Żaglowiec "Dar Pomorza" Mały Modelarz 4-5/2002

  1. Wojok 2021-06-07 13:47:05

    Nie słuchaj Andrzeja, on Cię wypuszcza, a Ty się tłumaczysz../.. Fajnie Ci to idzie, ale wszystko na głowe bije podstawka. Należy Ci sie złoty medal za podstawkę.Za free, a jaka skuteczna!

    szaman


    No i Cię podsumował co jest najlepsze

    Wcale nie wypuszczam 

    AndDi


    Taaaaa, na kolegów zawsze można liczyć. Sebastian, widzę, też znalazł przyczynę, dlaczego to się może ładne wydawać

  1. Wojok 2021-06-09 18:23:39

    Hejka,

    Pytanie za sto punktów.

    Skleiłem śrubę napędową i pomalowałem Humbrolem metalic 54. Na fotce porównanie ze śrubami z "Jaskółki". Mam tylko te dwa kolory dostępne. Zostawić jak jest, czy pomalować jak w "Jaskółce" ?

  1. AndDi 2021-06-09 21:08:36

    Zostaw. 

  1. Zygfryd 2021-06-09 21:28:43

    Lepszy ten kolor co jest. Swoją drogą-takie śruby robią z mosiądzu?

  1. Wojok 2021-06-09 22:11:24

    Swoją drogą-takie śruby robią z mosiądzu?

    Zygfryd


    Chyba z brązu. Albo jakiś stop czegoś tam z brązem. Tak mi się wydaje

  1. Wojok 2021-06-23 02:29:45

    Hejka,
    Praca poszła lekko do przodu. Przykleiłem listwy boczne do burt. Są trochę szersze niż oryginalne żeby pokryły linie zaznaczające ich miejsce.
    Przykleiłem też śrubę napędową i ster. I tutaj parę słów wyjaśnienia. Na fotkach z wydokowanego statku zauważyłem, że ster ma inny kształt niż ten z wycinanki. Zrobiłem małe dochodzenie w ustaleniu, kiedy przeróbka miała miejsce. Nic nie umiałem znaleźć, więc się zwróciłem do "najwyższej instancji" z siedzibą w Gdyni.
    Od kustosza statku - muzeum "Dar Pomorza", pani Arlety Gałązki, otrzymałem wyczerpujące informacje w tym temacie
    W celu polepszenia słabej sterowności statku, w roku 1960 dospawano blachy powiększające powierzchnię płetwy sterowej. Jest to informacja zaczerpnięta z książki Marka Twardowskiego - Fregata "Dar Pomorza", której niestety nie posiadam. Jako, że mój model ma być zbliżony wyglądem do stanu z roku 1963 wypadało ster przerobić. Zaznaczam, że jest to kształt zbliżony, który wykreśliłem na podstawie zdjęć. Zauważyłem też na fotkach, że w miejsu osadzenia steru zostały dorobione wzmocnienia - również je mniej lub bardziej udanie dorobiłem. Nad nimi są delikatne szpary, ale celowo je zrobiłem. W oryginale również występują. Wzmocnienia te nie wyszły idealnie, ale doklejałem je przy już przyklejonym sterze, i nie było to łatwe

    I jeszcze tak wracając do wspomnianej przez szamana podstawki, to polecam wykonanie takiej przy budowie statków i okrętów. Można nią robić różne wygibasy przydatne np. przy walce ze śrubami i sterami, bez obawy o wywrotkę, czy przesunięcie się kadłuba do przodu lub tyłu.

    To tyle na dzisiaj
    Narka.

    Na tym zdjęciu dobrze widać dospawane blachy do płetwy steru. Ster po przeróbce i przed.
  1. Wojok 2021-07-06 15:57:55

    Hejka,

    Kroczek do przodu. Bulaje w najwyższym rzędzie na rufie posiadają okapy, więc je dorobiłem. Jednak druciane nie do końca mi pasują, więc spróbowałem z cieniutkich paseczków papieru. Warto było. Mimo, że ze względu na ograniczenie wielkości pęsety, są troszkę za bardzo sterczące, prezentują się zdecydowanie lepiej. Patrząc na nie gołym okiem, mimo, że to solidna drobnica, ewidentnie widać, że to daszek.

