Konkurs 20UK - Fly Model - Avro Vulcan - bombowiec strategiczny
-
Miód na moje oczy!
Kiedyś, kawał czasu temu w bibliotece miejskiej widzialem sklejonego Vulkana i SR 71 z FLY MODEL.
Ależ one na mnie wrażenie zrobiły. Były tak wielkie i tak zajebiste, że pamiętam to do dziś.
Bacznie będę obserwował Twoją pracę nad nim bo nie łatwy to będzie model. O efekt końcowy jestem raczej pewny widząc że sklejasz go Ty.
Ja również unikał bym klejenia na 2 wręgi gdzie to możliwe oraz starał bym się robić najpierw wydmuszkę i w miarę możliwości nasadzal to na szkielet. Tam gdzie to możliwe oczywiście.
Kibicuje!
-
Miód na moje oczy!
Kiedyś, kawał czasu temu w bibliotece miejskiej widzialem sklejonego Vulkana i SR 71 z FLY MODEL.
Ależ one na mnie wrażenie zrobiły. Były tak wielkie i tak zajebiste, że pamiętam to do dziś.
Bacznie będę obserwował Twoją pracę nad nim bo nie łatwy to będzie model. O efekt końcowy jestem raczej pewny widząc że sklejasz go Ty.
Ja również unikał bym klejenia na 2 wręgi gdzie to możliwe oraz starał bym się robić najpierw wydmuszkę i w miarę możliwości nasadzal to na szkielet. Tam gdzie to możliwe oczywiście.
Kibicuje!
-
Może Ci się przyda
https://www.kartonbau.de/forum/thema/12642-fly-modell-nr-71-avro-vulcan-1-33-fertig/?pageNo=1
Wielkie dzięki, na bank się przyda, nie widziałem innych relacji tego grzmota.
-
Może Ci się przyda
https://www.kartonbau.de/forum/thema/12642-fly-modell-nr-71-avro-vulcan-1-33-fertig/?pageNo=1
Wielkie dzięki, na bank się przyda, nie widziałem innych relacji tego grzmota.
-
Niewielka aktualizacja, rozpocząłem od dzioba, a na naklejanie wręg płata muszę zrobić sobie więcej miejsca.
Sam nosek robiony już dwa razy. Tu mały dylemat, jak zwykle po mojemu chciałbym zrobić idealnie, ale po pierwsze projekt wiekowy, są przesunięcia linii między elementami, po drugie skanowany, przerabiany i drukowany, muszę się albo z tym pogodzić, bo model kobyła, albo bawić się z każdym takim problemem i przerabiać, myślę, że i tak nie będzie ideału, coś się rozjedzie na łączeniach. Zobaczymy, już widzę, że drugi segment dziobka ma przesunięcia lini i nijak tego nie skleję bez przesunięć.
Jutro kolejne aktualizacje ... mało czasu, trzeba działać!
-
Niewielka aktualizacja, rozpocząłem od dzioba, a na naklejanie wręg płata muszę zrobić sobie więcej miejsca.
Sam nosek robiony już dwa razy. Tu mały dylemat, jak zwykle po mojemu chciałbym zrobić idealnie, ale po pierwsze projekt wiekowy, są przesunięcia linii między elementami, po drugie skanowany, przerabiany i drukowany, muszę się albo z tym pogodzić, bo model kobyła, albo bawić się z każdym takim problemem i przerabiać, myślę, że i tak nie będzie ideału, coś się rozjedzie na łączeniach. Zobaczymy, już widzę, że drugi segment dziobka ma przesunięcia lini i nijak tego nie skleję bez przesunięć.
Jutro kolejne aktualizacje ... mało czasu, trzeba działać!
-
Retuszuj paski łączące, bo tam gdzie masz lekkie szparki wyłazi bielizna.
Przesunięciami linii się nie przejmuj za bardzo - te typy tak mają. Jak granice kolorów grają, to wszystko ok. A jak masz dylemat: zgranie linii albo granic kolorów kamuflażu, to wiadomo co wybrać
Sam dziobek ogarnięty elegancko
-
Retuszuj paski łączące, bo tam gdzie masz lekkie szparki wyłazi bielizna.
Przesunięciami linii się nie przejmuj za bardzo - te typy tak mają. Jak granice kolorów grają, to wszystko ok. A jak masz dylemat: zgranie linii albo granic kolorów kamuflażu, to wiadomo co wybrać
Sam dziobek ogarnięty elegancko
-
Wojok ma rację. Zostaw linie jak "fabryka dała" bo Będziesz się bawił w korekty, drukowanie i klejenie w nieskończoność. Zgranie kamuflażu najważniejsze.
Hasło nr.1 - podposzycie i wzmacnianie. Warto o tym pamiętać cały czas. To będzie gigant. Do tego elementy już sklejone będą potem często "macane":).
Hasło nr.2 - balast, jeśli konieczny. A różnie może być. To co Skleiłeś i Pokazałeś na zdjęciach chyba lepiej, na wszelki wypadek, dokleić na samym końcu (z ew. balastem w środku). "Dużo modelu" (z ciężkim szkieletem) będzie z tyłu, za podwoziem głównym.
Dodatkowo, od razu, hasło nr.3 - bardzo solidne mocowanie podwozia. Mastodont będzie stał tylko na trzech "drucikach".
-
Wojok ma rację. Zostaw linie jak "fabryka dała" bo Będziesz się bawił w korekty, drukowanie i klejenie w nieskończoność. Zgranie kamuflażu najważniejsze.
Hasło nr.1 - podposzycie i wzmacnianie. Warto o tym pamiętać cały czas. To będzie gigant. Do tego elementy już sklejone będą potem często "macane":).
Hasło nr.2 - balast, jeśli konieczny. A różnie może być. To co Skleiłeś i Pokazałeś na zdjęciach chyba lepiej, na wszelki wypadek, dokleić na samym końcu (z ew. balastem w środku). "Dużo modelu" (z ciężkim szkieletem) będzie z tyłu, za podwoziem głównym.
Dodatkowo, od razu, hasło nr.3 - bardzo solidne mocowanie podwozia. Mastodont będzie stał tylko na trzech "drucikach".
-
Wojok ma rację. Zostaw linie jak "fabryka dała" bo Będziesz się bawił w korekty, drukowanie i klejenie w nieskończoność. Zgranie kamuflażu najważniejsze.
Hasło nr.1 - podposzycie i wzmacnianie. Warto o tym pamiętać cały czas. To będzie gigant. Do tego elementy już sklejone będą potem często "macane":).
Hasło nr.2 - balast, jeśli konieczny. A różnie może być. To co Skleiłeś i Pokazałeś na zdjęciach chyba lepiej, na wszelki wypadek, dokleić na samym końcu (z ew. balastem w środku). "Dużo modelu" (z ciężkim szkieletem) będzie z tyłu, za podwoziem głównym.
Dodatkowo, od razu, hasło nr.3 - bardzo solidne mocowanie podwozia. Mastodont będzie stał tylko na trzech "drucikach".
Jerry wielkie dzięki za porady, też o tym wszystkim myślę od tygodnia.nr. 1 podposzycie obowiązkowo, gdzie się da będzie wypełnienie, pianka lub styrodur, nosek planuje po wklejeniu wręgo wypełnić pianką niskoprężną, tak robiłem z moim okrętem podwodnym USS Albacore i sprawdziło się, nie ma mowy o wgnieceniu przez przypadek, jak wszystko się uda, a musi się udać, to planuje z tym modelem trochę pojeździć po konkursach, tak dla fanu, by zobaczyć miny oglądających tego potwora.
nr. 2 balast, dzięki za przypomnienie, na bank będzie potrzebny jeżeli zrobię go na podwoziu, a wciąż myślę o tym, docelowo będzie podwieszony pod sufitem.
nr. 3 I tu się bardzo mocno zastanawiam, jeżeli go podwieszę pod sufit to może ze schowanym podwoziem, ale wtedy jest problem jak go prezentować na konkursach? Musiałby mieć jakiś stojak. jeżeli będzie z podwoziem to musi być super solidne i mocowanie podwozia przemyślane, samo podwozie mocowane tak by się nie pogieło i przekrzywiło.
-
Wojok ma rację. Zostaw linie jak "fabryka dała" bo Będziesz się bawił w korekty, drukowanie i klejenie w nieskończoność. Zgranie kamuflażu najważniejsze.
Hasło nr.1 - podposzycie i wzmacnianie. Warto o tym pamiętać cały czas. To będzie gigant. Do tego elementy już sklejone będą potem często "macane":).
Hasło nr.2 - balast, jeśli konieczny. A różnie może być. To co Skleiłeś i Pokazałeś na zdjęciach chyba lepiej, na wszelki wypadek, dokleić na samym końcu (z ew. balastem w środku). "Dużo modelu" (z ciężkim szkieletem) będzie z tyłu, za podwoziem głównym.
Dodatkowo, od razu, hasło nr.3 - bardzo solidne mocowanie podwozia. Mastodont będzie stał tylko na trzech "drucikach".
Jerry wielkie dzięki za porady, też o tym wszystkim myślę od tygodnia.nr. 1 podposzycie obowiązkowo, gdzie się da będzie wypełnienie, pianka lub styrodur, nosek planuje po wklejeniu wręgo wypełnić pianką niskoprężną, tak robiłem z moim okrętem podwodnym USS Albacore i sprawdziło się, nie ma mowy o wgnieceniu przez przypadek, jak wszystko się uda, a musi się udać, to planuje z tym modelem trochę pojeździć po konkursach, tak dla fanu, by zobaczyć miny oglądających tego potwora.
nr. 2 balast, dzięki za przypomnienie, na bank będzie potrzebny jeżeli zrobię go na podwoziu, a wciąż myślę o tym, docelowo będzie podwieszony pod sufitem.
nr. 3 I tu się bardzo mocno zastanawiam, jeżeli go podwieszę pod sufit to może ze schowanym podwoziem, ale wtedy jest problem jak go prezentować na konkursach? Musiałby mieć jakiś stojak. jeżeli będzie z podwoziem to musi być super solidne i mocowanie podwozia przemyślane, samo podwozie mocowane tak by się nie pogieło i przekrzywiło.
-
Retuszuj paski łączące, bo tam gdzie masz lekkie szparki wyłazi bielizna.
Przesunięciami linii się nie przejmuj za bardzo - te typy tak mają. Jak granice kolorów grają, to wszystko ok. A jak masz dylemat: zgranie linii albo granic kolorów kamuflażu, to wiadomo co wybrać
Sam dziobek ogarnięty elegancko
Wojok dzięki za poradę, tak widzę te delikatne białe prześwity, mam wydrukowane zdublowane arkusze, więc dalsze klejenie będzie z paskami z zapasowych części. A te prześwity bardzo delikatnie się poprawi.
-
Retuszuj paski łączące, bo tam gdzie masz lekkie szparki wyłazi bielizna.
Przesunięciami linii się nie przejmuj za bardzo - te typy tak mają. Jak granice kolorów grają, to wszystko ok. A jak masz dylemat: zgranie linii albo granic kolorów kamuflażu, to wiadomo co wybrać
Sam dziobek ogarnięty elegancko
Wojok dzięki za poradę, tak widzę te delikatne białe prześwity, mam wydrukowane zdublowane arkusze, więc dalsze klejenie będzie z paskami z zapasowych części. A te prześwity bardzo delikatnie się poprawi.
-
Ulżyło mi :):), bo naszła mnie refleksja że ta moja poranna pisanina trąci wymądrzaniem się - od czego staram się być daleki(!). Naprawdę zależy mi żeby ujrzeć ten model sklejony, tym bardziej że po Lancasterze był bardzo mocno brany po uwagę. Ale rozsądek, co u mnie rzadkie, wziął górę. Brak miejsca na tak rozłożysty model. Dobra... koniec "offtopów" i zaśmiecania relacji. Od tej pory tylko na temat. Pzdw
-
Ulżyło mi :):), bo naszła mnie refleksja że ta moja poranna pisanina trąci wymądrzaniem się - od czego staram się być daleki(!). Naprawdę zależy mi żeby ujrzeć ten model sklejony, tym bardziej że po Lancasterze był bardzo mocno brany po uwagę. Ale rozsądek, co u mnie rzadkie, wziął górę. Brak miejsca na tak rozłożysty model. Dobra... koniec "offtopów" i zaśmiecania relacji. Od tej pory tylko na temat. Pzdw
-
Ulżyło mi :):), bo naszła mnie refleksja że ta moja poranna pisanina trąci wymądrzaniem się - od czego staram się być daleki(!). Naprawdę zależy mi żeby ujrzeć ten model sklejony, tym bardziej że po Lancasterze był bardzo mocno brany po uwagę. Ale rozsądek, co u mnie rzadkie, wziął górę. Brak miejsca na tak rozłożysty model. Dobra... koniec "offtopów" i zaśmiecania relacji. Od tej pory tylko na temat. Pzdw
Na spokojnie, uwagi i podpowiedzi od speca zawsze chętnie przyjmę.
-
Ulżyło mi :):), bo naszła mnie refleksja że ta moja poranna pisanina trąci wymądrzaniem się - od czego staram się być daleki(!). Naprawdę zależy mi żeby ujrzeć ten model sklejony, tym bardziej że po Lancasterze był bardzo mocno brany po uwagę. Ale rozsądek, co u mnie rzadkie, wziął górę. Brak miejsca na tak rozłożysty model. Dobra... koniec "offtopów" i zaśmiecania relacji. Od tej pory tylko na temat. Pzdw
Na spokojnie, uwagi i podpowiedzi od speca zawsze chętnie przyjmę.
-
Dzisiaj pora na podklejanie wręg, jest tego od metra, to co pokazuje to tylko części z numerem 1 i 2 i to tylko środkowa część modelu
Już po tym skromnym arkuszu widać że maleństwem rodzącym się nie można nazwać tego modelu. Przekroje mówią o tym co nas czeka...
jak śpiewała Budka Suflera:
- Twoja sukienka przed czasem zdradza mi To, co mnie czeka być może jeszcze dziś...
-
Dzisiaj pora na podklejanie wręg, jest tego od metra, to co pokazuje to tylko części z numerem 1 i 2 i to tylko środkowa część modelu
Już po tym skromnym arkuszu widać że maleństwem rodzącym się nie można nazwać tego modelu. Przekroje mówią o tym co nas czeka...
jak śpiewała Budka Suflera:
- Twoja sukienka przed czasem zdradza mi To, co mnie czeka być może jeszcze dziś...
Vulcan - zarąbiście. Zarąbiście do kwadratu:) Musisz go ukończyć. Liczę na Ciebie. PS. Pamiętam Loba.