Santa Leocadia -Shipyard
-
Pojawil sie kolejny problem. Powiesilem zagiel gaflowy. Ale strasznie odsaje od masztu- jest to nastepstwo mojego bledu, ktory popelnilem podczas wiazania go rej, w sumie nieswiadomie. W inych relacjach widzialem, ze jest on ladnie zamocowany do masztu, ale nie bardzo wiem jak to zrobic, szczegolnie teraz jak juz ciezko z jakimkolwiek dostepem. Macie moze jakies pomysly?
odnosnie podlogi to taka ciekawostka, ze tutaj wszystko jest wykafelkowane-salon, kuchnia, sypialnia itd. Niektorzy maja nawet kafle na scianach w salonie.
-
Pojawil sie kolejny problem. Powiesilem zagiel gaflowy. Ale strasznie odsaje od masztu- jest to nastepstwo mojego bledu, ktory popelnilem podczas wiazania go rej, w sumie nieswiadomie. W inych relacjach widzialem, ze jest on ladnie zamocowany do masztu, ale nie bardzo wiem jak to zrobic, szczegolnie teraz jak juz ciezko z jakimkolwiek dostepem. Macie moze jakies pomysly?
odnosnie podlogi to taka ciekawostka, ze tutaj wszystko jest wykafelkowane-salon, kuchnia, sypialnia itd. Niektorzy maja nawet kafle na scianach w salonie.
-
Pojawil sie kolejny problem. Powiesilem zagiel gaflowy. Ale strasznie odsaje od masztu- jest to nastepstwo mojego bledu, ktory popelnilem podczas wiazania go rej, w sumie nieswiadomie. W inych relacjach widzialem, ze jest on ladnie zamocowany do masztu, ale nie bardzo wiem jak to zrobic, szczegolnie teraz jak juz ciezko z jakimkolwiek dostepem. Macie moze jakies pomysly?
odnosnie podlogi to taka ciekawostka, ze tutaj wszystko jest wykafelkowane-salon, kuchnia, sypialnia itd. Niektorzy maja nawet kafle na scianach w salonie.
Nie wiem co Ci poradzić, bo jakoś nie widzę żeby strasznie odstawał, a nawet powiem więcej wygląda całkiem dobrze, no chyba, że nie wiem na co mam patrzeć i źle patrzęPodłoga jest oki, ale trzeba pewnie uważać, żeby w tych Chinach polskiego orła nie wywinąć
-
Pojawil sie kolejny problem. Powiesilem zagiel gaflowy. Ale strasznie odsaje od masztu- jest to nastepstwo mojego bledu, ktory popelnilem podczas wiazania go rej, w sumie nieswiadomie. W inych relacjach widzialem, ze jest on ladnie zamocowany do masztu, ale nie bardzo wiem jak to zrobic, szczegolnie teraz jak juz ciezko z jakimkolwiek dostepem. Macie moze jakies pomysly?
odnosnie podlogi to taka ciekawostka, ze tutaj wszystko jest wykafelkowane-salon, kuchnia, sypialnia itd. Niektorzy maja nawet kafle na scianach w salonie.
Nie wiem co Ci poradzić, bo jakoś nie widzę żeby strasznie odstawał, a nawet powiem więcej wygląda całkiem dobrze, no chyba, że nie wiem na co mam patrzeć i źle patrzęPodłoga jest oki, ale trzeba pewnie uważać, żeby w tych Chinach polskiego orła nie wywinąć
-
ooo..
a ja myslalem ze on powinien byc jakos zamocowany do masztu. w sensie przywiazany za pomoca liny lub takich ladnych pierscieni. HMS Alert marszalka i RevenueCytter seahorsea maja to tak ladnie zrobionione. W opracowaniu nie mam nic na ten temat, a na zaglu mam otworki tak jakby mial byc jakos przywiazany.
-
ooo..
a ja myslalem ze on powinien byc jakos zamocowany do masztu. w sensie przywiazany za pomoca liny lub takich ladnych pierscieni. HMS Alert marszalka i RevenueCytter seahorsea maja to tak ladnie zrobionione. W opracowaniu nie mam nic na ten temat, a na zaglu mam otworki tak jakby mial byc jakos przywiazany.
-
ooo..
a ja myslalem ze on powinien byc jakos zamocowany do masztu. w sensie przywiazany za pomoca liny lub takich ladnych pierscieni. HMS Alert marszalka i RevenueCytter seahorsea maja to tak ladnie zrobionione. W opracowaniu nie mam nic na ten temat, a na zaglu mam otworki tak jakby mial byc jakos przywiazany.
