Jupiter nie tylko Amerykański sen
-
Zaczyna być widać że to ciuchcia. . Komin robiłem 5 godzin. Przestałem liczyć nity po 400 sxtukach Masakra. Pewnie sporą część z Was ma odmienne zdanie ale mnie ten model bardzo się podoba. Nie moje wykonanie, ale sam Jupiter. Kolorystyka jest kapitalna. Hihi. Teraz się znowu cieszę że go maluję. Niestety kolor złoty w wydruku. Nawet w połowie nie jest tak złoty jak farba.
-
Zaczyna być widać że to ciuchcia. . Komin robiłem 5 godzin. Przestałem liczyć nity po 400 sxtukach Masakra. Pewnie sporą część z Was ma odmienne zdanie ale mnie ten model bardzo się podoba. Nie moje wykonanie, ale sam Jupiter. Kolorystyka jest kapitalna. Hihi. Teraz się znowu cieszę że go maluję. Niestety kolor złoty w wydruku. Nawet w połowie nie jest tak złoty jak farba.
-
A bo nie przemyślałem. Na kartonie są bardzo ciasno rozrysowane nit przy bicie. I tak doklejalem nity. Lepiej by wyglądały luźniej doklejone. Poszedł podkład i już wiedziałem że nie będzie dobrze. Po dwu warstwach farby wyszło jak wyszło. Tak już zostanie. Nie mam siły teraz tego ścinać szlifować i kleić od nowa. A zdjęcia robiłem.tulkp tak.poglafowp przy słabym.oswietleniu.
-
A bo nie przemyślałem. Na kartonie są bardzo ciasno rozrysowane nit przy bicie. I tak doklejalem nity. Lepiej by wyglądały luźniej doklejone. Poszedł podkład i już wiedziałem że nie będzie dobrze. Po dwu warstwach farby wyszło jak wyszło. Tak już zostanie. Nie mam siły teraz tego ścinać szlifować i kleić od nowa. A zdjęcia robiłem.tulkp tak.poglafowp przy słabym.oswietleniu.
-
Dziś niedziela zatem mniej klejenia a do tego wolniej. Mój pierwszy w Jupiter że 3D. Numer przedni. To pierwszy i chyba dość łatwy element. Potem będzie gorzej. Ale to pieśń przyszłości. Małe ramki 3d na podstawie parownicy. I sama parownica. Teraz zabieram się się za piaskownice. Wyzwaniem będą przewody zsypowe piasku pod koła
-
Dziś niedziela zatem mniej klejenia a do tego wolniej. Mój pierwszy w Jupiter że 3D. Numer przedni. To pierwszy i chyba dość łatwy element. Potem będzie gorzej. Ale to pieśń przyszłości. Małe ramki 3d na podstawie parownicy. I sama parownica. Teraz zabieram się się za piaskownice. Wyzwaniem będą przewody zsypowe piasku pod koła
-
Nie będzie przykryte. Bedzie widoczne tak jak teraz , będzie straszyło, każdego kto podejdzie i zobaczy.
A co do ramek i pierdół, to to co jest teraz to się nazywa drobiazg. Z czasem przybywa tego zastraszająca ilość. Teraz składam piaskownicę, i niestety wycinam już drugi dzień i końca nie widać. Skserowałem te detale i już trzy wywaliłem na śmieci. Trening vierpliwości. Na niezadane pytanie. Pewnie 3d z żywicy poszłoby szybko. Tylko a po powrocie mi tu żywica.
-
Nie będzie przykryte. Bedzie widoczne tak jak teraz , będzie straszyło, każdego kto podejdzie i zobaczy.
A co do ramek i pierdół, to to co jest teraz to się nazywa drobiazg. Z czasem przybywa tego zastraszająca ilość. Teraz składam piaskownicę, i niestety wycinam już drugi dzień i końca nie widać. Skserowałem te detale i już trzy wywaliłem na śmieci. Trening vierpliwości. Na niezadane pytanie. Pewnie 3d z żywicy poszłoby szybko. Tylko a po powrocie mi tu żywica.
-
Nie mam za bardzo narzędzia do wycinania. Ok skalpel olfoski jest mega precyzyjny ale i tak za gruby. Nikt chyba nie sadził że znajdzie się wariat który to zechce wycinać.
Wszyscy jesteśmy wariatami, którzy próbują udawać normalnych... - Dustin Hoffman
Jeżeli to AK-5 ? to fakt, za gruby
AK-1 też by pozacinał na łukach. Tu trzeba wywalić z szuflady wszystkie działa i rzeźba...
