Lokomotywa SM42 + wagon 401ze
-
Pomysł dobry jednak nie jest pozbawiony wad. Jeśli naklejanie siatki na taśmę pójdzie krzywo to koniec, robisz od nowa. Próba oderwania siatki od taśmy kończy się porozciąganiem oczek. Inny problem dotyczy małych elementów np. stopni. Taśma (pewnie nie każda) jest dość sztywna, pewne trudności może sprawić zaoblenie rantu.
-
Odjazdowy model! Brawo!
Jedyne co trochę razi przy tak świetnym modelu to białe napisy na ostoi. Ja wiem, że ciężko ją pomalować bez ich zapaćkania, ale te "obwódki" trochę nie przystoją do tego poziomu... Może kalki warto zastosować (następnym razem)?
Niemniej - zazdraszczam, a i przy brudzeniu swoich wyrobów będę na pewno podglądał co i jak.
-
Odjazdowy model! Brawo!
Jedyne co trochę razi przy tak świetnym modelu to białe napisy na ostoi. Ja wiem, że ciężko ją pomalować bez ich zapaćkania, ale te "obwódki" trochę nie przystoją do tego poziomu... Może kalki warto zastosować (następnym razem)?
Niemniej - zazdraszczam, a i przy brudzeniu swoich wyrobów będę na pewno podglądał co i jak.
-
Ależ to właśnie są kalki :)
Wprawdzie ostatnio kalkomanie kleiłem na plastikowe samoloty ze 30 lat temu i się zdziwiłem, że toto się nie bardzo chce trzymać kartonu, co w sumie oczywiste. Dlatego klejąc je na kabinie już zastosowałem inną technikę i wyglądają lepiej. Człowiek się cały czas uczy. Ostoja jest malowana w całości na czarno, co widać na początku relacji.
-
Ależ to właśnie są kalki :)
Wprawdzie ostatnio kalkomanie kleiłem na plastikowe samoloty ze 30 lat temu i się zdziwiłem, że toto się nie bardzo chce trzymać kartonu, co w sumie oczywiste. Dlatego klejąc je na kabinie już zastosowałem inną technikę i wyglądają lepiej. Człowiek się cały czas uczy. Ostoja jest malowana w całości na czarno, co widać na początku relacji.
-
Czas na aktualizację.
Prace nad wagonem rozpocząłem oczywiście od wózków. Typ wózków jaki zastosowano to 1Xta. Charakterystycznymi elementami tego wózka, które jako pierwsze rzucają się w oczy, są wieszaki resorowe. Pokazuję je na pierwszym zdjęciu. Drugie zdjęcie to "te same" wieszaki wykonane wg wycinanki. Mnie się nie podobały, nawet po nieznacznym zaokrągleniu krawędzi. W sumie nie wyglądają źle w gotowym modelu, bo wystarczy zerknąć na relację czy galerię wagonu 401 wykonanego przez kolegę vanhasena kilka lat temu. Mnie mimo to nie pasowały. Próbowałem zrobić chomątka z kartonu, ale bez powodzenia. Decyzja zapadła, że będzie to drut. Z uwagi na niewielkie rozmiary wybrałem do tej misji cynę 1mm, bo w zamyśle miałem już wiercenie pod zawleczki :) Cała operacja udała się nie najgorzej i efekty widać na zdjęciach. Po wygięciu chomątek spłaszczyłem je nieco w pęsecie, więc finalnie ich grubość to coś około 0.9mm. Nie wiem jakim cudem przewierciłem je wiertłem 0.4mm na wylot i tylko jedna sztuka spośród 32 nie przeżyła tej operacji. Zawleczki są z drutu 0.15mm. Sworznie to szpilki.
Kolejne zdjęcia przedstawiają zestawy kołowe, maźnice i elementy układów hamulcowych. Następnie są pokazane gotowe już wózki i platforma na etapie produkcji. Oczywiście nie byłbym sobą gdybym czegoś nie popsuł... Otóż nie wiem dlaczego, ale klocki hamulcowe nie są zbyt blisko kół, choć miały być. Instrukcja zawiera rzut/przekrój boczny wózka w skali 1:1 względem modelu, więc te ramiona do których są przymocowane elementy z klockami doklejałem wg tego przekroju. Mocowania do ramy również przyklejone tak jak należy. Gdy już wszystko miałem gotowe i pomalowane okazało się, że klocki odstają od kół o dobre 2mm. Chcąc je docisnąć, gubiły się kąty i współcentryczność koła i klocków. Z dwojga złego wybrałem większe odstępy, bo mimo wszystko wygląda to lepiej.
P.S. Ostatnie trzy zdjęcia komórką, bo mi bateria w aparacie padła.
-
Czas na aktualizację.
