Wellington mk Ic,1:33, GPM
-
Czołem Chłopaki!
Miło, że zajrzeliście do mojego warsztatu...
Wojok pisał o natarciu:
Krawędzie natarć wyglądają fajnie. Może tylko w końcówce skrzydła jest lekko podejrzana, ale ta wątpliwość może być kwestią fotki
Zupełnie idealnie, to natarcie nie wyszło i w zasadzie zdjęcia makro odsłaniają moje niedokładności. Z pewnej odległości jednak nie rzuca się to aż tak w oczy..... Mam taką nadzieję
(...)Dziwi mnie tylko ten brak konsekwencji projektanta. Stery i lotki zaprojektował jako osobne elementy, a klapy już nie. Kicha taka
Koncepcja z osobną klapą była by ok., jednak autor wprowadził pewne zamieszanie. Odciął górę poszycia skrzydła nad klapą przez co powstała szczelina w miejscu łączenia. Od dołu zaś, tam gdzie ta szczelina by się przydała trzeba było ją wytrasować. A wystarczyło koncepcję budowy płata zamienić, tak by to dolna część poszycia z klapą była osobnym elementem.
Graficznie model jest naprawdę dobrze opracowany.
Roman, wieże zostawiam na koniec bo będę raczej je przerabiał, a na pewno tą przednią. Jak dla mnie jest ona za płaską. Dostępne wytłoczki są zbližone do oryginału więc pewnie zrobię nowe ramki dopuszczając te wycinankowe.
Na nowe opracowanie welingtona nie ma co liczyć dlatego trzeba udoskonalić wydanie z GPM.
-
Doskonały pomysł na wygniatanie poszycia.. To czyni model wyjątkowym. Z pewnością ten zabieg będzie nie lada gratką na wystawie, czy konkursie. Modele bombowców w tej skali często wyglądają "goło" jak chodzi o poszycie. Tutaj jest diametralnie inaczej. Tak trzymaj. Okolice światła pozycyjnego troszkę odstaje. Rzuca się w oko różnica krągłosci krawędzi natarcia i ostrego zakończenia płata. Tutaj za przyszłość może lepiej by było na końcu łagodniej splaszczyć natarcie, żeby bardziej się zgrało z końcówką. Jednocześnie starać się końcówce nadać lepsze zaokrąglenie, żeby to wypośrodkować.
-
Doskonały pomysł na wygniatanie poszycia.. To czyni model wyjątkowym. Z pewnością ten zabieg będzie nie lada gratką na wystawie, czy konkursie. Modele bombowców w tej skali często wyglądają "goło" jak chodzi o poszycie. Tutaj jest diametralnie inaczej. Tak trzymaj. Okolice światła pozycyjnego troszkę odstaje. Rzuca się w oko różnica krągłosci krawędzi natarcia i ostrego zakończenia płata. Tutaj za przyszłość może lepiej by było na końcu łagodniej splaszczyć natarcie, żeby bardziej się zgrało z końcówką. Jednocześnie starać się końcówce nadać lepsze zaokrąglenie, żeby to wypośrodkować.
-
Czołem!
Strasznie przeciąga się proces budowy mojego Welingtona.
No niestety, szybciej nie dam rady....
Dzisiaj mała aktualizacja. Zmontowałem drugie skrzydło i chyba nie jest źle. Tutaj także przetrasowałem całą powierzchnię od wewnętrznej strony. Sam jestem ciekaw jak będzie to wyglądać po nałożeniu matowego lakieru.
Końcówki skrzydeł postarałem się bardziej wyoblić. Muszę zwrócić uwagę na nieprecyzyjnie wyznaczone 'kliny' nacięcia na końcówkach skrzydeł. Są one dosyć głębokie, a w zasadzie zlewają się z kolorem.... Dla doświadczonych 'lotników' to nie problem. Mnie to jednak trochę przeszkadzało.....
Teraz pora na gondole silnikowe. Prawa ma pomylone kolory kamuflażu i trzeba ściągnąć PDF z erratą, ze strony GPM.
To było by na razie tyle.
-
Czołem!
Strasznie przeciąga się proces budowy mojego Welingtona.
No niestety, szybciej nie dam rady....