Sławku, nie powinien odstawać od masztu, jest parę sposobów mocowania żagli gaflowych, zwykle są to obręcze lekko luźne, co by się przesuwały po maszcie, lub linka idąca wokoło masztu parę razy, tak jak u ciebie to mu dużo 'wiatru' uciekałoby i szarpało likiem przednim.
-
ooo..
a ja myslalem ze on powinien byc jakos zamocowany do masztu. w sensie przywiazany za pomoca liny lub takich ladnych pierscieni. HMS Alert marszalka i RevenueCytter seahorsea maja to tak ladnie zrobionione. W opracowaniu nie mam nic na ten temat, a na zaglu mam otworki tak jakby mial byc jakos przywiazany.
Sławku, nie powinien odstawać od masztu, jest parę sposobów mocowania żagli gaflowych, zwykle są to obręcze lekko luźne, co by się przesuwały po maszcie, lub linka idąca wokoło masztu parę razy, tak jak u ciebie to mu dużo 'wiatru' uciekałoby i szarpało likiem przednim.
-
Dawno nic nie pisalem to wrzuce mala aktualizacje prac. Jako ze sezon letni nie sprzyja modelarstwu zrobilem niewiele.
Udalo mi sie powiesic pozostale zagle i zamontowac patyczki pod zagle wytykowe. Nie wyszlo jakbym chcial, troche krzywo i nierowno. Byl to bardzo ciezki etap prac, glownie z powodu braku miejsca pomiedzy masztami. Ciezko tam jakkolwiek dojsc lub zawiazac sznurek.
Co do zagla gaflowego to jednak stwierdzilem ze nie bede juz nic tam ruszal. Zeby to ladnie zrobic musialbym go zerwac i na nowo powiazac. Na koncu mialbym wiecej szkody niz pozytku. Na przyszlosc bede pamietal.
mam nadzieje ze na zdjeciach cos tam mozna zobaczy- na szybko byly robione.
Do konca pozostalo juz niewiele: 6 zagli, kotwice, buchty, naprawic ster, poprawic latarnie i jakas flage zawiesicAragorn001 dzieki za odpowiedz na temat zagla gaflowego, mialem wczesniej napisac, ale zawsze cos.
-
Dawno nic nie pisalem to wrzuce mala aktualizacje prac. Jako ze sezon letni nie sprzyja modelarstwu zrobilem niewiele.
Udalo mi sie powiesic pozostale zagle i zamontowac patyczki pod zagle wytykowe. Nie wyszlo jakbym chcial, troche krzywo i nierowno. Byl to bardzo ciezki etap prac, glownie z powodu braku miejsca pomiedzy masztami. Ciezko tam jakkolwiek dojsc lub zawiazac sznurek.
Co do zagla gaflowego to jednak stwierdzilem ze nie bede juz nic tam ruszal. Zeby to ladnie zrobic musialbym go zerwac i na nowo powiazac. Na koncu mialbym wiecej szkody niz pozytku. Na przyszlosc bede pamietal.
mam nadzieje ze na zdjeciach cos tam mozna zobaczy- na szybko byly robione.
Do konca pozostalo juz niewiele: 6 zagli, kotwice, buchty, naprawic ster, poprawic latarnie i jakas flage zawiesicAragorn001 dzieki za odpowiedz na temat zagla gaflowego, mialem wczesniej napisac, ale zawsze cos.
-
A to o to Ci chodziło z tym mocowaniem. Shipyard słabo rozrysowuje instrukcje, ja w w swoim pierwszym modelu (Cleopatra) też nie przymocowałem tego żagla do masztu, bo nie wiedziałem, że potrzeba. Mogli by się postarać robić lepszą instrukcję.
Model pięknie się prezentuje. Nie wiem czy te wytyki za bardzo go nie zasłonią, ale jak już je zamocowałeś, to ciągnij dalej.
-
A to o to Ci chodziło z tym mocowaniem. Shipyard słabo rozrysowuje instrukcje, ja w w swoim pierwszym modelu (Cleopatra) też nie przymocowałem tego żagla do masztu, bo nie wiedziałem, że potrzeba. Mogli by się postarać robić lepszą instrukcję.
Model pięknie się prezentuje. Nie wiem czy te wytyki za bardzo go nie zasłonią, ale jak już je zamocowałeś, to ciągnij dalej.
-
Dzieki AndDi. Przygladalem sie Twojej Kleopatrze i myslalem ze tak to powinno byc, ale jak Seohorse i Marszalek pokazali swoje modele to cos mi zaczelo niepasowac.
Co do zagli wytykowych to mysle ze zaslonia dosc duzo, wiekszosc nawet, ale zalozenie jest powiesic wszystkie 32 zagle. Wiadomo, na poczatek trzeba nauczyc sie olinowania, wiazania bloczkow, schematu dzialania itd. Te 32 zagle Leosi napewno mi w jakims stopniu pomagaja.No i dochodzi jeszcze moja ciekawosc. W szczegolnosci te zagle wytykowe...
-
Dzieki AndDi. Przygladalem sie Twojej Kleopatrze i myslalem ze tak to powinno byc, ale jak Seohorse i Marszalek pokazali swoje modele to cos mi zaczelo niepasowac.
Co do zagli wytykowych to mysle ze zaslonia dosc duzo, wiekszosc nawet, ale zalozenie jest powiesic wszystkie 32 zagle. Wiadomo, na poczatek trzeba nauczyc sie olinowania, wiazania bloczkow, schematu dzialania itd. Te 32 zagle Leosi napewno mi w jakims stopniu pomagaja.No i dochodzi jeszcze moja ciekawosc. W szczegolnosci te zagle wytykowe...
-
Aragorn001 dzieki za odpowiedz na temat zagla gaflowego, mialem wczesniej napisac, ale zawsze cos.
Sławku, pływałem na dezecie parę dobrych lat temu i tam były żagle gaflowe, dezeta miała takie obręcze przy żaglu gaflowym, luźno się to przesuwało po maszcie w czasie stawiania gafla.
A Leocadia jak dla mnie niesamowita, chcesz postawić wszystkie 32 żagle, masz zacięcie, ja jestem na etapie 3-8 żagli na żaglowcu i to mi wystarcza, i tak się głowię jak te wszystkie szoty poprowadzić. Pływałem trochę pod żaglami i to jest to co tygryski lubią najbardziej, parę rejsów tygodniowych na Mazurach jako sternik z młodzieżą z edukacji domowej i jedna wyprawa na Seszele, tam pływaliśmy 52 stopowym jachtem między wyspami. Pod pełnymi żaglami przecinaliśmy fale z prędkością ponad 10 węzłów, tak pokazywał GPS i były momenty, że czułem się jak na otwartym morzu.
--Adam
-
Aragorn001 dzieki za odpowiedz na temat zagla gaflowego, mialem wczesniej napisac, ale zawsze cos.
Sławku, pływałem na dezecie parę dobrych lat temu i tam były żagle gaflowe, dezeta miała takie obręcze przy żaglu gaflowym, luźno się to przesuwało po maszcie w czasie stawiania gafla.
A Leocadia jak dla mnie niesamowita, chcesz postawić wszystkie 32 żagle, masz zacięcie, ja jestem na etapie 3-8 żagli na żaglowcu i to mi wystarcza, i tak się głowię jak te wszystkie szoty poprowadzić. Pływałem trochę pod żaglami i to jest to co tygryski lubią najbardziej, parę rejsów tygodniowych na Mazurach jako sternik z młodzieżą z edukacji domowej i jedna wyprawa na Seszele, tam pływaliśmy 52 stopowym jachtem między wyspami. Pod pełnymi żaglami przecinaliśmy fale z prędkością ponad 10 węzłów, tak pokazywał GPS i były momenty, że czułem się jak na otwartym morzu.
--Adam
-
Śledzę te relacje , siedzę cicho bo sie nie znam na żaglowcach popełniłem w życiu 2 nieudane modele. I jestem pod wrażeniem efektu i tempa prac.
Po prostu cudo stworzyłeś a tymi sztaklasami bramsrejami czy innymi wyrazami nie do wymówienia sie po prostu nie przejmuj.
Po Twojej relacji się zastanawiam, czy nie popełnić czegoś z żaglem. Bo liczba mnoga nie wchodzi w grę.
Szacunek dla Ciebie za taki model. i za włożone serducho w jego budowę.
-
Śledzę te relacje , siedzę cicho bo sie nie znam na żaglowcach popełniłem w życiu 2 nieudane modele. I jestem pod wrażeniem efektu i tempa prac.
Po prostu cudo stworzyłeś a tymi sztaklasami bramsrejami czy innymi wyrazami nie do wymówienia sie po prostu nie przejmuj.
Po Twojej relacji się zastanawiam, czy nie popełnić czegoś z żaglem. Bo liczba mnoga nie wchodzi w grę.
Szacunek dla Ciebie za taki model. i za włożone serducho w jego budowę.
-
Fjnie tak poplywac. A te Szeszele to na pawno mega przygoda byla. Ze mnie zeglarz to zaden- dwa razy na polowy dorsza sie wybralem to jeszcze w Polsce jak bylem i na tym moja przygoda z morzem sie konczy
. Moze w przyszlosci sie wybiore, ale najpierw to zone musze nauczyc plywac
.
