HMS Wolf 1752r.
-
Pocieszającym jest fakt, że nie tylko ja mam prze..ne
Mimo swoich problemów nadal podziwiam powstawanie ŻAGLOWCÓW !
Zauważanie przebarwień od nitki 0,3mm albo i 0,2mm też uczy pokory i innego patrzenia na modelarstwo.
Nie chodzi o to żeby się przykleiło, ale o to żeby się przykleiło i to jak bardzo elegancko !
-
Pocieszającym jest fakt, że nie tylko ja mam prze..ne
Mimo swoich problemów nadal podziwiam powstawanie ŻAGLOWCÓW !
Zauważanie przebarwień od nitki 0,3mm albo i 0,2mm też uczy pokory i innego patrzenia na modelarstwo.
Nie chodzi o to żeby się przykleiło, ale o to żeby się przykleiło i to jak bardzo elegancko !
-
Tak przy okazji. Wygląda na to, że większość konkursowego Koleżeństwa zeszła do podziemia. Pokazali kilka wręg, kawałek pokładu i cisza. Na koniec będzie gotowy model i gra muzyka. Nie wydaje mnie się, żeby o to właśnie chodziło Fundatorowi konkursu gdy w regulaminie zawarł wymóg prowadzenia relacji.
Już tak nie panikuj, ta relacja dawno już w zawieszonych
-
Tak przy okazji. Wygląda na to, że większość konkursowego Koleżeństwa zeszła do podziemia. Pokazali kilka wręg, kawałek pokładu i cisza. Na koniec będzie gotowy model i gra muzyka. Nie wydaje mnie się, żeby o to właśnie chodziło Fundatorowi konkursu gdy w regulaminie zawarł wymóg prowadzenia relacji.
Już tak nie panikuj, ta relacja dawno już w zawieszonych
-
Wczorajszego wieczora udało mnie się jeszcze uzbroić żagiel w reflinki. Zadanie bardzo proste, tyle że żmudne. Widziałem w internetach różne sposoby. Pokażę "mój" czyli taki jaki wydaje mnie się jest stosowany w realu. Zaczynam od przekłuwania żagla szpilką w miejscach gdzie reflinki mają być. Następnie przy końcu nici wiążę węzeł podwójny żeby nie przeszedł przez otwór w żaglu. Igłą przeciągam nić od strony zewnętrznej dociągając węzeł do lica płótna. Trzeba zwracać uwagę żeby nie przeciągnąć węzła na drugą stronę. Obracam żagiel na drugą stronę i na przeciągniętej nici zawiązuję węzeł taki sam jak poprzedni zostawiając pętlę. Teraz przez środek pętli przekładam igłę, czubek jej przyciskając do płótna możliwie blisko reflinki. Teraz tylko ciągnąc nić zaciskam pętlę która zsuwa się po igle i na końcu zaciska w węzeł. Chodzi o to żeby węzły z jednej i drugiej strony możliwie blisko przylegały do lica żagla. Linki z obu stron zostawiam dłuższe żeby było z czego obciąć. Jak już mam wszystkie reflinki, to przystępuję do ich układania. Żeby to było łatwiejsze poskręcane linki prostuję nawilżając je lekko zwilżonym pędzelkiem. Układam przy pomocy wykałaczki. Jak już pisałem w poprzednim wpisie idealnie pod linijkę nie musi być bo prawdziwego żagla nikt żelazkiem nie prasuje. Jak już linki z grubsza są zadowalające, to utrwalam je spryskując lakierem do włosów. Po wyschnięciu przycinamy je do właściwej długości i gotowe. To samo robimy po drugiej stronie żagla. Ahoj!!!
-
Wczorajszego wieczora udało mnie się jeszcze uzbroić żagiel w reflinki. Zadanie bardzo proste, tyle że żmudne. Widziałem w internetach różne sposoby. Pokażę "mój" czyli taki jaki wydaje mnie się jest stosowany w realu. Zaczynam od przekłuwania żagla szpilką w miejscach gdzie reflinki mają być. Następnie przy końcu nici wiążę węzeł podwójny żeby nie przeszedł przez otwór w żaglu. Igłą przeciągam nić od strony zewnętrznej dociągając węzeł do lica płótna. Trzeba zwracać uwagę żeby nie przeciągnąć węzła na drugą stronę. Obracam żagiel na drugą stronę i na przeciągniętej nici zawiązuję węzeł taki sam jak poprzedni zostawiając pętlę. Teraz przez środek pętli przekładam igłę, czubek jej przyciskając do płótna możliwie blisko reflinki. Teraz tylko ciągnąc nić zaciskam pętlę która zsuwa się po igle i na końcu zaciska w węzeł. Chodzi o to żeby węzły z jednej i drugiej strony możliwie blisko przylegały do lica żagla. Linki z obu stron zostawiam dłuższe żeby było z czego obciąć. Jak już mam wszystkie reflinki, to przystępuję do ich układania. Żeby to było łatwiejsze poskręcane linki prostuję nawilżając je lekko zwilżonym pędzelkiem. Układam przy pomocy wykałaczki. Jak już pisałem w poprzednim wpisie idealnie pod linijkę nie musi być bo prawdziwego żagla nikt żelazkiem nie prasuje. Jak już linki z grubsza są zadowalające, to utrwalam je spryskując lakierem do włosów. Po wyschnięciu przycinamy je do właściwej długości i gotowe. To samo robimy po drugiej stronie żagla. Ahoj!!!
