TITANIC MM 10-11-12/2010
-
Kilka wentylatorów 111. Oczywiście jak w większości przypadków zmodyfikowałem sposób ich wykonania i wszystkie części które są obklejane wzmocniłem kartonem 1mm. Dzięki temu łatwiej się je obkleja paskami.
Wentylator 113 jest najtrudniejszy ale zdatny do wykonania bez konieczności modyfikacji. Aż dziw.
Pomost 114 wykonałem wbrew temu co było w opracowaniu.
Zamiast bawić się w żmudne wycinanie kratownicy która ledwo utrzymała by się w rękach wyrzuciłem ją i wykonałem to z drucików.
Najpierw oczywiście przymierzając do wzoru wykonałem 4 pary drucików złączonych w krzyże. Pokazuje to na zdjęciach jako A i B. Potem te krzyże przyklejałem do pokładu za pomocą cyjanopanu a górne końcówki oparłem na jednym stojaku wstawionym do środka.
Gdy części przy pokładzie zastygły to dorzuciłem druciki C i tez dokleiłem do pokładu, górę opierając na moim stojaku.
Na koniec górne końce drutów połączyłem cyjanopanem i dokleiłem podstawę gniazdka D.
Tak powstała moja konstrukcja.
-
W części 115 należy pozaokrąglać krawędzie tak jak zaznaczyłem. W przeciwnym razie obklejając część z krawędziami takimi jak są w wycinance zabraknie wam około 1 cm ścianki. Ja się o tym skapnąłem za późno więc zdążyłem już ponacinać krawędzie zgięć w ściankach. Przez to moja ścianka jest taka niby zaokrąglona niby kanciasta.
Jak zawsze wyciąłem otwory wentylacyjne a w podklejanym kartonie trochę większe. Po to taki zabieg by od wewnątrz wkleić nitki znajdujące się jak najbliżej powierzchni części. Widać to na zdjęciach.
-
W części 115 należy pozaokrąglać krawędzie tak jak zaznaczyłem. W przeciwnym razie obklejając część z krawędziami takimi jak są w wycinance zabraknie wam około 1 cm ścianki. Ja się o tym skapnąłem za późno więc zdążyłem już ponacinać krawędzie zgięć w ściankach. Przez to moja ścianka jest taka niby zaokrąglona niby kanciasta.
Jak zawsze wyciąłem otwory wentylacyjne a w podklejanym kartonie trochę większe. Po to taki zabieg by od wewnątrz wkleić nitki znajdujące się jak najbliżej powierzchni części. Widać to na zdjęciach.
-
Część 117 albo lekko za duża albo długość ścianki za mała. Lekko oszlifowałem pokład żeby zmniejszyć go na obwodzie i dorobiłem jeszcze pasek brakującej ścianki. Oczywiście pokład wzmocniony kartonem. Ścianki mają wycięte okna i podklejone utwardzonymi nitkami.
Część 118 doznała również mojej inwencji twórczej. Powycinałem w niej okienka i podkleiłem je folią imitującą szybki. Poza tym trójkątne boki obciąłem około 1mm ponieważ za bardzo wystawały ponad podstawę tej części i nie dało by się ich przykleić.
-
Część 117 albo lekko za duża albo długość ścianki za mała. Lekko oszlifowałem pokład żeby zmniejszyć go na obwodzie i dorobiłem jeszcze pasek brakującej ścianki. Oczywiście pokład wzmocniony kartonem. Ścianki mają wycięte okna i podklejone utwardzonymi nitkami.
Część 118 doznała również mojej inwencji twórczej. Powycinałem w niej okienka i podkleiłem je folią imitującą szybki. Poza tym trójkątne boki obciąłem około 1mm ponieważ za bardzo wystawały ponad podstawę tej części i nie dało by się ich przykleić.
-
Przy wykonywaniu 119 pożałowałem że nie zrobiłem tego w poprzednich daszkach przeszklonych.
Tak jak zawsze wyciąłem okienka, podkleiłem je folią imitująca szybki i przykleiłem do pokładu.