Dzisiaj mała aktualizacja. Zmontowałem drugie skrzydło i chyba nie jest źle. Tutaj także przetrasowałem całą powierzchnię od wewnętrznej strony. Sam jestem ciekaw jak będzie to wyglądać po nałożeniu matowego lakieru.
Końcówki skrzydeł postarałem się bardziej wyoblić. Muszę zwrócić uwagę na nieprecyzyjnie wyznaczone 'kliny' nacięcia na końcówkach skrzydeł. Są one dosyć głębokie, a w zasadzie zlewają się z kolorem.... Dla doświadczonych 'lotników' to nie problem. Mnie to jednak trochę przeszkadzało.....
Teraz pora na gondole silnikowe. Prawa ma pomylone kolory kamuflażu i trzeba ściągnąć PDF z erratą, ze strony GPM.
To było by na razie tyle.
-
Czołem!
Dziś mała aktualizacja. Zamontowałem na skrzydła gondole silnikowe. Skleiłem także okapowanie silnika lewego.
Mimo kilku prób wydruku z PDF nie udało mi się uzyskać satysfakcjinujących kolorów kamuflażu silnika prawego. Zdecydowałem zatem pozostawić kolorystykę z wycinanki.
To byłoby na razie tyle.
Pozdrawiam!
Paweł.
-
Czołem!
Dziś mała aktualizacja. Zamontowałem na skrzydła gondole silnikowe. Skleiłem także okapowanie silnika lewego.
Mimo kilku prób wydruku z PDF nie udało mi się uzyskać satysfakcjinujących kolorów kamuflażu silnika prawego. Zdecydowałem zatem pozostawić kolorystykę z wycinanki.
To byłoby na razie tyle.
Pozdrawiam!
Paweł.
-
Romek, pamiętałem co pisałeś o gondolach i docinaniu tu i ówdzie. Byłem ciekaw jak to wyjdzie w przypadku mojego wellinghtona. O dziwo, nie licząc kosmetyki w rejonie natarcia i złapaniu krzywizny płata, to nie miałem problemu. Obniżyłem tylko zapobiegawczo o ok. 1 mm wysokości wręg. Nie wiem w jakiej kolejności składałeś poszczególne elementy gondoli, Ale może to też miało jakiś wpływ. Ja kleiłem wszystko 'w powietrzu', na styk BCG po czym od wewnątrz dałem paseczki taśmy malarskiej. Najpierw skleiłem z sobą dwa pierwsze segmenty od strony silnika i dopasowałem wycięcie pod natarcie. Oddzielnie skleiłem oprofilowanie naskrzydłowe. Ono po przełożeniu do płata pasowało prawie idealnie.
Po połączeniu obu fragmentów gondoli musiałem w zasadzie tylko nieco doszlifować krzywizny w okolicy natarcia, a następnie całość dokleić do płata.
Dolna część gondoli też potrzebowała tylko kosmetyki względem krzywizny płata, ale była ciut za długa.
Tak ja to zrobiłem. Może komuś się to przyda....
-
Romek, pamiętałem co pisałeś o gondolach i docinaniu tu i ówdzie. Byłem ciekaw jak to wyjdzie w przypadku mojego wellinghtona. O dziwo, nie licząc kosmetyki w rejonie natarcia i złapaniu krzywizny płata, to nie miałem problemu. Obniżyłem tylko zapobiegawczo o ok. 1 mm wysokości wręg. Nie wiem w jakiej kolejności składałeś poszczególne elementy gondoli, Ale może to też miało jakiś wpływ. Ja kleiłem wszystko 'w powietrzu', na styk BCG po czym od wewnątrz dałem paseczki taśmy malarskiej. Najpierw skleiłem z sobą dwa pierwsze segmenty od strony silnika i dopasowałem wycięcie pod natarcie. Oddzielnie skleiłem oprofilowanie naskrzydłowe. Ono po przełożeniu do płata pasowało prawie idealnie.
Po połączeniu obu fragmentów gondoli musiałem w zasadzie tylko nieco doszlifować krzywizny w okolicy natarcia, a następnie całość dokleić do płata.
Dolna część gondoli też potrzebowała tylko kosmetyki względem krzywizny płata, ale była ciut za długa.