Dziekuje rowniez wszystkim za bardzo mile komentarze.
Zbyszek001- chetnie bym poogladal jak budujesz zaglowiec. Patrzac na Twoja Merkave, mysle ze zaglowiec by rowniez zwalal z nog. Szczegolnie jakas wieksza jednostka.
A nazwami sie nie przejmuje. Kiedys je zapamietam. Najwazniejsze ze dziala to w logiczny sposob i nie jest takie straszne jakby sie wydawalo... chyba
Co do Leosi to prace ida strasznie opornie. Udalo mi sie zawiesic tylko 1 zagiel.Kilka zdjec na szybko, zeby bylo cos pod postem.
Mialem problem z kilkoma linami. Dokladnie te trzymajace zagiel od spodu. one powinny isc w kierunku kolkownic i knag na wantach, ale to tak dziwnie wygladalo i wsadzilem je w otwory furtowe. Pewnie niepoprawnie, ale jakos bardziej mi one pasuja w taki sposob. Nie wadza, nie przeszkadzaja i nie koliduja z innymi linami.
-
Fjnie tak poplywac. A te Szeszele to na pawno mega przygoda byla. Ze mnie zeglarz to zaden- dwa razy na polowy dorsza sie wybralem to jeszcze w Polsce jak bylem i na tym moja przygoda z morzem sie konczy
. Moze w przyszlosci sie wybiore, ale najpierw to zone musze nauczyc plywac
.
Dziekuje rowniez wszystkim za bardzo mile komentarze.
Zbyszek001- chetnie bym poogladal jak budujesz zaglowiec. Patrzac na Twoja Merkave, mysle ze zaglowiec by rowniez zwalal z nog. Szczegolnie jakas wieksza jednostka.
A nazwami sie nie przejmuje. Kiedys je zapamietam. Najwazniejsze ze dziala to w logiczny sposob i nie jest takie straszne jakby sie wydawalo... chyba
Co do Leosi to prace ida strasznie opornie. Udalo mi sie zawiesic tylko 1 zagiel.Kilka zdjec na szybko, zeby bylo cos pod postem.
Mialem problem z kilkoma linami. Dokladnie te trzymajace zagiel od spodu. one powinny isc w kierunku kolkownic i knag na wantach, ale to tak dziwnie wygladalo i wsadzilem je w otwory furtowe. Pewnie niepoprawnie, ale jakos bardziej mi one pasuja w taki sposob. Nie wadza, nie przeszkadzaja i nie koliduja z innymi linami.
-
Namawiałbym cię do zmiany tych dolnych lin wytyków, które wchodzą do ambrazur.
Po pierwsze to bardzo niepraktyczne. Owszem, wytyki rozstawiano przy słabym wietrze od rufy i mozna sobie wyobrazić, że w tym czasie otwierano klapy ambrazur, by przewietrzyć dolne pokłady. Zasadą jednak było ze względu na wodę, fale i ogólnie wilgoć, żeby klapy były zamknięte.
Po drugie na pokładach było ciasno więc kolejne zwoje lin nie były pożądane, sama obsługa również byłaby kłopotliwa ze względu na ograniczoną widoczność.
Po trzecie dolna reja (studding sail boom) miała jakby olinowanie stałe, czyli liny, które ją unieruchomiały. Te mogły być mocowane do burt np na hakach do oczek, lub tak jak olinowanie ruchome, czyli szły bezpośrednio do górnej krawędzi burty i tam było wiązane do knag i kołkownic, albo jeśli musiały byc skierowane najpierw w dół, przychodziły przez bloki lub kausze zamocowane na burtach i jak poprzednie, prowadzone były w górę do krawędzi burty, lub na przykład do knag na wantach. No ale zrobisz jak chcesz.
Poniżej liny e i f + drugi dokładny rysunek z Victory.
Pozdrawiam
Tomek
-
Namawiałbym cię do zmiany tych dolnych lin wytyków, które wchodzą do ambrazur.
Po pierwsze to bardzo niepraktyczne. Owszem, wytyki rozstawiano przy słabym wietrze od rufy i mozna sobie wyobrazić, że w tym czasie otwierano klapy ambrazur, by przewietrzyć dolne pokłady. Zasadą jednak było ze względu na wodę, fale i ogólnie wilgoć, żeby klapy były zamknięte.
Po drugie na pokładach było ciasno więc kolejne zwoje lin nie były pożądane, sama obsługa również byłaby kłopotliwa ze względu na ograniczoną widoczność.
