[R] PZL M18B Dromader - GPM 1:33
-
Powiedziało się A.... trzeba iść za ciosem.
Piotrek wziął na matę Tatrę to ja zabieram się za rzeczonego jednogarba rolniczego.
Osobiście kojarzę go bardziej jako samolot patrolowy i gaśniczy latający nad Puszczą Notecką, wśród lasów której mieszkałem a i rzeczona maszyna miała swój duży udział w czasie wielkiego pożaru w 1992 roku.
W przeciwieństwie do PAN-KARTON'a, ja model jak to na mnie przystało będę robić "prosto z pudła" z ewentualną jakąś małą waloryzacją ( jak to u mnie ),
Nie mam zwyczaju impregować wycinanek.
Żeby nie było, że bez zdjęcia to rozłożyłem sobie arkusze i tak się zastanawiam na dwoma sprawami:
1. Od czego zacząć ..... widziałem chyba dwie szkoły.
1a). Od pierwszego segmentu i silnika
1b). Od segmentu środkowego z kabiną i potem dalsze segmenty w lewo i prawo, silnk zostawiając na koniec.....
2. Model przewidziany jest na 1 wręgę i oklejkę łączącą..... nie wiem czy nie lepiej będzie powielić wręgi i składać go na dwie sąsiadujące bez paska łączącego.
Hmmmm.....
-
No to ja zasiadam na widowni ;)
ja kiedyś kleiłem wszystko na dwie wręgi i jak jus się wypracowało metodę to ładnie wychodziło :) teraz kleje tylko na jedną i taką metodę polecam, ale w modelarstwie już tak jest że każdy robi jak mu pasuje :)
co do kolejności to tak naprawdę nie ma znaczeni ważne aby zaplanować sekwencje i wszystko posprawdzać/ przymierzać. zwyczajowo zaczyna się od kabiny bo potem już z górki :) ja staram się podzielić sobie model na podzespoły i kleje to na co mam ochotę :)
-
No to ja zasiadam na widowni ;)
ja kiedyś kleiłem wszystko na dwie wręgi i jak jus się wypracowało metodę to ładnie wychodziło :) teraz kleje tylko na jedną i taką metodę polecam, ale w modelarstwie już tak jest że każdy robi jak mu pasuje :)
co do kolejności to tak naprawdę nie ma znaczeni ważne aby zaplanować sekwencje i wszystko posprawdzać/ przymierzać. zwyczajowo zaczyna się od kabiny bo potem już z górki :) ja staram się podzielić sobie model na podzespoły i kleje to na co mam ochotę :)
-
I ciach... pierwsze elementy się robią.
Niestety nie myślałem, że znowu będzie wesoło na stacie...
Kokpit niby lakoniczny/prowizoryczny, ale ściana frontowa ( od silnika ) ma zaokrąglenia, a tylna jest prosta. przez co boczne ścianki muszą być nieaturalnie załamne/wygięte w ich przedniej cześci, żeby z tyłu były proste jak drut. Instrukcja też nic nie mówi, ani nie pomaga. Naprężenia w przednich rejonach ścianek bocznych są tak mocne, że ciężo jest wkleić tablicę z zegarami. Tą dodatkowo usztywniłem naklejając na karton 250g, ale teraz myślę nad poprzecznymi wręgami, które usztywnią tą konstukcję. Swoją drogą pisze, że jest to edycja poprawiona..... ale jakby tak chciało się zbudować wierną replike tego samolotu to kabina ma mało wspólnego z oryginałem.... Na szczęście buduję model ;)
-
I ciach... pierwsze elementy się robią.
Niestety nie myślałem, że znowu będzie wesoło na stacie...
Kokpit niby lakoniczny/prowizoryczny, ale ściana frontowa ( od silnika ) ma zaokrąglenia, a tylna jest prosta. przez co boczne ścianki muszą być nieaturalnie załamne/wygięte w ich przedniej cześci, żeby z tyłu były proste jak drut. Instrukcja też nic nie mówi, ani nie pomaga. Naprężenia w przednich rejonach ścianek bocznych są tak mocne, że ciężo jest wkleić tablicę z zegarami. Tą dodatkowo usztywniłem naklejając na karton 250g, ale teraz myślę nad poprzecznymi wręgami, które usztywnią tą konstukcję. Swoją drogą pisze, że jest to edycja poprawiona..... ale jakby tak chciało się zbudować wierną replike tego samolotu to kabina ma mało wspólnego z oryginałem.... Na szczęście buduję model ;)
-
Tak to się dzieje jak opracowanie jest rysowane na podstawie poprzedniego wydania, Autor nie ma czasu skleić surówki bo szybko, szybko... O pewnych zmianach się zapomina, a dużym ryzykiem jest sklejanie przeprojektowanego modelu jeśli chodzi o konstrukcję np. wręg w stosunku do pierwowzoru.