Tym razem jednak zrobiłem również dziurę w pokładzie pod częścią 119. Dzięki czemu światło przez tą część dociera do pokładu niższego. Widać to na przykładzie latarki gdy świece przez 119 lub gdy świecę przez pokład niższy.
-
Przy wykonywaniu 119 pożałowałem że nie zrobiłem tego w poprzednich daszkach przeszklonych.
Tak jak zawsze wyciąłem okienka, podkleiłem je folią imitująca szybki i przykleiłem do pokładu.
Tym razem jednak zrobiłem również dziurę w pokładzie pod częścią 119. Dzięki czemu światło przez tą część dociera do pokładu niższego. Widać to na przykładzie latarki gdy świece przez 119 lub gdy świecę przez pokład niższy.
-
Część 120 na której montuje się brakujące 108. Hahaha. Tak to prawda. Kolejne braki części. Więc kto ma skany ten ma brakujące dwa wentylatory 108.
Oczywiście daszek części 120 wzmocniony tekturą, ścianki mają porobione okienka z poprzeczkami z nitek usztywnianych cyjanopanem.
Uwaga od części 120 odcinamy niepotrzebny mały prostokącik który nikomu się do niczego nie zda a nam tylko utrudni życie.
Dolna część 120 (ta większa brązowa) jest za duża i należy ją podocinać tak by pasowała do długości ścianek. Tak to prawda. Pokazuje to na zdjęciach. Robimy to metodą na pasowanie. Przykładamy ściankę i już widać ile odciąć. Potem przymierzamy i jeśli jeszcze nie gra docinamy jeszcze.
-
Część 120 na której montuje się brakujące 108. Hahaha. Tak to prawda. Kolejne braki części. Więc kto ma skany ten ma brakujące dwa wentylatory 108.
Oczywiście daszek części 120 wzmocniony tekturą, ścianki mają porobione okienka z poprzeczkami z nitek usztywnianych cyjanopanem.
Uwaga od części 120 odcinamy niepotrzebny mały prostokącik który nikomu się do niczego nie zda a nam tylko utrudni życie.
Dolna część 120 (ta większa brązowa) jest za duża i należy ją podocinać tak by pasowała do długości ścianek. Tak to prawda. Pokazuje to na zdjęciach. Robimy to metodą na pasowanie. Przykładamy ściankę i już widać ile odciąć. Potem przymierzamy i jeśli jeszcze nie gra docinamy jeszcze.
-
No i 123 wentylator bez najważniejszej części. Kolejna skleroza autora opracowania. Jak ktoś sobie nie zeskanował całego modelarza to niech se kupi jeszcze jeden taki zeszyt. To se znajdzie pasujący brak pod numerem 96d bo akurat ten wymiar pasuje. Wtedy niech se sklei.
Sposób podklejania tekturkami już omawiałem więc zostawię tylko na zdjęciach przypomnienie.
No i przyklejamy do wentylatora silnik. Ale... No właśnie , jak go przykleić. Bo wentylator pokazuje w innym miejscu a podstawa i oznaczenie na pokładzie w innym.
Podstawę wyrzuciłem bo i tak jest za mała. Autor miał już małe oczka zmęczone i narysował za małe. Silnik nakleiłem zgodnie z oznaczeniem na pokładzie. Nie miałem już siły żeby waloryzować pokład. Wybaczcie mi to niedociągnięcie.
-
No i 123 wentylator bez najważniejszej części. Kolejna skleroza autora opracowania. Jak ktoś sobie nie zeskanował całego modelarza to niech se kupi jeszcze jeden taki zeszyt. To se znajdzie pasujący brak pod numerem 96d bo akurat ten wymiar pasuje. Wtedy niech se sklei.
Sposób podklejania tekturkami już omawiałem więc zostawię tylko na zdjęciach przypomnienie.
No i przyklejamy do wentylatora silnik. Ale... No właśnie , jak go przykleić. Bo wentylator pokazuje w innym miejscu a podstawa i oznaczenie na pokładzie w innym.