    Wszystkie bulaje oszkliłem Clearfixem, i dorobiłem osłonę osi steru w miejscu wejścia w kadłub. Tym samym praca nad kadłubem praktycznie zakończona. Pozostaje tylko fragment poszycia do przyklejenia na dziobie, ale to już po wklejeniu bukszprytu. Teraz "wchodzę" na pokład.

    Na razie

     

     

     

    Okapy. Jeden jeszcze prosty, drugi wygięty Tutaj do wykończenia po wklejeniu bukszprytu
  1. AndDi 2021-07-06 16:55:00

    Aż strach go będzie wziąć do ręki przez te daszki. 

  1. Wojok 2021-07-06 17:50:07

    Aż strach go będzie wziąć do ręki przez te daszki. 

    AndDi


    No ale to już za bardzo w ręce nie pójdzie. Teraz to już tylko za podstawkę będzie łapane. No, może czasem, z najwyższą ostrożnością

  1. AndDi 2021-07-06 19:00:12

    Ja bym te daszki na samym końcu przykleił, ale co kto lubi 

    A tak w ogóle, to nie mam pojęcia po co im były te daszki 

  1. Wojok 2021-07-06 19:25:41

    Żeby je przykleić, kadłub musiał leżeć,. A jak to zrobić na końcu

    A daszki były po to, żeby bulai na deszczu nie zalewało. Niżej i na dziobie nie ma, bo tam to częściej przez fale były zalewane, więc to chyba nie miało sensu

  1. AndDi 2021-07-06 20:35:00

    Spoko, dałoby radę położyć 

    Przed deszczem powiadasz, a w okolicach równika w porze około południowej chroniły przed słońcem 

  1. Wojok 2021-07-06 21:06:42

    Spoko, dałoby radę położyć 

    AndDi


    No nie położysz. Na burtach będzie trochę wyposażenia, a potrzeba było dużo swobody - każdy okap był klejony na raty.

    A na równikowe słoneczko, to jednak raczej parasoleczka, albo... szmata na łeb

  1. AndDi 2021-07-06 21:10:44

    Szmata wygrywa 

    A na stojąco byś nie przykleił? Albo jeszcze lepiej na kleczkach przy krawędzi stołu 

  1. Wojok 2021-07-06 22:00:01

    Szmata wygrywa 

    A na stojąco byś nie przykleił? Albo jeszcze lepiej na kleczkach przy krawędzi stołu 

    AndDi


    Tak jest !!! Szmata dobra na wszystko

    Na stojąco nie da rady. Na klęczkach, to wiesz, do Częstochowy Andrzej, to naprawdę małe elementy, a nie mam zbyt precyzyjnej pęsety. Robiłem półkole z paseczka, moczyłem lekko w kleju, upuszczałem na miejsce, szpilką ustaiałem na miejsce, a potem palcem delikatnie dociskałem. Następnie na pasku folii aluminiowej kładłem kroplę kleju i podsuwałem to pod nieprzyklejone fragmenty, znowu kształtowałem szpilką i znowu dociskałem. I tak do skutku. Nie ma szans na stojaka. Przynajmniej ja nie potrafię. Raczej... bo nawet nie próbowałem

  1. AndDi 2021-07-06 22:15:09

    No technika skomplikowana. Przydałby się do tego Pan Maluśkiewicz 

  1. Wojok 2021-07-06 23:37:03

    Przydałby się do tego Pan Maluśkiewicz 

    AndDi

    No niestety, trzeba sobie radzić bez niego

    Ale, ale, jakiś rok temu stałem sobie w Dublinie na czerwonym, patrzę na wystawę Księgarni, i co widzę ? Właśnie Pana Maluśkiewicza, w angielskiej wersji

