KONKURS- HMS Enterprize- Shipyard
-
Jest jakis tam niewielki postep prac. Armaty na lawetach z linami hamujacymi.
Bardzo przeszkadzaja mi kanciaste kolka i brak czegokolwiek na nich- sa takie za gladkie. Trzeba bedzie cos pomyslec w przyszlosci.
Liny byly bardzo nieposluszne i nie chcialy sie ukladac tak jakbym chcial, wiec musialem je potraktowac klejem. Wprawne oko na pewno wypatrzy, ze klej na linach sie blyszczy.Blaszki powoli sie pokrywaja patyna. Robia sie ciemne i juz sie tak nie blyszcza- zdjecia wrzuce za jakis czas jak zamkne dolny poklad. Mysle, ze roznica w kolorach bedzie bardzo widoczna.
-
Ja je kupile w Chinach, bo tu mam najblizej
. Wydaje mi sie ze bawelniane, ale to sie nie znam na tym. Nie mechaca mi sie, a w dotyku sa takie same jak te co mi sie mechacily xD
A czy rozumiem co tam napisane? Rozumiem... 0,35mm, 50m to akurat srednica i dlugosc. A czy moge te chinskie znaczki przeczytac? to akurat nie. To dla mnie istna chinszczyzna
.
A tak serio to po wielu moich probach i latach nauki chinskiego po prostu sie poddalem. Cos tam przeczytam, cos tam powiem, nawet jestem w stanie napisac ale bardzo mi daleko do "znajomosci" chinskiego. A ciekawostek to duzo latwiej mi idzie pisanie i te znaczki niz rozmawianie, ktore jest dla mnie istnym dramatem
-
Ja je kupile w Chinach, bo tu mam najblizej
. Wydaje mi sie ze bawelniane, ale to sie nie znam na tym. Nie mechaca mi sie, a w dotyku sa takie same jak te co mi sie mechacily xD
A czy rozumiem co tam napisane? Rozumiem... 0,35mm, 50m to akurat srednica i dlugosc. A czy moge te chinskie znaczki przeczytac? to akurat nie. To dla mnie istna chinszczyzna
.
A tak serio to po wielu moich probach i latach nauki chinskiego po prostu sie poddalem. Cos tam przeczytam, cos tam powiem, nawet jestem w stanie napisac ale bardzo mi daleko do "znajomosci" chinskiego. A ciekawostek to duzo latwiej mi idzie pisanie i te znaczki niz rozmawianie, ktore jest dla mnie istnym dramatem
-
A ciekawostek to duzo latwiej mi idzie pisanie i te znaczki niz rozmawianie, ktore jest dla mnie istnym dramatem
Sławku napisz nam proszę po Chińsku:"Piwo jasne jęczmienne nisko pasteryzowane z dolnego warzenia na naturalnym chmielu z Grójca"
Ja po polsku sprawdzałem pisownię...
Weź ich tam opiernicz w konkursie po chińsku. !
-
A ciekawostek to duzo latwiej mi idzie pisanie i te znaczki niz rozmawianie, ktore jest dla mnie istnym dramatem
Sławku napisz nam proszę po Chińsku:"Piwo jasne jęczmienne nisko pasteryzowane z dolnego warzenia na naturalnym chmielu z Grójca"
Ja po polsku sprawdzałem pisownię...
Weź ich tam opiernicz w konkursie po chińsku. !
-
http://kartonowki.pl/forum/temat/4527,pan-cerny-konkurs-1944
Zapraszamy !!!
-
http://kartonowki.pl/forum/temat/4527,pan-cerny-konkurs-1944
Zapraszamy !!!
-
Cos tam sie u mnie dzieje. Niewiele, ale troche do przodu.
Ostatni czas byl pasmem porazek.
Podjalem probe zrobienia osi kol, ale w wiekszosci sie rozpadaly. Na tym pokladzie sobie odpuszcze, za to na gornym pokladzie zrobie. By the way sztance biopsyjne to zajefajna rzecz
Powiazalem bloczki i zaczalem taliowanie, ale okazalo sie, ze bloczki sa za duze i nachodza na siebie. Podjalem jeszcze probe innego wiazania, ale mi sie nie podobalo.
Biedzie tylko jeden bloczek-ten drugi pomine. Na gorny poklad postaram sie cos wymyslec, zeby byly dwa.
Jest tez pierwszy marynarz- zamieszkal sobie na okrecie. Jakby to byla Czarna perla, albo cos podobnego to uznalbym to za waloryzacje. Niestety bede go musial kulturalnie wyprosic
.
