ŻAGLOWIEC WODNIK - SEAHORSE (1:100)
-
Regulaminy są tworzone po to , żeby regulowały jakieś zasady i powinno się ich przestrzegać. W regulaminie jest napisane, że rozpoczęte modele nie mogą brać udziału w Konkursie, a szkoda bo mam piękną Zemstę napoczętą
.
Jednakże jest to pierwszy taki Konkurs na bogato na Kartonówkach i Konkurs ten miał za zadanie rozpowszechnienie Kartonówek oraz ich wsparcie. Co ciekawe to zaistniało, gdyż dzięki temu Cyrylus pojawił się u nas i może nawet wesprze finansowo Kartonówki na patronite.pl, czyli mamy tutaj pełny sukces.
Wprawdzie nie biorę udziału w konkursie, ale przychyliłbym się do dopuszczenie kolegi, mimo, że faktycznie sporo już jest zrobione w tym Wodniku, bo cały kadłub.
A może, to Ty zrobisz ukłon w stronę tych co są w Konkursie i rozpoczniesz nowy model? To jeszcze kupa czasu, 8,5 miesiąca
. Dasz radę, pięknie kleisz, jakikolwiek żaglowiec zbudujesz, to z pewnością będzie perełka (byle nie Bounty z MM i nie Vasę, no i parę innych
).
-
Taka informacja z ostatniej chwili. Nasze konkursowe, jednoosobowe jury w skladnie.. yy znaczy sie ja
biorac pod uwage wszystkie glosy za jak i przeciw, gdzie tych ostatnich nie bylo, po dlugich negocjacjach, wymianie zdan, opinii i ostatecznym glosowaniu (100% za, 0%przeciw) postanawia dopuscic powyzszy model do konkursu
.
Takm wiec, witamy w konkursie i powodzenia.
-
Taka informacja z ostatniej chwili. Nasze konkursowe, jednoosobowe jury w skladnie.. yy znaczy sie ja
biorac pod uwage wszystkie glosy za jak i przeciw, gdzie tych ostatnich nie bylo, po dlugich negocjacjach, wymianie zdan, opinii i ostatecznym glosowaniu (100% za, 0%przeciw) postanawia dopuscic powyzszy model do konkursu
.
Takm wiec, witamy w konkursie i powodzenia.
-
No to robimy drugi post.
Dziś będzie szalupa czyli taki model w modelu. Bardzo dokładny i szczegółowy modelik, w związku z tym spędziłem sporo godzin żeby to skleić. Jedyne trudności jakie miałem to dopasowanie poszycia wewnętrznego do stępki i poręczy. Łódź powinna mieć kilka par wioseł, maszt, gafel, żagle i liny i pewnie powinno to leżeć na pokładzie łodzi ale się zastanawiam czy to robić a jeśli tak to w jaki sposób. Szkoda mi zasłaniać takie ładne wnętrze tej łódki.
-
No to robimy drugi post.
Dziś będzie szalupa czyli taki model w modelu. Bardzo dokładny i szczegółowy modelik, w związku z tym spędziłem sporo godzin żeby to skleić. Jedyne trudności jakie miałem to dopasowanie poszycia wewnętrznego do stępki i poręczy. Łódź powinna mieć kilka par wioseł, maszt, gafel, żagle i liny i pewnie powinno to leżeć na pokładzie łodzi ale się zastanawiam czy to robić a jeśli tak to w jaki sposób. Szkoda mi zasłaniać takie ładne wnętrze tej łódki.
-
Czas leci szybko, a robota powoli. Dużo dłubania, a mało przybywa.
Figura galionowa to druk 3D kupione w wydawnictwie. Działa to też druk 3D kupiony w wydawnictwie. Szkoda to było chować w kadłubie bo są świetnie i szczegółowo wydrukowane. Musiałem trochę przerobić mocowania dział żeby mi pasowały do lawet. Zrobiłem też stelaże pod okrycia szańcowe. Muszę się teraz zastanowić z czego te okrycia zrobić. Najbardziej mi pasuje tu płótno żaglowe pomalowane na czerwono. Solidny i łatwo dostępny materiał. Łódź została umieszczona na swoim miejscu już na stałe. Poszedłem na kompromis. Zrobiłem maszt, gafel, żagiel i dwie pary wioseł ( które wyglądają jak szufle do chleba ). Pozwiajałem to i położyłem na pokładzie łodzi. Jest wyposażenie i widać wnętrze łodzi. Pewnie dorzucę jakieś wiązki lin.
