Jelcz 317
-
Cześć !
Zderzak jest tylko przyłożony na sucho , żeby pokazać całość. Z tym optymizmem to bym się tak nie rozpędzał :) , zwłaszcza , że coś w środku się oderwało i lata po kabinie , mam nadzieję , że uda się to przykleić tylko przez boczna szybę , bo kabiny od nowa nie mam zamiaru robić. Podkłąd położony , kilka poprawek zrobionych i obecnie schnie po kolejnej warstwie , co z tego wyjdzie - zobaczymy.
Do następnego...
-
Cześć !
Zderzak jest tylko przyłożony na sucho , żeby pokazać całość. Z tym optymizmem to bym się tak nie rozpędzał :) , zwłaszcza , że coś w środku się oderwało i lata po kabinie , mam nadzieję , że uda się to przykleić tylko przez boczna szybę , bo kabiny od nowa nie mam zamiaru robić. Podkłąd położony , kilka poprawek zrobionych i obecnie schnie po kolejnej warstwie , co z tego wyjdzie - zobaczymy.
Do następnego...
-
Hejka,
Kabina w podkładzie wygląda elegencko
Ale ja generalnie w sprawie naczepy. W relacji Rumaka z konkursu w Jaworznie, pojawiła się fotka Jelcza z naczepą - betoniarką. Wygląda to super. Taki klasyk często kiedyś spotykany na naszych drogach. Może byś przemyślał taki zestaw ? Bardzo by to urozmaiciło Twoją kolekcję
-
Hejka,
Kabina w podkładzie wygląda elegencko
Ale ja generalnie w sprawie naczepy. W relacji Rumaka z konkursu w Jaworznie, pojawiła się fotka Jelcza z naczepą - betoniarką. Wygląda to super. Taki klasyk często kiedyś spotykany na naszych drogach. Może byś przemyślał taki zestaw ? Bardzo by to urozmaiciło Twoją kolekcję
-
Wojok - Rumak mówi akurat o Oleśnicy , nie Jaworznie :)) A najciekawsze jest to , że do Oleśnicy mam trochę ponad 30km :) Niestety - robota :( Ten jelcz z betoniara jest wydany jako model i nawet kiedyś o nim myślałem , ale doszedłem do wniosku , że trochę szkoda mi czasu na klejenie tegoż , gdyż tak naprawdę nie leży to w gesti moich zainteresowań , wolę tradycyjne naczepy , ew jakieś wywrotki , tak więc tu zrobię to co przewiduje wycinanka , czyli burto - szmatę. Oczywiście nie wykluczam , że kiedys sięgne i po betoniarkę , ale nawet jeśli , to na pewno nie w najbliższym czasie , niemniej - dzięki za sugestię :)
-
Wojok - Rumak mówi akurat o Oleśnicy , nie Jaworznie :)) A najciekawsze jest to , że do Oleśnicy mam trochę ponad 30km :) Niestety - robota :( Ten jelcz z betoniara jest wydany jako model i nawet kiedyś o nim myślałem , ale doszedłem do wniosku , że trochę szkoda mi czasu na klejenie tegoż , gdyż tak naprawdę nie leży to w gesti moich zainteresowań , wolę tradycyjne naczepy , ew jakieś wywrotki , tak więc tu zrobię to co przewiduje wycinanka , czyli burto - szmatę. Oczywiście nie wykluczam , że kiedys sięgne i po betoniarkę , ale nawet jeśli , to na pewno nie w najbliższym czasie , niemniej - dzięki za sugestię :)
-
Cześć !
Wymalowałem kabinę i cóż - dobrze nie jest. Mianowicie chodzi o to , że po zapodkładowaniu zrobiła się na modelu taka jakby pomarańczowa skórka , po rozmowie z Tulipanem doszliśmy do dego co mogło być przyczyną , niestety mocne wygładzenie było już niemożliwe , więc po drobnych zabiegach pomalowałem kolorami właściwymi. Może na fotkach tego nie widać , ale jest na pewno , może tragedi jakiejś wielkiej nie ma , ale trochę mnie to w oczy kole. Na oknach dojdą jeszcze uszczelki , więc te białe krawędzie znikną , grill z przodu , światła , klamki itd , więc w ostatecznym rozrachunku może nie być tak źle , ale niesmak jakiś pozostaje ;) Zrobię te brakujące elementy i wtedy się zastanowię czy robić ją od nowa , czy zostawić tak jak jest , bo szczerze mówiąc ( sorry Wojok ) nie chce mi się , przynajmniej na razie , robić jej od nowa. Pożyjemy zobaczymy.
Do następnego...
-
Cześć !