Tak ja to zrobiłem. Może komuś się to przyda....
-
Czołem!
Wydziergałem pierwszy z silników. Papierowe walce cylndròw wyglądały by dosyć słabo dlatego owinąłem je miedzianym drucikiem. Nie jest to dzieło sztuki, bo nie oto mi chodziło ale myślę, że źle nie wygląda....
Podczas montażu cylindrów do podstawy okazało się, że średnica silnika jest za duża w stosunku do średnicy okapowania. Nie wiem czy tylko u mnie tak wyszło? Czy coś źle zmontowałem...? Wszystkie cylindry musiałem obniżyć o ok. 2 mm.
Czas na prawy silnik...
-
Czołem!
Wydziergałem pierwszy z silników. Papierowe walce cylndròw wyglądały by dosyć słabo dlatego owinąłem je miedzianym drucikiem. Nie jest to dzieło sztuki, bo nie oto mi chodziło ale myślę, że źle nie wygląda....
Podczas montażu cylindrów do podstawy okazało się, że średnica silnika jest za duża w stosunku do średnicy okapowania. Nie wiem czy tylko u mnie tak wyszło? Czy coś źle zmontowałem...? Wszystkie cylindry musiałem obniżyć o ok. 2 mm.
Czas na prawy silnik...
-
Niezły patent z tym drucikiem. Podkradam.
Też u kogoś to podejrzałem. Wydaje mi się jednak, że lepiej w tej sytuacji może się sprawdzić drucik cynowy 0,25-0,3mm. Miedziany nieco sprężynuje, przez co utrudnia zachowanie idealnych zwojów.Może niech się wypowie ktoś bardziej obeznany. Dla mnie to są nowe techniki, które dopiero testuję...
Andrzej, na szczęście skorygowania wysokości cylindrów nie stanowi dużego problemu. Chyba, że ktoś doklei do nich cały osprzęt....
Roman-Sztukmistrz nie pisał nic o zbyt dużej średnicy silników przy swoim wellingtonie. Byćmoże to był efekt mojego niedopatrzenia .
-
Niezły patent z tym drucikiem. Podkradam.
Też u kogoś to podejrzałem. Wydaje mi się jednak, że lepiej w tej sytuacji może się sprawdzić drucik cynowy 0,25-0,3mm. Miedziany nieco sprężynuje, przez co utrudnia zachowanie idealnych zwojów.Może niech się wypowie ktoś bardziej obeznany. Dla mnie to są nowe techniki, które dopiero testuję...
Andrzej, na szczęście skorygowania wysokości cylindrów nie stanowi dużego problemu. Chyba, że ktoś doklei do nich cały osprzęt....
Roman-Sztukmistrz nie pisał nic o zbyt dużej średnicy silników przy swoim wellingtonie. Byćmoże to był efekt mojego niedopatrzenia .
-
Czołem!
Rok się kończy a u mnie na macie nadal wellington....
Powoli zmierzam do końca. Silniki osadzone w gondolach, kółko ogonowe także na miejscu, to w międzyczasie złożyłem przednią wieżyczkę. Chcąc sobie ułatwić zamówiłem dedykowane wytłoczki w GPM. Niestety jak się okazało są one do wcześniejszych wydań i ich wykorzystanie może być problematyczne. Mnie się udało dopasować fragmenty z krzywiznami. Przyznaję, że była to droga przez mękę. Inna sprawa, to podobieństwo do oryginału przedniej wieży. Jest niestety słabe.
Łatwo nie było bo w środku jest trochę detali przez co całe wnętrze jest dokładnie wypełnione. Wetknięcie stelaża z karabinami pod kopułkę odbywa się wręcz "na styk".
Wytłoczka tylnej wieżyczki wygląda na bardziej dopasowaną ale to wyjdzie się "w praniu".
Tymczasem pozdrawiam, życząc Forumowiczom wszystkiego dobrego w 2022 roku!
Paweł
-
Czołem!
Rok się kończy a u mnie na macie nadal wellington....
Powoli zmierzam do końca. Silniki osadzone w gondolach, kółko ogonowe także na miejscu, to w międzyczasie złożyłem przednią wieżyczkę. Chcąc sobie ułatwić zamówiłem dedykowane wytłoczki w GPM. Niestety jak się okazało są one do wcześniejszych wydań i ich wykorzystanie może być problematyczne. Mnie się udało dopasować fragmenty z krzywiznami. Przyznaję, że była to droga przez mękę. Inna sprawa, to podobieństwo do oryginału przedniej wieży. Jest niestety słabe.
Łatwo nie było bo w środku jest trochę detali przez co całe wnętrze jest dokładnie wypełnione. Wetknięcie stelaża z karabinami pod kopułkę odbywa się wręcz "na styk".
Wytłoczka tylnej wieżyczki wygląda na bardziej dopasowaną ale to wyjdzie się "w praniu".
Tymczasem pozdrawiam, życząc Forumowiczom wszystkiego dobrego w 2022 roku!
Paweł
-
Czołem!
Dla tych, którym nie znudził się jeszcze temat wellingtona w moim wykonaniu wrzucam aktualizację.
Przez ostatnie dni udało mi się nieco podciągnąć tempo prac, i tak:
Koła podwozia głównego oraz kółko ogonowe w wycinance miały niewłaściwe wymiary i kształt. Oglądając fotki modelu Sztukmistrza zwróciłem na to uwagę i niestety gotowe kółka z GPM tylko to potwierdziły. Kolega Jakub z Kartonwork podrzucił mi rzeczywiste wymiary i tak wystrugałem nowe.
Golenie podwozia także nieco skróciłem dostosowując się do wymiarów kół.
Gotowe skrzydła przytwierdziłem do kadłuba, a następnie zamontowałem przygotowane golenie z kołami.
Welinghton stoi na własnych 'nogach', zatem czas na tylną wieżę...
Pozdrawiam!
Do nastęnastępnego!
Paweł
-
Czołem!
Dla tych, którym nie znudził się jeszcze temat wellingtona w moim wykonaniu wrzucam aktualizację.
Przez ostatnie dni udało mi się nieco podciągnąć tempo prac, i tak:
Koła podwozia głównego oraz kółko ogonowe w wycinance miały niewłaściwe wymiary i kształt. Oglądając fotki modelu Sztukmistrza zwróciłem na to uwagę i niestety gotowe kółka z GPM tylko to potwierdziły. Kolega Jakub z Kartonwork podrzucił mi rzeczywiste wymiary i tak wystrugałem nowe.
Golenie podwozia także nieco skróciłem dostosowując się do wymiarów kół.
Gotowe skrzydła przytwierdziłem do kadłuba, a następnie zamontowałem przygotowane golenie z kołami.
Welinghton stoi na własnych 'nogach', zatem czas na tylną wieżę...
Pozdrawiam!
Do nastęnastępnego!
Paweł
Czołem Chłopaki!
Miło, że zajrzeliście do mojego warsztatu...
Wojok pisał o natarciu:
Krawędzie natarć wyglądają fajnie. Może tylko w końcówce skrzydła jest lekko podejrzana, ale ta wątpliwość może być kwestią fotki
Zupełnie idealnie, to natarcie nie wyszło i w zasadzie zdjęcia makro odsłaniają moje niedokładności. Z pewnej odległości jednak nie rzuca się to aż tak w oczy..... Mam taką nadzieję
(...)Dziwi mnie tylko ten brak konsekwencji projektanta. Stery i lotki zaprojektował jako osobne elementy, a klapy już nie. Kicha taka
Koncepcja z osobną klapą była by ok., jednak autor wprowadził pewne zamieszanie. Odciął górę poszycia skrzydła nad klapą przez co powstała szczelina w miejscu łączenia. Od dołu zaś, tam gdzie ta szczelina by się przydała trzeba było ją wytrasować. A wystarczyło koncepcję budowy płata zamienić, tak by to dolna część poszycia z klapą była osobnym elementem.
Graficznie model jest naprawdę dobrze opracowany.
Roman, wieże zostawiam na koniec bo będę raczej je przerabiał, a na pewno tą przednią. Jak dla mnie jest ona za płaską. Dostępne wytłoczki są zbližone do oryginału więc pewnie zrobię nowe ramki dopuszczając te wycinankowe.
Na nowe opracowanie welingtona nie ma co liczyć dlatego trzeba udoskonalić wydanie z GPM.