, podgladać i nie komentować 



  1. Kulfon 2023-12-11 22:47:30

    Witam ponownie!

    Dzisiaj krótka aktualizacja, zacząłem "spawać" spód wanny (chciałem zacząć od tego miejsca, bo gdyby coś poszło nie tak, tam najłatwiej zamaskować ewentualne babole).

    Wykorzystałem dwuskładnikową szpachlówkę Tamiya - niewielką grudkę rozwałkowuję między dwiema lekko skropionymi wodą blaszkami. Kulam wałek odpowiedniej grubości, który wgniatam we wcześniej przygotowane bruzdy. Całość dziobię własnoręcznie przygotowanym dzióbkiem (starałem się, żeby końcówka tego narzędzia miała kształt litery C). Naddatki łatwo można odciąć nożykiem.

    Szpachla jest dość wredna we współpracy, klei się do wszystkiego, tylko nie do modelu - wymaga wiele cierpliwości, na szczęście ma całkiem długi czas pracy i można do tematu podejść na spokojnie.

    Do następnego, pozdrawiam!

     

  1. Kikol77 2023-12-12 08:46:14

    Fajnie to wychodzi :) ciekaw jestem jak bedzie wygladać po malowaniu :)

    Podoba mi się że pokazujesz technikę wykonania no i recykling opakowań czyli nowe trendy dbania o srodowisko :) 

  1. Kulfon 2023-12-17 21:07:42

    Witam ponownie!

    Spód wanny udało się "pospawać" po obwodzie, podobnie jak płyty przednią i tylną. Co do górnej, cały czas mam wątpliwości które płyty były spawane, a które tylko skręcane/nitowane. Nie chciałbym popełnić babola, więc rozważam zostawienie tego jak jest. Przeglądane zdjęcia egzemplarzy muzealnych są bardzo często sprzeczne, niektóre spawy mogły zostać dodane po latach w celu utrzymania maszyny w jednym kawałku.

    W międzyczasie rozpocząłem dzierganie gąsienic, ciężka walka przede mną. Mam zamiar narzucić sobie rygor przynajmniej wycięcia kilku ogniwek tygodniowo, żeby zdążyć przed wakacjami :D 

    Pozdrawiam i do następnego!

  1. PAN-KARTON 2023-12-18 09:08:28

    Wakacjami zimowymi !? 

    Dbalosc o detal historyczno-konstrukcyjny + !

  1. Kulfon 2024-01-01 22:15:37

    Witam wszystkich po dłuższej przerwie!

    Na wstępie chciałem życzyć Koleżankom i Kolegom wszystkiego co najlepsze na Nowy Rok, samych sukcesów w życiu i modelarstwie oraz spełnienia najskrytszych marzeń wydawniczych (Ba.65 i porządny Me-410, proszę!) :)

    Jeśli chodzi o postępy, to doszło kilka pokryw i dekli oraz mocowania wahaczy (nie jestem pewny jak te części się poprawnie nazywają). Po głębszym zastanowieniu, w miejscu gdzie na bokach wyciąłem narysowane pola w poszyciu na które należało przykleić kolejne pola, przykleiłem dystanse odpowiedniej grubości. Obawiałem się, że w dalszym etapie "zabraknie" mi tych 0,2 mm. Ogólnie jestem średnio zadowolony z efektu, pewnie przy drugim podejściu zrobiłbym tylko to co proponuje wycinanka. Do sprawy wrócę po malowaniu podkładem i podszpachluję co trzeba.

    Udało się też wstępnie przygotować właz kierowcy. W prosty sposób lekko zmodyfikowałem części po to, żeby dodać przestrzenną imitację zawiasów. Po złożeniu w całości, rozcieńczoną szpachlówką pociapałem całość, żeby nadać imitację odlewu. Na razie wygląda to zbyt "agresywnie", jak całość dobrze wyschnie, to lekko ją oszlifuję i zrobię poprawki gdzie trzeba.

    Do następnego, pozdrawiam!

  1. Kulfon 2024-01-08 20:58:46

    Witam w kolejnej odsłonie!

    Zanotowano lekkie postępy, bryła modelu zaczyna pomału nabierać kształtu. Przygotowałem części potrzebne do poskładania w całość błotników. Postanowiłem nieco je uplastycznić, wyciąłem nadrukowane rowki, które następnie "pogłębiłem" długopisem. Z góry przepraszam za obecny misz-masz kolorystyczny, ciężko się patrzy na bazgroły atramentem - w najbliższej odsłonie błotniki będą potraktowane podkładem. Tym samym zanim złożę elementy w całość, będę mógł wypatrzeć błędy i nanieść odpowiednie poprawki gdzie trzeba.

    Co do pozostałych "nowości" - haki zamoczyłem w wikolu, żeby nadać im odrobinę obłości. Takie wycięte wprost z wycinanki wydawały mi się zbyt płaskie. Mocowania "przyspawałem" tą samą metodą jak uprzednio płyty pancerza. Pełnego kształtu zaczęła nabierać również przednia płyta, właz kierowcy trafił na swoje miejsce, podobnie jak przykręcana płyta. Śruby to żywica z ModelKomu - super sprawa!

    Pozdrawiam i do następnego :)

     

    Wycięte rowki pogłębiałem i zaokrąglałem długopisem
  1. Limaks 2024-01-11 00:27:01

    Ciężko mi się wypowiadać będąc w jury..

    Wysoki poziom i równie wysokie efekty. 

  1. Kulfon 2024-01-13 20:29:15

    Witam w kolejnym odcinku serialu pt. T-70 :)

    Walka z błotnikami zakończona. Poskładałem wszystko w całość, przykleiłem mocowania i w zasadzie można by przyklejać na swoje miejsce. Chociaż jest to bardzo kuszące, na razie się z tym wstrzymam, bo przy montażu układu jezdnego na pewno coś bym przy błotnikach uszkodził.

    Żeby pozbyć się wstrętnego atramentu z długopisu, którym pogłębiałem rowki, potraktowałem całość podkładem. Najpierw użyłem Mr. Surfacer 1200, ale troszkę zbyt słabo krył różne niedoskonałości. W drugim podejściu zdecydowałem się na mocniejszy specyfik - Mr. Surfacer 500 i był to strzał w dziesiątkę. Całość nakładałem aerografem, dość mocno rozcieńczone Mr. Levelling Thinnerem. Proporcja na oko, gdzieś między 1:2-3 (podkład - rozcieńczalnik). Podkład o grubszym ziarnie elegancko zamaskował ubytki (chociaż nadal tu i tam widać "paprochy", ale w tych miejscach nałożę więcej "brudzingu"), po wyschnięciu pozwala się bez zarzutu szlifować. Super specyfik, ale ma duży minus - okropnie śmierdzi.

    Z całości jestem całkiem zadowolony, chociaż jak zwykle, mogło być jeszcze lepiej. W kolejnej odsłonie zacznę zmagania z układem jezdnym, przeplatane innymi elementami, żeby lekko urozmaicić monotonny etap.

    Pozdrawiam i do następnego!

Rezultaty 0 - 20 z 61 pozycji
Udostępnij temat: