Polsko - Czechosłowacka konserwa na ośmiu kołach
-
Cześć !
Tak, to jest, a właściwie będzie, Borsuk, który docelowo ma być częścią czegoś większego, ale czego to na razie nie zdradzę. Relację z budowy tego czegoś pewnie założę ale to jak ukończę Skota.
A skoro o Skocie mowa, to ukończyłem wieżyczkę, dorobiłem falochron i jakieś włazy ( na tym lewym widać delikatna szparkę w wizjerze, później ją zamaskuję ), no i oczywiście kilka ujęć całości.
To do następnego...
-
Hm, w sumie to nieprecyzyjnie się wyraziłem; mówiąc o części czegoś większego miałem na myśli to iż ten Borsuk ( jeśli go zrobię ) będzie stał nie na półce a na innym modelu, za który się zabiorę po Skocie. Nie znam sie na robieniu dioram, scenek itp. tu wyszedłem z założenia iż taki pojazd gąsienicowy będzie wyglądał tak se na półce w regale więc stwierdziłem że dorobię mu "podstawkę", coś na kształt Tatry z przyczepą i transporterem, ale co to dokładnie będzie to zdradzę później :)))
-
Hm, w sumie to nieprecyzyjnie się wyraziłem; mówiąc o części czegoś większego miałem na myśli to iż ten Borsuk ( jeśli go zrobię ) będzie stał nie na półce a na innym modelu, za który się zabiorę po Skocie. Nie znam sie na robieniu dioram, scenek itp. tu wyszedłem z założenia iż taki pojazd gąsienicowy będzie wyglądał tak se na półce w regale więc stwierdziłem że dorobię mu "podstawkę", coś na kształt Tatry z przyczepą i transporterem, ale co to dokładnie będzie to zdradzę później :)))
-
Cześć i czołem !
Dorobiłem tłumiki wraz z pokrywami, śruby napędowe z całą ich otoczką i wszystko razem do kupy. Tłumiki mi troszkę nie wyszły bo zapomniałem je poszpachlować przed malowaniem, ale jeśli brudzenie choć trochę nie ukryje tego to dorboię później taki kawał blachy który zasłania je od góry - zobaczymy :)
To do miłego...
-
Cześć i czołem !
Dorobiłem tłumiki wraz z pokrywami, śruby napędowe z całą ich otoczką i wszystko razem do kupy. Tłumiki mi troszkę nie wyszły bo zapomniałem je poszpachlować przed malowaniem, ale jeśli brudzenie choć trochę nie ukryje tego to dorboię później taki kawał blachy który zasłania je od góry - zobaczymy :)
To do miłego...
-
Moje wspomnienie z wojska związane z tym pojazdem jest dość oryginalne. Na Cytadeli Warszawskiej miałem służby na ciągniku ewakuacyjnym (Star 266). I pewnego pięknego dnia o poranku, na PKT dzwoni telefon, z wartowni, że bramę od Żoliborza blokuje SKOT i mam podjechać z oficerem dyżurnym bo nie wiadomo co się odjaniepawliło. Okazało się, że w nocy SKOT przyjechał na lawecie a kierowca nie zmieściwszy się z ładunkiem w bramie stwierdził, że się rozładuje tam gdzie stoi i odjechał. Nie dogadał szczegółów z wartownikami i chyba zabrakło jakiegoś ostatniego telefonu do kogoś kto wiedział o co chodzi. SKOT przyjechał już nie pamiętam skąd, ale jego celem była wystawa plenerowa na Cytadeli (teraz w tym miejscu jest Muzeum Katyńskie). SKOT oczywiście stał praktycznie na pustych oponach, więc najpierw mechanicy do wieczora walczyli z tym by uruchomić kompresor do pompowania kół i odblokować hamulce. Słabo im to pamiętam poszło, bo holowanie z pod bramy na placyk (jakieś 500 metrów) trwało z pół godziny, cały czas na zredukowanej jedynce :) Ale się udało. Ciekawe gdzie ten SKOT teraz jest. Pamietam, że to była chyba wersja R-6, taka sztabowa, z antenami.