Jest tez jeszcze jeden problem. Pierwszy traz w zyciu mnie sie przytrafilo. Poklad mi wyblakl. Stracil kolor i zrobil sie miejscami rozowy. Gdzie niegdzie pojawily ie jakies dziwna plamy/przebarwienia. Nie wiem czy mam sie smiac czy plakacCo ciekawe- kadlub nie byl nawet na slonce wystawiony. Stal na polce pod sufitem.
-
Cos tam sie u mnie dzieje. Niewiele, ale troche do przodu.
Ostatni czas byl pasmem porazek.
Podjalem probe zrobienia osi kol, ale w wiekszosci sie rozpadaly. Na tym pokladzie sobie odpuszcze, za to na gornym pokladzie zrobie. By the way sztance biopsyjne to zajefajna rzecz
Powiazalem bloczki i zaczalem taliowanie, ale okazalo sie, ze bloczki sa za duze i nachodza na siebie. Podjalem jeszcze probe innego wiazania, ale mi sie nie podobalo.
Biedzie tylko jeden bloczek-ten drugi pomine. Na gorny poklad postaram sie cos wymyslec, zeby byly dwa.
Jest tez pierwszy marynarz- zamieszkal sobie na okrecie. Jakby to byla Czarna perla, albo cos podobnego to uznalbym to za waloryzacje. Niestety bede go musial kulturalnie wyprosic
.
Jest tez jeszcze jeden problem. Pierwszy traz w zyciu mnie sie przytrafilo. Poklad mi wyblakl. Stracil kolor i zrobil sie miejscami rozowy. Gdzie niegdzie pojawily ie jakies dziwna plamy/przebarwienia. Nie wiem czy mam sie smiac czy plakacCo ciekawe- kadlub nie byl nawet na slonce wystawiony. Stal na polce pod sufitem.
-
Co ciekawe- kadlub nie byl nawet na slonce wystawiony. Stal na polce pod sufitem.
Chemia Panie chemia ! Odbarwienia materiałów to powszechna rzecz. Na każdej ( raczej ) lakierze jest info o potrzebie wykonania próby w miejscu mało widocznymJak by co zwalisz winę na Majtków za złe szorowanie pokładu. A tego z za armaty to zwolnij... zamiast pilnować pokładu to spał !
-
Co ciekawe- kadlub nie byl nawet na slonce wystawiony. Stal na polce pod sufitem.
Chemia Panie chemia ! Odbarwienia materiałów to powszechna rzecz. Na każdej ( raczej ) lakierze jest info o potrzebie wykonania próby w miejscu mało widocznymJak by co zwalisz winę na Majtków za złe szorowanie pokładu. A tego z za armaty to zwolnij... zamiast pilnować pokładu to spał !
-
Prace poszly do przodu. Wiekszosc byla gotowa wczesniej. Trzeba bylo tylko pomalowac i poskladac do kupy.
Przy armatach wcisnalem jakos te dwa bloczki.
Dodalem czerwony pas nad zloceniami- mialem tam duza roznice miedzy burta wewnetrzna i zewnetrzna. Wyglada nawet ok.
Obecnie czekam na gretingii i mnie to czekanie troche blokuje. W ten sposob powstamy meble w kabinie kapitana. Mialem ich nie robic, bo ich i tak nie bedzie widac. Wyszly calkiem calkiem i teraz to szkoda mi zakrywac wszystko pokladem
-
Prace poszly do przodu. Wiekszosc byla gotowa wczesniej. Trzeba bylo tylko pomalowac i poskladac do kupy.
Przy armatach wcisnalem jakos te dwa bloczki.
Dodalem czerwony pas nad zloceniami- mialem tam duza roznice miedzy burta wewnetrzna i zewnetrzna. Wyglada nawet ok.
Obecnie czekam na gretingii i mnie to czekanie troche blokuje. W ten sposob powstamy meble w kabinie kapitana. Mialem ich nie robic, bo ich i tak nie bedzie widac. Wyszly calkiem calkiem i teraz to szkoda mi zakrywac wszystko pokladem
Jest jakis tam niewielki postep prac. Armaty na lawetach z linami hamujacymi.
Bardzo przeszkadzaja mi kanciaste kolka i brak czegokolwiek na nich- sa takie za gladkie. Trzeba bedzie cos pomyslec w przyszlosci.
Liny byly bardzo nieposluszne i nie chcialy sie ukladac tak jakbym chcial, wiec musialem je potraktowac klejem. Wprawne oko na pewno wypatrzy, ze klej na linach sie blyszczy.
Blaszki powoli sie pokrywaja patyna. Robia sie ciemne i juz sie tak nie blyszcza- zdjecia wrzuce za jakis czas jak zamkne dolny poklad. Mysle, ze roznica w kolorach bedzie bardzo widoczna.