Prace nad wagonem rozpocząłem oczywiście od wózków. Typ wózków jaki zastosowano to 1Xta. Charakterystycznymi elementami tego wózka, które jako pierwsze rzucają się w oczy, są wieszaki resorowe. Pokazuję je na pierwszym zdjęciu. Drugie zdjęcie to "te same" wieszaki wykonane wg wycinanki. Mnie się nie podobały, nawet po nieznacznym zaokrągleniu krawędzi. W sumie nie wyglądają źle w gotowym modelu, bo wystarczy zerknąć na relację czy galerię wagonu 401 wykonanego przez kolegę vanhasena kilka lat temu. Mnie mimo to nie pasowały. Próbowałem zrobić chomątka z kartonu, ale bez powodzenia. Decyzja zapadła, że będzie to drut. Z uwagi na niewielkie rozmiary wybrałem do tej misji cynę 1mm, bo w zamyśle miałem już wiercenie pod zawleczki :) Cała operacja udała się nie najgorzej i efekty widać na zdjęciach. Po wygięciu chomątek spłaszczyłem je nieco w pęsecie, więc finalnie ich grubość to coś około 0.9mm. Nie wiem jakim cudem przewierciłem je wiertłem 0.4mm na wylot i tylko jedna sztuka spośród 32 nie przeżyła tej operacji. Zawleczki są z drutu 0.15mm. Sworznie to szpilki.
Kolejne zdjęcia przedstawiają zestawy kołowe, maźnice i elementy układów hamulcowych. Następnie są pokazane gotowe już wózki i platforma na etapie produkcji. Oczywiście nie byłbym sobą gdybym czegoś nie popsuł... Otóż nie wiem dlaczego, ale klocki hamulcowe nie są zbyt blisko kół, choć miały być. Instrukcja zawiera rzut/przekrój boczny wózka w skali 1:1 względem modelu, więc te ramiona do których są przymocowane elementy z klockami doklejałem wg tego przekroju. Mocowania do ramy również przyklejone tak jak należy. Gdy już wszystko miałem gotowe i pomalowane okazało się, że klocki odstają od kół o dobre 2mm. Chcąc je docisnąć, gubiły się kąty i współcentryczność koła i klocków. Z dwojga złego wybrałem większe odstępy, bo mimo wszystko wygląda to lepiej.
P.S. Ostatnie trzy zdjęcia komórką, bo mi bateria w aparacie padła.
-
Ależ zepsułem. Sprzęgi. Wpadłem na pomysł, że skoro w lokomotywie mam sprzęgi ruchome to ich użyję do zaczepienia wagonu. W tej sytuacji te w wagonie porobiłem wiszące (pionowo w dół), nieruchome. Tyle, że później zobaczyłem, że jeśli sprzęg nie jest użyty to nie może on sobie tak po prostu zwisać tylko jest specjalny haczyk, na którym się go zawiesza. Musiałem więc je porozcinać i posklejać inaczej, a, że posklejane były CA, to operacji tej nie zniosły bezurazowo. Wyglądają na trochę umęczone teraz.
-
Ależ zepsułem. Sprzęgi. Wpadłem na pomysł, że skoro w lokomotywie mam sprzęgi ruchome to ich użyję do zaczepienia wagonu. W tej sytuacji te w wagonie porobiłem wiszące (pionowo w dół), nieruchome. Tyle, że później zobaczyłem, że jeśli sprzęg nie jest użyty to nie może on sobie tak po prostu zwisać tylko jest specjalny haczyk, na którym się go zawiesza. Musiałem więc je porozcinać i posklejać inaczej, a, że posklejane były CA, to operacji tej nie zniosły bezurazowo. Wyglądają na trochę umęczone teraz.
-
Tymczasem zająłem się deskami. Nie miałem brązowej farby, więc musiałem ją umieszać. Wziąłem czarny i żółty, ale wyszedł mi z tego zielony... mam dziwne farby. Spróbowałem pomarańczowy i czarny i wyszedł brązowy, ale trochę za czerwony. Zacząłem dodawać wszystkiego po trochu i o dziwo wyszło mi dokładnie to co chciałem. Ponadto pomalowałem już całą platformę i przymierzyłem deski.
-
Tymczasem zająłem się deskami. Nie miałem brązowej farby, więc musiałem ją umieszać. Wziąłem czarny i żółty, ale wyszedł mi z tego zielony... mam dziwne farby. Spróbowałem pomarańczowy i czarny i wyszedł brązowy, ale trochę za czerwony. Zacząłem dodawać wszystkiego po trochu i o dziwo wyszło mi dokładnie to co chciałem. Ponadto pomalowałem już całą platformę i przymierzyłem deski.
-
Cieszę się, że się podoba.
Andrzej, miałem je poszlifować na krawędziach, ale zapomniałem. Natomiast specjalnie ciąłem je grubym nożem więc szczeliny powinny być. Teraz za późno na szlifowanie, bo jak później pomalowałbym krawędzie to część farby będzie drugą warstwą i straci się ta fajna faktura która powstała.
-
Cieszę się, że się podoba.
Andrzej, miałem je poszlifować na krawędziach, ale zapomniałem. Natomiast specjalnie ciąłem je grubym nożem więc szczeliny powinny być. Teraz za późno na szlifowanie, bo jak później pomalowałbym krawędzie to część farby będzie drugą warstwą i straci się ta fajna faktura która powstała.
Pomysł dobry jednak nie jest pozbawiony wad. Jeśli naklejanie siatki na taśmę pójdzie krzywo to koniec, robisz od nowa. Próba oderwania siatki od taśmy kończy się porozciąganiem oczek. Inny problem dotyczy małych elementów np. stopni. Taśma (pewnie nie każda) jest dość sztywna, pewne trudności może sprawić zaoblenie rantu.