  1. Wojok 2021-07-21 04:50:26

    Hejka,

    Dzisiaj odcinek z serii "Adam Słodowy" pt. Maszty i reje.
    Jako, że w Irlandii jest aktualnie przepiękna pogoda, która nie sprzyja siedzeniu w domu, a z drugiej strony nie można kupić zestawu masztów i reji do "Daru Pomorza", postanowiłem podziałać coś w tym temacie. No i wymyśliłem sobie prosty przyrząd do wycinania masztów, reji, luf bez uskoków itp.
    Z listwy bodajże 5x20 mm odciąłem cztery kawałki: dwa długie, dokładnie takie same i dwa króciutkie z czego jeden niższy niż szerokość listwy - jakieś 10 mm. Z tego skleiłem jakby ramkę tak, żeby te dwie dłuższe listwy były szerszymi bokami dokładnie równolegle sklejone, zdystansowane na końcach tymi krótkimi kawałkami. Ważne, żeby ten szerszy kawałek był przyklejony równo z tymi dwoma listwami, a ten węższy równo z jednym bokiem listew. Na fotkach dokładnie widać o co chodzi. Następnie dociąłem piąty kawałek, taki, żeby się zmieścił do środka tej ramki i żeby można go było poruszać góra - dół pod różnymi kątami. Dobrze by było, żeby tam luźno nie latał. No i to cały przyrząd.
    Używam go w ten sposób, że przy pomocy suwmiarki ustawiam tą ruchomą listwę tak, żeby jej koniec przy tym wyższym kawałku łączącym dwie listwy, był opuszczony o średnicę cieńszego końca masztu. Następnie zaznaczam sobie na ramce długość masztu i w tym miejscu opuszczam powierzchnię ruchomej listwy o średnicę grubszego końca masztu. Następnie całość zaciskam w imadle, i w tak powstałe korytko kładę patyczek z którego chcę zrobić maszt ( trochę dłuższy nisz sam maszt ) i opieram go o ten końcowy łącznik. Następnie delikatnie, systematycznie obracając patyczek ścinam to co wystaje ponad te dwie równoległe listwy. Z czasem dochodzimy do momentu w którym nie ma czego ściąć, a w korytku leży niemal gotowy maszt. Potem do wiertarki, końcowy szlif, docięcie na długość i można zakładać do modelu.
    Przetestowałem metodę przy wycinaniu bukszprytu. Długi, wąski, stopniowo zwężający się stożek. Jak na mój gust wyszedł pięknie.
    Jako, że przyrząd się sprawdził, docelowo zamierzam zastąpić te dwie długie stałe listwy kątownikami aluminiowymi. Nie będzie wtedy obawy, że je uszkodzę nożem przy ścinaniu patyczka.
    Zainteresowanym życzę miłej i efektywnej pracy

    Ramka plus listewka śrdkoa Ustawianie środkowej listwy Z takiego patyczka wycinałem bukszpryt Wióry po ścince - było tego dużo więcej Końcowy szlif Efekt końcowy
  1. AndDi 2021-07-21 08:19:41

    No piękny bukszpryt i pomyslowy przyrząd do masztów.

    Ja to robię tak, że do wiertarki, która jest umocowania do stołu, montuję taki przyrząd kołowy z rzepem na papier ścierny i obrabiam kołek patyczkowy. A na końcu jak trzeba to taki obrobiony maszt wsadzam w wiertarkę i dopieszczam.

    Ale ja mam patyki o odpowiedniej średnicy 

  1. Limaks 2021-07-21 08:59:05

    A właśnie zastanawiało mnie jak okręciarze rzeźbią maszty. I już wiem... AndDi ma inny sposób ale Twoj jakos mi bardziej przypadł do gustu. Patent warty wykorzystania w razie potrzeby

    P.S. widze, że dłubiesz sukcesywnie. Fajnie, bo budowe tego modelu zacząłeś już dawno temu

Rezultaty 160 - 180 z 275 pozycji
Udostępnij temat: