M1 A1 Abrams skala 1:16
-
Powitać. Niestety lufy w komplecie nie udało się wykonać poprzez po połowie mój błąd i brak czasu. Zgrubienie na lufie to tzw. przedmuchiwacz lufy z gazów prochowych. Ponieważ jest on umieszczony mimośrodowo ale w systemie okrąg na okręgu ciężko mi było metodą geometryczną uchwycić pionowe położenie lufy gdzie każde umieszczenie detalu na lufie właśnie od tego zależy. Dlatego wywiercone otwory są zalepione milliputem i lufa do ponownego wiercenia po poprawnej dolnej linii. Sama lufa ma budowę litą tak jak już wcześniej wspomniany styl budowy. Rdzeń to drewniane patki po lodzie na które został owinięty papier z drukarki. Żaden element nie był toczony , tylko ręcznie obracany i obrabiany papierem ściernym z uwagi na mega bicie układu tocznego. Acentrycznie wywiercony otwór u nasady lufy i to tego nie w osi więc wszelkie próby obróbki przy użyciu dremela nie dawały pożądanego efektu. Do poprawy otwory (zalety litej budowy detali). Celownik do zrobienia.
-
Powitać. Niestety lufy w komplecie nie udało się wykonać poprzez po połowie mój błąd i brak czasu. Zgrubienie na lufie to tzw. przedmuchiwacz lufy z gazów prochowych. Ponieważ jest on umieszczony mimośrodowo ale w systemie okrąg na okręgu ciężko mi było metodą geometryczną uchwycić pionowe położenie lufy gdzie każde umieszczenie detalu na lufie właśnie od tego zależy. Dlatego wywiercone otwory są zalepione milliputem i lufa do ponownego wiercenia po poprawnej dolnej linii. Sama lufa ma budowę litą tak jak już wcześniej wspomniany styl budowy. Rdzeń to drewniane patki po lodzie na które został owinięty papier z drukarki. Żaden element nie był toczony , tylko ręcznie obracany i obrabiany papierem ściernym z uwagi na mega bicie układu tocznego. Acentrycznie wywiercony otwór u nasady lufy i to tego nie w osi więc wszelkie próby obróbki przy użyciu dremela nie dawały pożądanego efektu. Do poprawy otwory (zalety litej budowy detali). Celownik do zrobienia.
-
Powitać. Tekstury farby na lufie jakoś nie starałem się odwzorować gdyś nie jest jeszcze malowana farbą docelową. Natomiast udało mi się zabudować boki wieży. Dużo problemów nastręczyły mi stelaże z drutu i zasobniki nimi obudowane. Zasobniki były zerwane i nieco skrócone ponieważ okazało się że jakoś nie grają z resztą. Zostały też nico wyżej zamontowane. I tak nie osiągnąłem efektu oryginału w miejscach gdzie drut łukiem zakręca do osi wieży a tymi niewielkimi półeczkami ma przodzie zasobników. Nie mniej jednak udało mi się wypracować kompromis w ułożeniu tych detali. Wykonałem też nowe mniejsze mocowania wyrzutni granatników. Należy też zaznaczyć że budowa wieży jest asymetryczna więc dlatego z jednej strony skrzynka na granatniki jest bardziej oddalona od przedniej krawędzi wieży w stosunku do drugiej strony. Mocowania lin super się wykonywało. Z całym tym złomem na bokach wieży Abrams nabrał troszkę muskułów. Brakuje paru detali ale to na potem. Cały czołg razem z przednimi sztywnymi sprzęgami mierzy równo 500 mm długości. Następny w kolejności trudny w mojej ocenie kosz z tyłu wieży a raczej dwa kosze. Bo tak naprawdę to dwie osobne konstrukcje i drugi kosz nie zawsze jest mocowany do pierwszego. Ostatnie foto przedstawia jego budowę od dołu. Zrobić to nie jest trudne. Natomiast zrobić to żeby pasowało do reszty detali, żeby nie był zwichrowany już trochę trudniej. Najgorzej się pasuje te pionowe wzmocnienia bo wycięcia na nich muszą być równo wycięte żeby potem drut nie falował tylko trzymał linię. Różnica 0.1 czy 0.2 mm już sprawia że drut jest źle prowadzony i nie ma już takiego efektu.