Karol ale co to dla Ciebie
-
Tak to się dzieje jak opracowanie jest rysowane na podstawie poprzedniego wydania, Autor nie ma czasu skleić surówki bo szybko, szybko... O pewnych zmianach się zapomina, a dużym ryzykiem jest sklejanie przeprojektowanego modelu jeśli chodzi o konstrukcję np. wręg w stosunku do pierwowzoru.
Karol ale co to dla Ciebie
-
......
Czy Wy też to widzicie......
Hmm, powiem szczerze, że ja to tego nie widzę. Nie widzę, jak Ty to rozpracujesz ?
I o jakim klejeniu surówki tu mowa ? Przecież to aż boli od samego patrzenia !!!
Co do wyboru metody klejenia segmentów, to jestem za klejeniem na jedną wręgę. Jakoś długo nie umiałem się tego nauczyć, choć czułem, że to lepsza metoda. Teraz bym już do klejenia na dwie wręgi nie wrócił.
-
......
Czy Wy też to widzicie......
Hmm, powiem szczerze, że ja to tego nie widzę. Nie widzę, jak Ty to rozpracujesz ?I o jakim klejeniu surówki tu mowa ? Przecież to aż boli od samego patrzenia !!!
Co do wyboru metody klejenia segmentów, to jestem za klejeniem na jedną wręgę. Jakoś długo nie umiałem się tego nauczyć, choć czułem, że to lepsza metoda. Teraz bym już do klejenia na dwie wręgi nie wrócił.
-
Był taki film Iluzja....
jako, że "konstrukcja" pozostawia "dużo".... postawmy na "illuzję".... odwróćmy zwrok od "baboli"....
Testy....
Skoro to testy to jeszcze jest czas. Ja przy Tachikawie też zacząłem robić kółeczka do wskaźników. Wówczas Piotr D. sprowadził mnie na ziemię i na dobre mi to wyszło ( pierwsza strona mojej relacji Tachikawa ) i w tym rozwiązaniu poszukał bym porady na problem z rozbieżnością w kształcie części. Zrób 2-3-4 warstwy z papieru xero i zniweluj różnice na zasadzie morfingu...
-
Był taki film Iluzja....
jako, że "konstrukcja" pozostawia "dużo".... postawmy na "illuzję".... odwróćmy zwrok od "baboli"....
Testy....
Skoro to testy to jeszcze jest czas. Ja przy Tachikawie też zacząłem robić kółeczka do wskaźników. Wówczas Piotr D. sprowadził mnie na ziemię i na dobre mi to wyszło ( pierwsza strona mojej relacji Tachikawa ) i w tym rozwiązaniu poszukał bym porady na problem z rozbieżnością w kształcie części. Zrób 2-3-4 warstwy z papieru xero i zniweluj różnice na zasadzie morfingu...
-
Nademną też często lataĵą. Kiedy miałem z 8 lat to krzyczałem do nich (latali parami) " Panie pilocie dziura w samolocie" a dziś robi to moja córka jak ich widzi.. ech... czas tak szybko płynie... a Dromadery nadal latają..
Fajny temat wybrałeś. Trzymam kciuki za jak najmniejszą liczbę problemów w klejeniu. Wiem że ten model nie jest pozbawiony błędów i możesz sobie podszlifowac łacinę budując go.
Ale modelarska to rzecz...
-
Nademną też często lataĵą. Kiedy miałem z 8 lat to krzyczałem do nich (latali parami) " Panie pilocie dziura w samolocie" a dziś robi to moja córka jak ich widzi.. ech... czas tak szybko płynie... a Dromadery nadal latają..
Fajny temat wybrałeś. Trzymam kciuki za jak najmniejszą liczbę problemów w klejeniu. Wiem że ten model nie jest pozbawiony błędów i możesz sobie podszlifowac łacinę budując go.
Ale modelarska to rzecz...
-
Masz racje Kamil one wciąz lataja wydaje mi się że patrolują S3 a moze lasy w okolicy Goleniowa.
Powiem Ci ze i to, i to.Kiedyś- ze 20 lat temu robili nimi opryski na jakieś leśne robaki w okolicach Żdżar. Wtedy rowerkiem jechalem ogladac to wspaniale widowisko. Dziś już tego nie robią. Teraz latają w celach p-poż. Dosyć nisko suną dumnie po niebie i nadal fajnie się je ogląda:)
-
Masz racje Kamil one wciąz lataja wydaje mi się że patrolują S3 a moze lasy w okolicy Goleniowa.
Powiem Ci ze i to, i to.Kiedyś- ze 20 lat temu robili nimi opryski na jakieś leśne robaki w okolicach Żdżar. Wtedy rowerkiem jechalem ogladac to wspaniale widowisko. Dziś już tego nie robią. Teraz latają w celach p-poż. Dosyć nisko suną dumnie po niebie i nadal fajnie się je ogląda:)
-
Dziękuję za wpisy. Podbudowują.