Na koniec kilka zdań o lakierowaniu. Przed rozpoczęciem sklejania polakierowałem arkusze jedną warstwą kaponu. Po oklejeniu kadłuba poszyciem i listwami odbojowymi pokryłem model trzema warstwami kaponu. Dzięki temu druk i farba nie ścierają się, no i też papier się nie zadziera na krawędziach. Gdy pokłady i wyposażenie były gotowe pokryłem je lakierem połysk w spraju. Połysk stanowi też podkład pod lakier matowy. Dzięki temu nie powstaje szron. Na to wszystko położyłem trzy warstwy lakieru matowego w spraju. Wyszło super i jestem zadowolony z efektu. Będę musiał zrobić właściwą podstawkę bo dotykanie modelu robi się uciążliwe i niebezpieczne.
-
Czas leci szybko, a robota powoli. Dużo dłubania, a mało przybywa.
Figura galionowa to druk 3D kupione w wydawnictwie. Działa to też druk 3D kupiony w wydawnictwie. Szkoda to było chować w kadłubie bo są świetnie i szczegółowo wydrukowane. Musiałem trochę przerobić mocowania dział żeby mi pasowały do lawet. Zrobiłem też stelaże pod okrycia szańcowe. Muszę się teraz zastanowić z czego te okrycia zrobić. Najbardziej mi pasuje tu płótno żaglowe pomalowane na czerwono. Solidny i łatwo dostępny materiał. Łódź została umieszczona na swoim miejscu już na stałe. Poszedłem na kompromis. Zrobiłem maszt, gafel, żagiel i dwie pary wioseł ( które wyglądają jak szufle do chleba ). Pozwiajałem to i położyłem na pokładzie łodzi. Jest wyposażenie i widać wnętrze łodzi. Pewnie dorzucę jakieś wiązki lin.
Na koniec kilka zdań o lakierowaniu. Przed rozpoczęciem sklejania polakierowałem arkusze jedną warstwą kaponu. Po oklejeniu kadłuba poszyciem i listwami odbojowymi pokryłem model trzema warstwami kaponu. Dzięki temu druk i farba nie ścierają się, no i też papier się nie zadziera na krawędziach. Gdy pokłady i wyposażenie były gotowe pokryłem je lakierem połysk w spraju. Połysk stanowi też podkład pod lakier matowy. Dzięki temu nie powstaje szron. Na to wszystko położyłem trzy warstwy lakieru matowego w spraju. Wyszło super i jestem zadowolony z efektu. Będę musiał zrobić właściwą podstawkę bo dotykanie modelu robi się uciążliwe i niebezpieczne.
-
Budowa postępuje, a im dalej w las tym więcej drzew. Zaczynają się powoli liny. Model aż się prosił żeby mu w końcu zrobić docelową podstawkę. Po przyklejeniu klap ambrazur nie było już jak łapać ten kadłub i co chwila zaczepiałem o coś i musiałem poprawiać klejenie. Żeby zrobić podstawkę musiałem mieć całkowitą długość modelu w tym celu zrobiłem bukszpryt i flagsztok rufowy. Są to elementy najdalej wysunięte poza kadłub. Dołożyłem do długości kilka centymetrów. Szerokość wziąłem z najdłuższej rei również dokładając kilka centymetrów. Podstawkę zrobił mi kolega z deski oklejonej fornirem. Dołożyłem ramkę utrzymującą akwarium i kołki pod model. Podstawka jest pokryta lakierobejcą. Teraz już jest znacznie łatwiej manewrować modelem. Akwarium też zrobię za niedługo ale dopiero gdy będę miał zamontowane maszty z flagsztokami. Będę wiedział jaką wysokość mam do dyspozycji. Okrycia szańcowe robię z płótna żaglowego. Wycięte kawałki obklejam liną i maluję z obu stron. Po pomalowaniu, jak płótno jest jeszcze wilgotne układam na stelażu żeby nabrało kształtu. Wychodzi to całkiem dobrze, odznaczają się słupki, widać zapadnięcia pomiędzy słupkami i płótno układa się na poręczy burty. Próbowałem malować bukszpryt bejcą ale kiepsko to poszło. Drewno wyszło super ale biały papier słabo łapał bejcę, drukowany papier się odróżniał kolorem a tam gdzie za dużo dałem super glue zostawały białe plamy bo bejca nie łapała. Może przy następnym żaglowcu lepiej to bejcowanie ogarnę.