-
Powitać. Tekstury farby na lufie jakoś nie starałem się odwzorować gdyś nie jest jeszcze malowana farbą docelową. Natomiast udało mi się zabudować boki wieży. Dużo problemów nastręczyły mi stelaże z drutu i zasobniki nimi obudowane. Zasobniki były zerwane i nieco skrócone ponieważ okazało się że jakoś nie grają z resztą. Zostały też nico wyżej zamontowane. I tak nie osiągnąłem efektu oryginału w miejscach gdzie drut łukiem zakręca do osi wieży a tymi niewielkimi półeczkami ma przodzie zasobników. Nie mniej jednak udało mi się wypracować kompromis w ułożeniu tych detali. Wykonałem też nowe mniejsze mocowania wyrzutni granatników. Należy też zaznaczyć że budowa wieży jest asymetryczna więc dlatego z jednej strony skrzynka na granatniki jest bardziej oddalona od przedniej krawędzi wieży w stosunku do drugiej strony. Mocowania lin super się wykonywało. Z całym tym złomem na bokach wieży Abrams nabrał troszkę muskułów. Brakuje paru detali ale to na potem. Cały czołg razem z przednimi sztywnymi sprzęgami mierzy równo 500 mm długości. Następny w kolejności trudny w mojej ocenie kosz z tyłu wieży a raczej dwa kosze. Bo tak naprawdę to dwie osobne konstrukcje i drugi kosz nie zawsze jest mocowany do pierwszego. Ostatnie foto przedstawia jego budowę od dołu. Zrobić to nie jest trudne. Natomiast zrobić to żeby pasowało do reszty detali, żeby nie był zwichrowany już trochę trudniej. Najgorzej się pasuje te pionowe wzmocnienia bo wycięcia na nich muszą być równo wycięte żeby potem drut nie falował tylko trzymał linię. Różnica 0.1 czy 0.2 mm już sprawia że drut jest źle prowadzony i nie ma już takiego efektu.
-
Już jest potwór :-). Czołem! Dziś chciałem przedstawić pierwszy kosz za wieżą. Kosz z boku ma zarys podcięty a z tyłu pionowy. To znaczy że każdy drut wyżej ma z boku nieco szerszy profil. Wykonany na podstawie zdjęć. Siatka zamówiona laser. Wykonanie kosza to kilka ładnych dni. Największa trudność to równoległe ułożenie drutu względem siebie jak i mocowań do wierzy. W ogóle wydawało mi sie że to taka prosta rzecz a im dalej z tą praca to wychodziły niewielkie nieścisłości. Drut fi 1.4 mm. Do tej pory na boki wieży i ten kosz poszło równo 2 metry i 41 cm. Do wykonania drugi kosz przewidywane zużycie jeszcze 1 metr. Z kosza jestem zadowolony. Luka w podłodze z siatki to miejsce na moduł klimatyzacji. Do zrobienia zostały tylko niewielkie spawy.
-
Już jest potwór :-). Czołem! Dziś chciałem przedstawić pierwszy kosz za wieżą. Kosz z boku ma zarys podcięty a z tyłu pionowy. To znaczy że każdy drut wyżej ma z boku nieco szerszy profil. Wykonany na podstawie zdjęć. Siatka zamówiona laser. Wykonanie kosza to kilka ładnych dni. Największa trudność to równoległe ułożenie drutu względem siebie jak i mocowań do wierzy. W ogóle wydawało mi sie że to taka prosta rzecz a im dalej z tą praca to wychodziły niewielkie nieścisłości. Drut fi 1.4 mm. Do tej pory na boki wieży i ten kosz poszło równo 2 metry i 41 cm. Do wykonania drugi kosz przewidywane zużycie jeszcze 1 metr. Z kosza jestem zadowolony. Luka w podłodze z siatki to miejsce na moduł klimatyzacji. Do zrobienia zostały tylko niewielkie spawy.
-
Ten zaprezentowany kosz ma w sumie prostą bardziej kompaktową budowę. Dziś zacząłem się brać za drugi bardziej złożony kosz i przez cały dzień zrobiłem tylko 3 mocowania. Po dogłębnym przestudiowaniu zdjęć dotarło do mnie że złożoność konstrukcji polega na jego możliwości składania. W sumie jak najbardziej uzasadnione rozwiązanie.
-
Ten zaprezentowany kosz ma w sumie prostą bardziej kompaktową budowę. Dziś zacząłem się brać za drugi bardziej złożony kosz i przez cały dzień zrobiłem tylko 3 mocowania. Po dogłębnym przestudiowaniu zdjęć dotarło do mnie że złożoność konstrukcji polega na jego możliwości składania. W sumie jak najbardziej uzasadnione rozwiązanie.
-
Drugi kosz w powijakach. Dużo czasu poszło na rozrysowanie i dobraniu proporcji. Jak już pisałem ma konstrukcję przewidziana do składania bardziej w płaszczyznę i jak dla mnie jest genialnym rozwiązaniem w celu zagospodarowania miejsca. Nie zrobię go w wersji składanej bo to by się wiązało z wierceniem w drucie poprzecznych otworów. To już z lekka przegięcie. Kosz ten jest mocowany do pierwszego za pomocą zwykłych obejm. Już przewiduje problem z równym rozmieszczeniem drutów (relingów).
-
Drugi kosz w powijakach. Dużo czasu poszło na rozrysowanie i dobraniu proporcji. Jak już pisałem ma konstrukcję przewidziana do składania bardziej w płaszczyznę i jak dla mnie jest genialnym rozwiązaniem w celu zagospodarowania miejsca. Nie zrobię go w wersji składanej bo to by się wiązało z wierceniem w drucie poprzecznych otworów. To już z lekka przegięcie. Kosz ten jest mocowany do pierwszego za pomocą zwykłych obejm. Już przewiduje problem z równym rozmieszczeniem drutów (relingów).
-
Co tu mądrego napisać? Niewiele mogę, jestem zauroczony twoją pracą nad tym Abramsem. Czasem się zastanawiam czy klikać na tą relację, bo wprowadza mnie w depresję, ale z drugiej strony nie mogę się powstrzymać by nie zobaczyć co nowego zrobiłeś. Najwyższy poziom detalizacji, realizmu i umiejętności. Gratuluję!
-
Co tu mądrego napisać? Niewiele mogę, jestem zauroczony twoją pracą nad tym Abramsem. Czasem się zastanawiam czy klikać na tą relację, bo wprowadza mnie w depresję, ale z drugiej strony nie mogę się powstrzymać by nie zobaczyć co nowego zrobiłeś. Najwyższy poziom detalizacji, realizmu i umiejętności. Gratuluję!
-
Nie trzeba milczeć. Trzeba komentować. Każdy komentarz cenny a już negatywny na wagę złota. Jak coś nie tak, jak postrzegam ze zdjęć oryginału to proszę pisać i to szybko, żeby nie było tak jak w przypadku mojej relacji Leoparda. Tam popełniłem błąd w budowie kół. Budowałem koła wg. instrukcji i samego opracowania. Zasugerowalem się złudnym zdjeciem z neta, które nie pokazało sedna. Dopiero jeden z kolegów mi zwrócił uwagę na błąd. Mimo że to był błąd w opracowaniu ja odbieram go jako swój. Wtedy już tego nie zdołałem poprawić ale dziś bym nie odpuścił. To chyba też jakiś efekt dalszego rozwoju w tym pięknym hobby.
-
Nie trzeba milczeć. Trzeba komentować. Każdy komentarz cenny a już negatywny na wagę złota. Jak coś nie tak, jak postrzegam ze zdjęć oryginału to proszę pisać i to szybko, żeby nie było tak jak w przypadku mojej relacji Leoparda. Tam popełniłem błąd w budowie kół. Budowałem koła wg. instrukcji i samego opracowania. Zasugerowalem się złudnym zdjeciem z neta, które nie pokazało sedna. Dopiero jeden z kolegów mi zwrócił uwagę na błąd. Mimo że to był błąd w opracowaniu ja odbieram go jako swój. Wtedy już tego nie zdołałem poprawić ale dziś bym nie odpuścił. To chyba też jakiś efekt dalszego rozwoju w tym pięknym hobby.
-
Nie trzeba milczeć. Trzeba komentować. Każdy komentarz cenny a już negatywny na wagę złota. Jak coś nie tak, jak postrzegam ze zdjęć oryginału to proszę pisać i to szybko, żeby nie było tak jak w przypadku mojej relacji Leoparda. Tam popełniłem błąd w budowie kół. Budowałem koła wg. instrukcji i samego opracowania. Zasugerowalem się złudnym zdjeciem z neta, które nie pokazało sedna. Dopiero jeden z kolegów mi zwrócił uwagę na błąd. Mimo że to był błąd w opracowaniu ja odbieram go jako swój. Wtedy już tego nie zdołałem poprawić ale dziś bym nie odpuścił. To chyba też jakiś efekt dalszego rozwoju w tym pięknym hobby.
Bardzo ładnie ujęte. Jestem pełen podziwu pracy.
-
Nie trzeba milczeć. Trzeba komentować. Każdy komentarz cenny a już negatywny na wagę złota. Jak coś nie tak, jak postrzegam ze zdjęć oryginału to proszę pisać i to szybko, żeby nie było tak jak w przypadku mojej relacji Leoparda. Tam popełniłem błąd w budowie kół. Budowałem koła wg. instrukcji i samego opracowania. Zasugerowalem się złudnym zdjeciem z neta, które nie pokazało sedna. Dopiero jeden z kolegów mi zwrócił uwagę na błąd. Mimo że to był błąd w opracowaniu ja odbieram go jako swój. Wtedy już tego nie zdołałem poprawić ale dziś bym nie odpuścił. To chyba też jakiś efekt dalszego rozwoju w tym pięknym hobby.
Bardzo ładnie ujęte. Jestem pełen podziwu pracy.
Np i pięknie i wcale nie są za duże te dingsy w małej rurce.