Wymalowałem kabinę i cóż - dobrze nie jest. Mianowicie chodzi o to , że po zapodkładowaniu zrobiła się na modelu taka jakby pomarańczowa skórka , po rozmowie z Tulipanem doszliśmy do dego co mogło być przyczyną , niestety mocne wygładzenie było już niemożliwe , więc po drobnych zabiegach pomalowałem kolorami właściwymi. Może na fotkach tego nie widać , ale jest na pewno , może tragedi jakiejś wielkiej nie ma , ale trochę mnie to w oczy kole. Na oknach dojdą jeszcze uszczelki , więc te białe krawędzie znikną , grill z przodu , światła , klamki itd , więc w ostatecznym rozrachunku może nie być tak źle , ale niesmak jakiś pozostaje ;) Zrobię te brakujące elementy i wtedy się zastanowię czy robić ją od nowa , czy zostawić tak jak jest , bo szczerze mówiąc ( sorry Wojok ) nie chce mi się , przynajmniej na razie , robić jej od nowa. Pożyjemy zobaczymy.
Do następnego...
-
E tam fajnie , dziadowsko wyszło , ale cóż. Własnie nieudało mi sie dotrzeć tego pomarańcza , o czym wspomniałem wyżej , na fotkach tego nie widać , ale jest , może nie rzuca się to jakoś specjalnie w oczy , ale jest. Oczywiście , na szybach będą jeszcze uszczelki , więc na te białe krawędzie nie ma co zwracać uwagi, Szpary za późno zauważyłem , jedyne co mogę zrobić to naklić tam izolację z druta albo drut , w kolorze , który będzie imitował sam właściwie nie wiem co , bo szpachlowanie i powtórne malowanie odpada.
-
E tam fajnie , dziadowsko wyszło , ale cóż. Własnie nieudało mi sie dotrzeć tego pomarańcza , o czym wspomniałem wyżej , na fotkach tego nie widać , ale jest , może nie rzuca się to jakoś specjalnie w oczy , ale jest. Oczywiście , na szybach będą jeszcze uszczelki , więc na te białe krawędzie nie ma co zwracać uwagi, Szpary za późno zauważyłem , jedyne co mogę zrobić to naklić tam izolację z druta albo drut , w kolorze , który będzie imitował sam właściwie nie wiem co , bo szpachlowanie i powtórne malowanie odpada.
-
No cóż mogę rzec , zapadł się i tyle. Szczerze mówiąc to ja tego nie widziałem , nie pytajcie jak to możliwe , bo sam nie wiem. Na fotkach faktycznie jest to bardzo widoczne , a wrealu nie , dopiero jak Andrzej zwrócił uwagę , to zacząłem się przyglądać no i faktycznie jest. Coś musiało mi się źle zagiąć przy jego przyklejaniu. Tak po prawdzie to pojęcia nie mam co z tym zrobić , fakt faktem , że na górę jeszcze spojler przyjdzie , ale tego to nie zasłoni , chyba żeby zrobić taki pełny , zasłaniający cały dach z mocowaniami nad rynienkami , wtedy nie będzie tego skrzywienia widać , hm - jest to jakiś pomysł.
-
No cóż mogę rzec , zapadł się i tyle. Szczerze mówiąc to ja tego nie widziałem , nie pytajcie jak to możliwe , bo sam nie wiem. Na fotkach faktycznie jest to bardzo widoczne , a wrealu nie , dopiero jak Andrzej zwrócił uwagę , to zacząłem się przyglądać no i faktycznie jest. Coś musiało mi się źle zagiąć przy jego przyklejaniu. Tak po prawdzie to pojęcia nie mam co z tym zrobić , fakt faktem , że na górę jeszcze spojler przyjdzie , ale tego to nie zasłoni , chyba żeby zrobić taki pełny , zasłaniający cały dach z mocowaniami nad rynienkami , wtedy nie będzie tego skrzywienia widać , hm - jest to jakiś pomysł.
-
Cześć !
Wymalowałem kabinę i cóż - dobrze nie jest. Mianowicie chodzi o to , że po zapodkładowaniu zrobiła się na modelu taka jakby pomarańczowa skórka , po rozmowie z Tulipanem doszliśmy do dego co mogło być przyczyną ,
Zdradzicie jakie są wyniki śledztwa? Jak malowałem fiata też zrobiła się skórka pomarańczy na powierzchni. Za duze/małe ciśnienie czy z farbą coś nie tak. Sam próbuje ogarnąć aerograf, ale nie zawsze maluję jak bym chciał.
-
Cześć !
Wymalowałem kabinę i cóż - dobrze nie jest. Mianowicie chodzi o to , że po zapodkładowaniu zrobiła się na modelu taka jakby pomarańczowa skórka , po rozmowie z Tulipanem doszliśmy do dego co mogło być przyczyną ,
Zdradzicie jakie są wyniki śledztwa? Jak malowałem fiata też zrobiła się skórka pomarańczy na powierzchni. Za duze/małe ciśnienie czy z farbą coś nie tak. Sam próbuje ogarnąć aerograf, ale nie zawsze maluję jak bym chciał.