W brew pozorom te tanie z miękkim ostrzem tu się sprawdzą najlepiej.
Co bym nie napisał, za to co widzę na Twoim zdjęciu - brawo !Pewnie za późno, ale moje doświadczenia w zabawie z uzyskaniem wyskalowanej głębi elementu podpowiadały by mi wydrukować te ornamenty na papierze xero 80g/m2. Łatwiej takie drobiazgi się wycina, a po retuszu krawędzi... - wyłazi z modelu i tak za dużo...
-
Nie mam za bardzo narzędzia do wycinania. Ok skalpel olfoski jest mega precyzyjny ale i tak za gruby. Nikt chyba nie sadził że znajdzie się wariat który to zechce wycinać.
Wszyscy jesteśmy wariatami, którzy próbują udawać normalnych... - Dustin Hoffman
Jeżeli to AK-5 ? to fakt, za gruby
AK-1 też by pozacinał na łukach. Tu trzeba wywalić z szuflady wszystkie działa i rzeźba...
W brew pozorom te tanie z miękkim ostrzem tu się sprawdzą najlepiej.
Co bym nie napisał, za to co widzę na Twoim zdjęciu - brawo !Pewnie za późno, ale moje doświadczenia w zabawie z uzyskaniem wyskalowanej głębi elementu podpowiadały by mi wydrukować te ornamenty na papierze xero 80g/m2. Łatwiej takie drobiazgi się wycina, a po retuszu krawędzi... - wyłazi z modelu i tak za dużo...
-
Mam Olgę tak ekscela. Ale w przypadku tak maleńkich łuków oba dwa są za grube. Po prostu nikt nie sądził że to będzie wycinane. A z drugiej strony. Moja metoda naklejania takich drobiazgów, czyli taśma dwustronna powoduje, że ciąłem dość grube elementy.
Ale na razie mam to za sobą i jak widać na zdjęciu piaskownica zamontowana.
Teraz czas na przedni zgarniacz. Jeszcze bardziej eteryczna konstrukcja.
Powiem tak. Model coraz bardziej porąbany, ale coraz większą frajdę sprawia mi jego budowa.
Ok nie jest bez wad ale w sumie kto i co nie ma wad.
-
Mam Olgę tak ekscela. Ale w przypadku tak maleńkich łuków oba dwa są za grube. Po prostu nikt nie sądził że to będzie wycinane. A z drugiej strony. Moja metoda naklejania takich drobiazgów, czyli taśma dwustronna powoduje, że ciąłem dość grube elementy.
Ale na razie mam to za sobą i jak widać na zdjęciu piaskownica zamontowana.
Teraz czas na przedni zgarniacz. Jeszcze bardziej eteryczna konstrukcja.
Powiem tak. Model coraz bardziej porąbany, ale coraz większą frajdę sprawia mi jego budowa.
Ok nie jest bez wad ale w sumie kto i co nie ma wad.
-
Nie mam bladego pojęcia jak działała ta piaskownica. Jest jeszcze viegło z kabiny do piaskownicy. Powstanie jak zamontuje kabinę. Zatem chyba do gwałtownego hamowania można było sypnąć piachem w szprychy.
Kompletny zgarniacz zamontowany wraz z podciągami. Powoli wyposażamy kocioł. Na zdjęciu rozdzielnika pary. Są dwa na każdą ze stron.
-
Nie mam bladego pojęcia jak działała ta piaskownica. Jest jeszcze viegło z kabiny do piaskownicy. Powstanie jak zamontuje kabinę. Zatem chyba do gwałtownego hamowania można było sypnąć piachem w szprychy.
Kompletny zgarniacz zamontowany wraz z podciągami. Powoli wyposażamy kocioł. Na zdjęciu rozdzielnika pary. Są dwa na każdą ze stron.
-
Kurde po całym dniu pracy w końcu wkleiłem to paskudztwo. Masa misternej roboty a poza tym źle nakleiłem na ramę podstawy dwa elementy i rozdzielacze mi się nie mieściły.
To znaczy postępowałem zgodnie z rysunkami. Na których wcześniej tego elementu nie było. Pojawił się teraz k musiałem sporo rozleić i zdemontować żeby zrobić miejsce rozdzielaczą.
Gdyby ktoś budował. Sugeruje nie robić dziur w kotle pod zawory rozdzielaczy. Ale tak jak ja zawór rozciąć i dokleić indywidualnie.