-
Budowa postępuje, a im dalej w las tym więcej drzew. Zaczynają się powoli liny. Model aż się prosił żeby mu w końcu zrobić docelową podstawkę. Po przyklejeniu klap ambrazur nie było już jak łapać ten kadłub i co chwila zaczepiałem o coś i musiałem poprawiać klejenie. Żeby zrobić podstawkę musiałem mieć całkowitą długość modelu w tym celu zrobiłem bukszpryt i flagsztok rufowy. Są to elementy najdalej wysunięte poza kadłub. Dołożyłem do długości kilka centymetrów. Szerokość wziąłem z najdłuższej rei również dokładając kilka centymetrów. Podstawkę zrobił mi kolega z deski oklejonej fornirem. Dołożyłem ramkę utrzymującą akwarium i kołki pod model. Podstawka jest pokryta lakierobejcą. Teraz już jest znacznie łatwiej manewrować modelem. Akwarium też zrobię za niedługo ale dopiero gdy będę miał zamontowane maszty z flagsztokami. Będę wiedział jaką wysokość mam do dyspozycji. Okrycia szańcowe robię z płótna żaglowego. Wycięte kawałki obklejam liną i maluję z obu stron. Po pomalowaniu, jak płótno jest jeszcze wilgotne układam na stelażu żeby nabrało kształtu. Wychodzi to całkiem dobrze, odznaczają się słupki, widać zapadnięcia pomiędzy słupkami i płótno układa się na poręczy burty. Próbowałem malować bukszpryt bejcą ale kiepsko to poszło. Drewno wyszło super ale biały papier słabo łapał bejcę, drukowany papier się odróżniał kolorem a tam gdzie za dużo dałem super glue zostawały białe plamy bo bejca nie łapała. Może przy następnym żaglowcu lepiej to bejcowanie ogarnę.
-
Witam.
Już ponad miesiąc minął od poprzedniego postu, a tu niewiele przybyło. Czasu mam mało na sklejanie, a przy modelu dużo dłubania. Nie wiem czy się wyrobię do ogłoszenia wyników konkursu. Od ostatniej odsłony przybyło: okrycia szańcowe, bloki na burtach, ławach wantowych i bukszprycie. Przybyły też kotwice.
Popełniłem błąd merytoryczny. Nie wiem czemu stwierdziłem, że skoro przez bloki przechodzą liny takielunku ruchomego, czuli białe, to mocowania bloków też powinny być z białej liny. A powinny być z czarnej. Zwłaszcza że niektóre bloki były mocowane żelaznymi obejmami, czasem z hakiem na końcu. Musi już tak zostać bo ja nie żałuję kleju więc próba usunięcia bloków w celu wymiany wiąże się z dużymi szkodami. Wyrwał bym wszystko z korzeniami. Fajnie mi wyszły okrycia szańcowe, pomysł z układaniem płótna na mokro się sprawdził. Zadowolony też jestem z kotwic i ich podwieszenia. Trochę miałem gimnastyki żeby linę "podciągu" uwiązać do knagi pod poręczą ale się udało.
-
Witam.
Już ponad miesiąc minął od poprzedniego postu, a tu niewiele przybyło. Czasu mam mało na sklejanie, a przy modelu dużo dłubania. Nie wiem czy się wyrobię do ogłoszenia wyników konkursu. Od ostatniej odsłony przybyło: okrycia szańcowe, bloki na burtach, ławach wantowych i bukszprycie. Przybyły też kotwice.