Po trzecie dolna reja (studding sail boom) miała jakby olinowanie stałe, czyli liny, które ją unieruchomiały. Te mogły być mocowane do burt np na hakach do oczek, lub tak jak olinowanie ruchome, czyli szły bezpośrednio do górnej krawędzi burty i tam było wiązane do knag i kołkownic, albo jeśli musiały byc skierowane najpierw w dół, przychodziły przez bloki lub kausze zamocowane na burtach i jak poprzednie, prowadzone były w górę do krawędzi burty, lub na przykład do knag na wantach. No ale zrobisz jak chcesz.
Poniżej liny e i f + drugi dokładny rysunek z Victory.
Pozdrawiam
Tomek
-
Dzieki Tomku. Ja zawsze lubie jak Ty to tak szczegolowo odpiszesz. Mialem wczesniej pisac... Tuz po przeczytaniu komentarzy Wojoka i AndDiego ja te sznutki ucialem. Postaram sie jakos to po ludzku zrobic tyle ile bede mogl. Narazie mam urwanie glowy i do konca przyszlego tygodnia i tak nic nie rusze. Leosia musi poczekac
-
Dzieki Tomku. Ja zawsze lubie jak Ty to tak szczegolowo odpiszesz. Mialem wczesniej pisac... Tuz po przeczytaniu komentarzy Wojoka i AndDiego ja te sznutki ucialem. Postaram sie jakos to po ludzku zrobic tyle ile bede mogl. Narazie mam urwanie glowy i do konca przyszlego tygodnia i tak nic nie rusze. Leosia musi poczekac
-
Znalazla sie dluuuzsza chwila w weekend i troche przysiadlem przy modelu. Glowny cel i zalozenie projektu lepiej lub gorzej, ale zostaly wykonane- 32 zagle wisza i temat olinowania mozna uznac za zakonczony. Podejrzewam, ze szybko za kolejne wytyki sie nie zabiore. Te na grotmaszcie naprawde damy mi w kosc. Wiazanie sznurkow pomiedzy gortmasztem, a bezanmasztem ze wzgledu na totalny brak miejsca, bylo lekko denerwujace
.
Jezeli chodzi o moj odbior to mi sie srednio podoba. Leosia tylko z wytykami na fokmaszcie bardziej mi sie podobala.
Co do lin o ktorych byla mowa wczesniej, to powyciagale to co moglem z ambrazur i puscilem je nad butra i w tedy do nagla/knagi. Lina f zostala tak jak byla- po prostu nie mialem pojecia gdzie ja zamocowac-brak jakiegokolwiek kolka. Z braku kolkownic itp musialem przymocowac 2 liny do jednej knagi- dokladnie 4 takie przypadki(po 2 na stronie).
Tomek wczesniej wspomnial o otwieraniu klap ambrazur... Co ciekawe Leosia ma tylko 4 sztuki- 1 na dziobie i 3 na rufie, a 14 otworow na dolnym pokladzie. Tak mnie zastanawia czy nie powinno ich byc wiecej
-
Znalazla sie dluuuzsza chwila w weekend i troche przysiadlem przy modelu. Glowny cel i zalozenie projektu lepiej lub gorzej, ale zostaly wykonane- 32 zagle wisza i temat olinowania mozna uznac za zakonczony. Podejrzewam, ze szybko za kolejne wytyki sie nie zabiore. Te na grotmaszcie naprawde damy mi w kosc. Wiazanie sznurkow pomiedzy gortmasztem, a bezanmasztem ze wzgledu na totalny brak miejsca, bylo lekko denerwujace
.
Jezeli chodzi o moj odbior to mi sie srednio podoba. Leosia tylko z wytykami na fokmaszcie bardziej mi sie podobala.
Co do lin o ktorych byla mowa wczesniej, to powyciagale to co moglem z ambrazur i puscilem je nad butra i w tedy do nagla/knagi. Lina f zostala tak jak byla- po prostu nie mialem pojecia gdzie ja zamocowac-brak jakiegokolwiek kolka. Z braku kolkownic itp musialem przymocowac 2 liny do jednej knagi- dokladnie 4 takie przypadki(po 2 na stronie).
Tomek wczesniej wspomnial o otwieraniu klap ambrazur... Co ciekawe Leosia ma tylko 4 sztuki- 1 na dziobie i 3 na rufie, a 14 otworow na dolnym pokladzie. Tak mnie zastanawia czy nie powinno ich byc wiecej
Bardzo ładnie to wygląda. Im więcej "linków" tym bardziej fajnie
Podłoga tak lśni, że wygląda jak gotowa do jazdy na łyżwach