-
Kurde po całym dniu pracy w końcu wkleiłem to paskudztwo. Masa misternej roboty a poza tym źle nakleiłem na ramę podstawy dwa elementy i rozdzielacze mi się nie mieściły.
To znaczy postępowałem zgodnie z rysunkami. Na których wcześniej tego elementu nie było. Pojawił się teraz k musiałem sporo rozleić i zdemontować żeby zrobić miejsce rozdzielaczą.
Gdyby ktoś budował. Sugeruje nie robić dziur w kotle pod zawory rozdzielaczy. Ale tak jak ja zawór rozciąć i dokleić indywidualnie.
-
Powoli poziom trudności rośnie. Nie wynika to z komplikacji budowy, lecz faktu, że jakikolwiek błąd montażu powoduje że kolejne elementy nie pasuje w tej układance i najpierw trzeba usunąć błąd. Niestety nie wynika on zawsze że złego podejścia do modelu, lecz z takiej jego złożoności, że elementy muszą idealnie się zgrywać co nie zawsze jest wytłumaczone ,że ta część 24 współpracuje poźnirj z elementem 95 i tak trzeba wkleić żeby zostawić 2 mm aby część się zmieściła. To tak mniej więcej. Ten model to takie puzzle. Wszystko musi idealnie być spasowane i wstawione na miejsce. Ale idzie do przodu. Powoli ale jednak.
Z powyższych wynurzeń przesledzilem.wszystkie rysunki i jestem przerażony. Czeka mnie montaż elementów pod kotłem na ramię. Jak tam znaleźć dojście. Na szczęście nie wkleiłem kół. Zatem coś mi się klaruje.
Ok narzekam ciut, bo mnie model wymęczył. Dlatego przerwa 2 dni na rower spacer i odpoczną moje oczy. . Elementy podestu jeszcze nie wklejone - na szczęście.
Zrobiłem całe wyposażenie sterowni na kotle. Zaczynam stolarkę kabiny. Na przedniej ścianie deskowanie.
Kilka fotek
-
Powoli poziom trudności rośnie. Nie wynika to z komplikacji budowy, lecz faktu, że jakikolwiek błąd montażu powoduje że kolejne elementy nie pasuje w tej układance i najpierw trzeba usunąć błąd. Niestety nie wynika on zawsze że złego podejścia do modelu, lecz z takiej jego złożoności, że elementy muszą idealnie się zgrywać co nie zawsze jest wytłumaczone ,że ta część 24 współpracuje poźnirj z elementem 95 i tak trzeba wkleić żeby zostawić 2 mm aby część się zmieściła. To tak mniej więcej. Ten model to takie puzzle. Wszystko musi idealnie być spasowane i wstawione na miejsce. Ale idzie do przodu. Powoli ale jednak.
Z powyższych wynurzeń przesledzilem.wszystkie rysunki i jestem przerażony. Czeka mnie montaż elementów pod kotłem na ramię. Jak tam znaleźć dojście. Na szczęście nie wkleiłem kół. Zatem coś mi się klaruje.
Ok narzekam ciut, bo mnie model wymęczył. Dlatego przerwa 2 dni na rower spacer i odpoczną moje oczy. . Elementy podestu jeszcze nie wklejone - na szczęście.
Zrobiłem całe wyposażenie sterowni na kotle. Zaczynam stolarkę kabiny. Na przedniej ścianie deskowanie.
Kilka fotek
-
Miałeś odpoczywać a przy czołgu grzebiesz
Ale TU na forum wszyscy to zrozumieją !
Ja zgodnie z obietnicą wybrałem się w teren......................... i powiem Wam zatęskniłem za pedałami
45 km i nie wiem na którym półdupku usiedzieć
T.z. pamięć mięśniowa i motoryka spisały się pozytywnie.
A kiedyś robiło się 120-150km dziennie w ramach rozgrzewki 3x w tygodniu :(
Bez spiny, astma dawała w kość ale radocha była o całe 300% większa
-
Miałeś odpoczywać a przy czołgu grzebiesz
Ale TU na forum wszyscy to zrozumieją !
Ja zgodnie z obietnicą wybrałem się w teren......................... i powiem Wam zatęskniłem za pedałami
45 km i nie wiem na którym półdupku usiedzieć
T.z. pamięć mięśniowa i motoryka spisały się pozytywnie.
A kiedyś robiło się 120-150km dziennie w ramach rozgrzewki 3x w tygodniu :(
Bez spiny, astma dawała w kość ale radocha była o całe 300% większa
A ja je tak zostawię żeby Cię wkurwiały