Żaglowiec "Dar Pomorza" Mały Modelarz 4-5/2002
-
no chyba, że Wojok dołączy
Hmm, nie liczłbym za szybko na to. Aktualnie mam parcie na " Dar Pomorza ", i póki co nie chciałbym tego zmieniać, bo i tak wolno idzie...ale idzie
'Wojok', w tajny sposób donosisz że, idzie. Piszesz - wolno. Pewnie też ciężko. To Ci pomogę. Dzięki temu wpisowi znalazłem i wyciągnąłem z zakamarków forum ten projekt na początek listy.
. Chyba że masz jakiś inny plan. Ty tylko podkręcasz ciekawość.
dzeja
-
no chyba, że Wojok dołączy
Hmm, nie liczłbym za szybko na to. Aktualnie mam parcie na " Dar Pomorza ", i póki co nie chciałbym tego zmieniać, bo i tak wolno idzie...ale idzie
'Wojok', w tajny sposób donosisz że, idzie. Piszesz - wolno. Pewnie też ciężko. To Ci pomogę. Dzięki temu wpisowi znalazłem i wyciągnąłem z zakamarków forum ten projekt na początek listy.
. Chyba że masz jakiś inny plan. Ty tylko podkręcasz ciekawość.
dzeja
-
Hejka. No toś dzeja zagrzebał w czeluściach forum
Jednak Cię rozczaruję, nic nie szykuję. Działam przy "Darze Pomorza", ale wolno. Może teraz, gdy wieczory zaczynają się wydłużać, pójdzie szybciej. Porobiłem pokładową drutologię, a teraz walczę z podposzyciem. Idzie mi to jak krew z nosa
Dlatego zrobię je tylko w części nawodnej - w podwodnej chyba tylko porobię poprzeczki między wręgami. Albo wcale. To skala 1:200 więc odległości między nimi są niewielkie. Nie aktualizowałem, bo robię to po raz kolejny, za wyjątkiem podposzycia, więc nudą wieje. Ale niech tam, trzy fotki na dowód, że coś się dzieje
Dzięki, narka .
-
Hejka. No toś dzeja zagrzebał w czeluściach forum
Jednak Cię rozczaruję, nic nie szykuję. Działam przy "Darze Pomorza", ale wolno. Może teraz, gdy wieczory zaczynają się wydłużać, pójdzie szybciej. Porobiłem pokładową drutologię, a teraz walczę z podposzyciem. Idzie mi to jak krew z nosa
Dlatego zrobię je tylko w części nawodnej - w podwodnej chyba tylko porobię poprzeczki między wręgami. Albo wcale. To skala 1:200 więc odległości między nimi są niewielkie. Nie aktualizowałem, bo robię to po raz kolejny, za wyjątkiem podposzycia, więc nudą wieje. Ale niech tam, trzy fotki na dowód, że coś się dzieje
Dzięki, narka .
-
Hmm,tylko nie mówcie,że z tableta fotek nie dorzucę
Wojok
A jednak, na kompie nie ma problemu Więcej opisywać nie ma o czym - mozolna dłubanina Zna ktoś szybszy sposób na wklejanie podposzycia, niż dorabianie mniejszych o grubość kartonu wręg i doklejanie ich do już istniejących ? Tak, żeby było na tyle mocne, żeby wytrzymać brutalne szlifowanie. Dorzucam obiecane fotki. Narka.
-
Hmm,tylko nie mówcie,że z tableta fotek nie dorzucę
Wojok
A jednak, na kompie nie ma problemu Więcej opisywać nie ma o czym - mozolna dłubanina Zna ktoś szybszy sposób na wklejanie podposzycia, niż dorabianie mniejszych o grubość kartonu wręg i doklejanie ich do już istniejących ? Tak, żeby było na tyle mocne, żeby wytrzymać brutalne szlifowanie. Dorzucam obiecane fotki. Narka.
-
Już zrobiłeś całe poposzycia lini nawoddnej to już chyba 'po ptokach" na szukanie innych rozwiązań. Chyba metoda nie do zastosowania na część podwodną? Sam popatrzę jakie rozwiązania zostanązaproponaowane.
No, została jeszcze rufa do zrobienia, a poza tym to nie ostatnie moje "pływadło" mam nadziejęOdnośnie części poniżej linii wodnej było wcześniej
-
Już zrobiłeś całe poposzycia lini nawoddnej to już chyba 'po ptokach" na szukanie innych rozwiązań. Chyba metoda nie do zastosowania na część podwodną? Sam popatrzę jakie rozwiązania zostanązaproponaowane.
No, została jeszcze rufa do zrobienia, a poza tym to nie ostatnie moje "pływadło" mam nadziejęOdnośnie części poniżej linii wodnej było wcześniej
-
Hejka, "Błyskawica" zrobiona, to wracamy do tematu
Podposzycie zwalczone. Teraz szlifowanie, a potem dorobię brakujący fragment rufy. Dlatego po szlifowaniu podposzycia, gdyż za każdym razem było to krytyczne miejsce przy oklejaniu właściwym poszyciem ( informacja dla niewtajemniczonych: jest to kolejne podejście do tematu ) , i nigdy nie byłem z efektu zadowolony. Teraz będę chciał rufę dobrze dopasować do reszty i mam nadzieję, że dzięki temu uda mi się tym razem ładnie poszycie ułożyć
A jak nie to kicha - albo zostanie, albo...
-
Hejka, "Błyskawica" zrobiona, to wracamy do tematu
Podposzycie zwalczone. Teraz szlifowanie, a potem dorobię brakujący fragment rufy. Dlatego po szlifowaniu podposzycia, gdyż za każdym razem było to krytyczne miejsce przy oklejaniu właściwym poszyciem ( informacja dla niewtajemniczonych: jest to kolejne podejście do tematu ) , i nigdy nie byłem z efektu zadowolony. Teraz będę chciał rufę dobrze dopasować do reszty i mam nadzieję, że dzięki temu uda mi się tym razem ładnie poszycie ułożyć
A jak nie to kicha - albo zostanie, albo...
Witaj! Cieszę się, że zmieniłeś zdanie i znowu możemy popatrzeć na fajnie prowadzoną relację.
Tą razą się uda! I żaglowiec będzie jak lala ta! (albo jakoś tak ;-)) Dość że będzie git.