Popełniłem błąd merytoryczny. Nie wiem czemu stwierdziłem, że skoro przez bloki przechodzą liny takielunku ruchomego, czuli białe, to mocowania bloków też powinny być z białej liny. A powinny być z czarnej. Zwłaszcza że niektóre bloki były mocowane żelaznymi obejmami, czasem z hakiem na końcu. Musi już tak zostać bo ja nie żałuję kleju więc próba usunięcia bloków w celu wymiany wiąże się z dużymi szkodami. Wyrwał bym wszystko z korzeniami. Fajnie mi wyszły okrycia szańcowe, pomysł z układaniem płótna na mokro się sprawdził. Zadowolony też jestem z kotwic i ich podwieszenia. Trochę miałem gimnastyki żeby linę "podciągu" uwiązać do knagi pod poręczą ale się udało.
-
Ta część olinowania, która nie była ruchoma/regulowana była smołowana celem zabezpieczenia przed wpływem warunków atmosferycznych. Czyli wszelkie mocowania bloków do rei i masztów, sztagi, wanty itd. z tąd ich barwa powinna być ciemno brązowa lub poprostu czarna. Czasem jednak odchodzi się od tej zasady by bardziej uwidocznić wszelkie szczegóły olinowania i np na ciemnych masztach bądź rejach wiąze się bloki jasną liną a seizingi robi znowuż ciemną. Takie kontrasty fajnie się prezentują pomimo niezgodności merytorycznej.
-
Ta część olinowania, która nie była ruchoma/regulowana była smołowana celem zabezpieczenia przed wpływem warunków atmosferycznych. Czyli wszelkie mocowania bloków do rei i masztów, sztagi, wanty itd. z tąd ich barwa powinna być ciemno brązowa lub poprostu czarna. Czasem jednak odchodzi się od tej zasady by bardziej uwidocznić wszelkie szczegóły olinowania i np na ciemnych masztach bądź rejach wiąze się bloki jasną liną a seizingi robi znowuż ciemną. Takie kontrasty fajnie się prezentują pomimo niezgodności merytorycznej.
-
Smołowano lub smarowano innymi specyfikami, ale nie wszystkie stałe. Popatrz na zdjęcia replik lub na te co nadal pływają, to często nie maja smołowania. W prawdzie to są inne liny niż kiedyś, ale te Twoje mogli zapomnieć posmarować albo jeszcze nie zdążyli
.
Model musi też dobrze wyglądać, mnie tam pasuje, że robisz to jaśniejszą nitką.
-
Smołowano lub smarowano innymi specyfikami, ale nie wszystkie stałe. Popatrz na zdjęcia replik lub na te co nadal pływają, to często nie maja smołowania. W prawdzie to są inne liny niż kiedyś, ale te Twoje mogli zapomnieć posmarować albo jeszcze nie zdążyli
.
Model musi też dobrze wyglądać, mnie tam pasuje, że robisz to jaśniejszą nitką.
Regulaminy są tworzone po to , żeby regulowały jakieś zasady i powinno się ich przestrzegać. W regulaminie jest napisane, że rozpoczęte modele nie mogą brać udziału w Konkursie, a szkoda bo mam piękną Zemstę napoczętą
.
Jednakże jest to pierwszy taki Konkurs na bogato na Kartonówkach i Konkurs ten miał za zadanie rozpowszechnienie Kartonówek oraz ich wsparcie. Co ciekawe to zaistniało, gdyż dzięki temu Cyrylus pojawił się u nas i może nawet wesprze finansowo Kartonówki na patronite.pl, czyli mamy tutaj pełny sukces.
Wprawdzie nie biorę udziału w konkursie, ale przychyliłbym się do dopuszczenie kolegi, mimo, że faktycznie sporo już jest zrobione w tym Wodniku, bo cały kadłub.
A może, to Ty zrobisz ukłon w stronę tych co są w Konkursie i rozpoczniesz nowy model? To jeszcze kupa czasu, 8,5 miesiąca
. Dasz radę, pięknie kleisz, jakikolwiek żaglowiec zbudujesz, to z pewnością będzie perełka (byle nie Bounty z MM i nie Vasę, no i parę innych 
).