Tak temat ciekawy. Też jak byłem mały to tak wołałem.
Dzisiaj mam okazję oglądać je latem jak patrolują lasy wokół Wałbrzycha ( szczególnie te bliżej granicy z Czechami ). Jednego wakacyjnego dnia był nawet pożar takich połaci bardzo blisko i udało się oglądać je ( latały chyba 3 ) w trakcie gaszenia.
Niestety ze względu na ogrom pracy, sklejanie skraca się do 1 dnia w tygodniu ( najbliższy to sobota ). Będę chciał skończyć kabinę i zrobić segment.
Marszałek - niestety pracuje w takiej firmie gdzie nawet rurkę na której wiszą naklejki na stanowisku jest instrukcja stanowiskowa jak bezpiecznie wymieniać taśmy z naklejkami.... tekże z bhp jestem za Pan brat i do nawijania drutu uwżywałem rękawic natyprzecięciowych co by sobie "opuszków" palcy nie poprzecinać.
Dziękuję za zdjęcia wnętrza. Szukałem, ale nie mogłem się doszukać takich oto fotek. Niestety, nie będę go odtwarzał w 1:1 bo jest to trochę konstrukcyjnie niemożliwe ( aktualnie wygięcie ścianek kokpitu wewnętrznych sprawiło że narysowana gaśnica jest załamna w 3/4 wysokości.... o panelu rozdzielczym już napisałem. Jako, że dawno latadła nie budowałem a i ten rok jakoś owocny w galerie końcowe nie był, bedę starał się raczej lecieć jak tam instrukcja pokazuje niwelując większe babole.
-
Dziękuję za wpisy. Podbudowują.
Tak temat ciekawy. Też jak byłem mały to tak wołałem.
Dzisiaj mam okazję oglądać je latem jak patrolują lasy wokół Wałbrzycha ( szczególnie te bliżej granicy z Czechami ). Jednego wakacyjnego dnia był nawet pożar takich połaci bardzo blisko i udało się oglądać je ( latały chyba 3 ) w trakcie gaszenia.
Niestety ze względu na ogrom pracy, sklejanie skraca się do 1 dnia w tygodniu ( najbliższy to sobota ). Będę chciał skończyć kabinę i zrobić segment.
Marszałek - niestety pracuje w takiej firmie gdzie nawet rurkę na której wiszą naklejki na stanowisku jest instrukcja stanowiskowa jak bezpiecznie wymieniać taśmy z naklejkami.... tekże z bhp jestem za Pan brat i do nawijania drutu uwżywałem rękawic natyprzecięciowych co by sobie "opuszków" palcy nie poprzecinać.
Dziękuję za zdjęcia wnętrza. Szukałem, ale nie mogłem się doszukać takich oto fotek. Niestety, nie będę go odtwarzał w 1:1 bo jest to trochę konstrukcyjnie niemożliwe ( aktualnie wygięcie ścianek kokpitu wewnętrznych sprawiło że narysowana gaśnica jest załamna w 3/4 wysokości.... o panelu rozdzielczym już napisałem. Jako, że dawno latadła nie budowałem a i ten rok jakoś owocny w galerie końcowe nie był, bedę starał się raczej lecieć jak tam instrukcja pokazuje niwelując większe babole.
-
Cześć.
Zachęcam do zapozania się z linkiem i życzę dobrej zabawy.
MODELARSKIE KALENDARZE ADWENTOWE 2023 !!!
Pozdrawiam,
-
Cześć.
Zachęcam do zapozania się z linkiem i życzę dobrej zabawy.
MODELARSKIE KALENDARZE ADWENTOWE 2023 !!!
Pozdrawiam,
Powiedziało się A.... trzeba iść za ciosem.
Piotrek wziął na matę Tatrę to ja zabieram się za rzeczonego jednogarba rolniczego.
Osobiście kojarzę go bardziej jako samolot patrolowy i gaśniczy latający nad Puszczą Notecką, wśród lasów której mieszkałem a i rzeczona maszyna miała swój duży udział w czasie wielkiego pożaru w 1992 roku.
W przeciwieństwie do PAN-KARTON'a, ja model jak to na mnie przystało będę robić "prosto z pudła" z ewentualną jakąś małą waloryzacją ( jak to u mnie ),
Nie mam zwyczaju impregować wycinanek.
Żeby nie było, że bez zdjęcia to rozłożyłem sobie arkusze i tak się zastanawiam na dwoma sprawami:
1. Od czego zacząć ..... widziałem chyba dwie szkoły.
1a). Od pierwszego segmentu i silnika
1b). Od segmentu środkowego z kabiną i potem dalsze segmenty w lewo i prawo, silnk zostawiając na koniec.....
2. Model przewidziany jest na 1 wręgę i oklejkę łączącą..... nie wiem czy nie lepiej będzie powielić wręgi i składać go na dwie sąsiadujące bez paska łączącego.
Hmmmm.....