-
Generalnie chodziło o to , że na 99% użyłem złego podkładu , a mianowicie była to farba firmy BOLL - podkład wypełniający , do tego dochodzi też kwestia tego ,że chyba za blisko modelu trzymałem puszkę podczas psikania , i może jeszcze być to , że za szybko psiknąłem kolejne warstwy. W sumie psikałem trzy razy , po dwóch było ok , po trzeciej zrobiła się taka właśnie skórka. Pomalowałem też zderzak , ale użyłem na nim tylko specyfiku BOLL 0 farba podkładowa , i tu już wyszło ok ( fotki dam później , choć idzie mi ten model coraz gorzej ). Generalnie farba z wypełniaczem przeznaczona jest do blach samochodowych i dlatego mogło to przy kartonie nie spełnić swojego zadania , wraz z moimi błędami , o których wyżej. Bardzo możliwe , że gdybym psiknął jedną warstwę , wyszlifował to co trzeba było , a później już dawał zwykły podkład , to byłoby ok , więc po wymianie swoich doświadczeń na ten temat , do takich wniosków doszliśmy :)
-
Generalnie chodziło o to , że na 99% użyłem złego podkładu , a mianowicie była to farba firmy BOLL - podkład wypełniający , do tego dochodzi też kwestia tego ,że chyba za blisko modelu trzymałem puszkę podczas psikania , i może jeszcze być to , że za szybko psiknąłem kolejne warstwy. W sumie psikałem trzy razy , po dwóch było ok , po trzeciej zrobiła się taka właśnie skórka. Pomalowałem też zderzak , ale użyłem na nim tylko specyfiku BOLL 0 farba podkładowa , i tu już wyszło ok ( fotki dam później , choć idzie mi ten model coraz gorzej ). Generalnie farba z wypełniaczem przeznaczona jest do blach samochodowych i dlatego mogło to przy kartonie nie spełnić swojego zadania , wraz z moimi błędami , o których wyżej. Bardzo możliwe , że gdybym psiknął jedną warstwę , wyszlifował to co trzeba było , a później już dawał zwykły podkład , to byłoby ok , więc po wymianie swoich doświadczeń na ten temat , do takich wniosków doszliśmy :)
-
To częsty problem w lakierowaniu, gdy używa się podkładu z innej firmy niż lakier z kolorem. Przytrafiło mi się to samo przy samodzielnym malowaniu błotnika w moim samochodzie. Położyłem zwykły podkład antykorozyjny, a na to oryginalny lakier samochodowy w sprayu. Zważyło się to wszystko, czyli kaszka manna. Musiałem zmywać cały błotnik i polerować od nowa. Niezła szkoła. Od tego czasu oddaję malowanie samochodu fachowcom. ;-)
-
To częsty problem w lakierowaniu, gdy używa się podkładu z innej firmy niż lakier z kolorem. Przytrafiło mi się to samo przy samodzielnym malowaniu błotnika w moim samochodzie. Położyłem zwykły podkład antykorozyjny, a na to oryginalny lakier samochodowy w sprayu. Zważyło się to wszystko, czyli kaszka manna. Musiałem zmywać cały błotnik i polerować od nowa. Niezła szkoła. Od tego czasu oddaję malowanie samochodu fachowcom. ;-)
-
Ja do tej pory używałem najzwyklejszego podkłądu , takiego z marketu i generalnie nie było źle. Te oba firmy BOLL są bardzo fajne , tylko miałem z nimi doczynienia pierwszy raz i moje niedoświadczenie w dużej mierze spowodowało to co wyszło. Nie ma co się na tym rozwodzić , bo generalnie doszedłem do wniosku , że kabina w ogólnym rozrachunku nie wyszła i trafiła do kosza , tak więc zaczynam od nowa , nie wiem sprawdzie czy od razu , czy może zrobię sobie przerwę i wrzucę na warsztat co innego , ale kabinę do Jelcza robię nową :)
-
Ja do tej pory używałem najzwyklejszego podkłądu , takiego z marketu i generalnie nie było źle. Te oba firmy BOLL są bardzo fajne , tylko miałem z nimi doczynienia pierwszy raz i moje niedoświadczenie w dużej mierze spowodowało to co wyszło. Nie ma co się na tym rozwodzić , bo generalnie doszedłem do wniosku , że kabina w ogólnym rozrachunku nie wyszła i trafiła do kosza , tak więc zaczynam od nowa , nie wiem sprawdzie czy od razu , czy może zrobię sobie przerwę i wrzucę na warsztat co innego , ale kabinę do Jelcza robię nową :)
A tak niepozornie to wszystko na początku wygląda