-
Moje wspomnienie z wojska związane z tym pojazdem jest dość oryginalne. Na Cytadeli Warszawskiej miałem służby na ciągniku ewakuacyjnym (Star 266). I pewnego pięknego dnia o poranku, na PKT dzwoni telefon, z wartowni, że bramę od Żoliborza blokuje SKOT i mam podjechać z oficerem dyżurnym bo nie wiadomo co się odjaniepawliło. Okazało się, że w nocy SKOT przyjechał na lawecie a kierowca nie zmieściwszy się z ładunkiem w bramie stwierdził, że się rozładuje tam gdzie stoi i odjechał. Nie dogadał szczegółów z wartownikami i chyba zabrakło jakiegoś ostatniego telefonu do kogoś kto wiedział o co chodzi. SKOT przyjechał już nie pamiętam skąd, ale jego celem była wystawa plenerowa na Cytadeli (teraz w tym miejscu jest Muzeum Katyńskie). SKOT oczywiście stał praktycznie na pustych oponach, więc najpierw mechanicy do wieczora walczyli z tym by uruchomić kompresor do pompowania kół i odblokować hamulce. Słabo im to pamiętam poszło, bo holowanie z pod bramy na placyk (jakieś 500 metrów) trwało z pół godziny, cały czas na zredukowanej jedynce :) Ale się udało. Ciekawe gdzie ten SKOT teraz jest. Pamietam, że to była chyba wersja R-6, taka sztabowa, z antenami.
-
Ten kaszlak przypomina mi pewien kawał z dawnych lat..ale może nie będę go tu przedstawiał bo nie wypada :)))
Dorobiłem jakieś duperele na pokrywie silnika, nie wiem jak to wszystko fachowo się nazywa, więc powiem iż są to zapewne jakieś wywietrzniki, rurki odprowadzające ( choć nie wiem co ) itp, tak czy siak było do zrobienia to zrobiłem. Oprócz tego jakieś uszy ( zapewne do przeciągania lin, albo coś w ten deseń ), klamki i stopnie wejściowe oraz zaślepki na światła, same światła miałem w planie wykonać, ale nie przemyślałem na początku budowy kadłuba faktu iż później przez wycięte otwory nie włożę wnęk, a po założeniu kół nie było już tam dostępu, tak więc świateł ni ma :) . Na końcu tradycyjnie rzut oka na całość. Tak na prawdę to zostało parę drobnych elementów typu jakieś uchwyciki, kierunkowskazy, narzędzia - tak więc do końca już niedaleko, w związku z tym można zabierać się za koła do następnego pojazdu, a trochę ich jest :)))
To do następnej odsłony...
-
Ten kaszlak przypomina mi pewien kawał z dawnych lat..ale może nie będę go tu przedstawiał bo nie wypada :)))
Dorobiłem jakieś duperele na pokrywie silnika, nie wiem jak to wszystko fachowo się nazywa, więc powiem iż są to zapewne jakieś wywietrzniki, rurki odprowadzające ( choć nie wiem co ) itp, tak czy siak było do zrobienia to zrobiłem. Oprócz tego jakieś uszy ( zapewne do przeciągania lin, albo coś w ten deseń ), klamki i stopnie wejściowe oraz zaślepki na światła, same światła miałem w planie wykonać, ale nie przemyślałem na początku budowy kadłuba faktu iż później przez wycięte otwory nie włożę wnęk, a po założeniu kół nie było już tam dostępu, tak więc świateł ni ma :) . Na końcu tradycyjnie rzut oka na całość. Tak na prawdę to zostało parę drobnych elementów typu jakieś uchwyciki, kierunkowskazy, narzędzia - tak więc do końca już niedaleko, w związku z tym można zabierać się za koła do następnego pojazdu, a trochę ich jest :)))
To do następnej odsłony...
-
Cześć !
Dorobiłem światełka, narzędzia i takie jakieś wzmocnienia wzdłuż kadłuba ( takie listewki na dole ). Tak naprawdę to zostało jeszcze do zrobienia lina, szperacz i parę uchwytów, ale to dorobię jak już będę miał kalki nałożone ( jeśli się ich doczekam :)) ). Oczywiście całość będzie później delikatnie przybrudzona tak więc jasność co niektórych elementów trochę przybladnie :))
I na razie by było...
-
Cześć !
Dorobiłem światełka, narzędzia i takie jakieś wzmocnienia wzdłuż kadłuba ( takie listewki na dole ). Tak naprawdę to zostało jeszcze do zrobienia lina, szperacz i parę uchwytów, ale to dorobię jak już będę miał kalki nałożone ( jeśli się ich doczekam :)) ). Oczywiście całość będzie później delikatnie przybrudzona tak więc jasność co niektórych elementów trochę przybladnie :))
I na razie by było...
-
Marcin a te listwy boczne widzę w przekroju trójkątne to robiłeś z kartonu czy to jakieś gotowe profile ? Widziałem w ofercie Tamiya przekroje trójkątne 2mm ale nie podają czy to h czy a czy b i jaki to trójkąt.
Drugie pytanie do tych listew. Jak to zrobiłeś że listew nie było a było pomalowane, nagle listwy są i wygląda jakby malowane było za pierwszym razem ? Czy to właśnie cudo twórczość aerografu ?