Podstawę wyrzuciłem bo i tak jest za mała. Autor miał już małe oczka zmęczone i narysował za małe. Silnik nakleiłem zgodnie z oznaczeniem na pokładzie. Nie miałem już siły żeby waloryzować pokład. Wybaczcie mi to niedociągnięcie.
-
west
Moje wentylatory w trakcie składania. Z zapytaniem, malować czy wyczyścić z kleju i raczej zostawić?Jak masz rzadką farbę dobrze kryjącą to przemaluj ale najpierw drobnym papierem ściernym zetrzyj te wystające krawędzie pasków oklejających wentylatory. Zrób to powoli i ostrożnie. Potem delikatnie nałóż farby na te starte krawędzie i zetrzyj papierem do gładkości.
-
west
Moje wentylatory w trakcie składania. Z zapytaniem, malować czy wyczyścić z kleju i raczej zostawić?Jak masz rzadką farbę dobrze kryjącą to przemaluj ale najpierw drobnym papierem ściernym zetrzyj te wystające krawędzie pasków oklejających wentylatory. Zrób to powoli i ostrożnie. Potem delikatnie nałóż farby na te starte krawędzie i zetrzyj papierem do gładkości.
-
jasiek12327
Jestem na etapie składania łodzi ratunkowych, czekam na dalszą relację, gdyż jest mi bardzo pomocna. PozdrawiamCieszę się że ktoś korzysta z moich problemów.
Łodzie trochę poszły na poczekanie bo mam od kilkunastu dni remont w mieszkaniu.
Jak mam chwilę czasu to coś dorabiam. Na razie naciąłem główne elementy dźwigów do łodzi i tu od razu sugestia. Nie sklejaj tych mieczy razem ze sobą. Wytnij tylko ich połowę i powycinaj w nich oczka. Potem nasącz je klejem cyjanopanowym typu super glue. To ci je usztywni. Jeśli skleisz te miecze razem ze sobą to potem będziesz miał nieziemskie problemy żeby powycinać w nich oczka. Ja połowę mieczy mam dzięki temu na zapas gdyby coś się stało.
-
jasiek12327
Jestem na etapie składania łodzi ratunkowych, czekam na dalszą relację, gdyż jest mi bardzo pomocna. PozdrawiamCieszę się że ktoś korzysta z moich problemów.
Łodzie trochę poszły na poczekanie bo mam od kilkunastu dni remont w mieszkaniu.
Jak mam chwilę czasu to coś dorabiam. Na razie naciąłem główne elementy dźwigów do łodzi i tu od razu sugestia. Nie sklejaj tych mieczy razem ze sobą. Wytnij tylko ich połowę i powycinaj w nich oczka. Potem nasącz je klejem cyjanopanowym typu super glue. To ci je usztywni. Jeśli skleisz te miecze razem ze sobą to potem będziesz miał nieziemskie problemy żeby powycinać w nich oczka. Ja połowę mieczy mam dzięki temu na zapas gdyby coś się stało.
-
Od czasu do czasu wpadnę do pracowni, by zobaczyć postępy w pracy. Zadziwia mnie tutaj ilość występujących błędów i niedokładności, którymi podzielili się: projektant i drukarnia w wydaniu Titanica z Małego Modelarza. Właściwie nie ma wydawnictwa, które wydrukowałoby model bez błędów. No ale Titanic chyba bije rekordy. Co prawda jest to duży model z mnóstwem części, ale chyba jednak korektor za lekko podszedł do tej wycinanki. Przyglądając się pracom przy Titanicu, mogę powiedzieć, że moja robota przy frachtowcu S.S Wilno - to sama przyjemność! (chociaż moja jednostka jest dużo, dużo, dużo mniejsza). Świąteczne życzenia wytrwałości i cierpliwości.
