ŻAGLOWIEC WODNIK - SEAHORSE (1:100)
-
Witam.
Jestem, jestem. Nie uciekłem, nie zrezygnowałem, nie zepsułem modelu, nic złego się nie stało. Miałem na głowie przeprowadzkę do nowego mieszkania no i trzeba było zakupić nowe biurko do sklejania modeli. Od niedawna coś zacząłem sklejać. Teraz montuję wanty. Chciałem pokazać całość ale po tak długiej nieobecności wrzucam to co jest. Niestety obawiam się że nie wyrobię się w wyznaczonym czasie konkursowym.
-
Witam.
Jestem, jestem. Nie uciekłem, nie zrezygnowałem, nie zepsułem modelu, nic złego się nie stało. Miałem na głowie przeprowadzkę do nowego mieszkania no i trzeba było zakupić nowe biurko do sklejania modeli. Od niedawna coś zacząłem sklejać. Teraz montuję wanty. Chciałem pokazać całość ale po tak długiej nieobecności wrzucam to co jest. Niestety obawiam się że nie wyrobię się w wyznaczonym czasie konkursowym.
-
Witam.
No i nie zdążyłem na zakończenie konkursu. Przeprowadzka i lato nie sprzyjają sklejaniu.
Dalej się męczę z wyblinkami. Przy wiązaniu wyblinek nie stosuję węzła wyblinki tylko zwykłą kluczkę pojedynczą. Stwierdziłem że przy tak małym modelu i tak małej skali wyblinki będą zbyt toporne. Ale i tak nie jestem zbyt zadowolony z efektu. Wanty są jakieś pogięte, nienaturalne teraz. Przy następnym żaglowcu będę musiał wymyślić lepszy sposób na zrobienie wyblinek. Coś się porobiło złego z wantami bezanmasztu na lewej burcie, całkiem się zluzowały i poskręcały. Będę musiał je wymienić i od nowa wyblinki zawiązać.
Spostrzegłem się, że zapomniałem o dwóch parach lin biegnących od szczytów grot i fokmasztu aż do burt. Musiałem zluzować górne sztagi przywiązać liny i znów napiąć sztagi.
No i na koniec... Model ma w końcu gablotę i nic się nie będzie kurzył.
-
Witam.
No i nie zdążyłem na zakończenie konkursu. Przeprowadzka i lato nie sprzyjają sklejaniu.
Dalej się męczę z wyblinkami. Przy wiązaniu wyblinek nie stosuję węzła wyblinki tylko zwykłą kluczkę pojedynczą. Stwierdziłem że przy tak małym modelu i tak małej skali wyblinki będą zbyt toporne. Ale i tak nie jestem zbyt zadowolony z efektu. Wanty są jakieś pogięte, nienaturalne teraz. Przy następnym żaglowcu będę musiał wymyślić lepszy sposób na zrobienie wyblinek. Coś się porobiło złego z wantami bezanmasztu na lewej burcie, całkiem się zluzowały i poskręcały. Będę musiał je wymienić i od nowa wyblinki zawiązać.
Spostrzegłem się, że zapomniałem o dwóch parach lin biegnących od szczytów grot i fokmasztu aż do burt. Musiałem zluzować górne sztagi przywiązać liny i znów napiąć sztagi.
No i na koniec... Model ma w końcu gablotę i nic się nie będzie kurzył.
-
No nareszcie! Skończyłem wyblinki, takielunek stały gotowy.
Było dłubania przy tych wyblinkach. Już wiem czemu wanty tak usztywniło i powyginało. Do klejenia węzłów wyblinek użyłem super glue, no ten klej wszystko usztywnił. Na górnych wantach fokmasztu do klejenia węzłów wyblinek użyłem BCG i jest znacznie lepiej.
To teraz pora na reje, żagle i inne linki.
-
No nareszcie! Skończyłem wyblinki, takielunek stały gotowy.
Było dłubania przy tych wyblinkach. Już wiem czemu wanty tak usztywniło i powyginało. Do klejenia węzłów wyblinek użyłem super glue, no ten klej wszystko usztywnił. Na górnych wantach fokmasztu do klejenia węzłów wyblinek użyłem BCG i jest znacznie lepiej.
To teraz pora na reje, żagle i inne linki.
-
Ale szybko wrzucam posty!
Zawiesiłem żagiel na bukszprycie więc pokazuję. Do wydęcia żagla użyłem krochmalu domowej roboty. Trochę słaby był więc moczyłem trzy razy. Użyłem wyoblaka żeby ukształtować włókna. Nawet to wyszło, ale przy dużych żaglach będę musiał zrobić mocniejszy krochmal. Dolny żagiel fokmasztu też gotowy, ładnie mi wyszło zszycie dwóch kawałków ze sobą. A wzór szycia miałem w książce.
-
Ale szybko wrzucam posty!
Zawiesiłem żagiel na bukszprycie więc pokazuję. Do wydęcia żagla użyłem krochmalu domowej roboty. Trochę słaby był więc moczyłem trzy razy. Użyłem wyoblaka żeby ukształtować włókna. Nawet to wyszło, ale przy dużych żaglach będę musiał zrobić mocniejszy krochmal. Dolny żagiel fokmasztu też gotowy, ładnie mi wyszło zszycie dwóch kawałków ze sobą. A wzór szycia miałem w książce.
Maszty gotowe. Szybka robota i nie ma co się rozpisywać. Teraz będzie lepsza zabawa czyli wantowanie i sztagowanie.