-
Marcin a te listwy boczne widzę w przekroju trójkątne to robiłeś z kartonu czy to jakieś gotowe profile ? Widziałem w ofercie Tamiya przekroje trójkątne 2mm ale nie podają czy to h czy a czy b i jaki to trójkąt.
Drugie pytanie do tych listew. Jak to zrobiłeś że listew nie było a było pomalowane, nagle listwy są i wygląda jakby malowane było za pierwszym razem ? Czy to właśnie cudo twórczość aerografu ?
-
Te listwy są z kartonu, a dokładnie z wycinanki, wycięte, zagięte i pomalowane. Wcześniej podkleiłem je cienką kartką dla zwiększenia sztywności, krawędź gięcia musiałem usztywnić i jednocześnie zaszpachlować więc użyłem tam CA, potem delikatnie przeszlifowane i pomalowane. Listwy były malowane osobno a później przyklejone do kadłuba ( mimo tego iż był już on w kolorze ) jako że idą one równo z dolną krawędzią boków to nie musiałem wyznaczać na kadłubie żadnych linii aby to w miarę równo przykleić, ot i cała tajemnica poliszynszyla:)))
-
Te listwy są z kartonu, a dokładnie z wycinanki, wycięte, zagięte i pomalowane. Wcześniej podkleiłem je cienką kartką dla zwiększenia sztywności, krawędź gięcia musiałem usztywnić i jednocześnie zaszpachlować więc użyłem tam CA, potem delikatnie przeszlifowane i pomalowane. Listwy były malowane osobno a później przyklejone do kadłuba ( mimo tego iż był już on w kolorze ) jako że idą one równo z dolną krawędzią boków to nie musiałem wyznaczać na kadłubie żadnych linii aby to w miarę równo przykleić, ot i cała tajemnica poliszynszyla:)))
-
Bardzo dobrze radzisz sobie ze Skotem. Nie będę już wymieniać co mi się podoba, żeby się nie rozpisywać. Mam tylko zastrzeżenia do mocowania siekiery/toporka i szpadla. Mocowanie na jeden uchwyt wygląda nieco sztucznie. Dorób może jeszcze po jednym uchwycie. Robota to żadna a mocowanie osprzętu będzie wyglądać dużo pewniej.
-
Bardzo dobrze radzisz sobie ze Skotem. Nie będę już wymieniać co mi się podoba, żeby się nie rozpisywać. Mam tylko zastrzeżenia do mocowania siekiery/toporka i szpadla. Mocowanie na jeden uchwyt wygląda nieco sztucznie. Dorób może jeszcze po jednym uchwycie. Robota to żadna a mocowanie osprzętu będzie wyglądać dużo pewniej.
-
Dzięki Panowie choć jak zwykle powiem to co zawsze - mogło być lepiej :)
Tymczasem dorobiłem po drugim mocowaniu na te narzędzia, jakieś uchwyty i z przodu coś co chyba ma być piłą oraz jakiś haczyk. Pozostaje poczekać aż będą kalki i dorobić jeszcze kilka duperelków.
A tak poza konkursem, jeśli oczywiście kogoś to interesuje, na ostatnich fotkach można zobaczyć jak w chwili obecnej wygląda Borsuk, aż sam się sobie dziwię że udało mi się zrobić trójbarwny kamuflaż więc się pochwalę, co se będę żałował :)))) Układ i kształt plam jest wzięty z wycinanki, natomiast kolorystyka to farby Tamiya o oznaczeniach natowskich ( green, black i brown ).
I na razie tyle...
-
Dzięki Panowie choć jak zwykle powiem to co zawsze - mogło być lepiej :)
Tymczasem dorobiłem po drugim mocowaniu na te narzędzia, jakieś uchwyty i z przodu coś co chyba ma być piłą oraz jakiś haczyk. Pozostaje poczekać aż będą kalki i dorobić jeszcze kilka duperelków.
A tak poza konkursem, jeśli oczywiście kogoś to interesuje, na ostatnich fotkach można zobaczyć jak w chwili obecnej wygląda Borsuk, aż sam się sobie dziwię że udało mi się zrobić trójbarwny kamuflaż więc się pochwalę, co se będę żałował :)))) Układ i kształt plam jest wzięty z wycinanki, natomiast kolorystyka to farby Tamiya o oznaczeniach natowskich ( green, black i brown ).
I na razie tyle...
Cześć !
Tak, to jest, a właściwie będzie, Borsuk, który docelowo ma być częścią czegoś większego, ale czego to na razie nie zdradzę. Relację z budowy tego czegoś pewnie założę ale to jak ukończę Skota.
A skoro o Skocie mowa, to ukończyłem wieżyczkę, dorobiłem falochron i jakieś włazy ( na tym lewym widać delikatna szparkę w wizjerze, później ją zamaskuję ), no i oczywiście kilka ujęć całości.
To do następnego...