-
Od czasu do czasu wpadnę do pracowni, by zobaczyć postępy w pracy. Zadziwia mnie tutaj ilość występujących błędów i niedokładności, którymi podzielili się: projektant i drukarnia w wydaniu Titanica z Małego Modelarza. Właściwie nie ma wydawnictwa, które wydrukowałoby model bez błędów. No ale Titanic chyba bije rekordy. Co prawda jest to duży model z mnóstwem części, ale chyba jednak korektor za lekko podszedł do tej wycinanki. Przyglądając się pracom przy Titanicu, mogę powiedzieć, że moja robota przy frachtowcu S.S Wilno - to sama przyjemność! (chociaż moja jednostka jest dużo, dużo, dużo mniejsza). Świąteczne życzenia wytrwałości i cierpliwości.
-
Witam! tę relację przeglądałem juz kilkakrotnie przed założeniem konta na tym forum i powiem jedno- wysiłek i starania włożone w ten projekt robią ( przynajmniej na mnie, średnio zaawansowanym modelarzu) ogromne wrażenie. sam nigdy nie odważę się zakupić Titanica z małego modelarza, to juz pewne. a miałem taki zamiar. Panie Rafale przede wszystkim chciałem podziękować za podpatrzony sposób wykonywania wentylatorów- bardzo pomógł mi przy moim Olympicu, tak samo jak sugestia o żurawikach szalupowych. życzę cierpliwości i siły przy pracy nad Titanicem!
-
Witam! tę relację przeglądałem juz kilkakrotnie przed założeniem konta na tym forum i powiem jedno- wysiłek i starania włożone w ten projekt robią ( przynajmniej na mnie, średnio zaawansowanym modelarzu) ogromne wrażenie. sam nigdy nie odważę się zakupić Titanica z małego modelarza, to juz pewne. a miałem taki zamiar. Panie Rafale przede wszystkim chciałem podziękować za podpatrzony sposób wykonywania wentylatorów- bardzo pomógł mi przy moim Olympicu, tak samo jak sugestia o żurawikach szalupowych. życzę cierpliwości i siły przy pracy nad Titanicem!
-
Bardzo mnie cieszy każde zdjęcie na tej relacji, zwłaszcza że od jakiegoś czasu nie mam okazji do robienia kolejnych części tej porażki projektowej. Czasem siądę na chwilę do dźwigów łodzi ale zrobię ze 2 i zaraz jakaś robota mi się znajdzie. Może wreszcie na urlopie znajdę czas na zabranie się konkretnie za część dalszą.
-
Bardzo mnie cieszy każde zdjęcie na tej relacji, zwłaszcza że od jakiegoś czasu nie mam okazji do robienia kolejnych części tej porażki projektowej. Czasem siądę na chwilę do dźwigów łodzi ale zrobię ze 2 i zaraz jakaś robota mi się znajdzie. Może wreszcie na urlopie znajdę czas na zabranie się konkretnie za część dalszą.
Kilka wentylatorów 111. Oczywiście jak w większości przypadków zmodyfikowałem sposób ich wykonania i wszystkie części które są obklejane wzmocniłem kartonem 1mm. Dzięki temu łatwiej się je obkleja paskami.
Wentylator 113 jest najtrudniejszy ale zdatny do wykonania bez konieczności modyfikacji. Aż dziw.
Pomost 114 wykonałem wbrew temu co było w opracowaniu.
Zamiast bawić się w żmudne wycinanie kratownicy która ledwo utrzymała by się w rękach wyrzuciłem ją i wykonałem to z drucików.
Najpierw oczywiście przymierzając do wzoru wykonałem 4 pary drucików złączonych w krzyże. Pokazuje to na zdjęciach jako A i B. Potem te krzyże przyklejałem do pokładu za pomocą cyjanopanu a górne końcówki oparłem na jednym stojaku wstawionym do środka.
Gdy części przy pokładzie zastygły to dorzuciłem druciki C i tez dokleiłem do pokładu, górę opierając na moim stojaku.
Na koniec górne końce drutów połączyłem cyjanopanem i dokleiłem podstawę gniazdka D.
Tak powstała moja konstrukcja.