-
Można jeszcze prościej, są przykłady na Kartonówkach. A Ty jesteś pewien, że w połowie XVIIIw, gdy był budowany ten żaglowiec, tak właśnie robili? Polecam kanał Pani Olhy Batchvarov na YT.
Ja nic nie napisałem, że tak robili w XVIII wieku, tylko, że można by było prościej i ładniej to wygląda bez supłów, ale jak tak lubisz, to tak zrobiłeś.
P.S. Olha buduje z drewna, fuj!!!
-
Można jeszcze prościej, są przykłady na Kartonówkach. A Ty jesteś pewien, że w połowie XVIIIw, gdy był budowany ten żaglowiec, tak właśnie robili? Polecam kanał Pani Olhy Batchvarov na YT.
Ja nic nie napisałem, że tak robili w XVIII wieku, tylko, że można by było prościej i ładniej to wygląda bez supłów, ale jak tak lubisz, to tak zrobiłeś.
P.S. Olha buduje z drewna, fuj!!!
-
Ostatnio ze względu na pracę nie mogę poświęcić modelowi tyle czasu ile bym chciał ale małymi kroczkami posuwam się do przodu. Przybył mi na grocie żagiel i większość linek z nim związanych. Na tym etapie nie obyło się bez wypadku. Plątanina linek robi się coraz gęstsza więc i ostrożność coraz bardziej wymagana. Przez chwilę o tym zapomniałem i zerwałem linkę refującą żagiel. Na szczęście udało mnie się to naprawić. Wymieniłem też linki syntetyczne na bawełniane na foku. Nie podobały mnie się, są za sztywne i przy minimalnym naciągu nie wyglądają najlepiej. Teraz przygotowuję do montażu stengi. Chcę je postawić już z wantami i zarobionymi jufersami.
-
Ostatnio ze względu na pracę nie mogę poświęcić modelowi tyle czasu ile bym chciał ale małymi kroczkami posuwam się do przodu. Przybył mi na grocie żagiel i większość linek z nim związanych. Na tym etapie nie obyło się bez wypadku. Plątanina linek robi się coraz gęstsza więc i ostrożność coraz bardziej wymagana. Przez chwilę o tym zapomniałem i zerwałem linkę refującą żagiel. Na szczęście udało mnie się to naprawić. Wymieniłem też linki syntetyczne na bawełniane na foku. Nie podobały mnie się, są za sztywne i przy minimalnym naciągu nie wyglądają najlepiej. Teraz przygotowuję do montażu stengi. Chcę je postawić już z wantami i zarobionymi jufersami.
-
Linki refujące żagle mam podpięte po wewnętrznej stronie want. Wiązałem je z buchtami. Tyle już tu było sposobów na ich wiązanie, że jeszcze jeden nie zaszkodzi. W moim przypadku wiązane na rękojeści skalpela i nasączane mocno rozwodnionym klejem typu Wikol lub Magic. Staram się żeby były różne bo żaglowiec to nie fabryka gwoździ. Ahoj!!!
-
Linki refujące żagle mam podpięte po wewnętrznej stronie want. Wiązałem je z buchtami. Tyle już tu było sposobów na ich wiązanie, że jeszcze jeden nie zaszkodzi. W moim przypadku wiązane na rękojeści skalpela i nasączane mocno rozwodnionym klejem typu Wikol lub Magic. Staram się żeby były różne bo żaglowiec to nie fabryka gwoździ. Ahoj!!!
-
A Ty nie miałeś czasem egzaminów zdawać?? Z knagami masz rację. Przeoczyłem rysunek z nimi, zauważyłem jak już miałem powiązane linki na foku więc na grocie zrobiłem tak samo. Musiałbym teraz wszystko zrywać i robić od nowa. Za to, jak piszesz buchty wyszły całkiem nieźle. I wyblinki, i sznurowanie jufersów i ....... Myślę, że to trochę zrównoważy tą drobną obsówkę. A tak poważnie, to mam sporą stratę czasu, na początku roku miałem trochę różnych kłopotów i ponad dwa miesiące przy modelu praktycznie nic nie robiłem. Dołączam się do zadowolonych z przedłużenia Konkursu. Już zaczynałem rozważać, jak tu się z honorem wycofać. Teraz obiecuję, że te knagi, to już przedostatnia lipa i będę się bardziej starał. Pozdrawiam.
-
A Ty nie miałeś czasem egzaminów zdawać?? Z knagami masz rację. Przeoczyłem rysunek z nimi, zauważyłem jak już miałem powiązane linki na foku więc na grocie zrobiłem tak samo. Musiałbym teraz wszystko zrywać i robić od nowa. Za to, jak piszesz buchty wyszły całkiem nieźle. I wyblinki, i sznurowanie jufersów i ....... Myślę, że to trochę zrównoważy tą drobną obsówkę. A tak poważnie, to mam sporą stratę czasu, na początku roku miałem trochę różnych kłopotów i ponad dwa miesiące przy modelu praktycznie nic nie robiłem. Dołączam się do zadowolonych z przedłużenia Konkursu. Już zaczynałem rozważać, jak tu się z honorem wycofać. Teraz obiecuję, że te knagi, to już przedostatnia lipa i będę się bardziej starał. Pozdrawiam.
No i ja właśnie klejem typu BCG kleję likliny (dokładnie to Happy Color). Przebarwienia w moim przypadku mogą pochodzić od nitki, która jest barwiona barwnikiem Koloron, ale pewności nie mam. Nie razi to jednak zbytnio, bo moje żagle nie są białe, tylko beżowe.